2014-06-09
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Jurajski u¶miech (czytano: 443 razy)
Tak na gor±co czytam sobie komentarze po półmaratonie Jurajskim i nie rozumiem tych narzekaj±cych biegaczy. Być może za parę lat zmieni się mój odbiór zawodów, ale jako¶ nie chce mi się wierzyć,że będę tak± malkontentk±… Wszystkie biegi wybieram sobie sama, jest ich tyle, że czasem wybór jest trudny, nikt mnie nie zmusza i nie wyrywa ode mnie wpisowego. Jak uważam, że jest za wysokie, to się nie zapisuję, jak obawiam się, że będzie za gor±co, albo za dużo ludzi to rezygnuję, jak pisz± w regulaminie, że w pakiecie będzie woda i talon na grochówkę, to nie spodziewam się, że znajdę tam jednak złote jajo, więc na Jurajskim i tak byłam zaskoczona, że doszła jeszcze koszulka. Zawsze oczekuję jednego, że bieg będzie dla mnie kolejn± przygod± i że ja sama zrobię wszystko by przyczynić się do dobrej atmosfery. Bo kto j± czyni? W dużej mierze sami zawodnicy, organizatorzy stwarzaj± warunki, a to od nas zależy jak je wykorzystamy. Wiele mi wcze¶niej o Rudawie opowiadano i cieszę się, że w końcu sama mogłam się przekonać jak wygl±da to jurajskie ¶więto biegowe.
Patrzę na swoje zdjęcia z biegu i sama się dziwię, że na żadnym nie widać zmęczenia, wszędzie się u¶miecham. Biegłam w swoim tempie i z zapasem sił, nie zatrzymałam się ani raz i tam gdzie inni przechodzili w marsz ja dalej biegłam. Na zdjęciach jestem w grupie, gdzie wszyscy maj± miny lekko zmęczone, a ja dalej się u¶miecham. Może to duża ilo¶ć izotoników tak na mnie podziałała, a może wewnętrzne przekonanie, że przyjechałam do Rudawy dla dobrej zabawy. My¶lę, że to co siedzi nam w głowie dużo bardziej jest w stanie nas nakręcić i dać nam więcej, niż nie jeden napój wspomagaj±cy.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu DamianSz (2014-06-14,07:07): Biegacze (niestety) niczym się nie różni± od reszty społeczeństwa. Ja też czasami lubie sobie ponarzekać, jednak podczas biegu też przeważnie mordkę mam u¶miechnięt± ,-)
|