Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Afryka, 26 marca 2009, 10:17, 1541/99791
barotrauma
Piotr
Rutkowski
Czas wyruszyć na Saharę!

LINK 1: STRONA INTERNETOWA MARATONU
LINK 2: ARCHIWUM: ZAGRANICA - AFRYKA



Jedyny Polak uczestniczący w tegorocznym „Maratonie piasków” (Marathon des Sables 2009), zakończył trening i wyrusza do Afryki.

W najbliższą sobotę Warszawiak Piotrek Rutkowski – amator biegania, nurek i były zawodnik judo, wystartuje w imprezie, która przez biegaczy jest uznawana za najtrudniejszą na świecie.

Trasę „Maratonu piasków” wytyczono w okolicach marokańskiego miasta Quarzazate, a więc na tym samym fragmencie zachodniej części pustyni Sahara, gdzie wcześniej odbywał się słynny samochodowy Rajd Dakar.

Biegacze, a wśród nich Piotrek Rutkowski (numer startowy 132), muszą liczyć się nie tylko z wysokimi temperaturami (w słońcu nawet 50 stopni C), totalnym zmęczeniem i brakiem odpoczynku, ale też rygorystycznymi limitami czasu. Blisko 900 uczestników pustynnego biegu (na liście zgłoszeń jest 871 biegaczy) ma zaledwie tydzień na pokonanie dystansu niemal 240 kilometrów.

Każdy zabiera ze sobą kilkukilogramowy ekwipunek, niosąc na własnych plecach precyzyjnie wyliczone zapasy żywności i płynów. Ilość wody jest ściśle reglamentowana – na każdego dziennie przypada tylko 9 litrów (wliczając wodę do picia i do mycia!). Podczas biegu nie wolno posługiwać się odbiornikami GPS, organizator dopuszcza tylko zwykłe kompasy (podczas nocnego maratonu zawodnicy skorzystają z drogi wyznaczonej laserami).

Mam 40 lat i start w Maroku to dla mnie przygoda życia – mówi Piotrek Rutkowski. Poświęciłem ponad rok na odpowiednie przygotowanie. Przez 365 dni biegałem codziennie po 20 i więcej kilometrów. Od dawna biegam z plecakiem i dodatkowym obciążeniem, żeby wzmocnić mięśnie i przyzwyczaić stawy do wysiłku.

Schudłem blisko 10 kilogramów i czuje się, jakbym miał przynajmniej 20 lat mniej. Moim celem i jedynym marzeniem jest dotarcie do mety. Nie myślę o pozycji czy taktyce, chcę tylko pokonać własne słabości. Ambicje? Też mam – chciałbym dobiec wśród pierwszych 200-300 uczestników. Jeśli się uda, będę naprawdę szczęśliwy.

Bez pomocy firmy Reebok start Piotrka Rutkowskiego w Marathon des Sables 2009 nie byłby możliwy. Dziękujemy za zaangażowanie i pomoc.

Więcej informacji na stronie internetowej organizatora.

MARATHON DES SABLES 2009 W LICZBACH
• ponad 400 osób obsługi
• 100 tysięcy litrów wody w butelkach
• 200 namiotów
• 100 samochodów terenowych
• 2 śmigłowce i samolot ratunkowy
• 4 samoloty zaopatrzeniowe
• 19 autobusów
• 4 wielbłądy
• jeden pojazd do utylizowania śmieci
• 6 quadów bezpieczeństwa
• 42 osób personelu medycznego
• 15 000 kompresów
• 5 300 tabletek przeciwbólowych, 125 litrów środka dezynfekującego
• pięć kamer, samochód do realizacji obrazu, satelitarne urządzenia telekomunikacyjne
• 6 telefonów satelitarnych, 15 komputerów, faks i internet

ODROBINA STATYSTYKI
najmłodszy uczestnik 16 lat
najstarszy uczestnik 78 lat
najwyższa prędkość średnia 14 km/h
najniższa prędkość średnia 3 km/h


Komentarze czytelników - 16podyskutuj o tym 
 

Tusik

Autor: Tusik, 2009-03-26, 15:17 napisał/-a:
Jakikolwiek start za granicą - trochę dalej niż u naszych sąsiednich krajów, a już tym bardziej na innym kontynencie - wiąże się z kosztem, na króry przynajmniej z połowę biegaczy nie może sobie pozwolić. Jednak, trzeba tu zauważyć, że również przeciętny biegacz nie poradziłby sobie z takim dystansem... i to w dodatku na pustyni.

Moim, na przykład, marzeniem jest ukończenie maratonów na wszystkich kontynentach - i najlepiej w jeden rok - jak Robert Celiński. Wstąpiłbym wtedy oficjalnie do prestiżowego klubu "Seven Continents". Ktoś mógłby powiedzieć, no nie ma sprawy, to tylko pieniądze... ale przecież - sam maraton się nie przebiegnie!:)

"Fajnie że pobiegnie tam ktoś od nas. Powodzenia!" (Mesz). Myślę, że to odpowiednie słowa. :-)

 

Krzysiek_bie

Autor: Krzysiek_biega, 2009-03-26, 22:42 napisał/-a:
Ciężko mi określić który bieg jest najtrudniejszy. Piszesz o Spartathlonie: tam byłoby ok gdyby nie surowe limity czasowe, biegniesz jak chcesz, masz punkty odżywcze itp. Na Sacharze biegniesz z całym ekwipunkiem, nie masz punktów odżywczych(tzn masz chyba tylko jeden gdzie masz przydzieloną jedną butelkę wody), biegniesz w tym , w czym śpisz itp. Może gdyby bieg na Saharze nie był etapowy- tylko ciągły to mógłby się okazać najtrudniejszy na świecie, zwłaszcza gdyby regularnie nawiedzały w tym terminie burze piaskowe(raz taka edycja miała miejsce). Dla mnie on jest o tyle trudny że nie wytrzymałbym dżwigania plecaka gdyż mam problemy z barkiem...
A z nazwianiem biegu że jest najtrudniejszy.. hmm Piotr jak widać ma sponsora i chce się wypromować i zareklamować, więc go rozumiem, a być może o innym trudniejszym biegu nie słyszał. Pozdrawiam

 

witas

Autor: witas, 2009-03-27, 08:01 napisał/-a:
Z tym jednoetapowym, to masz rację, byłaby masakra.
To, że w tym biegu trzeba wszystko nosić ze sobą, to jest największe utrudnienie i przy okazji jego urok.
Jeszcze jednym problemem jest brnięcie w piachu przez 6 dni. Kolana by mi wysiadły.
Pozdrawiam

 

barotrauma

Autor: barotrauma, 2009-03-28, 18:39 napisał/-a:
Panowie
Moze Wasze doswiadczenia sa wieksze od moich ale mnie stuknelo 41 wiosen i nie jestem zawodowcem tylko ekstremista... Lubie ryzyko i przygode a wiedze o tym maratonie zasiegnalem z netu... Moze w przyszlym roku bedzie cos z Waswej Panowie listy. Jutro pierwszy dzien zatem wrazenia pozniej... Jedno z wrazen to duze trudnosci z uzyciem arabskiej klawiatury Dzieki za slowa wsparcia i do ... napisania Pozdrawiam Brac biegowa z Quarzazat

 

Mirza

Autor: Mirza, 2009-03-30, 10:17 napisał/-a:
Tym niemniej pokonanie maratonu na Saharze uważam za duży wyczyn. Zgadzam się też z Witasem, że lubimy nadużywać określeń typu "naj". No bo co w takim razie napisać o ultra Badwater w USA, gdzie biegnie się ponad 200 km Doliną Śmierci i to pod ostrą górkę. Jak Michał pozwoli, to zbiorę do kupy to co mam i napiszę parę słów o najtrudniejsych biegach na świecie. Wtdy będzie je można porównać, choć tak naprawde każdy z nich ma w sobie coś niepowtarzalnego.

 

Tusik

Autor: Tusik, 2009-03-30, 11:34 napisał/-a:
Hej Mirza, byłaby to świetna sprawa przeczytać w jednym miejscu o najtrudniejszych biegach na świecie.

 

kos 88

Autor: kos88, 2009-03-30, 22:51 napisał/-a:
LINK: http://www.darbaroud.com

Piotrze - trochę szkoda że nie dałeś tej informacji trochę wcześniej, bo moja Przyjaciółka Weronika Gierwatowska-Troxler startowała tam w 2007 roku?/zajęła 4 miejsce/ i napewno mogłaby Tobie udzielić trochę cennych rad. Rozmawiałem z Nią wczoraj o tym biegu. Ponadto informuję że wyniki z biegu a także zdjęcia a nawet krótkie filmiki można było codziennie po każdym etapie zobaczyć w internecie na stronie www.darbaroud.com , i w tym roku jest podobnie.
Życzę wytrwałości i dobiegnięcia do mety.

 

kos 88

Autor: kos88, 2009-04-03, 22:33 napisał/-a:
LINK: http://www.darbaroud.com

A Piotr zaliczył już 4 etapy - gratulacje, i raz jeszcze zachęcam do śledzenia rywalizacji.

 

mesz

Autor: mesz, 2009-04-24, 20:17 napisał/-a:

266 132 RUTKOWSKI Piotr H POL 31H49'29 15H22'03

Gratulacje!

 

kos 88

Autor: kos88, 2009-04-24, 21:54 napisał/-a:
Ale Ja wciąż mam nadzieję że Piotr nie zaginął w ...akcji" i w końcu się odezwie i coś o tym biegu opowie.

 


















 Ostatnio zalogowani
lisu
08:15
Fred53
08:10
biegacz54
08:04
kos 88
08:02
POZDRAWIAM
07:50
Admin
06:41
Andante78
06:25
StaryCop
05:43
marian
05:25
frytek
03:12
zmierzymyczas.pl
01:00
piotrpieklo
00:32
lordedward
23:36
orzelek
23:20
kaes
23:10
Gregorius
22:55
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |