Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Wrocław, 07 listopada 2011, 16:48, 1540/220567Andrzej Madera
Ktokolwiek widział...

LINK 1: ARCHIWUM: WROCłAW



Na zdjęciu: Andrzej Madera

Jestem maratończykiem. W niedzielę 11 września miałem kolejny raz wystartować w Maratonie Wrocławskim. W sobotę wieczorem przygotowałem strój i buty, czekało także łóżko na mój spoczynek przed biegiem. Wybrałem się jeszcze na rowerze do pobliskiego biura imprezy, po odbiór numeru startowego. Tu urywa się moja pamięć..."

Choć w tym miejscu wolałbym podzielić się wrażeniami z maratońskiego startu, moja prośba to z konieczności apel do kolegów biegaczy, którzy być może byli świadkami nieszczęśliwego zdarzenia, którego byłem uczestnikiem.

Poszukuję świadków wypadku drogowego, do którego doszło na wysokości biura zawodów Maratonu Wrocławskiego w dniu 10 września 2011 roku (sobota). Około godz. 21:20 na przejściu dla pieszych ul. Mickiewicza we Wrocławiu, przy skrzyżowaniu ulic Mickiewicza i Godebskiego nadjeżdżający z kierunku mostu Swojczyckiego samochód Mazda 323 potrącił rowerzystę, którym byłem niestety ja.

Policja posiada zeznania osób obecnych w samochodzie biorącym udział w zdarzeniu. Osoba jadąca rowerem nie pamięta przebiegu wypadku.

Bezpośredni świadkowie zdarzenia proszeni są o kontakt ze mną - Andrzejem Maderą - telefonicznie 600 627 628 lub na adres mailowy amadera@wp.pl, bądź z Wydziałem Dochodzeniowo - Śledczym KMP we Wrocławiu, przy ul. Hubskiej 29/33, pod numerem telefonu policjanta prowadzącego sprawę: 601997004.

Za mną 16 dni spędzonych w szpitalu na oddziale neurochirurgii, operacja odcinka szyjnego kręgosłupa, w tym złamania kręgu szyjnego. W napięciu oczekuję na wynik policyjnego dochodzenia oraz decyzję prokuratury. Liczę na odszukanie kogoś, kto był bezstronnym obserwatorem tego zdarzenia.

Policja posiada zeznania chłopaków z Mazdy. Jak usłyszałem twierdza, że wyjechałem w ostatniej chwili z bocznej ulicy. Nie uwierzyłbym w to nigdy. I nie uwierzę już tym bardziej, że ludzie oglądający mnie na kamerach monitoringu powiedzieli, że czekałem półtorej minuty nim zdecydowałem się ruszyć środkiem pasów. Rzecz w tym, że nagranie zostało skasowane, a policja nie ma zeznań żadnego bezpośredniego i bezstronnego świadka.

Jeżeli wśród kolegów biegaczy, znajdzie się ktoś, kto akurat w tym czasie wchodził lub wychodził z biura zawodów, i widział całe zajście, będę niezmiernie wdzięczny za kontakt.

Andrzej Madera, tel. 600 627 628


Komentarze czytelników - 25podyskutuj o tym 
 

wiciu2

Autor: wiciu2, 2011-11-08, 13:28 napisał/-a:
Życzę Tobie szybkiego powrotu do zdrowia! To przede wszystkim! No i powrotu na trasy maratonów. Niemniej tak czy inaczej to zapewne przyczepią się do ciebie. Niestety ale rowerem wzdłuż pasów przejeżdżać nie wolno. To, że wielu rowerzystów tak robi nie zwalnia od przestrzegania przepisów ruchu drogowego. Niestety! Jakakolwiek sprawa w sądzie i będą wyciągać to na Twoją niekorzyść. Będą mówili, że gdybyś prowadził rower to miał byś czas żeby się zatrzymać itp. Ciężka sprawa. No ale raz jeszcze życzę Tobie dużo zdrowia!!!!

 

Kamus

Autor: Kamus, 2011-11-08, 15:50 napisał/-a:
Naprawdę oczy trzeba mieć naokoło głowy i to dotyczy wszystkich użytkowników, czasem trzeba myśleć za innych. Myślałem , że jak teraz biegam w lesie to już od tego ruchu spokój będzie :(, nic mylnego czym większa "fura" tym szybciej i bezczelniej jedzie. Nie ważne, że kurzy, nie ważne, że środkiem drogi nic nie jest ważne! tylko ON prowadzący, czy czasem ONA.
Co do świadków trudno będzie. W Toruniu 2 lata temu zginął biegnący na treningu ksiądz. Często są w prasie zapytania o świadków ..i cisza.
Zdrowia Życzę

Pozdrawiam

 

stanwoj7

Autor: stanwoj7, 2011-11-11, 09:43 napisał/-a:
To wszystko przez nadmierną szybkość samochodów , za kierownicą których zasiadają ludzie bez wyobraźni .Mnie podobnie kiedyś jakiś niudacznik potrącił a potem tłumaczył się , że nic nie widział , bo go slońce oślepiło.Mądry policjant na to , że w takiej sytuacji powinien jechać 5km/h lub się zatrzymać i poczekać aż słońce przestanie świecić .Jeśli już chciałby popisać się preędkością , to niech wystartuje w maratonie i przebiegnie go pononiżej 2 godzin .Wniosek:w okolicach biur zawodów powinno obowiązywać okresowe ograniczenie prędkości dla wszystkich pojazdów do 10 km/h , to orgowie musicie wprowadzać ze względu na nasze bezpieczeństwo .Przed każdym biegiem maratońskim jesteśmy podekscytowani i mniej uważni .To psychika kazdego biegacza podobnie jak przed skokiem ze spadochronem u mnie.Szybkiego powrotu do 100% zdrowia i jak najszybszego startu w maratonach kolego i do zobaczenia na najbliższym Cracovia .Trzymaj się a tego pajaca za kierownicą puść tak jak ja swojego kilka lat temu w samych skarpetkach .Pozdrawiam.

 

madawydar

Autor: powolniak, 2011-11-11, 20:02 napisał/-a:
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i mimo tak nieszczęśliwych zdarzeń do startu we Wrocławiu w maratonie w 2012 roku.

 

amadera

Autor: amadera, 2011-11-13, 12:45 napisał/-a:
Jeszcze raz dzięki za wszystkie słowa troski! i wsparcia! Udział w maratonach to taka pozytywna selekcja ludzkich charakterów :) Wiem to nie od dziś.
Choć od wypadku minęły już 2 miesiące, wciąż wlecze się postępowanie przygotowawcze, potem jeszcze sprawa w sądzie.
Lecz najważniejsze: ten apel na Maratonach Polskich pozwolił znaleźć świadka!! (osobę która wysiadając z tramwaju widziała przebieg zdarzenia!). Dlatego, choć powtarzam się, serdecznie dziękuję Redakcji i całej maratońskiej społeczności :-)
Moje zdrowie przedstawia się w tej chwili już naprawdę nieźle. Wielu rzeczy nie powinienem ryzykować ze względu na słabsze teraz i bolące kręgi szyjne (w tym ten scalony klamrą z powrotem), jednak do spokojnego biegania już powróciłem i faktycznie bardzo chciałbym za rok bezpiecznie zgłosić się na mój wrocławski maraton, a później w dobrym dla siebie czasie ukończyć bieg :)

 

Admin

Autor: Admin, 2011-11-13, 14:07 napisał/-a:
Świetna wiadomość !! Fajnie, że udało się znaleźć dzięki apelowi świadka !!

 

Krzysiek_bie

Autor: Krzysiek_biega, 2011-11-13, 14:27 napisał/-a:
Chętnie bym usłyszał jak według świadka był przebieg zdarzenia, czy tak jak twierdzą sprawcy wypadku, czy bliżej twojej wersji..?

 

anioł11

Autor: anioł11, 2011-11-15, 08:30 napisał/-a:
""bo zawsze jest tak, że ktoś musi zacząć pierwszy"" Więc pierwszy świadek jest...

 

BiegaczAmato

Autor: BiegaczAmator, 2011-11-15, 13:46 napisał/-a:
w ostateczności jako świadków można też wskazać facetów od monitoringu, którzy -jak piszesz wcześniej- widzieli nagranie zanim zostało wykasowane

życzę szybkiego powrotu na trasy

 

stanwoj7

Autor: stanwoj7, 2011-11-17, 11:15 napisał/-a:
Zyczenia powoli się spełniają - wróciłeś na biegowe trasy a to jest najważniejsze .W dalszym ciągu trzyma kciuki za Ciebie całe nasze zagłębiowskie i krakowskie środowisko biegaczy maratończyków .Za zgodą lekarza biegaj w tempie umiarkowanym .Będziemy się widzieć na maratońskich szlakach .Pozdrawiam.

 


















 Ostatnio zalogowani
kos 88
04:25
frytek
03:12
zmierzymyczas.pl
01:00
piotrpieklo
00:32
lordedward
23:36
orzelek
23:20
kaes
23:10
Gregorius
22:55
Fredo
22:52
Lektor443
22:46
farba
22:43
rdz86
22:43
lachu
22:38
soniksoniks
22:29
benfika
22:12
rolkarz
22:05
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |