Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  morito (2002-07-16)
  Ostatnio komentował  RobertD (2002-07-16)
  Aktywnosc  Komentowano 2 razy, czytano 156 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(morito)

 2002-07-16, 11:34
 O trasach, o lepszych i zyciowkach i nie tylko
Tak pakujac manatki na wyjazd urlopowy, ktorego integralna czescia jest Puck zajrzalem w dyskusje i jako przywolany do tablicy wyjasniam co nastepuje.
Czy bijac zyciowke jednoczesnie oznacza to, ze jestesmy w szczytowej formie? Wydawac by sie moglo ze tak ale...
Pomijam oczywisty fakt, ze bijac nawet rakord swiata wykozystujemy jedynie ulamek rzeczywistych mozliwosci naszego organizmu!
Bieg a w szczegolnosci bieg maratonski jest wypadkowa wielu czynnikow tak przewidywalnych jak i majacych charakter losowy. Z autopsji podam, ze pobicie zyciowki jest niekiedy jedynie namiastka satysfakcji jaka osiagamy pokonujac jakas wlasna granice mozliwosci. Wojtek podaje, i tlumaczy sie nijako z uzyskanego wyniku w Leborku. Wojtek daj Boze zdrowie na taki wynik po pokonaniu bodaj tydzien wczesniej nielatwych wertepow w Biel!!! Czy to oznacza, czy moze sam wynik ci chwaly nie przynosi? Taki wynik uzyskany w takich okolicznosciach jest byc moze Twoja “zyciowka” tym samym nie masz sie z czego tlumaczyc a raczej powinienes byc przykladem na analizy twojego cyklu przygotowan do zniesienia takich obciazen. Jak wczesniej napisalem bieg jest bardzo uzalezniony od warunkow jakie otaczaja biegacza. Wojtek stworzyl sobie takie otoczenie /stan po przebiegnieciu 100km/ i w tych warunkach osiagnal taki a nie inny wynik. Przyznam sie szczerze, ze moim zdaniem wyznaczanie czegos takiego jak zyciowka w martonie w oderwaniu przynajmniej od trasy na jakiej ja popelniono jest malo miarodajne i raczej nieporownywalne. Bo tak, czy wynik zwyciezcy z Debna i Krakowa oznacza, ze zawodnik z Debna jest maratonczykiem z “wyzszej polki” niz zwyciezca krakowski? Pozostawiam to bez odpowiedzi. Natomiast schodzac z panteonu na ziemie- czyli porownujac wyniki moje, z analogicznych biegow Debna i Krakowa oznaczaja, ze przed Krakowem sie obijalem czy nawet prowadzilem niehigieniczny tryb zycia? Zapewniam ze nie!!! Niestety dzien 11 maja to nie byl mój dzien;-))) Jednak w chwili obecnej uwazam uzyskany tam wynik za dobry no i jest to mój rekord zyciowy na trasie Cracovia Maraton!!! Co bylo zjawiskie nieodosobnionym bo o ile mnie pamiec nie myli podobne rekordy ustanowilo 715 zawodnikow.
Podkreslam i pragne z cala stanowczoscia zaznaczyc, aby nie doszukiwac sie w ponizszej powtorzonej wypowiedzi ironii, bo wezwe na pojedynek:
“ zyciowke robi sie gdy ma sie forme i mozna to zrobic biegnac na Sniezke “
Co zas sie tyczy wypowiedzi jakobym wysmiewal sie z kogokolwiej z szczegolnym uwzglednieniem lepszych od siebie oswiadzczam co nastepuje:
Nie wysmiewam sie ani z lepszych ani z gorszych /nie znam gorszych od siebie/. O ile mnie pamiec nie myli jestesmy panstwem demokratycznym , w ktorym wszyscy sa rowni. Rowni co nie oznacza ze uprawiajacy sport, lub lepiej tacy co podejmuja sie sportowej rywalizacji, nie sa rowniejsi a tym bardziej ani lepsi ani gorsi. Boss jak to boss na to wszystko patrzy z peryspektywy Olimpu . Tylko czy tak postrzegana rzeczywistosc jest obrazem prawdy? Z punktu widzenia BOSS'a wydaje sie, ze tak! Tym samym zycze powodzenia sam udajac sie na zasluzony wypoczyn.
Podmorito gorszy /gorszyciel(?)/

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(RobertD)

 2002-07-16, 14:37
 zyciowki a forma
Bardzo ciekawe przemyslenia. Oczywiscie masz racje - to, ze ktos zrobi super wynik w Debnie czy Wroclawiu na wiosne nie oznacza, ze wygra z tym kto zrobil duzo gorszy wynik w Leborku, biegnac w upale. Ale wynik to wynik. Tym zawsze mozna sie pochwalic. Inaczej zyciowka nie mialaby zadnego sensu. Zawsze mozna np. powiedziec - pobiegnij sobie w Davos. Tam dopiero jest maraton. Zobaczysz jaki bedziesz mial kiepski wynik. Klopot w tym, ze 'skiepszczenia' wyniku przez gorsza trase i pogode nie da sie wymierzyc. Jedyna sensowna miara jest wiec bicie rekordow w maratonie na plaskiej trasie przy dobrej pogodzie. Wtedy wszyscy maja te same szanse i mozna porownywac swoje wyniki.
Nie neguje wartosci maratonu w Leborku, Pucku czy Szczytnie. Wprost przeciwnie - bardzo fajne imprezy. Warto zaliczyc.
Na rekord zyciowy radzilbym jednak wybrac inny maraton.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
plomyk20
02:49
aro
01:38
stanlej
00:38
Marcin Nosek
00:32
grzedym
00:29
perdek
23:15
lachu
22:57
Stonechip
22:46
zeton
22:43
kasar
22:39
żabka
22:09
Citos
22:05
lordedward
22:05
Krzysiek_biega
21:08
rolkarz
21:00
INVEST
20:54
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |