Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [1]  PRZYJAC. [117]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
gerappa Poznań
Pamiętnik internetowy
gerappa

Agnieszka
Urodzony: 1979-10-29
Miejsce zamieszkania: POZNAŃ
101 / 180


2012-03-16

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
…to, co dziś jest rzeczywistością, wczoraj było nierealnym marzeniem… (czytano: 1033 razy)

 

Staram się o tym nie myśleć… z marnym skutkiem oczywiście. Łudziłam, że uda mi się trzymać emocje na wodzy… jednak od dwóch dni krew mi szybciej krąży na myśl o jutrzejszym starcie. Maniacka jest dla mnie startem ‘po drodze’ do Krakowa i wcale nie jest dla mnie ważna, więc nie rozumiem skąd ten nerw we mnie. Dwa tygodnie temu zadałam sobie sprawę, że jeżeli nie wyhamuję to szlag trafi wszystkie moje wysiłki jakie włożyłam w przygotowania do wiosennych występów w maratonie. Była nawet taki moment, że zrezygnowałam ze startu w Maniackiej… Udało mi się przystopować i zaciskając lekko tylko zęby opuścić 3 treningi, które gdyby były zrobione przyniosłyby więcej szkody niż pożytku. Zdałam sobie wtedy sprawę, że nie będzie życiówki na Maniackiej ani spektakularnego wyniku w półmaratonie… ale od dawna sobie powtarzam, że nie dla wyników zaczęłam biegać… i nie o to w tym chodzi…
…a jednak! Mimo wszystko chce się coś tam osiągnąć.

Sprawdzałam swoje zachowanie na treningach. Mam tylko jedno określenie: jest skandaliczne! Jak się już rozkręcę to nie mam hamulca. A co gorsza wcale go w sobie nie szukam. Treningów nie powinno się biegać na 100% mocy … ale ja nadal nie wiem ile jest to moje 100 % ?
Nogi chcą szybko, ciało chce szybko, wparcie biegania rowerem oraz ćwiczeniami brzucha, pleców i bioder odczuwam dość mocno – ja po prostu mam siłę. Czuję, że jestem w formie. Jedyne czego się boję – to przeciążenia. Zauważyłam, że po szybkich treningach boli tu, boli tam. Na szczęście właściwa regeneracja sprawia, że na razie umierać nie będę. W poniedziałek Pan Dariusz wytarmosił me nogi we wszystkie strony. Nawet zbyt mocno nie bolało.

We wtorek było bieganie, hasanie i latanie. Taka niedorobiona dycha nam wyszła :) wróciłam do domu i odczuwałam lekki niedosyt. Nie zmęczyłam się. Wczoraj ja określiłam cel : Malta, Anita wybrała trasę – nie chciała biec miastem tylko Zawadami – najpierw było lekko z górki, po drodze Warta i te korki…, oczywiście kierowcy stali znudzeni, wkurzeni i bezsilni… a my zmuszałyśmy ich do patrzenia na siebie… jeśli ktoś z nich na co dzień choć trochę się rusza … wiem co czuł : chciał wyjść z siebie i ruszyć za nami… kiedy ja stoję w korku mam ochotę zgasić silnik Rechotka i go porzucić… zrobić ‘pik pik’ kluczykiem biec przed siebie.
Poznań jest jeszcze bardziej rozkopany niż 3 miesiące wcześniej, niż 6 miesięcy wcześniej kiedy był maraton. Plusem w tej sytuacji jest to że widać światełko w tunelu i widać finał niektórych robót drogowych. Jak skończą będzie pięknie :).

… ale… czemu miała służyć taka wycieczka na Maltę? Chciałam sprawdzić jak czuję na tamtejszych podbiegach czy stanowią dla mnie jakąś trudność jeśli tak, to jaką. I co? Podbiegi nadal tam są. Nie zniknęły. Nie zrobiły się płaskie przez ostatni rok. Tylko ja jestem mocniejsza. Rok pracy nad sobą zmienił mnie. Zmieniła mnie A6W, mimo że nie została ukończona to wzmocniła mnie bardzo. W ogóle wszystko tam teraz jakieś lżejsze było, powietrze ładnie pachniało a Malta spokojna zachęcała do biegania. Spoglądała na taflę wody i szukałam w niej jakiś ostrzeżeń… nie szarżuj tak mocno… nie szalej… ale ona była tak energetyczna …

Wiem, że jutro będzie ciekawie tym bardziej, że całą trasę będzie przy mnie On – człowiek przed którym uciekałam 30 km … a potem powierzyłam mu ostatnie 12 km. Teraz już nie będę uciekać :)

Na zdjęciu…

p.s. i jak zwykle przed startem ciśnienie idzie w górę :)


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


adamus (2012-03-16,10:14): Dziewczynka bez hamulców.... Brzmi intrygująco :-DD
adamus (2012-03-16,11:04): Biegowych hamulców oczywiście;-)
ineczka16 (2012-03-16,11:05): Wczoraj też mnie niosło po lesie... Ale jutro w tym słońcu może być troszkę gorzej, bo organizm nie jest jeszcze przyzwyczajony do takiego ciepła jaki zapowiadają - prawie 20 stopni C! Jutro trzeba z głową i rozsądnie :) i do zobaczenia nad Maltą - znajdziesz mnie w tłumie...?
gerappa Poznań (2012-03-16,11:08): ostatnio łapię się na tym, że nie potrzebuję hamulców w wielu tematach :)
gerappa Poznań (2012-03-16,11:08): do zobaczenia - postaram się odnaleźć :)
tygrisos (2012-03-16,12:03): Daj z siebie 120 % podczas Maniackiej ! I puść hamulce w innych dziedzinach także :))
cander (2012-03-16,13:13): Apropos kierowców na moście... to m.in ja tam wczoraj kwitłem w czasie gdy biegłyście, ale nie aż tak długo, bo prawoskręt się aż tak nie korkuje. Życzę braku hamulców szczególnie w tych niebiegowych sprawach:D!!
gerappa Poznań (2012-03-16,13:19): mam nadzieję, że wiecie czego mi życzycie ;) ... tak 120 % :)
snipster (2012-03-16,23:01): Smigaj i szalej - nie pytaj co dalej ;
jacdzi (2012-03-17,08:19): Maniacka to nie tylko epizod w drodze do Krakowa, jestes bowiem glodna startow, to Twoje miasto, bieg wrecz kultowy i pewnie okazja do spotkania setek przyjaciol. To wazny bieg dla Ciebie.
doktorek33 (2012-03-18,19:44): Każdy biegacz wie, że nie należy się przeciążać na treningach, a mimo to wielu z nas biega za szybko. Ja podobnie jak Ty mam taki sam problem i często się zapominam. Jeżeli startujesz w zawodach i czujesz moc to się nie hamuj za bardzo, bo po biegu będzie żal, że można było szybciej. Pozdrawiam i życzę powodzenia!!!







 Ostatnio zalogowani
krzysiek890p
19:52
Ziuju
19:50
Wojciech
19:40
dorotaiarek1
19:37
WhiteBart
19:24
maraton56
19:12
WOLF
19:05
42.195
18:47
Mircoh
18:35
kornik
18:32
tomiak 75
18:31
kubawsw
18:29
marekcross
18:29
przemek300
18:24
tadeusz.w
18:18
Yatzaxx
18:08
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |