Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Toruń, 18 pazdziernika 2014, 09:24, 2054/178709Mateusz Goleniewski
SklepBiegowy: PUMA FAAS 600 v.2

LINK 1: SKLEPBIEGOWY.COM
LINK 2: ARCHIWUM: TORUń



      Buty Puma Faas 600 otrzymałem stosunkowo niedawno. Dojechały do Sklepu Biegowego w Toruniu w drugiej połowie sierpnia, w dość dobrym dla mnie momencie, bowiem żywotność mojego dotychczasowego buta treningowego (Adidas Glide Boost) właśnie się kończyła.

Buty kolekcji Faas od dawna nie są dla mnie czymś nowym, bowiem biegałem dotychczas w Faasach 100, 300, 500 oraz 600 (v.1). To co mnie do nich przekonało to przede wszystkim świetne dopasowanie Faasów do mojej stopy oraz… miłość do muzyki Reggae wywodzącej się z Jamajki, z którą Puma jest bardzo mocno związana.

Mogłoby się wydawać, że kolekcja Faas nie jest w stanie mnie już niczym zaskoczyć. W przypadku Faas 600 v.2 było jednak inaczej –pojawiła się bowiem wada buta, której wcześniej w żadnym bucie nie dostrzegałem.

Wygląd

Z sezonu na sezon kolekcje Faas są coraz bardziej dopieszczane przez dział designu i z każdym rokiem przykuwają coraz większą uwagę biegaczy na trasach biegowych. Nie inaczej jest z Faas 600, które na tle mnóstwa jaskrawych modeli konkurencji (jak również i w swojej gamie produktowej) wyróżnia się na plus swoim miętowym kolorem.

Pierwsze wrażenia

Z kolekcji Faas najbliższy był mi dotychczas model Faas 500, który przez trzy sezony towarzyszył mi zarówno podczas wszelkiego rodzaju treningów jak i podczas dłuższych startów. Decydując się na model o ‘’100’’ wyższy, zastanawiałem się czy przypadkiem nie będzie to model o zbyt dużej amortyzacji jak dla mnie (70kg wagi). Wyjmując go z kartonu sprawiał wrażenie dość topornego i bardzo mało dynamicznego...

Na testy dostałem dokładnie miesiąc. Był to jednak miesiąc dość intensywny, ponieważ przez ten czas pobiegałem w Faasach zarówno w górach (Festiwal w Krynicy) jak i nizinach robiąc w nich zarówno długie wybiegania jak i szybsze jednostki przed wrześniowym startem w Półmaratonie w Budapeszcie.

Trening

Będąc pewnym Butów Pumy na pierwsze treningi wybrałem bieg ciągły 10km oraz trzydziestokilometrowe wybieganie dwa dni później. Mając je na nogach pierwsze kilka kilometrów wyjaśniło mi dwie kwestie: but okazał się zarówno lekki jak i dynamiczny (w porównaniu do konkurentów w swojej klasie). Niestety nie było jednak tak różowo jak się tego spodziewałem.

Początkowo czuć było, że budowa buta różni się od Faas 500 i minęło kilka kilometrów zanim stopa się do niego dopasowała. Podczas BC2 o tym problemie dawno zapomniałem i spokojnie skupiłem się na prędkościach osiąganych na kolejnych kilometrach. Choć był to tylko BC2 często zdarza mi się, że kończąc go przy jednej z głównych ulic Torunia kuszę się na ‘kenijską’ końcówkę. Tak też stało się i tym razem. Niestety Faasowi 600 daleko to startówki, przez co noga nie podawała tak jak na szybszych treningach.

Już po pierwszym treningu, zdałem sobie sprawę z pierwszej wady buta. Niemiłym zaskoczeniem były kamienie, które dostawały się pod podeszwę. Nie czułem ich w czasie treningu, jednak w butach do biegania typowo po asfalcie takich sytuacji wolałbym unikać.

Dwa dni później zabrałem buty na test z wytrzymałości. 30km spokojnego wybiegania (śr.t.4:55). Nie jestem biegaczem typowo maratońskim, więc takie treningi traktuje bardzo serio, bowiem są one dla mnie mocnym bodźcem treningowym, które zwykle czuję dnia następnego.

Połączenie stosunkowo wolnego tempa, opasek kompresyjnych i Faasów sprawdziło się w pełni idealnie, bowiem następnego dnia organizm zapomniał, że taki trening w ogóle robił. Jaka w tym zasługa buta? Dla mnie najbardziej istotne było to, że but w żadnym momencie biegu nie dawał o sobie znać (stopy nie bolały w ogóle), a dobre dopasowanie buta (tradycyjnie 0,5 większe) pozwoliło uniknąć obtarć i odcisków. Test wytrzymałości zdany na piątkę, choć warto podkreślić, że znowu wróciłem z kamykami w podeszwie.

Będąc w pierwszy weekend września w Krynicy sprawdziłem jak but zachowuje się na górkach. Co prawda nie startowałem w żadnym z festiwalowych biegów, jednak dwukrotnie miałem okazje sprawdzić je na wybieganiach (po Krynicy i okolicach oraz wokół punktu kontrolnego biegu Siedmiu Dolin – Przehyba). Sprzyjająca pogoda (brak deszczu) i brak rywalizacji, pozwoliły na zaliczenie testu górskiego przez 600. Nie jest to na pewno but stworzony na górskie szlaki, ale bardzo przyjemnie wspierały i amortyzowały zarówno na podbiegach jak i zbiegach.

Tydzień później wybrałem się na Półmaraton w Budapeszcie. W swojej walizce miałem dwa modele biegowe – Faas 300 oraz 600. Nie byłem zdecydowany w którym z nich pobiegnę, bowiem narzekałem na spore zmęczenie i dopiero w niedzielę zdecydowałem jak potraktuję ten start. Sobotnie wybieganie przedstartowe wykonałem w Faas 600 i czułem się w nich na tyle komfortowe, że wiedziałem, że nie zawiodą podczas startu.

Niedzielny poranek utwierdził mnie jednak, że przyjechałem na Węgry nie dla rozrywki, ale żeby powalczyć o wynik, który założyłem kilka tygodni wcześniej (1:21). Stąd też 600 pozostały w hotelu. Przydały się jednak dzień później, gdy obudziłem się z "zakwasami" i z przyjemnością zamieniłem tenisówki na but o pełnej amortyzacji.

Dla kogo Faas 600?

Na pewno dla osób którym budowa kolekcji Faas leży. Pracując w Sklepie w Toruniu, zawsze namawiam klientów, żeby korzystali z możliwości, jakie daje im sklep stacjonarny i przymierzali co najmniej 3-4 modele, które spełniają ich wstępne oczekiwania – wśród nich warto próbować i Faasy, które swoją charakterystyką mogę Nas do siebie zjednać.

Od siebie doradziłbym je osobom o trochę większej wadze, biegaczom rozpoczynającym swoją przygodę z bieganiem oraz tym którzy szczególnie cenią sobie odpowiedni balans pomiędzy wagą a poziomem amortyzacji.

Jest to model godny polecenia który z pełną świadomością dawałem do przymierzenia swoim klientom, którzy zwykle odnosili podobne pierwsze wrażenie przy pierwszym mierzeniu jak i ja. ‘’Ale lekkie i dynamiczne’’. Puma jest świetnym przykładem uniwersalnego buta, którego stawiam na równi z gloryfikowanymi często przez biegaczy Asicsami czy ostatnimi czasy Adidasami. Próbujecie, mierzcie, testujcie – kto wie, może Puma Faas 600 będzie butem, z którymi zwiążecie się na lata?

Faas 500 czy 600?

Po miesiącu testów mogę śmiało powiedzieć, że mnie osobiście bardzo pasuje ‘500’. Większa porcja amortyzacji w treningu codziennym nie jest mi do niczego potrzebna. Faas 600 zaklepały sobie jednak miejsce buta numer jeden podczas dłuższych wybiegań (+20km), które wykonuje stosunkowo rzadko. Po kilkuset kilometrach mam pewność, że zagwarantuje mi on odpowiedni poziom amortyzacji przy bardzo niskiej wadze buta.

Mateusz Goleniewski

WIADOMOSCI POWIAZANE
 
  2015-02-09 - Dobry plan na zimowe bieganie...
  2015-01-23 - Video: Test adidas Response Trail...
  2015-01-09 - Adidas Adizero Takumi Sen 2 czyli biegow...
  2014-12-12 - SklepBiegowy.com: podejmij wyzwanie i za...
  2014-11-28 - SklepBiegowy.com: jak się ubrać w chłodn...
  2014-11-20 - Czwartkobiegi ze SKLEPBIEGOWY.com...
  2014-11-10 - Tam gdzie niezawodność jest najważniejsz...
  2014-09-22 - Reebok All Terrain - czy tylko Spartanin...
  2014-08-14 - Wywiad z Kamilem Leśniakiem - Ultramarat...
  2014-07-17 - Sklepbiegowy.com: recenzja butów Adidas ...
  2014-06-27 - SklepBiegowy.com: recenzja Adidas Supern...
  2014-06-06 - Sklep Biegowy w Toruniu już otwarty!...
  2014-05-26 - Sklepbiegowy.com: sklep dla biegaczy pro...


Komentarze czytelników - 4podyskutuj o tym 
 

Łukasz Kurek

Autor: Łukasz Kurek, 2014-10-18, 11:03 napisał/-a:
Brakuje mi trochę opisu przyczepności, patrząc na podeszwę trochę płaska i przy deszczu może być różnie, tak jak Nike Lunarglide...

 

Autor: youstyna, 2014-10-19, 18:55 napisał/-a:
Hmm, mam mieszane odczucia odnośnie tych butów.
Moje doświadczenia ze straszym modelem puma faas są niezbyt miłe: buciki nówki zbierają kurz, z prostego błędu konstrukcji, mianowicie non stop przesuwa mi się wkładka. Dzieje się tak tylko w lewym bucie. Wkładka w trakcie biegu przesuwa się praktycznie do połowy podeszwy, co nie tylko jest komiczne ale i niesamowicie irytujące.
Zastanawiam się czy nowszy model faas również ma problem z latającą wkładką?
Odnośnie moich butków to wywaliłam w cholerę nieszczęsne wkładki i mam na przyszłość buty prawie naturalne:)
W końcu wróciłam do wysłużonych Nike Zoom Structure 14.

 

benek

Autor: benek, 2014-10-20, 02:32 napisał/-a:
W jakim modelu konkretnie biegacz?

 

Autor: youstyna, 2014-10-23, 22:02 napisał/-a:
konkretnie to puma faas 300v2
pozdraiwam

 


















 Ostatnio zalogowani
Krzysiek_biega
21:08
rolkarz
21:00
INVEST
20:54
skuzik
20:48
kostekmar
20:41
Januszz
20:33
mario73
20:24
sun_run1989
19:47
cumaso
19:13
Sikor 4Run Team
19:03
BOP55
18:57
crespo9077
18:54
henrykchudy
18:41
gpnowak
18:28
Lukas7771
18:27
Daro091165
18:24
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |