Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [91]  PRZYJAC. [91]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Magda
Pamiętnik internetowy
Ziorko do ziorka

Magdalena R-C
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: hożuf
808 / 949


2014-03-16

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Szczurki ("Tak, tak- lekarz kazał potakiwać") (czytano: 3087 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: http://benedykt123.wrzuta.pl/audio/4WoAAd9tAv4/fort_minor-remember_the_name

 

Nie stary, nie możesz tak po prostu biegać.
Musisz biegać według planu!!!

Jeżeli masz dość zwykłego truchtania, chciałbyś urozmaiconych treningów i może odrobinę pracy nad szybkością, to nie znajdziesz rozpiski "tak po prostu"*. To musi być plan pod jakiś dystans. A spróbuj pominąć jakiś trening- polegniesz z kretesem i nie osiągniesz upragnionego czasu, a wtedy "jeżeli na mecie zabraknie ci sekundy do życiówki, to przypomnij sobie te wszystkie treningi, na które nie poszedłeś". Nie mówiąc o tym, że opuszczając z jakiegokolwiek powodu jakiś trening będziesz miał wyrzuty sumienia gorsze niż gdybyś zostawił pannę w ciąży.
Na każdym portalu, w każdej prawie książce. Musisz mieć cel. I musisz chcieć biegać coraz szybciej, mieć coraz lepsze wyniki, stale poprawiać rekordy! Albo musisz być grubasem, który walczy z wagą. Nie możesz być normalnym biegaczem.



Nie stary, nie możesz tak po prostu biegać.
Musisz startować!

Musisz jeździć po całej Polsce wydając majątek na opłaty startowe, paliwo i noclegi. Cóż, na inne rzeczy mało zostanie, ale to jest wina organizatorów, to te wysokie opłaty startowe, to przez nie. Gdyby bieganie było za darmo! a przecież o to chodzi, w każdym regulaminie jak byk stoi, zaraz na początku: bieganie jako najprostsza forma ruchu. Jaka najprostsza, chyba najdroższa!
Jeżeli nie jeździsz co chwilę na zawody to jesteś nietowarzyski i trzeba na Ciebie uważać, poza tym po prostu się nie znasz. No i nie jesteś biegaczem, prawdziwy biegacz zawsze startuje w zawodach!
A kto pamięta o odpoczynku po sezonie? Ja pamiętam z samych swoich początków, że powinno się co 3-4 lata zrobić luźny cały rok, najlepiej bez startów, żeby organizm mógł odpocząć. Jak, jeżeli nie ma już nawet wyraźnego podziału na sezony startowe? Są biegi w największe mrozy zimą, są biegi w największe upały latem.



Nie stary, nie możesz biegać powoli, dla własnej przyjemności na tych zawodach.
Musisz napierać do wyrzygania!

Biegasz maraton dłużej niż 4 godziny? nie kpij, nie jesteś biegaczem. Przechodzisz do marszu przy punkcie z wodą? Prawdziwy biegacz biegnie CAŁĄ trasę! nawet w tojce przebiera nogami, bo inaczej się nie liczy. "Najlepsi" często nie zaszczycą osób biegnących kilometr dwa razy dłużej niż oni nawet spojrzeniem. Ewentualnie na forum, żeby sobie podnieść morale, ponatrząsają się z wolniejszych.



Nie stary, nie możesz po prostu wyrazić opinii na forum, zauważyć że coś jest nie tak.
Okaże się że plujesz jadem!

Poza tym nie można pisać długich postów, bo za dużo czytania męczy i jest problem ze zrozumieniem tekstu (należy omijać zwłaszcza zdania podwójnie złożone). A już na pewno, gdy jesteś kobietą, nie powinnaś wychylać się poza "bieg był super", bo forumowi panowie nie lubią dyskusji z mądrymi kobietami. W ogóle nie lubią dyskutować, może dlatego że nie potrafią. Jeżeli używasz zbyt mądrych argumentów, to dowiesz się że, zależnie od płci, masz dużą dupę albo małego fiuta, albo coś jest nie tak z twoją głową- w sensie że głupi jesteś, bo to zastępcze kontrargumenty na każdą okazję.






To mój 10 sezon startowy.
Widziałam i czytałam już wszystko.
Skórę mam grubszą od słonia i wszelkie próby małych, zakompleksionych, popapranych psychicznie ludzi nie robią na mnie żadnego wrażenia. Jestem łaskawa i przeważnie nie oddaję. W końcu obiecałam sobie kiedyś, że nie będę się znęcać w żaden sposób nad głupszymi i słabszymi ode mnie. Nawet jeśli bardzo będzie mnie korcić.
Stoję z boku i czasami potakuję.

Zastanawiam się nawet, czy jest jeszcze jakiś sport wolny od idiotów. Bo może trzeba by zmienić zainteresowania?
Zjazdówki odpadły, bo zrobiło się niebezpiecznie (mój kumpel porusza się na wózku inwalidzkim bo staranował go jakiś pijany narciarz), żeglarstwo to już czysty szpan i za dużo guziczków a za mało pracy rąk i znajomości np zwijania żagli- po co, skoro się same owiną? Na trasach biegówkowych w Jakuszycach był jakiś horror w tym roku i nie chodzi mi o brak śniegu.

Czy jest jeszcze coś, co można po prostu robić dla samej przyjemności, bez konieczności pokazania się, wybicia, bez gadżetów, tworząc z innymi jakąś więź a nie tylko rywalizację o wyniki i ilości? Nawet w czymś, co powinno przynosić przyjemność i relaks, ścigamy się jak korporacyjne szczurki.
Czy naprawdę nie ma już normalnych ludzi, który są zadowoleni z życia, potrafią tym życiem kierować i je szanować? Którzy nie muszą leczyć swoich kompleksów kosztem innych ludzi i dodawać sobie zasług idiotyzmami w stylu "nigdy nie przeszedłem do marszu na biegu"?
Gdzie sztuka retoryki i dyskusji? czy jeżeli ktoś ma mocno odmienne poglądy, to trzeba go zaraz zmieszać z błotem, nie można na argumenty? a jak się tych argumentów nie ma, to tak trudno przyznać, że ta osoba może mieć rację, niezależnie czy ją lubimy czy nie, bo akurat nasze sympatie są w tym momencie mało istotne? Czy to naprawdę przerasta możliwości statystycznego biegacza/biegaczki?




Życzę wszystkim szczurkom owocnego gonienia własnego ogona.




* jeden jedyny Daniel"s stworzył "kolorowe" plany treningowe, za co mu jestem ogromnie wdzięczna

Autor zablokował możliwość komentowania swojego Bloga







 Ostatnio zalogowani
cumaso
19:13
Sikor 4Run Team
19:03
BOP55
18:57
kostekmar
18:57
crespo9077
18:54
henrykchudy
18:41
Krzysiek_biega
18:37
gpnowak
18:28
Lukas7771
18:27
Daro091165
18:24
Piotr Czesław
18:06
Rychu67
18:05
maraton56
17:56
Stonechip
17:40
przystan
17:31
plomyk20
17:27
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |