Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Zagranica, 13 sierpnia 2013, 08:44, 1589/319983
GrandF
Panfil
Łukasz
MŚ LA: Mistrzów jest dwóch

LINK 1: ARCHIWUM: ZAGRANICA



      

Paweł Fajdek po zdobyciu złotego medalu

Sprawozdanie z trzeciego dnia lekkoatletycznych Mistrzostw Świata miałem zacząć stwierdzeniem: „Mistrz jest tylko jeden”. Błąd. Mistrzów jest aż dwóch. Paweł Fajdek i Szymon Ziółkowski.

Zachwyt nad młodością i szacunek dla niekończącej się od dwóch dekad legendy. Ziółkowski obchodzi w Moskwie 18-tkę. 5-ego sierpnia 1995 roku wystąpił po raz pierwszy w eliminacjach rzutu młotem Mistrzostw Świata w Goeteborgu.

Te pierwsze nie były zbyt udane. „Ziółek” zbierał jednak doświadczenie, krzepł w międzynarodowym towarzystwie, aż przyszły wspaniałe dni. Złoto w Edmonton, brąz w Helsinkach i srebro w Berlinie. I przyszedł rok 2013. Rok niezwykły. Rok cudów. Bo jak inaczej nazwać rok, w którym dwukrotnie dowiadujemy się, że Polak został Mistrzem Świata?

Kilka miesięcy temu świat obiegła wieść, że dwóch białoruskich specjalistów od rzutu młotem „brało”. W konsekwencji Tichon stracił złoto Mistrzostw Świata sprzed 8 lat, a Dewiatowski tytuł wicemistrzowski. Złoty medal powędrował do Szymona Ziółkowskiego. Tak było w marcu. Dziś mamy sierpień. Dziś mamy kolejnego Mistrza Świata w rzucie młotem!

Paweł Fajdek genialnym rezultatem, drugim w historii polskiej LA wywalczył na Łużnikach złoto! Wynikowy nokaut nastąpił już w pierwszej próbie – 81.97! Druga również na miarę złota – 80.92. Fajdek pokonał samego Mistrza Olimpijskiego z Londynu Krisztiana Parsa. Brązowy medal przypadł, niemłodemu już reprezentantowi Czech, 33-letniemu Lukasowi Melichowi, dla którego był to pierwszy medal międzynarodowej imprezy.

Możemy śmiało powiedzieć, że w męskim rzucie młotem mamy wręcz bogate tradycje. 33 lata temu ósmemu na olimpijskich wówczas Łużnikach Irkowi Goldzie nie śniło się nawet, że jego trener dochowa się tak wspaniałych zawodników! Golda, ówczesny rekordzista Polski wyszedł „spod ręki” dokładnie tego samego trenera co jego znakomici następcy – Ziółkowski i Fajdek. A trenerem tym jest 78-letni Czesław Cybulski. Szkoleniowiec wybitny. Geniusz trenerski.

Kiedy w zeszłym roku obsługiwałem telebimy podczas mieszanego konkursu pań i panów młociarzy na Memoriale Kamili Skolimowskiej, miałem wokół siebie trójkę Mistrzów Świata. Szymona Ziółkowskiego, Anitę Włodarczyk i Tatianę Łysenko. Dziś ten sam skład powiększony byłby o kolejnego, który wówczas również rzucał. Fajdek z Ziółkowskim mimo 13 lat różnicy sprawiali wrażenie równorzędnych rywali. Nie było wrażenia „symbolicznej zmiany warty”, czy hierarchii mistrz – uczeń. I może to jest cały klucz, który otwiera drzwi do bezkompleksowej rywalizacji z tymi wielkimi, największymi z największych...

Warto jeszcze wspomnieć, że medalowy „młociarski” worek w historii MŚ rozwiązał 30 lat i 3 dni temu Zdzisław Kwaśny w Helsinkach. Tak toczyła się historia:

Helsinki 1983
3. Zdzisław Kwaśny 79.42
el. Mariusz Tomaszewski 70.62
el. Henryk Królak

Goeteborg 1995
el. Szymon Ziółkowski 71.84

Ateny 1997
el. Maciej Pałyszko 71.54

Sewilla 1999
el. Ziółkowski 74.12
el. Pałyszko 72.05

Edmonton 2001
1. Ziółkowski 83.38
11. Pałyszko 75.36

Paryż 2003
el. Pałyszko 75.42
el. Kondratowicz 70.79

Helsinki 2005
1. Ziółkowski 79.35 (awans po 8 latach z 3-ego miejsca w wyniku dyskwalifikacji Białorusinów)

Osaka 2007
7. Ziółkowski 80.09

Berlin 2009
2. Ziółkowski 79.30

Daegu 2011
7. Ziółkowski 77.64
11. Paweł Fajdek 75.20

Moskwa 2013
1. Fajdek 81.97
9. Ziółkowski 76.84

W dniu wczorajszym mieliśmy nadzieję na finał Artura Nogi w biegu na 110m p.pł. Mimo niezłego wyniku 13.35 zabrakło do awansu zaledwie jednej setnej sekundy. Rozgrywka finałowa wydawała się być wewnętrzną sprawą reprezentantów USA. W znacznym stopniu tak było faktycznie. Złoto zdobył David Oliver, srebro Ryan Wilson. Oboje niemłodzi już jak na sprinterów, pierwszy 31, drugi 33 lata odnieśli swoje największe dotychczasowe sukcesy.

Niewiele brakowało, a na 3-cim stopniu podium stanąłby mistrz globu z Daegu – Jason Richardson. Pięknym rzutem na taśmę brąz wyrwał jednak Rosjanin Szubenkow.


"brązowy rzut" na taśmę Rosjanina Szubenkova

Pechowo zakończył się dla naszych reprezentantów bieg na 3000m z przeszkodami. Demczyszak przewrócił się w okolicach drugiego km. Pozbierał się, ale ukończył rywalizację na dalekiej pozycji z wynikiem 8:34.60. Zalewski natomiast został zdyskwalifikowany za przekroczenie wewnętrznej linii bieżni. Przed informacją o dyskwalifikacji przybiegł jako 5-ty co i tak nie dawało mu szans na finałowy awans.

Wszyscy reprezentanci Kenii z Ezekielem Kemboi na czele wystąpią w finale. Również nieobliczalny i porywczy „maskotkowy bokser”, rekordzista Europy z tego sezonu, Francuz Mekhissi-Benabbad będzie walczył o medal.

Gładko natomiast przeszli eliminacje nasi dyskobole. 66.00 Małachowskiego i 64.21 Urbanka daje realną nadzieję na dwóch Polaków w wąskim finale. Po raz pierwszy w bardzo długiej karierze zawiódł 41-letni Virgilius Alekna. W styczniu widziałem jego trening na siłowni w Spale. Alekna nie wyglądał ani na swój wiek, ani na człowieka wątpiącego w swój zadziwiająco długowieczny kunszt sportowy.

To będzie pierwszy finał wielkiej imprezy od Igrzysk Olimpijskich w Atlancie ’96 bez Litwina. Najwięksi rywale Małachowskiego – Harting i Kanter są jednak na swoich maksymalnych obrotach. Zobaczymy czy to wystarczy, aby pokonać lidera tegorocznych list światowych, którym jest właśnie Polak.

Poniżej oczekiwań spisuje się dotychczas Karolina Tymińska. Po 4-ech konkurencjach zajmuje 12-tą pozycję tracąc do trzeciej zawodniczki nieznacznie ponad 200 punktów. Karolina dość wyraźnie odbiega od swoich rekordów życiowych:

Konkurencja/Moskwa/PB
100m p.pł.: 13.48/13.12
Wzwyż: 1.68/1.77
Kula: 13.74/14.82
200m: 24.13/23.32

W skoku o tyczce na miejscach 1,3 i 5 Niemcy rozdzieleni faworytem Lavillenie z Francji i Walkerem z USA. Wydawało się, że podział medali nastąpi na znacznie „poważniejszych” wysokościach. Mistrz Świata Holzdeppe uzyskał 5.89, tyle samo srebrny Lavillenie, trzeci Otto 7cm niżej.

W pchnięciu kulą pań od 6 lat to samo, a raczej ta sama. Valerie Adams po raz 4-ty została Mistrzynią Świata. Nowozelandka absolutnie zdominowała tą konkurencję w ostatnich latach. W Moskwie nie dała rywalkom złudzeń już od pierwszej kolejki. Pokonała o 47 cm mało znaną Niemkę Christinę Schwanitz. Brąz dla Chinki Gong.


Valerie Adams po raz 4-ty z rzędu Mistrzynią Świata

Bieg kobiet na jedno okrążeń okazał się niezwykle emocjonujący ze względu na dramatyczną i w rezultacie udaną pogoń Brytyjki Ohurougu za reprezentantką Botswany Montsho. Obydwie uzyskały identyczny czas 49.41, o zwycięstwie Ohurougu zadecydowały tysięczne sekundy. Uznanie należy się również 3-ciej na mecie Rosjance Antoninie Krivoshapce, która startowała z beznadziejnego ósmego toru. Nie mając przed sobą nikogo potrafiła na tym niewdzięcznym skraju bieżni wybiegać czas 49.78

Wisienką na torcie lekkoatletycznego poniedziałku miała być stumetrówka pań. Piszę „miała” bo w moim przekonaniu niekoniecznie nią była. Komentatorzy popadali w zachwyt nad złotą medalistką Shelly-Ann Fraser-Pryce. Istotnie ta zmiażdżyła rywalki nie dając najmniejszych szans na nawiązanie z nią walki.

Warto jednak pamiętać że Fraser-Pryce ma w swojej biografii dopingową banicję. Moje subiektywne odczucie: jak to możliwe, że zawodniczka wraca po dyskwalifikacji i będąc już z założenia „czystą” biega szybciej niż przed zawieszeniem? Wcześniej biegała szybko wspomagając się niedozwolonymi środkami. Teraz podobno tego nie robi, powinniśmy zatem zobaczyć ją nie dalej niż w półfinale, z wynikiem nie lepszym niż 11.20. A dziewczę to budzące niewątpliwą sympatię biegnie w finale jak zaprogramowana maszyna i przecina taśmę w 10.71. Zostawiam to pod rozwagę.

Dziś czeka nas niezwykle emocjonujący dzień:

07:30 Skok w dal (K) (7-bój) Tymińska
07:35 chód 20km (K) Buziak, Dygacz, Kwoka
07:50 skok wzwyż (M) (eliminacje) Kiecana
08:20 5000m (M) (eliminacje)
09:10 oszczep (K) (7-bój, gr.A)
09:25 trójskok (K) (eliminacje) Jagaciak
10:25 oszczep (K) (7-bój, gr.B) Tymińska

17:00 dysk (M) (finał) Małachowski, Urbanek
17:05 400m p.pł. (K)(półfinał)
17:35 tyczka (K) (finał)
17:40 400m p.pł. (M) (półfinał)
18:10 800m (K) (7-bój) Tymińska
18:40 1500m (K) (półfinał) Pliś
19:10 800m (M) (finał) Lewandowski
19:25 3000m prz (K) (finał)
19:50 400m (finał)

Szczególnie czekamy na 17:00 i 19:10. Małachowski z Urbankiem, a później Marcin Lewandowski w swoim 3-cim finale z rzędu na MŚ. Stawka finalistów osiemsetki wydaje się bardzo wyrównana. Groźni będą Amerykanie, nieprzewidywalny Souleiman z Dżibuti oraz rutynowany już Etopczyk Aman. Oby Marcin znalazł na nich sposób.

Dzień zacznie się jednak konkurencją obfitująca w polskie reprezentantki, które aż w trójkę wyjdą na trasę 20-kilometrowego chodu.

O kolejne punkty powalczy Tymińska, nieźle skacząca w dal i świetnie biegająca 800m. W skokach zobaczymy : wzwyż Szymona Kiecanę, w dal Annę Jagaciak. Trzymam kciuki za awans do finału. Również Renata Pliś powalczy w drugiej już rundzie o finałową kwalifikację.

Z ciekawszych wydarzeń bez udziału Polaków wymienić należy: - żeńską tyczkę z zagadkową Isinbajewą już nie tak pewną nawet medalu w doborowym towarzystwie składającym się z Shur, Spiegelburg, Silvy czy Murer.

- 400m z Kiriani Jamesem oraz niestety ”koksującym” wcześniej LaShawnem Merritem. Honoru Europy bronić będą rozstawieni na zewnętrznych torach – Czech Maslak od wewnątrz i Belg Borlee od zewnątrz.

Miejmy nadzieję, że Paweł Fajdek ośmielił resztę ekipy do sięgania po najwyższe trofea!

Komentarze czytelników - 44podyskutuj o tym 
 

grześ71

Autor: grześ71, 2013-08-18, 15:16 napisał/-a:
Wszystkie nasze sztafety poza finałami:( Zawsze lubiłem ostatnie dni ME czy MŚ bo to zapowiadało wielkie sztafetowe emocje. W tym roku klapa

 

Snake

Autor: Snake, 2013-08-19, 13:39 napisał/-a:
Faktycznie patrząc z boku na statystyki mistrzostw można by powiedzieć że u nas lekkoatletyka jest mocna szczególnie konkurencje techniczne. Jednak my środowisko biegaczy znamy rzeczywistość. Prawda jest taka że nasi sportowcy najczęściej robią wspaniałe wyniki ze strachu przed....biedą (patrz Etiopia, Kenia itp.). U nas jak chcesz się utrzymać z "lekkiej" to musisz być najpierw w top 3 MŚ lub Olimpiady w przeciwnym wypadku nikt Ci nie pomorze. Hierarchia jest taka Prezes PZLA jeździ mercedesem, menadżerzy mercedesem niższej klasy. Prezes klubu Hondą, trener fiatem a zawodnik tramwajem (autobusem, rowerem) na trening. Pół roku zbiera na kolce, drugie pół na strój. Mama da na bilety a tata na basen. Jak PZLA chce mieć zawodników to musi im dać warunki i spokój do rozwoju a nie tylko wymagać i obżerać się na spotkaniach. No ale jeżeli ministrem sportu jest Pani Mucha to ciemne chmury kłaść się będą głębokim cieniem na sport jeszcze długo...

 

GrandF

Autor: GrandF, 2013-08-19, 17:23 napisał/-a:
Nie masz Pan racji panie Nawrocki. Pytanie - z jakiego źródła ma Pan takie informacje?

 

Tomek Michał

Autor: Tomek Michałowski, 2013-08-19, 21:20 napisał/-a:
Łukasz,

Brawo, kolejne świetne podsumowanie. Statystyka, statystyką ale jednak gołym okiem widać, że w biegach nędza. Fakt, były dziewczyny na 5000 m i 10000 m w finałach, Marcin wspaniale powalczył na 800 m ale żadnego medalu w biegach nie było, a to smutne. Sztafety poza finałami. Fajnie się dziewczyny na skoczni wzwyż zaprezentowały, będzie z nich pociecha.

 

emka64

Autor: emka64, 2013-08-19, 21:52 napisał/-a:
Łukasz , wysyłaj CV do Eurosportu ! Tam takich potrzebują !

 

Keri

Autor: Keri, 2013-08-20, 12:28 napisał/-a:
Mnie ten temat też mocno nurtuje.

W zasadach kwalifikacji PZLA do MŚ w Moskwie w przypadku maratonu okres brany pod uwagę to: 1 marca 2012 - 30 kwietnia 2013, a czasy do uzyskania odpowiednio 2:31.00 dla pań i 2:11.30 panów.

Jeśli mnie pamięć nie myli to ww. kryteria spełniali:
Karolina Jarzyńska wynik z Londynu to 2:30:57, a tegoroczny z Łodzi to 2:26:44. W Moskwie pobiegła na dyszkę - dlaczego?W mojej ocenie zdecydowanie wyższą pozycję uzyskałaby w starcie w maratonie. Wiem, że pod koniec czerwca ustanowiła rekord polski na 10k, ale jest wręcz nieprawdopodobne, że miałaby to powtórrzyć miesiąc później. A nawet, gdyby to jakimś cudem zrobiła to byłaby 9! W przypadku maratonu powtórka z Łodzi dawała BRĄZ!!! - Chyba z taktyką coś nie tak pośród naszych decydentów/trenerów/doradców.

Druga z pań to Iwona Lewandowska uzyskała 2:28:32 we Frankfurtu 28/10/12. Czemu nie było jej w Moskwie?

W przypadku panów mamy:
Henryka Szosta (4 marzec 2012 w Otsu 2:07:39)- kontuzja?.

Marcin Chabowski (27 kwietnia 2012 w Dusseldorfie 2:10:07)-?
Chętnie bym dowiedział się czegoś więcej od osób lepiej poinformowanych.

 

Keri

Autor: Keri, 2013-08-20, 13:28 napisał/-a:
Niechcący pominąłem jeszcze
Artura Kozłowskiego 2:10:59 15/04/12 Wiedeń i
Mariusza Giżyńskiego 2:11:20 15/04/12 Rotterdam

A Henryk Szost jeszcze w Fukooce 02/12/12 miał 2:08:42, a Karolina Jarzyńska na początku tego roku w Osace nabiegała 2:30:29.

 

Kempes

Autor: Kempes, 2013-08-20, 13:39 napisał/-a:
Iwona Lewandowska - kontunzja, Heniu - kontuzja- Mariusz Giżyński - Kontuzja, Marcin Chabowski - kontuzja...

A o Kozłowskim nic nie wiem.

Podejrzewam, że Jarzyńska zdecydowała się nie biec maratonu, żeby nie tracić sił i jesienią pobiec mocno jakiś maraton...

 

Krzysiek_bie

Autor: Krzysiek_biega, 2013-08-20, 13:44 napisał/-a:
Masz słabe informacje, czemu nie podałeś wynik Karoliny z Łodzi 2:26.45 który jest najlepszym wynikiem w historii uzyskanym na trasie w Polsce.

Sorki nie zauważyłem że podałeś info o tym we wcześniejszej wypowiedzi:)

 

Keri

Autor: Keri, 2013-08-20, 15:32 napisał/-a:
Co do jesiennego silnego startu Karoliny to dożyjemy zobaczymy.

Ja się tylko zastanawiam, że jeśli mamy taki pomór wśród tych, którzy spełnili mimima A PZLA (mam na myśli tylko maraton), to może warto rozpatrzyć inne/ innych zawodniczki/zawodników, którzy mieszczą się w minimach A IAAF. Szczególnie wśród pań mogłoby to dać ciekawy rezultat. Dla przykładu Agnieszka Mierzejewska 2:33:36 Dussledorf 28/04/13, czy Olga Kalendarowa-Ochal z jej wynikiem z Warszawy 2:34:25. Obie miały bez mała 4 miesiące na odpoczynek, a uzyskując zbliżone wyniki do tych z kwietnia byłyby w pierwszej dziesiątce!

 


















 Ostatnio zalogowani
Admin
06:41
Andante78
06:25
biegacz54
05:45
StaryCop
05:43
marian
05:25
kos 88
04:25
frytek
03:12
zmierzymyczas.pl
01:00
piotrpieklo
00:32
lordedward
23:36
orzelek
23:20
kaes
23:10
Gregorius
22:55
Fredo
22:52
Lektor443
22:46
farba
22:43
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |