Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Azja, 05 kwietnia 2014, 12:46, 1530/140717Janusz Kalinowski
Wrześniowy festiwal w Ladakh - Małym Tybecie

LINK 1: ARCHIWUM: ZAGRANICA - AZJA



      

Wystartuj w wysokogórskim maratonie, półmaratonie lub na 7 km! Ladakh to skrawek Tybetu w granicach Indii - to jedno z niewielu miejsc, w którym można ujrzeć zanikającą kulturę tybetańską. Obecnie, w świetle wydarzeń w najbardziej znanym chińskim Tybecie, o Ladakhu coraz częściej mówi się że to jest "ostatni prawdziwy Tybet", tutejsza ludność cieszy się wolnością wyznania, a świątynie zachowane są w znacznie lepszym stanie.

Tę niezwykłą krainę otwarto dla turystyki dopiero w 1974 r. Nazywana jest księżycową ziemią i ShangriLa, ostatnim rajem globu; rozciąga się na północ od Kaszmiru aż do granicy chińskiej. Jej niezwykłość polega na oddaleniu, zniewalającym pięknem górskich krajobrazów i malowniczo położonych wiosek, których mieszkańcy, Tybetańczycy, okazują niezmiennie rozbrajającą gościnność.

Zapraszamy w podróż, podczas której zwiedzimy niezwykłe klasztory buddyjskie, gdzie setki lat temu czas stanął w miejscu, samochodami pokonamy drugą z najwyższych na świecie przełęczy dostępnych dla aut (powyżej 5600 m), ruszymy na trekking w urzekające surowością góry, aby następnie snuć opowieści nad szklaneczkami indyjskiej herbaty w Leh - niegdyś ważnym ośrodku Jedwabnego Szlaku.

Chętni będą mogli wystartować w *Ladakh Marathon* uznawanym za najwyżej na świecie organizowanym biegu tego typu. Można będzie też pobiec na krótszych dystansach - 7 km lub półmaratonie. Zawody te towarzyszą odbywającemu się we wrześniu Ladakh Festival - tygodniu pełnym pokazów i wielu imprez kulturalnych.

PROGRAM (4-17 września 2014)

4 września - przelot Warszawa - Delhi

5 września - Delhi. Przejazd do hotelu. W zależności od samopoczucia odpoczynek lub zwiedzanie.

6 września - Delhi - Leh. Odlot do położonej w bocznej Dolinie Indusu stolicy Ladakhu, która leży na wysokości ok. 3500 m. Leh było ważnym punktem handlowym na jednej z odnóg Jedwabnego Szlaku. Obecnie pełni funkcję ośrodka turystycznego i ważnej bazy wojskowej. W Leh zbiegają się drogi z południa (Manali), północy (Dolina Nubra) i zachodu (Srinagar). Nad miastem dominuje zrujnowany pałac królewski, będący częściowo kopią siedziby dalajlamów w Lhasie. Zakwaterowanie w hotelu.

7 września - wycieczka samochodem do klasztorów w pobliżu Leh: Hemis i Thikse.

Większość klasztorów w Ladakhu należy do sekty Żółtych Czapek uznającej zwierzchnictwo Dalajlamy. Jednak największy ladakijski klasztor Hemis (45 km od Leh) jest we władaniu Czerwonych Czapek. Kompleks jest lokalnym centrum duchowym, w którym żyje 500 mnichów.

Lamaistyczny klasztor w Thiksey (lamaizm to tybetańska odmiana buddyzmu) zbudowano w XV wieku na wzór Pałacu Potala w Lhasie. Wnętrze udekorowane jest malowidłami i rzeźbami ilustrującymi lokalne wierzenia oraz imponującej wielkości posągiem Buddy. Z najwyższego tarasu klasztoru roztacza się piękny widok na Dolinę Indusu oraz himalajskie pasmo Zanskaru. Nocleg w Leh.

8 i 9 września - wycieczka do Doliny Nubry.

Przejazd drugą najwyżej położoną drogą samochodową na świecie. Nocleg w Dolinie Nubry (warunki polowe). Dolina Nubry to jedno z najbardziej wyjątkowych miejsc w Ladakhu, ze względu na strategiczną lokalizację, została dopuszczona do ruchu turystycznego, dopiero w 1994 roku. Do Nubry wjeżdża się przez przełęcz Khardung La, najwyższą w Ladakhu i jedną z najwyższych przejezdnych samochodem przełęczy na świecie. Dolina stanowi jedno z połączeń Ladakhu z Pakistanem - przez sławny Lodowiec Siachan oraz z Chinami przez równie popularne przełęcze Karakorum i Saser.

To potężna dolina (położona na wysokości około 3 050 m), w której szeroka rzeka w kolorze kawy z mlekiem kluczy po niesamowicie rozległym dnie. Klimat jest tu gorący i pustynny. Największa miejscowość doliny to Diskit, nad którym króluje 32-metrowa statua Buddy oraz cudowna Gompa. Kilka kilometrów od Diskit znajduje się Hunder, gdzie wśród potężnych Himalajów z ośnieżonymi szczytami można poczuć smak pustyni. Piaszczyste ruchome wydmy przyciągają turystów, którzy mogą liczyć nawet na... camel safari.

10 - 13 września - trekking lub aktywne wycieczki.

Trzydniowy łatwy trekking - dla osób odpowiednio przygotowanych możliwość wejścia na Stok Kangri - (6123 m) - najwyższy szczyt Ladakhu, z którego rozciąga się wspaniały widok na Zanskar, Karakorum i drugą górę świata K2 (8611 m). Wejście nie jest trudne technicznie, więc możliwe do zdobycia dla osób, które nie miały do czynienia ze wspinaczką. Dokładny plan na te dni zostanie ustalony na miejscu - w zależności od samopoczucia i możliwości fizycznych grupy oraz warunków pogodowych. Możliwa zamiana na wycieczkę rowerową/rafting lub inne aktywności.

14 września - zwiedzanie Leh / start w Ladakh Marathon.

Biegacze wystartują w Ladakh Marathon lub półmaratonie, albo na dystansie 7 km. Ladakijski maraton to najwyżej na świecie organizowany bieg. Start odbywa się w Leh, a dalej trasa prowadzi słynną drogą Leh-Manali, obok letniej rezydencji Dalajlamy, następnie pałacowego klasztoru Shey. Biegacze pokonają most na Indusie, złapią oddech na prostym odcinku trasy, aby na końcu podbiegiem dostać się w okolice klasztoru Spituk, lotniska Leh i bazy wojskowej. Co 4 km będzie punkt z napojami i pomocą medyczną.

Pozostali uczestnicy wyprawy mogą uczestniczyć w Run Ladakh For Fun - biegu na 7 km, w którym spotkają się starsi i młodsi, mieszkańcy i turyści, aby celebrować sportowe święto. Po południu zwiedzanie miasta - pałacu i muzeum Stok, byłej rezydencji króla Ladakhu, zbudowanej w XIX wieku, z której roztacza się fascynujący widok na pasmo Barron.

Przez wiele stuleci Leh było ważnym ośrodkiem na pielgrzymim i kupieckim szlaku z Indii do Tybetu, Chin i Azji Środkowej. Kiedy z Jedwabnego Szlaku zniknęły karawany kupców, a granice zostały zamknięte, region zaczął podupadać i wtedy stało się jasne, że jedynym dlań ratunkiem jest turystyka. Jednak ze względu na ostre zatargi graniczne z Chinami i Pakistanem władze Indii zdecydowały się na otwarcie Ladakhu dopiero w połowie lat 70. Przez większą część roku, kiedy drogi w Himalajach są zasypane śniegiem, Leh żyje własnym, niespiesznym rytmem.

15 września - wycieczka samochodowa do klasztorów Alchi, Likir i Lamayuru.

Świątynia w Alchi z X wieku należy do 108 klasztorów założonych przez Rinczen Zangpo, który sprowadził tutaj artystów z Kaszmiru. W klasztorze zbudowanym na planie mandali znajdują się cenne w stylu starokaszmirskim wykonane farbami mineralnymi i stiukowe figury.

Lamayur to jeden z najstarszych klasztorów Ladakhu, zbudowany na skale w prawdziwie księżycowym krajobrazie. Klasztor współcześnie zamieszkany jest przez 150 mnichów buddyjskich. Malowniczo usytuowane na zboczach góry miasteczko Likir także ma swój klasztor, którego początki sięgają XI wieku.

16 września - przelot do Delhi. Zwiedzanie. Nocleg.

17 września - lot do Warszawy.

CENA około 6500 zł (zależy od kursu dolara) zawiera:

- przeloty na trasie Warszawa-Delhi-Leh i Leh-Delhi-Warszawa

- zakwaterowanie w pokojach 2-3 osobowych w hotelach (lub podczas trekkingu w namiotach). Ze względu na niedostępność terenu - są to rejony rzadko odwiedzane przez turystów, a co za tym idzie o skromnej infrastrukturze turystycznej, wybór hoteli jest niewielki. My decydować będziemy na czyste, sprawdzone obiekty w dobrej lokalizacji.

- transport zgodnie z programem

- opiekę polskiego pilota i przewodnika na całej trasie (Polak mieszkający od lat w Indiach, wybitny znawca historii i kultury tych regionów; prowadził już grupę PAP po Indiach w 2013 roku.

Cena nie zawiera: opłat wizowych (240 zł), ubezpieczenia i wyżywienia oraz opłat startowych na biegi (50 USD za udział w maratonie/25 USD za biegi na krótszych dystansach)

Jest możliwość przedłużenia wyjazdu o cztery dni i zwiedzanie tzw. Złotego Trójkąt: Jaipur, Agra (Tadź Mahal) i Delhi. Cena zależna od liczby zainteresowanych.

Organizatorzy: Koło PAP Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związek Zawodowy Pracowników Polskiej Agencji Prasowej.

ZGŁOSZENIA do 22 kwietnia pod adres: maraton@tlen.pl

ODPOWIEDZI NA PYTANIA: 601 36 35 02 całodobowo

Komentarze czytelników - 2podyskutuj o tym 
 

Krzysiek_bie

Autor: Krzysiek_biega, 2014-04-05, 13:21 napisał/-a:
Cena uważam jest bardzo dobra jak na tą wyprawę, sam przelot zapewne połowę tej kwoty kosztuje.

 

Admin

Autor: Admin, 2014-04-07, 00:14 napisał/-a:
Wybrałbym się z wielką przyjemnością bo znając Janusza Kalinowskiego, na pewno będzie rewelacyjnie. Niestety wrzesień to szczyt sezonu w mojej pracy i nie ma szans na urlop :-)

 


















 Ostatnio zalogowani
plomyk20
02:49
aro
01:38
stanlej
00:38
Marcin Nosek
00:32
grzedym
00:29
perdek
23:15
lachu
22:57
Stonechip
22:46
zeton
22:43
kasar
22:39
żabka
22:09
Citos
22:05
lordedward
22:05
Krzysiek_biega
21:08
rolkarz
21:00
INVEST
20:54
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |