Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [1]  PRZYJAC. [117]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
gerappa Poznań
Pamiętnik internetowy
gerappa

Agnieszka
Urodzony: 1979-10-29
Miejsce zamieszkania: POZNAŃ
129 / 180


2012-08-10

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
... a apetyt na bieganie wciąż rośnie :) (czytano: 1057 razy)

 

W ubiegłym roku o tej porze bolała mnie noga. A ja jak prawdziwy Twardziel – zaciskałam zęby – przecież biegacz twardy jest – i biegałam. Nikomu się tym dyskomfortem nie chwaliłam… bo przecież każdego biegacza czasem coś boli… i potem przechodzi. Ale mi nie przechodziło tylko się nasilało… wtedy nie wiedziałam, że to był Achilles…

Sierpień upłynął mi pod znakiem gipsu i poruszania się o kulach. Jakiś czas potem powiedziałam sobie – nigdy więcej. Wszystkie moje działania w tym roku skierowane są na jeden cel: bezkontuzyjność. Wszystkie zakupy rzeczy biegowych np. butów, opasek kompresyjnych mają mi pomóc w dążeniu do niego. Bo w bieganiu liczy się zdrowie. Zaczyna się ósmy miesiąc w tym roku bez kontuzji – to już coś. Zostało 5 tygodni do maratonu we Wrocławiu. Zależy mi żeby teraz niczego nie zepsuć.

Mam za sobą solidnie przepracowaną zimę, ciekawą wiosnę a obfite w kilometry lato trwa :) Moje nogi przyzwyczajone są do biegania długich dystansów takich jak 20, 21, 22, 23km. Natomiast prędkość to już bardzo indywidualna sprawa dyspozycji dnia, pogody i terenu. Analizując globalnie cały mój rok: jestem w takiej formie w jakiej nigdy wcześniej nie byłam. Zamierzam ją utrzymać – podkręcanie śruby wcale nie jest konieczne. Podobają mi się lekkie treningi bez zerkania na pulsometr. Lubię biegać i tyle. Od jakiegoś czasu wprowadziłyśmy [w Winogradzkim Teamie] odrobinę siły biegowej… fajna zabawa w zdrowej ilości – trzeba wiedzieć ile sobie zapodać, by nie przesadzić.

Przede mną jeszcze trzy długie wybiegania przed maratonem. Z uwagi na fakt, że ostatnio co weekend biegamy połówki i nie jest to dla mnie jakaś trudność albo wielkie obciążenie… to w najbliższy weekend planuję 24-26 km, potem 28-30km a na końcu [na 3 tygodnie] ‘przed’ 30-33 km. Nie zamierzam kontrolować czasu w czasie treningu, za wszelką cenę utrzymać jakiegoś założonego tempa. Chcę się przekonać jakie tempo jest dla mnie komfortowe :) tak by z uśmiechem przebiec [większość trasy] maraton, żeby nie był to dla mnie ciężki stan. Nie widzę powodu by się ‘mordować’ o 7 min szybciej – bo to nie ma sensu – zawodowcem nie będę a wytykana palcem przez kibiców też być nie chcę… wolę biec dumnie wyprostowana, świeża i uśmiechnięta – tak by inni zazdrościli mi tego stanu, żeby im też się zachciało.

Wszystkie przeczytane lektury biegowe zapisały w mej pamięci kilka mądrości. Jedna z nich to: lepiej mieć mały progres niż żadnego, a jeszcze gorzej jest się cofnąć. Tak więc mam zamiar biegać jak biegałam. Niczego w ostatnich chwili nie zmieniać. Sukcesywnie zwiększać obciążenie [nie więcej niż o 1/3] i z radością wyczekiwać startu we Wrocławiu.

Dziś jestem inna niż rok temu o tej porze. Nie jestem już taka zachłanna i pazerna. Umiem się powstrzymać i powiedzieć sobie dość w odpowiednim momencie. Mam w sobie więcej luuusssu :) i potrafię więcej czerpać z biegania niż kiedykolwiek wcześniej.

A na zdjęciu: Winogradzki Team - gotowe do startu w komplecie !


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Emi (2012-08-10,13:39): ale laski na tym zdjęciu:))) już nie mogę się doczekać Wrocławia! mógłby być ten maraton już za tydzień:)
tygrisos (2012-08-10,14:40): Fajny ten team, pozdrawiam :)
renia_42195 (2012-08-10,15:43): Aga, słusznie zauważyłaś: zawodowcem nie jesteś. Trudno jest też utrzymać taką samą formę jak sie jest coraz starszym :), a już zupełnie nie mogę się z Tobą zgodzić z zapisem: "lepiej mieć mały progres ..., a jeszcze gorzej jest się cofnąć" - a przed tem piszesz, że inaczej patrzysz na bieganie, ze czas gorszy o siedem minut nie ma znaczenia - czegoś nie rozumiem? Pozdrawiam ciepło i udanego startu we Wrocku :)
Grażyna W. (2012-08-10,17:34): Agnieszko, oby ten apetyt na bieganie wciąż był, tego Ci życzę :) Nie wiem tylko, czy nie za dużo tych długich wybiegań przed maratonem...to sprawa indywidualna, ale ja chyba tylko raz zrobiłam 30 km na treningu... Każdy ma swoje przyzwyczajenia, ja wolałam być bardziej świeża i wypoczęta, tak mam. Teraz praktycznie w ogóle nie trenuję a tylko co tydzień startuję, zawsze na maksa, nie ma obijania ani luzu. Walczę z trasą, z rywalkami, z czasem :) Mam naturę wojownika, hehehe. Życzę Ci powodzenia i życiówki. Pozdrawiam gorąco :)
jacdzi (2012-08-10,17:58): Dlugie wybiegania powyzej 25km to moja pieta achillesowa, obiecuje sobie ze bede je robic i na obietnicach niestety sie konczy.
gerappa Poznań (2012-08-10,18:33): Emi, wierzę że chciałabyś być już we Wrocławiu :) wierzę!
gerappa Poznań (2012-08-10,18:34): Tygrys! zaproś Team na bieganie!
gerappa Poznań (2012-08-10,18:35): Grażynko ja lubię te "longi" bardzo bardzo bardzo :)
gerappa Poznań (2012-08-10,18:36): Jacku - musisz się zabrać do pracy - nie ma zmiłuj!
gerappa Poznań (2012-08-10,18:40): Reniu, wpis jest o rosnącym apetycie na bieganie - jak pewnie zauważyłaś [tytuł], tematem "drugiego planu" jest zachłanność i konsekwencje. Czasem lepiej cieszyć się tym, co już się ma a nie pragnąć więcej i więcej... odwieczny dylemat wielu z nas. Nie martw się, jeśli kiedyś rzucisz palenie - lat Ci ubędzie, poczujesz się młodsza... znam to z autopsji - od jakiegoś czasu wskazówki mojego zegara biologicznego kręcą się w lewo :)
Aga Es (2012-08-10,18:51): Zgadzam się całkowicie.Choć w moim przypadku to wskazówka zegara pod tytułem "moja kondycja"cofa się wstecz.Powodzenia we Wrocku!Trzymam kciuki!
tygrisos (2012-08-10,21:21): :)) ok, podaj dystans i za dwa tygodnie widzimy się w Zielonce :) Jutro też, ale logistycznie pewno się nie da ;)
gerappa Poznań (2012-08-10,21:29): mi dwa razy nie mów :) stawię się za dwa tygodnie w Zielonce !
tygrisos (2012-08-10,22:22): jesteśmy umówieni ;))
Marysieńka (2012-08-11,08:12): "Dziś jestem inna niż rok temu o tej porze. Nie jestem już taka zachłanna i pazerna"...własne doświadczenia to najlepszy nauczyciel:))
mariusz67 (2012-08-11,10:03): I takiej nieustannej radochy z biegania Tobie Agnieszka życzę,bo to i pełen luzik są najważniejsze:)pozdrowionka!
kaniemic (2012-08-15,22:55): Serwus Dziewczyny! ale super zdjęcie!poproszę mailem w pełnym rozmiarze. Hej.
miriano (2012-08-21,07:41): Mój pierwszy maraton wciąż czeka będzie w 2013r. Życzę Ci powodzenia w maratonowych zmaganiach :)







 Ostatnio zalogowani
wochu6662
23:56
pitergo29
23:07
alex
23:06
Arti
22:53
Andrzej5335
22:43
necropoleis
22:35
1223
22:31
conditor
22:28
Borrro
22:24
wagen
22:23
szan72
22:22
robi-11
22:16
arturM
22:11
BORA
22:00
SantiaGO85
21:51
porywczy
21:50
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |