Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Bielsko Biała, 08 czerwca 2016, 08:00, 1591/331642Łukasz Aleksandrowicz
Bieg Fiata: 10 km do szczęścia

LINK 1: STRONA INTERNETOWA SPARTAN
LINK 2: STRONA INTERNETOWA BIEGU
LINK 3: WYSTAW OCENĘ W RANKINGU
LINK 4: ZOBACZ WYNIKI BIEGU
LINK 5: MAPA UCZESTNIKÓW BIEGU
LINK 6: ARCHIWUM: BIELSKO BIAłA



      Bieg Fiata – niby kolejna „dziesiątka”, kolejny bieg na mapie tylu wydarzeń biegowych, jednak dla Marka Bogacza 17 letniego niepełnosprawnego chłopaka z Bielska-Białej i jego Mamy dzielnej kobiety wychowującej go samotnie szansa na lepsze. Szansa, którą dostali od Organizatora Biegu – Pana Andrzeja Filipiaka, który postanowił na Bieg zaprosić Fundację Spartanie Dzieciom i umożliwić zbiórkę funduszy na leczenie Marka.

Marek jest bardzo wesołym, otwartym, towarzyskim facetem. Lubi grać na PlayStation, słucha Heavy Metalu. Uwielbia oglądać „Pingwiny z Madagaskaru”, komedie, programy kabaretowe. Czytając to mamy wrażenie że po prostu normalny nastolatek. Niestety W 20 miesiącu życia zdiagnozowano u Marka nowotwór mózgu oraz wodogłowie. Chłopiec przeszedł dwie bardzo skomplikowane operacje usunięcia części nowotworu oraz wodogłowia. Nieoperowalny fragment guza mózgu poddano długotrwałej chemio i radioterapii. 5 lat temu nastąpił niespodziewany nawrót choroby nowotworowej i we wrześniu 2011r.

Marek przeszedł kolejną operację usunięcia guza mózgu. Od tego momentu chłopiec jest ciągle rehabilitowany, ponieważ nowotwór wyrządził olbrzymie szkody m.in.: porażenie połowicze prawej strony ciała, dużą wadę wzroku i upośledzenie aparatu mowy. Co więcej, podczas pobytu w szpitalu Marek został zarażony wirusem żółtaczki typu „C” /HCV+/. Na tym nie kończą się problemy. 2 lata temu Marek musiał mieć zoperowaną prawą stopę, która w wyniku porażenia prawej strony ciała uległa dużemu odkształceniu uniemożliwiając mu chodzenie. Obecnie Marek porusza się na wózku inwalidzkim.

Zaangażowanie Fundacji Spartanie Dzieciom w Bieg Fiata to nie tylko przebiegnięcie 10 km w szyku bojowym, w pełnym uzbrojeniu ze śpiewem na ustach – to odpowiedzialna misja, misja która tym razem otrzymała kryptonim – „Wstawaj Marku”. Markowi do tego aby wstać i zacząć poruszać się bez wózka potrzebne było 9 tysięcy złotych, za które będzie można zamówić specjalistyczną ortezę oraz dwutygodniowy turnus rehabilitacyjny, na którym nauczy się chodzić. 9 tysięcy – niby tak niewiele – ale dla mamy Marka - Pani Ewy to fortuna, gdyż wychowując Marka samotnie nie jest w stanie odłożyć takiej sumy pieniędzy.

Misja dla Spartan trudna, wręcz można powiedzieć niemożliwa do realizacji. Po telefonie do Fundacji od Pana Andrzej Filipiaka organizatora biegu - narada. Rada Spartan – myśli, co robić? Jak pomóc? Kolejny raz mamy zaproszenie, chcemy pomóc – ale przecież już obiecaliśmy, już podjęliśmy wyzwanie w tym czasie jedziemy w Bieszczady. Będziemy podczas Biegu Rzeźnika, Rzeźniczka i Rzeźniczątka zbierać fundusze dla innego dziecka.

Będziemy w końcu po raz pierwszy biec Rzeźniczka w strojach. Jesteśmy tam co roku od kilku lat i to taka tradycja spartańska, że właśnie tam pomagamy. Jest jednak nadzieja, po przeliczeniu „włóczni” okazuje się, że jest kilkunastu rozsianych po całej Polsce, którzy w tym czasie nie jadą w Bieszczady i pomimo długiego weekendu chcą i mogą pomóc. Przyjmujemy wyzwanie! To wielki dzień dla Fundacji. Po raz pierwszy od czasu założenia czujemy się na sile aby jednocześnie zorganizować dwie duże akcje. Dwa duże wydarzenia. Pomóc jednocześnie dwóm dzieciakom. Wydawać by się mogło, że nic prostszego – wsiąść do samochodu, pojechać, pobiec, ustawić się do zdjęcia i załatwione. Nic bardziej mylnego. Przyjęcie na siebie zobowiązania, żeby komuś pomóc to dopiero początek. To przyjęcie na siebie bardzo ważnej misji, która w razie niepowodzenia może odebrać nadzieję tym którym tą nadzieję się dało. Organizacja takiego wyjazdu to nie tylko bieganie, to cała logistyka, marketing, negocjacje, spotkania ze sponsorami.

Chcąc pomóc Markowi musieliśmy odpowiedzieć sobie na kilka jakże ważnych pytań. Skąd weźmiemy pieniądze? Jak dojedziemy do Bielska? Gdzie będziemy nocować? Jak zakomunikujemy biegaczom po co w ogóle przyjechaliśmy. Bieg Fiata to impreza z tradycjami – tym razem to już 24 edycja. Wydaję mi się, że ta nieprzerwanie organizowana impreza od 1993 jest najstarszą „dychą” w Polsce. Dyrektorem Biegu Fiata jest Pan Andrzej Filipiak człowiek o wielkim sercu, pasji i wielkim talencie organizatorskim. Chciał pomóc, chciał aby Bieg Fiata nie był tylko świętem Bielszczan, świętem biegaczy ale także świętem ludzi otwartych serc.

To On znając sytuację mamy Marka – pani Ewy Bogacz, która wiele lat temu była utalentowaną biegaczką – postanowił zorganizować pomoc dla jej syna. Dzięki Panu Andrzejowi Spartanie otrzymali możliwość ustawienia swojego stoiska w Biurze Zawodów Biegu Fiata i tam przez dwa dni mogli dotrzeć ze swoim przesłaniem do prawie 2 tysięcy biegaczy, którzy stawili się po odbiór pakietów startowych. Tam też Spartanie spotkali się po raz pierwszy z Markiem i tak na prawdę już na początku imprezy wiedzieliśmy, że mamy te pieniądze dla Marka, że i tym razem się udało. Kilka tygodni przed biegiem Pan Andrzej skontaktował Fundację z Rafałem Grzaneckim, który ze strony FCA Poland odpowiadał za koordynację Biegu Fiata. W czasie rozmowy partnerskiej Fundacja Spartanie Dzieciom poprosiła FCA Poland o pomoc w zbiórce funduszy dla Marka oraz w pomocy logistycznej.

To co Fundacja otrzymała od FCA Poland przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Dzieki zaangażowaniu Rafała Grzaneckiego i FCA Poland Fundacja Spartanie Dzieciom otrzymała darowiznę dla Marka w wysokości 5 tysięcy złotych, ale to nie wszystko – dodatkowo FCA Poland bezpłatnie bez dodatkowych warunków postanowiło wypożyczyć Fundacji samochody, którymi Spartanie mogli bezpiecznie dojechać na Bieg i wrócić do swoich domów. Pomoc mogłaby wydawać się niepotrzebna, ponieważ zwykle Spartanie jakoś dojeżdżają na biegi, jednak tym razem przy dużym rozproszeniu Spartan taka pomoc okazała się nieoceniona. Dodatkowo Pan Andrzej Filipiak zorganizował Spartanom nocleg w miejscowym Schronisku młodzieżowym. To wszystko oznaczało kolejny sukces byliśmy logistycznie „ogarnięci”!

Mieliśmy 5 tysięcy dla Marka – skąd reszta? Poprosiliśmy Pana Andrzeja Filipiaka o to aby udostępnił Spartanom pakiet startowy z nr 1 – już od jakiegoś czasu przy różnego rodzaju biegach otrzymany pakiet nr 1 wystawiamy na licytację. Tym razem było podobnie. Walka na aukcji była zażarta, można powiedzieć, że do ostatniej sekundy. 540 zł – tyle Fundacja otrzymała dla Marka za start z nr 1 na Biegu Fiata. Jakież było nasze zdziwienie, kiedy po aukcji odezwał się do Nas Rafał Grzanecki z uśmiechem na twarzy oznajmiając, że wygrał licytację. Byliśmy pozytywnie podbudowani! Po pierwsze nie wiedzieliśmy kto kryje się za nikiem w aukcji, po drugie wiedzieliśmy, że Rafał wybiera się w tym czasie na Bieg Rzeźnika – więc nie przypuszczaliśmy, że będzie licytował - pomijając fakt że i tak już dużo pomógł. Okazało się, że podczas Biegu Fiata rozgrywane są Mistrzostwa Polski Kobiet na 10 km gdzie Anna Celińska pracownica FCA Polska startowała, i to właśnie Ona miała być beneficjentką nr 1 Biegu Fiata.

306
456
474
507
480
664
766
1014
995
1151
1562
1595
2005
2006
2007
2008
2009
2010
2011
2012
2013
2014
2015
2016
 
+49%
+4%
+7%
-5%
+38%
+15%
+32%
-2%
+16%
+36%
+2%
Historia frekwencji OPEN

Kilka dni zostało do wyjazdu a my już mieliśmy pewne ponad 5540 zł i dalej szukaliśmy pomysłu na kontynuację zbiórki. Jak w każdym biegu i w Biegu Fiata nastąpił ten moment gdzie lista zapisów została zamknięta. Wystąpiliśmy do Pana Andrzeja Filipiaka z prośbą o przekazanie Fundacji kolejnych numerów startowych – odzew ze strony Organizatorów był wspaniały. Otrzymaliśmy w sumie 20 pakietów VIP z dodatkowymi gadżetami od sponsorów. Mogliśmy śmiało ogłosić wszystkim, że jeśli chcą pobiec to mają jeszcze szansę. Wystarczy zgłosić się do Biura Zawodów przed biegiem i na stoisku spartańskim nabyć taki pakiet. Podwójna przyjemność – start w Biegu Fiata oraz pomoc Markowi.

W dniu wyjazdu – wszyscy Spartanie 24 zbrojnych oraz osoby towarzyszące – małżonkowie, dzieci wyruszyliśmy do Bielska. W sobotę dzień przed startem od 13 byliśmy gotowi na naszym stoisku w Biurze Zawodów, tak aby każdemu kto będzie chciał odebrać pakiet móc powiedzieć kim jesteśmy, po co tu przyjechaliśmy i dlaczego prosimy ich o wsparcie. Otwartość, sympatia, życzliwość z jaką spotkaliśmy się ze strony biegaczy była fantastyczna. Wiele osób decydowało się wziąć udział w loterii fantowej, którą zorganizowaliśmy na stoisku – gdzie każdy los wygrywał, a fundusze wzbogacały naszą zbiórkę dla Marka. Już po godzinie zjawił się Łukasz Rajzer wraz z dużą ekipą pracowników firmy Rankomat – którzy przybyli by nabyć pakiety startowe – kolejne 3600 zł trafiło do naszej puszki.

W międzyczasie przywitaliśmy też gościa honorowego – Marka Bogacza z jego Mamą – panią Ewą. Byliśmy szczęśliwi – oto osobiście mogliśmy poznać tego fajnego chłopaka, któremu pomagaliśmy. Zwykle jest tak, że dopiero po całej akcji jesteśmy w stanie powiedzieć czy udało nam się uzbierać fundusze – ale my już wtedy wiedzieliśmy, że cel został osiągnięty. Nie chcieliśmy więc trzymać w niepewności Pani Ewy i Marka i poinformowaliśmy ich o tym fakcie oraz symbolicznie przekazaliśmy czek z pieniędzmi. Radości nie było końca. Łzy w oczach Pani Ewy znaczyły wiele, uśmiech Marka był dla nas wszystkich największą nagrodą. Przez kilka godzin przez nasze stoisko przewinęło się kilkaset osób. Wiele z nich wrzucało pieniądze do puszki, nasi mali Spartanie (nasze dzieci) dzielnie reprezentowali Fundację namawiając przechodzących biegaczy do wzięcia udziału w loterii.

Odwiedziła nas także Anna Celińska, która odebrała nr 1 w Biegu Fiata wylicytowany przez Rafała Grzaneckiego. Przez te dwa dni spędzone w Biurze Zawodów naładowaliśmy baterie na kolejne tygodnie a może i miesiące. Uśmiechy, życzliwość, otwartość innych biegaczy to utwierdziło nas w przekonaniu, że warto czasami poświęcić życiówki, ściganie się dla czegoś zupełnie innego. Można kilka razy w roku założyć hełm, wziąć włócznię i tarczę, ubrać spartański płaszcz i karnie pod wodzą Leonidasa biegnącego ze sztandarem pobiec – pobiec dla dzieci.

Jeśli to czytacie i zastanawiacie się czy warto – mówię wam – kochani WARTO. Warto pomagać bo dobro wraca. Jeśli to czytasz i jeśli chociaż przez chwilę przeszła Ci myśl, że może chciałbyś zostać Spartaninem, chciałbyś pomagać, ale ... ale masz wątpliwości – nie myśl – DZIAŁAJ. Jesteśmy otwartą Fundacją – rekrutujemy, chcemy pomagać więcej, chcemy pomagać częściej – do tego potrzebujemy WAS – Was biegaczy, ludzi o dobrych sercach, którzy będą pomagać spełniać marzenia.

Kto z Was zna termin HAKA? Ostatnio coraz częściej oglądam w TV czy w internecie Rugby. Większość drużyn Rugby tańczy przed meczem ten taniec - Haka jest wykonywana przez wojowników przed bitwą, miała ona ukazać ich siłę, wolę zwycięstwa i w ten sposób przestraszyć lub odstraszyć przeciwnika. Piszę o tym ponieważ Spartanie zawsze tańczą Hakę przed startem – to nasz rytuał. To oznaka naszej gotowości do walki. Jest to walka symboliczna – walka z chorobą naszych podopiecznych, walka z naszymi osobistymi słabościami i wreszcie walka przed kolejnym dystansem – tym razem tylko, lub biorąc pod uwagę warunki atmosferyczne panujące w Bielsku-Białej aż 10 km. Pod nieobecność Leonidasa naszego Wodza, który dzielnie prowadził Spartan w Bieszczadach nas bielskich Spartan do Haki przed biegiem poprowadził Darek. To on wraz z Leonidasem był prawie od samego początku wśród Spartan. Na oczach prawie 2 tysięcy biegaczy, Pana Prezydenta Miasta Bielsko-Biała, Pana Andrzeja Filipiaka zatańczyliśmy nasz taniec wojenny.

11.00 – wózki wystartowały. Następnie Spartanie poprowadzili start honorowy – biegacze wręcz rwali się do tego aby pobiec te 10 km. Wśród nich była pani Ewa Bogacz mama Marka, która postanowiła jak za dawnych lat powalczyć ze swoimi słabościami i osiągnąć jak najlepszy czas. My Spartanie po starcie sformowaliśmy szyk bojowy i pod wodzą prowadzącego biegnącego ze sztandarem ze śpiewem na ustach zaczęliśmy biec ku mecie. Wysoka temperatura, brak tlenu pod hełmem nie wróżył spartańskiej życiówki, ale nie o życiówki tu chodzi.

Biegacze którzy nas mijali z wyrazami sympatii bili nam brawo. Ci co dopiero zaczynają przygodę z bieganiem próbowali nam dorównać. Było jak zwykle ciężko i przesympatycznie. Brakowało nam trochę naszego kolegi Roberta, który zawsze biegnie z nami i pilnuje szyku. Podziwiam człowieka. Ja zawsze ledwo daję radę przebiec dystans biegu – a On zawsze – to z przodu, to z tyłu – pilnuje – „równaj do lewego”, „równaj do przodu”, „pilnuj partnera”, „trzymaj szyk”. Tym razem gdzieś na 4 km nasza armia wyglądała dość nieciekawie – ja z tyłu, ktoś z boku – no nie szło. Koleżanka Ewa, która z powodu kontuzji jechała na rowerze obok z głośnikiem, przez który leciała muzyka spartańska zagrzewająca nas do boju próbowała ogarnąć nas wszystkich. Udało się.

Jeden z Nas – Wiktor pobiegł na stację beznynową i przybył z dwoma butelkami wody. Dało nam to do myślenia. Pamiętaj biegaczu dla tych na końcu może zabraknąć na punkcie wody. Wiktor nas uratował. Zebraliśmy siły ustawiliśmy szyk i zaczęliśmy biec ku mecie. Na 7 kilometrze jedna z biegaczek niestety zemdlała. Zatrzymaliśmy się aby jej pomóc. Po kilku minutach postanowiliśmy, że część Spartan pobiegnie do mety a reszta niezbędna do zapewnienia bezpieczeństwa dziewczyny poczeka. Po kilku długich minutach przyjechała karetka a my poznaliśmy się trochę z Jolą, której życzyliśmy powrotu do zdrowia. Było już po biegu, w międzyczasie przebiegli ostatni biegacze, przejechał samochód kończący bieg. Zostało nas kilku Spartan i 3 km do mety. Decyzja była szybka. Biegniemy do mety w szyku – pod wodzą Darka ku mecie biegnie najmniejszy w historii Spartan bojowy pięcioosobowy szyk . Ze względów bezpieczeństwa biegliśmy chodnikami „na czuja” – w kierunku mety. 1:18:43 – najwolniejsza aczkolwiek najbardziej satysfakcjonująca „dyszka” w mojej dotychczasowej karierze biegowej. Było warto.

Word donosi, że ponad 2000 znaków za Nami. Kochani jeśli ktokolwiek z Was dotarł do tego momentu, to zapraszam Was abyście wsparli Fundację Spartanie Dzieciom. Wejdźcie na stronę www.spartaniedzieciom.org lub dołączcie do Nas na FB www.facebook.com/SpartanieDzieciom. Każdy z Was może zostać Spartaninem. Nie ważne ile masz lat, jak szybko lub wolno biegasz – ważne jest jak duże masz serce i to że chcesz pomagać.

Łukasz Aleksandrowicz – Spartanie Dzieciom



WIADOMOSCI POWIAZANE
 
  2016-05-17 - Spartanie na 24. Biegu Fiata w Bielsku-B...
  2016-02-02 - Zapraszamy do Bielska - Białej na 24 Bie...



INFORMACJA POSIADA MULTI-FORUM
POROZMAWIAJ
Biegi / Biegi - 10 km

28. Bieg Fiata - Bielsko Biała, 31.5.2020

2
2020-02-13
Biegi / Biegi - 10 km

2019 - 27. Bieg Fiata

1
2019-01-31
Biegi / Biegi - 10 km

2018 - 26. Bieg Fiata

1
2018-01-16
Biegi / Biegi - 10 km

2017 - 25. Bieg Fiata

11
2017-06-02
Biegi / Biegi - 10 km

2016 - 24. Bieg Fiata

6
2016-06-06
Biegi / Biegi - 10 km

2015 - 23. Bieg Fiata

18
2015-05-23
Biegi / Biegi - 10 km

2014 - 22 Bieg Fiata

29
2014-05-19
Biegi / Biegi - 10 km

2013 - 21 Bieg Fiata

25
2013-05-24
Biegi / Biegi - 10 km

2012 - 20 Bieg Fiata

55
2012-06-02
Biegi / Biegi - 10 km

2011 - 19 Bieg Fiata

42
2011-06-12



















 Ostatnio zalogowani
kuzag
01:12
Marco7776
23:56
camillo88kg
23:43
przystan
23:39
inka
23:30
Roadrunner
23:21
conditor
23:12
Lektor443
22:21
pixel5
22:03
kornik
22:00
kos 88
21:50
Przemek_Czersk
21:49
rdz86
21:46
milosz2007
21:44
radosc
21:43
Stonechip
21:42
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |