| | | |
|
ANONIM
(JK) | 2003-01-20, 19:07 2002 rok- Fajny Rok!!!
Nie jestem z tego zadowolony cosię mi na ekranie ukazało;-(
Tam gdzie sa kolumny liczb czy nazw miejscowości miały być umieszczone w tabelkach. Zainteresowanym mogę przesłać tabelki lub nawet oryginał art. na e. mail
Proszę o kontakt jacekkarczmitowicz@o2.pl |
|
| | | |
|
ANONIM
(Prezes) | 2003-01-20, 20:29 2002 rok- Fajny Rok!!!
Ty jednak Jacek lubisz matematykę, a może to tylko wojskowa dokładność. W każdym bądź razie mi się podobało i brak tabelek nie przeszkodził w przestudiowaniu /rankingu maratonów/ od dechy do dechy. |
|
| | | |
|
| | | |
|
ANONIM
(dariusz prądzyński) | 2003-01-21, 12:58 drobne uwagi
Podziwiając benedyktyński trud włożony w obliczenie tych wskażników dwie drobne uwagi. Na takie, a nie inne obliczone przez Ciebie średnie na pewno miały wpływ też limity czasowe (nie zawsze 5 godzin) filtrujące zawodników biegających poniżej pewnego pułapu. I czynnik odwrotny nadreprezentacja zawodników lokalnych nie zawsze szybko biegających charakterystyczna dla maratonów w dużych miastach. Na przykład w Krakowie wystartowało 99 biegaczy z dawnej stolicy i 45 z nich uzyskało czas poniżej 4 godzin |
|
| | | |
|
ANONIM
(jang) | 2003-01-21, 19:52 2002 rok- Fajny Rok!!!
Morito, gratuluję (tfu, żeby nie zapeszyć) dalszego ciągu słowackiej wyprawy górskiej :). A Kraków nie tylko dla Ciebie był fatalny, to był chyba pierwszy naprawdę upalny dzień tej wiosny, ludzie nie zdążyli się zaaklimatyzować i powaliło ich. Mój czas był tam o pół godziny gorszy od Twojego. Poznańska ulewa chyba i dla Ciebie i dla mnie była zbawienna, obaj zrobiliśmy tam życiówki :).
Też mam zamiar w 2003 r. bardziej przebierać w maratonach, tegorocznych 6 (w tym jeden nieukończony) to trochę dla mnie przydużo. |
|
| | | |
|
ANONIM
(jk) | 2003-01-22, 18:34 Janek jestem w szoku;-(((
jakiego maratonu nie ukonczyles??? Pilnie obserwuje tttttwoje wyczyny i tego nie odnotowalem!!! A wiec... |
|
| | | |
|
ANONIM
(morito) | 2003-01-22, 18:43 Interpretacja
Na ten temat moznaby napisac kilka ropraw. Tych jednak mi sie nie chce popelniac. Zawsze u podstaw takich a nie innych wynikow legly czynniki obiektywne i subiektywne. Ja sobie doskonale z istnienia takich zdaje sprawe. M.in czas czolowki nie mowi prawie nic o skali trudnosci trasy. Wystarczyloby zeby orgowie maratony w Swinoujsciu lub Pucku mieli pule nagrod 1mln$ i rekord trasy zostalby poprawiony o kilka /nascie???/ minut. Przyjalem takie czynniki zostawiajac ostateczna interpretacje samemu czytelnikowi.
pozdrawiam |
|
| | | |
|
ANONIM
(jang) | 2003-01-22, 20:53 Warszawskiego
Niestety ostatniego, czyli 24. Maratonu Warszawskiego. Liście mi nasiąkły, sweterek przemókł, wiaterek przewiał, nóżki rozbolały, krzyż też, cholera, i zszedłem po 30 km. :(((( |
|
| | | |
|
| | | |
|
ANONIM
(Janusz Łęgowski) | 2003-01-24, 19:01 2002 rok- Fajny Rok!!!
Jacek !!! Kolejny xx Maraton Ziemi Puckiej będzie miał miejsce. Termin jak zawsze ostatnia sobota lipca. Zapraszamy wszystkich maratończyków a dla ciebie, żony i potomka(brawo), brata i psa czeka kwatera z serdeczną włascicielką. |
|
| | | |
|
ANONIM
(morrito) | 2003-01-25, 13:57 Puck
Niestety jak przyjade to bede sam. Zona zostanie w domu z przyczyn obiektywnych a brat... . I nie przysylajcie mi zgloszenia na stary adres bo jestem wlasnie w trakcie przeprowadzki. Sam sie zglosze. |
|