Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Tomaszów Mazowiecki, 09 wrzesnia 2010, 07:00, 1553/75425Marcin Ćwiek
Tomaszów Maz.: relacja z 29 Biegu B.Malinowskiego

LINK 1: WYSTAW OCENĘ W RANKINGU
LINK 2: MAPA UCZESTNIKÓW BIEGU
LINK 3: ZOBACZ WYNIKI BIEGU
LINK 4: ARCHIWUM: TOMASZóW MAZOWIECKI



Jak co roku we wrześniu w Tomaszowie Maz., został zorganizowany, bieg upamiętniający polskiego wybitnego sportowca, jakim bezwątpienia był Bronisław Malinowski.

Co jest niesamowite, bieg odbywający się na dystansie 10 kilometrów, odbył się już po raz 29!!! Impreza została zorganizowana w oparciu o obiekty sportowe Ośrodka Sportu i Rekreacji „LECHIA”. Trasa, jaką należało pokonać, w głównej mierze prowadziła ulicami miasta. Przez cały czas, gęsto ustawieni harcerze, ratownicy medyczni i policjanci, czuwali nad bezpieczeństwem zawodników. Tegoroczna edycja przyciągnęła ponad 200 uczestników.

Wychodzące nieśmiało zza chmur słońce, zachęciło wiele rodzin i znajomych do przybycia na stadion, aby kibicować najbliższym. Oprócz biegu głównego odpowiednio wcześniej zostały przeprowadzone zawody dla młodszych biegaczy na dystansach 1500 i 3000 metrów. Mimo ich rekreacyjnego charakteru, na nie jednej twarzy najmłodszych zawodników, było widać wolę walki i chęć zwycięstwa. Kto wie, może właśnie wśród nich kryje się następca Bronisława Malinowskiego?

O godzinie 12.00 na starcie ustawili się zawodnicy gotowi pokonać 10 kilometrów. Po wystrzale startera, błyskawicznie, utworzyły się grupy – na czele, potencjalni zwycięscy, za nimi (najliczniejsza grupa) walczący o własne rekordy i na końcu (niemniej ważna!!!) chcący pokonać dystans, walcząc z własnymi słabościami.

Po upłynięciu 33 minut i 6 sekundach, na mecie pojawił się pierwszy zawodnik. Wśród pań najlepszy czas to 41 minut i 19 sekund. Impreza zorganizowana i zabezpieczona na dobrym poziomie. Każdy, kto nie miał „dobrej formy, aby załapać się na pudło”, musiał liczyć na szczęście w losowaniu licznych nagród. Ponadto uczestnicy biegu na 10km otrzymali dyplom i pamiątkowy okazały medal.

Na koniec trochę „dziegciu”. Najbardziej brakowało mi depozytu, gdzie mógłbym zostawić rzeczy osobiste. Uważam, że trasa posiadająca atest, w niektórych miejscach powinna być lepiej oznakowana taśmami, co uniemożliwiałoby „ścinania” zakrętów po trawie. Coś jeszcze…? Teraz nie pamiętam. Za rok, jubileuszowe zawody. Mimo ich „lokalnego” charakteru, zachęcam wszystkich do znalezienia wolnej chwili i odwiedzenia Tomaszowa Maz. we wrześniu 2011 roku. Do zobaczenia.


Komentarze czytelników - 5podyskutuj o tym 
 
anonim

(Mario Go)

Autor: Mario Go, 2010-08-31, 12:26 napisał/-a:
Jestem osobą poruszającą się na wózku aktywnym (nie jest to tzw. hanbike napędzany łańcuchem), mam za sobą sporo startów w różnych imprezach i biegach na różnych dystansach - kiedyś to były nawet maratony.
Jako że znam Tomaszów Mazowiecki i mam tu sporo bliskich mi osób z racji uczestnictwa w corocznym rajdzie harcerskim "U Modrych Wód" zdecydowałem się wziąć udział w tegorocznym biegu im. Malinowskiego. Pomyślałem - fajna trasa bo dyszka, będę miał swój fanklub kibiców na mecie, no i kolejny medal pamiątkowy (okazały jak wspomina Organizator) z biegu.

Czytam w Regulaminie w punkcie 8, że "W biegu mogą uczestniczyć dzieci, młodzież i dorośli bez ograniczeń wiekowych z brakiem przeciwwskazań lekarskich" - jestem dorosły, przeciwwskazań lekarskich nie mam, lubię tego typu biegi i dystanse, lubię Tomaszów, więc nie pozostaje nic innego jak się zarejestrować za pośrednictwem formularza internetowego. Tak też zrobiłem i ... po paru dniach dzwoni pewien pan w imieniu organizatora, że z uwagi na wózek nie mogę wziąć udziału w tym biegu. Przyjąłem to z niesamowitym zdziwieniem, pan powiedział co mu kazano i się rozłączyliśmy. W krótkim czasie zostałem z listy startowej usunięty. Po paru dniach znów zapisałem się na listę startową i kolejny raz zostałem z niej usunięty.
Miałem nawet prawie półgodzinną rozmowę telefoniczną z samym Panem organizatorem, który w żaden sposób sobie nie wyobraża mojego udziału w tym biegu. Jego argumentacja była tak śmieszna i żałosna, że gdy tego słuchałem to wzbudzało to we mnie uśmiech politowania. Ten Pan swoje - ja swoje - grochem o ścianę. Potem jeszcze w korespondencji email napisałem wprost, że jeśli w Regulaminie nie będzie jasno napisane, iż osoby na wózku nie mogą startować w tym biegu, to ja w niedzielę pojawiam się na starcie. I faktycznie, Pan organizator naniósł poprawkę w 16 punkcie w postanowieniach końcowych, która brzmi: "ze względu na rodzaj trasy, nie przewiduje się udziału uczestników na wózkach i rolkach"

Cóż, przyjąłem to do wiadomości, ale muszę przyznać, że pierwszy raz spotykam się z tak żenującym zachowaniem organizatora biegu. Jeśli mogę coś radzić organizatorowi to to, by poddał się głębokiej reformie organizacyjnej i światopoglądowej, bo to co pokazał swoim zachowaniem i myśleniem o organizowanym przez siebie biegu wskazuje, że osiadł w bardzo zamierzchłych czasach.

 

Autor: Góral, 2010-09-02, 07:57 napisał/-a:
ja tam biegałem 2 razy i tam nie jest trasa dla wózków, jeździłeś kiedyś na wózku po plaży??????????????????????????????????????????? po wykopach i robotach drogowych?

 

mariogo

Autor: Mario Go, 2010-09-02, 10:43 napisał/-a:
znam te trasę i zapewniam Cię, że spokojnie dałbym radę - nie ma tam plaży czy wykopów. nie są mi straszne leśne dukty z piachem i korzeniami, a na trasie tego biegu jest asfalt i trochę kostki brukowej w parku. Ja nie widzę żadnego problemu i zapewniam, że nie byłbym tym, któremu za ogonem ciągnie się karetka.

 

ROCKMEN

Autor: ROCKMEN, 2010-09-06, 08:44 napisał/-a:
Startowałem w tym biegu po raz pierwszy i na pewno nie ostatni. Impreza zorganizowana perfekcyjnie , piękny medal i dyplom ,bardzo ciekawa trasa i przede wszystkim co najbardziej cieszy bardzo dużo młodzieży- więc po tym biegu widać że bieganie się w Polsce rozwija !!!
Ps. Oceniam że pan na wózku nawet wyczynowym by sobie nie poradził na odcinku przed mostkiem i na wjeździe na stadion więc uważam że organizator słusznie postąpił nie zezwalając na start zawodnikom na wózkach!!!

 

mariogo

Autor: Mario Go, 2010-09-06, 09:40 napisał/-a:
Żeby tak stwierdzić, czy bym sobie poradził czy nie to wpierw trzeba dać ku temu szanse sprawdzenia się. Trasę przed mostkiem akurat znam bo tydzień temu ją zaliczałem :) Domyślam się, że na stadionie był jakiś szuter, może piach - cóż, nie jeden piach już pokonywałem, jechałbym po prostu dużo wolniej ale dojechałbym do mety.
Wypada mi panu pogratulować pięknego medalu, dla którego właśnie chciałem startować, ale w przedbiegach mnie po prostu zdyskredytowano, a pan miał szansę go zdobyć.
Ciekawe jak pan by się czuł, gdyby w regulaminie była mowa, że bieg jest dla wszystkich, ale na kilka dni przed startem wprowadzono poprawkę do regulaminu, że nie mogą startować np. zawodnicy, których wzrost przekracza 170 cm w obawie, by któryś przez przypadek nie zaczepił głową o gałąź w parku. Wiem, że brzmi to idiotycznie, ale tak samo idiotycznie brzmiały dla mnie tłumaczenia organizatora.

 


















 Ostatnio zalogowani
przystan
10:20
Admin
10:06
benek88
10:04
marian
09:50
Stonechip
09:33
Nicpoń
09:27
biegacz54
09:17
Jawi63
09:14
p_pepe
08:44
darekg
08:30
jlrumia
08:27
platat
08:23
Hari
08:18
lisu
08:15
Fred53
08:10
kos 88
08:02
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |