2012-03-25
Dostęp do
wpisu:
Publiczny
| Spartanie dobiegli (czytano: 1291 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://www.spartaniedzieciom.pl/
Zabawa w spartański półmaraton zaczęła się już w sobotę w Centrum Olimpijskim. Spartanie mieli tam swoje stoisko, gdzie udzielano informacji o ruchu i jego celach oraz zbierano pieniążki na rehabilitację Basi.
Ok 15 spora grupka Spartan już w strojach bojowych udała się po odbiór numerów startowych i na obchód EXPO.
Pierwsze reakcje na naszą grupę były pozytywne.
Byłam ciekawa jak będzie w czasie samego półmaratonu.
Od początku było INACZEJ niż przy wszystkich dotyczasowych moich startach. Zwykle mało kto zwraca na mnie uwagę, a tu.... Po pierwsze, choć ubrana "po cywilnemu" to w ręku trzymałam włócznię, co powodowało uśmiechy, pytania lub gratulacje dla idei naszego ruchu.
Śmieszna sytuacja zdażyła się w strefie przebieralni, gdy szliśmy z kilkoma kolegami już w rynsztunku na start. Pani z ochrony w grzecznych, acz stanowczych słowach zarządała wyjaśnień kim jesteśmy, czy biegniemy i czy mamy pozwolenie na BROŃ. Oczywiście organizator wiedział o naszym starcie, ale żeby od razu pozwolenie na broń! :-)
Na szczęście krótkie wyjaśnienia, prezentacja numerów startowych przypiętych do peleryn i dotnięcie piankowego grotu włóczni przekonały ochronę o naszych DOBRYCH zamiarach. Zamiast aresztowania, skończyło się na pamiątkowych zdjęciach :-)))
Chwile przed startem to DUŻA dawka pozytywnych emocji - wywiady, pamiątkowe fotki z biegaczami i ich rodzinami. Ogromna ilość serdecznych słów, które bardzo ociepliły chłodną i wietrzną aurę porannej Warszawy.
Ogromne podziękowania dla wszystkich moich znajomych i przyjaciół za cudowne wsparcie i mnóstwo pozytywnej energii.
Gdyby nie konieczność biegu w kolumnie, to dzięki Wam pobiłabym życiówkę. Nawet z fruwajacą na wietrze włócznią i peleryną :-)
Jeden z najpiękniejszych momentów biegu to ustawianie się do startu. Gdy morze biegaczy się rozstąpiło by nasza kolumna dwójkami mogła się troszkę przybliżyć do startu.
DZIĘKUJEMY
za zrobienie miejsca i za brawa :-)))
Wasze uznanie jest dla Nas bardzo ważne.
W czasie biegu staraliśmy się zachować w miarę równy, zwarty dwuszereg, tak by nie blokować możliwości wyprzedzania. Mam nadzieję, że nie stanęliśmy nikomu na przeszkodzie w uzyskaniu świetnego wyniku. Tym bardziej, że nasze żółwikowe tempo pozwoliło nam pokonać trasę w ok 2h 28 min netto.
Drugi wzruszający moment to sam finisz - przy dużym aplauzie kibiców. Szczególnie, gdy na ostatnich metrach dołączyła do nas na wózku Basia.
Mam nadzieję, że zdjęcia oddadzą jej radość i dumę :-)
Wiadomo, że wsparcie finansowe, które uda się zgromadzić nie zapewni całkowitej rehabilitacji, bo potrzeby Basi są ogromne. Jednak jej radość w sobotę w Expo i dziś ....
Basia na pewno zapamięta to przeżycie :-)
A jeśli ktoś chce jeszcze wspomóc Basię to zapraszam na www.spartaniedzieciom.pl, gdzie nadal trwa zbiórka internetowa.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu
ZBYSZEK1970 (2012-03-26,08:09): Widziałem Cię wśród Spartan, gdy zwartą grupą przekraczaliście linię mety. Brawo Ewelina, jesteś Wielka!!!
ultramaratonka (2012-03-26,17:26): WIELKA jest Basia w walce o każdy dzień. A ja... ja to najwyżej jestem waleczna ;-)
izamoskal (2012-03-26,17:52): Świetna relacja i równie godny chwały cel :) Brawo!
henioz (2012-03-27,13:27): Braaawo, Braaawo.
ultramaratonka (2012-03-27,14:06): Więkie podziękowania za cieplutkie słowa :-)
Nasza akcja jeszcze nie jest tak popularna jak byśmy chcieli, jednak się rozwija, również dzieki Wam :-)
A sumka na koncie dla Basi rośnie i to jest wymierny aspekt naszej działalności :-)
|
