Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Prezes (2002-05-14)
  Ostatnio komentował  morito (2002-05-15)
  Aktywnosc  Komentowano 12 razy, czytano 174 razy
  Lokalizacja
 Kraków

Poniższy wątek jest komentarzem do artykułu
Autor: Jacek Karczmitowicz, data publikacji: 2002-05-14

Kraków ad.2002- mój punkt widzenia.


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(Prezes)

 2002-05-14, 21:20
 Kraków ad.2002- mój punkt widzenia.
Tym "Meciarzem" był Kazik Kordziński.
W mundurze St.chor.sztab.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(biegacz1@poczta.wp.pl)

 2002-05-14, 22:05
 Kraków ad.2002- mój punkt widzenia.
Jacek !!! O co chodzi z tą nagrodą dla najlepszej Pani. Mam przed sobą ładną, kolorową reklamówkę krakowskiego maratonu gdzie stoi jak byk, że w klasyfikacji gen. za pierwsze miejsce w rywalizacji pań jest do zdobycia Citroen C3 plus 2000 euro, czyli to samo co dla najlepszego pana. Nie ma żadnego zastrzeżenia co do konieczności uzyskania przez najlepszą z kobiet konkretnego wyniku np. poniżej 2:45:00. Czyżby więc sympatyczna M. Zięcina nie otrzymała tej nagrody za zwycięstwo?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(zasilacz)

 2002-05-14, 23:33
 Kraków
Fakt ze trasa okazała sie trudniejsza niz sie spodziewalismy dla mnie też był zaskoczeniem - ale miłym.
Przecież przyjechalem tu też walczyc z własnymi słabosciami a nie tylko z cyferkami wyswietlanymi na moim Timexie.
Bardziej od trudow trasy zabolał mnie fakt że kolejna 178 biała koszulka trafila do mojej szafy.
Jezeli są chętni do założenia stowarzyszenia "Przeciwników Białych Koszulek" to proszę o odzew lub ewentualnie o pomysł co z taką ilością białych koszulek można zrobić (moja rodzina też już ma dość białych podkoszulek).
Oko człowieka rozróżnia kilkanaście tysięcy kolorów, a organizatorzy imprez biegowych zmówili się.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jang)

 2002-05-15, 00:00
 Kraków ad.2002- mój punkt widzenia.
Chciałbym nawiązać do początku Twojego artykułu, w którym mówisz o okrzykiwaniu wspaniałymi rzeczy, których jeszcze nie ma, bo się dopiero tworzą. To dość charakterystyczna sprawa w naszych najnowszych czasach, i jest to ten cholerny MARKETING, nie mylić z chlubnym MARATONINGIEM. O tym czy coś jest w świadomości milionów ba czy cacy, czy w ogóle tego nie ma bo nikt o tym nie wie, nie jest obiektywna wartość danego produktu. O tym decyduje nie mająca nic wspólnego z produkowaniem danej rzeczy a często mająca znacznie większe rozmiary machina, za przeproszeniem, PROMOCJI I MARKETINGU. W wielu firmach jedna czwarta załogi zakładu produkuje jakąś rzecz a co najmniej połowa ją promuje i sprzedaje. I wynik finansowy firmy zależy nawet w większym stopniu od tych drugich niż tych pierwszych. Nawet superdobry produkt nie wypromowany olbrzymim wysiłkiem zginie w zapomnieniu. Jeśli za produktem stoją gigantyczne pieniądze przeznaczone na promocję, reklamę i marketing to nawet coś bardzo mizernej klasy stanie się bestsellerem. Przykładami może być powodzenie takich produktów jak Big Brother czy Hollywood. Paradoksalne, nie?

Ale niestety tak trzeba. Gdyby nie medialne bicie piany to maraton krakowski nie miałby tylu uczestników. Za idealnym organizacyjnie Dębnem taka machina nie stoi (choć w MP staramy się jak możemy) i startuje w nim trzy razy mniej uczestników niż w Krakowie, o którym przed biegiem na dobrą sprawę nic nie można było powiedzieć. Ale marketing zadziałał i w sumie mimo organizacyjnych potknięć impreza odniosła sukces, choćby taki że jest o niej głośno i ma duże szanse na rozwój w przyszłych sezonach biegowych.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(morito)

 2002-05-15, 06:16
 Tak bylo pierwotnie
Ostatecznie Panie mialy walczyc o odbiornik TV +Puchar. Wynik uzyskany nie mial wplywu ne te nagrody.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(irekl)

 2002-05-15, 09:02
 Kraków ad.2002- mój punkt widzenia.
Fajne, może i odpowiednie porównanie "Tych co nie biegają" do Mugoli. Nasze buty to oczywiście nimbusy, błyskawice itp.
Myślę, że jest taki peron 9i3/4 z którego odjeżdżamy w Maratoński świat. Jak tam „...... i Czara Ognia”
długa i interesująca jak twoje artykuły. Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(irekl)

 2002-05-15, 09:43
 Kraków ad.2002- mój punkt widzenia.
Fajne, może i odpowiednie porównanie "Tych co nie biegają" do Mugoli. Nasze buty to oczywiście nimbusy, błyskawice itp.
Myślę, że jest taki peron 9i3/4 z którego odjeżdżamy w Maratoński świat. Jak tam „...... i Czara Ognia”
długa i interesująca jak twoje artykuły. Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(JAG)

 2002-05-15, 09:53
 Kraków ad.2002- mój punkt widzenia.
Dziwne, że z punktu widzenia biegacza amatora nikt nie napisał jeszcze, że dla niego nie jest najważniejszy charakter i trudność trasy lecz jej przebiegnięcie i to w jaki sposób zostanie potraktowany na mecie.Przy największym wpisowym wśród polskich maratonów, taki człapak miał prawo się spodziewać,że po ukończeniu maratonu będzie miał gdzie się chociażby umyć, dostanie jakiś posiłek i choćby małe piwo.A tu co?Przeciętny medal, woda do picia no i potencjalne masaże... Uciekając od słońca przez kilkanaście minut leżałem na wznak pod sukiennicami, gdzie przychodziły mi na myśl słowa poety:"cóż to byłaby za dziura, gdyby nie architektura".Piękny jest Kraków i tylko pod tym względem uważam wyjazd do Krakowa za udany.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(leo)

 2002-05-15, 10:16
 Kraków ad.2002- mój punkt widzenia.
Żeby podawać długość kostki na trasie 0,9 km trzeba być bezmyślnym, albo biegać na skróty, ja przebiegłem dobre 3 km po kostce, przypuszczam że Wy też…
Wiesiek Legiert mnie mówił że ta kostka to im o mało wózków nie rozwaliła, większość po tym maratonie ma sporo roboty ze sprzętem (a to od cholery drogi sprzęt), i… zero nagród, bo rywalizacja nie była fair, organizator zignorował inwalidów (pisał już o tym arek).

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(zbyszek)

 2002-05-15, 10:47
 Kraków ad.2002- mój punkt widzenia.
Moim zdaniem, budżet maratonu Cracovia nie pozwalał na nagrodę dla kobiet w wysokości podawanej w folderach. Przypuszczam że postąpiono na tyle fair i wszystkie potencjalnie poszkodowane (czołówka polskich Pań) została o tym powiadomiona dużo wcześniej. Nie myślicie chyba że nagroda ponad 50 tys. zł nie zachęciła by zarabiających na życie bieganiem zawodniczek. (nie ma żadnej kadrowiczki nawet na wstępnych listach zgłoszeniowych).

Janek pisze o promocji i marketingu. Po Jego wypowiedzi wstrzymam się od komentowania tego co zaszło. Muszę nauczyć się wielu rzeczy w tej nowej rzeczywistości - rzeczywistości sukcesu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(waniek)

 2002-05-15, 13:02
 prezes broni dyrektora
Rosiniak, ładnie żeś dorzucił swoje 3 gr. tylko żeś czegos nie zauważył :)
Nikt nie kwestionuje że w końcu podali rzeczywstą nagrodę chodzi nam tylko o to KIEDY to zrobili. A tylko brakuje żeby to było całkiem po biegu :)))
A poza tym łdnie że jako prezes klubu bronisz orgów, tylko nie rób tego na siłę :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(morito)

 2002-05-15, 22:06
 albo...
...chociaz po paluszku "Lajkonik"hihihihihi;-)))

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
POZDRAWIAM
07:50
biegacz54
07:27
Admin
06:41
Andante78
06:25
StaryCop
05:43
marian
05:25
kos 88
04:25
frytek
03:12
zmierzymyczas.pl
01:00
piotrpieklo
00:32
lordedward
23:36
orzelek
23:20
kaes
23:10
Gregorius
22:55
Fredo
22:52
Lektor443
22:46
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |