Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Azja, 22 sierpnia 2015, 22:49, 1735/369906
GrandF
Panfil
Łukasz
XV MŚ w LA - dzień pierwszy

LINK 1: ARCHIWUM: ZAGRANICA - AZJA



      Doskonale spisywali się Polacy w dniu inaugurującym XV Mistrzostwa Świata w Lekkiej Atletyce. Sobota w Pekinie stała pod znakiem eliminacyjnego sita oraz trzech finałów z udziałem reprezentantki Polski w jednym z nich.

Szczególnie cieszy bardzo dobra postawa bloku wytrzymałości, z którego aż 6 z 7 naszych reprezentantów wywalczyło awanse do kolejnych rund rywalizacji. W biegu na 3000 m z przeszkodami świetnie spisał się ubiegłoroczny wicemistrz Europy Krystian Zalewski. Z rezultatem 8:25.10 zajął 4-te miejsce w swoim biegu eliminacyjnym, który jak się okazało był najszybszym z 3 przeprowadzonych. Czas Zalewskiego jest równocześnie 4 wynikiem spośród 38, którzy ukończyli rywalizację. Mniej szczęścia miał zeszłoroczny mistrz Europy Yoann Kowal. Francuz w najwolniejszej serii był 4 i nie zakwalifikował się do finału.


Krystian Zalewski

Decydująca rozgrywka najlepszych przeszkodowców świata odbędzie się w poniedziałek. Piętnastu zawodników stanie na starcie o godzinie 15:15 naszego czasu. Warto dodać, że Krystian jest jedynym Europejczykiem w gronie finalistów. Resztę stawki stanowi 10 reprezentantów Afryki i 4 Ameryki Północnej.

W każdej z 3 serii biegu na 1500m mieliśmy Polkę. Pierwszy bieg był najbardziej wyrównanym pod względem średniej uzyskiwanych rezultatów. Różnica między zwyciężczynią, a 9 zawodniczką wyniosła zaledwie pół sekundy. Tą dziewiątą okazała się Renata Pliś, która awansowała do półfinału dzięki uzyskanemu czasowi – 4:05.89. W drugim, najwolniejszym biegu bardzo dobrze poradziła sobie aktualna halowa wicemistrzyni Europy Andżelika Cichocka. Zajęła szóstą pozycję, ostatnią premiowaną bezpośrednim awansem do dalszej rundy z zajętego miejsca. W ostatnim biegu do rywalizacji stanęła ta najmłodsza – Sofa Ennaoui. 20-letnia podopieczna Wojciecha Szymaniaka przekroczyła linię mety na 8 miejscu awansując dalej czasem 4:06.94. Już jutro o godzinie 14:45 zobaczymy dziewczyny w walce o finał.


Andżelika Cichocka

Nasi trzej muszkieterowie ośmiuset metrów rywalizowali w aż 6 seriach eliminacyjnych. Najbardziej niepokojący był start Marcina Lewandowskiego. „Lewy” zajął dopiero 5 pozycję i musiał oczekiwać na zakończenie wszystkich biegów w celu weryfikacji swojego ewentualnego awansu. Na szczęście seria Marcina okazała się najszybszą i czasem 1:46.25 awansował on do półfinału. Po emocjach eliminacyjnych napisał on na swoim facebookowym fanpage’u:

Fajerwerków dziś nie było ale jest półfinał a jutro nie ma znaczenia co było w eliminacjach!!! Kolejny start, nowe rozdanie kart. Dostałem kolejna szanse i nie zamierzam jej zmarnować. Dzięki, że jesteście ze mną!! Ogień!!

Trzymajmy mocno kciuki za 4-ty finał Marcina w MŚ.


Sofai Ennaoui

Żadnych wątpliwości nie pozostawił rywalom Adam Kszczot, który odniósł pewne zwycięstwo w 5 serii z rezultatem 1:46.62. Do dalszej fazy zmagań nie awansował ubiegłoroczny wicemistrz Europy Artur Kuciapski. 1:49.22 nie wystarczyło do przebrnięcia eliminacji w wolnym biegu wygranym przez Davida Rudishę. Do dalszej rudny nie zakwalifikowali się między innymi: Michael Rimmer – wicemistrz Europy sprzed 5 lat, Robin Schembera – mistrz Europy juniorów z roku 2007, czy Josef Repcik, który przed dwoma laty został wicemistrzem świata studentów. Półfinały odbędą się jutro o godzinie 14:15.


Adam Kszczot

Perfekcyjnie spisała się inna z naszych wielkich trójek – tyczkarze. Piotr Lisek, Paweł Wojciechowski i Robert Sobera awansowali do finału! Szeroki poziom tyczki jest w tym roku wysoki o czym może świadczyć fakt, że aż 15 zawodników uzyskało minimum kwalifikacyjne wynoszące 5.70. Nasi reprezentanci są doskonale przygotowani. Sobera i Wojciechowski pokonali czysto 4 atakowane wysokości, a Lisek miał tylko jedną zrzutkę na 5.65. Poza finałową burtą znalazły się takie znakomitości jak: „sześciometorwiec” Brad Walker, Aleksander Gripich czy halowy mistrz świata z Sopotu Konstantin Filippidis. Niezwykle pewnie musi czuć się Renaud Lavillenie, który oddał w konkursie zaledwie jeden skok. Oczywiście na 5.70. Oczywiście udany. Finał w poniedziałek o 13:05.

Zawodu nie sprawił jeden z dwóch członków naszej reprezentacji obarczonych największą presją. Paweł Fajdek oddał dwa rzuty. Po pierwszym niezbyt udanym na 76.46 posłał młot poza minimum kwalifikacyjne (77m) i z najdłuższą odległością 78.38 wywalczył awans do finału. Kwalifikacje przebrnął również drugi z naszych reprezentantów Wojciech Nowicki, dla którego mistrzostwa świata są pierwszą „dorosłą” imprezą mistrzowską. Poziom nie jest najwyższy i któż to wie co będzie jeżeli Nowicki pośle młot niedaleko rekordu życiowego (78.71). Słabo prezentował się wicelider list światowych Kristian Parsz rzucający dziś w okolicach 75 metra. Konkurs finałowy już jutro o 12:30.

Pogrom faworytów nastąpił w eliminacjach biegu na 400m p.pł. Obrońca tytułu mistrzowskiego z Moskwy, reprezentant Trynidadu i Tobago Jehue Gordon przybiegł w swojej serii na przedostatniej pozycji, z trudem „łamiąc” 50 sekund. Jeszcze gorzej wypadł lider tegorocznego sezonu Amerykanin Bershawn Jackson, który minął metę z rezultatem 50.14. Mistrz świata sprzed 10 lat tłumaczył, że od dwóch tygodni zmaga się z urazem mięśnia dwugłowego. Zupełnie bez kompleksów podszedł do rywalizacji nasz młodziutki Patryk Dobek. 21-letni mistrz Europy do lat 23 z bieżącego sezonu zachowywał podczas biegu spokój godny największych mistrzów. Zajął w swoim biegu drugą pozycję z rezultatem 48.94. Dokładnie z takim samym wynikiem 18 lat temu kończył swój start na mistrzostwach świata w Atenach Paweł Januszewski stojący wówczas przed bramą swoich największych sukcesów. Tym pamiętnym 48.94 przeszedł Paweł do historii jako pierwszy Polak, któremu udała się sztuka zejścia poniżej 49 sekund. W historii tej konkurencji tych Polaków było jeszcze później dwóch – Marek Plawgo i… Patryk Dobek. Najlepszy czas eliminacji 48.38 uzyskał Kenijczyk Nicholas Bett. Kolejna runda w niedzielę o 12:40.

Kwalifikacyjny konkurs pchnięcia kulą przebrnęła Paulina Guba. Nasza zawodniczka pokazała się z dobrej strony, uzyskując 3 wynik w karierze – 17.73. W finale Paulina zajęła 11 miejsce z posyłając kulę na odległość 17.52. Świadczy to o stabilnym poziomie jaki prezentuje zawodniczka. Po zejściu ze sceny tej konkurencji Krystyny Danilczyk Zabawskiej polskie pchnięcie kulą stało się pustynią. Paulina Guba małymi krokami zbliża się w stronę 18 metrów. Przed nią jeszcze wiele lat startów, bo przecież właśnie przedstawiciele miotaczy są zawodnikami najbardziej długowiecznymi, a nasza zawodniczka ma dopiero 24 lata. Po raz pierwszy od wielu lat w kole nie stanęła dominat orka ostatniej dekady Valerie Adams. Mistrzynią świata została Niemka Christina Schwanitz (20.37). Srebro przypadło Chince Lijiao Gong (20.30), która stadion zna doskonale, chociażby z igrzysk przed siedmiu laty kiedy to sięgała po brąz. Na najniższym stopniu podium stanęła Michelle Carter z USA (19.76)

Z konkurencji, w których nie startują nasi reprezentanci warto wymienić dwa skrajne „dystansowo” bieguny – 100m i 10000m. Niezwykle oczekiwana „setka” wzbudza jeszcze więcej emocji po dzisiejszych biegach eliminacyjnych! W rundzie, w której padają zazwyczaj „spacerowe” wyniki w okolicach 10.00-10.20 aż 8 zawodników zeszło poniżej 10 sekund. Postrach wciąż sieje Justin Gatlin, który wygrał swój bieg w 9.83 z wiatrem nieznacznie przekraczającym dozwoloną prędkość (2.1). Swoje serie wygrywali faworyci - Afafa Powell 9.95, Jimmy Vicaut 9.92, Tyson Gay 10.11 i wreszcie Usain Bolt 9.96. Zapowiada się niesamowite widowisko! Bolt będzie musiał zmierzyć się z naznaczonymi dopingiem Gatlinem, Gayem i Powellem.


Usain Bolt

W biegu na 10000m swoją hegemonię potwierdził Mo Farah. Zawodnicy tym razem nie oszczędzali się jak bywa to z reguły na imprezach mistrzowskich. Przez 9.5km tempo dyktowali reprezentanci Kenii. Po 7km grupa prowadząca została uszczuplona do 5 zawodników złożonych z 3 Kenijczyków, Galena Ruppa i Faraha. Mo rozpoczął finisz na 500m przed metą. Tym razem niemal do samego końca Brytyjczyk był zmuszony działać na najwyższych obrotach. Obronił tytuł mistrza świata z Moskwy, dorzucając do swojego dorobku 5 medal światowego czempionatu. Czas Faraha 27:01.13 stawia go na 5 miejscu w historii rezultatów jakie padły w ciągu 32 letniej historii MŚ. Srebro wywalczył Geoffrey Kamworor znany bardziej kibicom biegów ulicznych. Kamworor ma już na koncie 5 maratonów (2:06:12) i doskonały rekord życiowy w półmaratonie (58:54). Brąz przypadł Paulowi Kipngetichowi Tanui. Na 5 pozycji uplasował się reprezentant USA Galen Rupp. Pierwsza piątka zeszła poniżej 27:10.00. Pekińska dycha była trzecią pod względem wartości uzyskanych wyników w historii MŚ. Szybsze finały 10000m rozegrano tylko podczas MŚ w Paryżu 2003 i Berlinie 6 lat temu.


Mo Farah

Kolejna porcja wrażeń rozpocznie się już dzisiejszej nocy o 2:30 naszego czasu. Przede wszystkim czekamy na męski finał rzutu młotem. Do kwalifikacji przystąpią również kulomioci z Tomaszem Majewskim i Konradem Bukowieckim. Finał tejże konkurencji również jutro w wieczornej, a dla nas popołudniowej sesji na stadionie olimpijskim. O finały powalczą nasi psiemsetmetrowcy i panie na 1500m. O 15:15 dzień zakończy królewski bieg na dystansie 100m.

Jeżeli uważają Państwo, że moje teksty zasługują na uznanie mam gorącą prośbę o oddanie na mnie głosu w konkursie na Biegowego Dziennikarza Roku. Od 10 lat moje artykuły, felietony, reportaże i wywiady publikowane są na łamach portali internetowych i prasy lekkoatletycznej. Jestem członkiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Prasy Sportowej oraz Klubu Dziennikarzy Sportowych. Biorę udział w pracach Komisji Statystycznej Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Jestem również spikerem imprez biegowych na terenie całego kraju.

Aby zagłosować wystarczy wysłać sms (koszt 62 grosze) na numer 70068 o treści MEDIA28. Z góry dziękuję za oddane głosy!

Komentarze czytelników - 35podyskutuj o tym 
 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 13:18 napisał/-a:
I po pierwszej serii , ani jeden rzut w TV, ( powtórka z skoku o tyczce ) Anita prowadzi 74:40 , szkoda że pozostałe nasze dziewczyny nie awansowały bo reszta przeciętne rzuty:)

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 13:20 napisał/-a:
W TV pokazują ale z odtworzenia - Anita drugi już medalowy rzut 78:52 !

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 13:33 napisał/-a:
Już jest złoto - trzeci wszystko załatwił 80:27 !!!!

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 13:46 napisał/-a:
Jaka jest moc Anity pokazała 3 seria w której druga zawodniczka tej serii miała rzut gorszy o ponad 6,5 m. od naszej zawodniczki!!!

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 13:55 napisał/-a:
Kolejny rekord mistrzostw 80:85!!!

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 14:01 napisał/-a:
Wpis ze strony IAAF : BOOM. The Wlodarczyk cannonade continues. 80.85m this time, another championship record.

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-28, 13:14 napisał/-a:
Dobrze że Łukasz przy okazji 800m. kobiet przypomniałeś tragicznie zmarłą Elżbietę Katolik która zginęła w wypadku samochodowym 1.VII. 1983r. w Niedoniu pod Błaszkami .Właśnie dzisiaj w sąsiedniej wiosce odbywają się zawody sportowe Armagedon w których startuję . Obecny wójt Błaszek walczy z przeciwnikami aby w miejscu tego zdarzenia postawić pomnik upamiętniający naszą lekkoatletkę!!!

 

GrandF

Autor: GrandF, 2015-08-28, 13:41 napisał/-a:
Życiorys E.Katolik nadaje się na książkę... Nie wszyscy byliby jednak zadowoleni z jej wydania. Mieszkam 48km od miejsca jej tragicznej śmierci, zapewne kiedyś się wybiorę.

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-28, 14:43 napisał/-a:
Warto się wybrać gdyż drzewo na którym rozbiło się auto już ledwo się trzyma , przy okazji w pobliskich Gruszczycach co roku organizowane są biegi im. E. Katolik i jest bieg open na 1500m.!!!
Co się dzieje z tymi Rosjanami na tych MŚ ,nawet piękna Darya Klishina nie weszła do ósemki w skoku w dal :)

 

fajnygrabarz

Autor: fajnygrabarz, 2015-09-01, 10:38 napisał/-a:
LINK: http://www.porozumieniebezprzemocy.pl

Brawo Polacy! To były chyba dobre Mistrzostwa. Szkoda mi tylko Lewandowskiego.

 


















 Ostatnio zalogowani
biegacz54
05:33
plomyk20
02:49
aro
01:38
stanlej
00:38
Marcin Nosek
00:32
grzedym
00:29
perdek
23:15
lachu
22:57
Stonechip
22:46
zeton
22:43
kasar
22:39
żabka
22:09
Citos
22:05
lordedward
22:05
Krzysiek_biega
21:08
rolkarz
21:00
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |