Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [71]  PRZYJAC. [87]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
snipster
Pamiętnik internetowy
rozrewolweryzowany rewolwer, stół z powyłamywanymi nogami...

Piotr Łużyński
Urodzony: 1977-05-23
Miejsce zamieszkania: Zielona Góra
121 / 338


2013-05-22

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
harmoniczność (czytano: 568 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: http://youtu.be/fmRBj5sDJAw

 

Nie sądziłem, że kiedyś to napiszę, a tym bardziej będę o tym na poważnie rozmyślał - ale nie ciągnie mnie obecnie do startów w zawodach.
Nie mam obecnie weny do ścigania się. Tak po prostu...

Jak w większości spraw, doświadczam swoistej sinusoidy.
W tamtym roku weekend bez startu gdzieś, gdziekolwiek, w jakiejś nowej okolicy był weekendem prawie straconym, a teraz? mam wręcz odwrotnie. Wszystko chyba za sprawą czasu. Ten leci chyba ostatnio jak woda przez palce. Tylko nie wiem co z tym fantem zrobić?
Z jednej strony jestem ciekawski, lubię poznawać nowe rzeczy, miejsca i tak dalej, z drugiej jestem trochę leniem, wolę wiadome sprawy i sytuacje, zero niespodzianek. Typowy bliźniak.

Nie, bieganie mnie nie znudziło, wręcz odwrotnie, może nie mocno, ale sporo zmieniło.
Ostatnio śmigając w starych szmaciakach tempem jak dla mnie "rzułf"`iowym, taki prosty trucht bo inaczej się w tym czymś obuwniczym po prostu nie da, bez kontroli tempa i czegokolwiek, bieganie dla samego ruchu, stwierdziłem, że takie coś... jest fajowe, inne, proste.

W sobotę szykuje się start w Półmaratonie w Nowej Soli. Mentalnie i fizycznie nie czuję się jeszcze tak, jak kiedyś. Nie czuję tej iskry, która mi kiedyś towarzyszyła na samą myśl. Nie czuję też jakiejś mocy. Za miesiąc 46km po włoskich Alpach w Cortinie i tym bardziej nie czuję tamtego startu.
Na razie przeszła mi ochota na starty... ale skoro oba mam już opłacone i obgadane, to chyba warto w tym wystartować.
Może połówka w Nowej Soli postawi mnie do pionu i znowu poczuję przypływ energii. Liczę na zsumowanie harmonicznych, które najwidoczniej u mnie się rozjechały ;)

...bo przecież jest tyle miejsc, tyle zawodów, a tak mało czasu ;)


"Tu Ryba, wzywam Cię akwarium" :)



Aloha

pl

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


maleńka26 (2013-05-22,17:36): To zobaczymy się na pętlach,Pozdrawiam.
mamusiajakubaijasia (2013-05-22,19:05): A ja wiem, że nigdy nie wystartuję w Półmaratonie Solan. Jego limit czasowy jest równy mojej życiówce - no to po co ja tam? Choć teściową w Zielonej chętnie bym odwiedziła... Piotrze, może na starcie poczujesz tę "iskrę bożą" :)
Magda (2013-05-22,19:57): i dobrze, odkryjesz startowanie na nowo, zupełnie jakbyś dopiero zaczynał biegać; może dostrzeżesz coś, czego wcześniej nie widziałeś; to fajne stany są :) udanego odkrywania
Emi (2013-05-22,20:23): zaczynasz znowu marudzić...tyle Ci powiem! Cortina...włoskie Alpy...człowieku, ile bym dała, żeby tam pobiec, chociażby dla samych widoczków. Jak nie czujesz startu w Nowej Soli, to po prostu odpuść...a Cortinę potraktuj treningowo (w dosłownym słowa znaczeniu...nie treningowo-życiówkowo);))) nie traktuj startów jak jakiegoś obowiązku, który musisz odbębnić...zauważ inne pozytywne aspekty z tym związane, jak spotkania ze znajomymi, wyjazdy, poznawanie nowych miejsc;) Ps. Tak mało czasu...a gdzie ty się spieszysz???
snipster (2013-05-22,21:26): Gaba, jest drugie dno tej sytuacji... w tamtym roku w NS wykręciłem życiówkę, więc może i ty byś strzeliła wynik ;))) jak to mówią, spodziewaj się niespodziewanego i nie spodziewaj się spodziewanego ;) albo jakoś tak :p
snipster (2013-05-22,21:28): Magdo, odkrywanie na nowo zawsze jest fajowe, nie będzie źle, w końcu każde zawody mają coś czadowego w sobie :)
snipster (2013-05-22,21:29): Emi, tak wiem, starty to nie tylko starty, ale serniczki i pizotoniki w towarzystwie i tak dalej ;) nie marudzę przecież :P
snipster (2013-05-22,21:30): Lucy, DoZo na pętlach, na trzech pętlach ;)
Aga Es (2013-05-22,22:24): Piotrek wolniejsze bieganie też przynosi wiele korzyści - http://t.co/Ck96IExCer. Poza tym podejrzewam,że to "żółwie" tempo wcale nie jest takie żółwie:)
snipster (2013-05-22,22:37): o fajny artykuł Aga, takie zabawy fajne są :) czasem biegam wolno, czasem szybko, ale i tak zwolniłem w porównaniu do tego co kiedyś... o wiele przyjemniej ;)
paulo (2013-05-23,08:57): tak czułem, że mamy nieco wspólnego, a teraz wiem, iż to za sprawą natury Bliźniaka :)
Truskawa (2013-05-23,09:28): Też tak mam czasami. A czasami mam tak, że mi się chce popracować, potem znów mi się nie chce. POtem mi się chce ale nie mogę bo mam kontuzję.. no życie Piotrek. :)
snipster (2013-05-23,09:29): Paulo, tia... bliźniaki są inne ;)
snipster (2013-05-23,09:30): Iza, czasem poorać to mam aż za bardzo ochotę, stąd chyba te kontuzje o których i ty wspominasz ;) ale fakt, co zrobić, taki lajf jak to mówią ;) życie zmienne jest
Marysieńka (2013-05-23,09:31): Snipi....bez obrazy, ale przy najbliższej okazji całkiem gratis zafunduję Ci "kopal w pupę"...cobyś chęci do startowania nabrał...treningi treningami, ale jak sam napisałeś nic nie ładuje tak akumulatorów jak udany bieg..a po Twoich treningach, wiem że taki będzie start w NS..zaczynam sądzić, że presja wyniku bardziej Ciebie stresuje....nie wypieraj się...znam to uczucie, nawet bardzo dobrze znam:))
snipster (2013-05-23,09:38): Maryś :))) z tymi startami to czuję się jeszcze słabo, czuję to właśnie na treningach szczególnie tych długich. To nie presja wyniku, tylko pozostałość po tych szarpaniach w zimie i przerwach z tym związanych...
Magda (2013-05-23,12:02): a w ogóle to wszystkiego najlepszego, Piotrunia :)
snipster (2013-05-23,12:06): aaa dzięki Magdo ;) miło ;)
(2013-05-23,20:36): małe wypalenie materiału? ilustracja - pierwsza klasa :-)
snipster (2013-05-23,21:29): Piter, raczej powroty po przerwach... ;)
jacdzi (2013-05-24,06:58): Oj , oby jakas biegaczka rozpalla szybko ta iskre, bo inaczej samotnikiem biegajacym tylko po lesie zostaniesz.
snipster (2013-05-24,08:46): Jacku, ooo coś w tym stylu na pewno by się przydało ;)))
dario_7 (2013-05-26,11:26): No to gratuluję nowej życiówki Smerfie Marudo!!! I znowu w Nowej Soli! Pięknie!... A to "pitolenie", że wolne bieganie też jest fajne... Jasne, dopóki się nie rozpędzisz, prawda???... :))) A tak nawiasem - jest fajne!! Każde bieganie jest fajne!!! I kolejnej życiówki w Murowanej Goślinie!!! ;)))
snipster (2013-05-26,11:40): Dzięki Dario :) z tym rozpędzaniem to fakt, demon prędkości jest u każdego ;)







 Ostatnio zalogowani
przystan
00:13
orfeusz1
23:41
akforce
23:38
gpnowak
23:11
Citos
23:08
Lektor443
23:03
robertst1
21:54
maste
21:25
ab
21:19
Stonechip
21:18
JolaPe
20:50
platat
20:19
AntonAusTirol
20:10
42.195
20:09
stanlej
19:53
Yazomb
19:17
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |