Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [6]  PRZYJAC. [73]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Chudzik
Pamiętnik internetowy
Grzegorz Chudzik - Canicross

Grzegorz Chudzik
Urodzony: 1982-02-13
Miejsce zamieszkania: Toruń
18 / 57


2009-03-28

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Pomówienia polskich sportowców (czytano: 290 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,97659,6433241,Z_psami_w_zawody.html



List otwarty do Redaktora Naczelnego Polityki Jerzego Baczyńskiego
zródlo: Polityka Nr 13(2698) a 28 marca 2009
autor: Jacek Włodarczyk

Jerzy Baczyński
Prezes i Redaktor Naczelny
Tygodnik Polityka


Szanowny Panie,

W Tygodniku Polityka Nr 13 z dnia 28 marca 2009 ukazał się artykuł Pani Agnieszki Sowy pt "Z psami na zawody". W artykule tym autorka opisująca aspekty i uroki sportu zaprzęgowego cytuje słowa jednego z polskich maszerów Dariusza Morsztyna, który swoją decyzję o zaniechaniu startowania na zawodach psich zaprzęgów w Polsce motywuje w sposób uwłaczający godności zawodników i miłośników tej pięknej dyscypliny sportowej. Cytuję słowa Pana Morsztyna, które zostały zamieszczone na łamach Polityki: "Większość zawodników nastawiona jest na wyczyn i bicie rekordów za wszelką cenę - doping i fatalne traktowanie psów jest na porządku dziennym".

Oświadczam, że wszyscy polscy zawodnicy startujący na zawodach rangi międzynarodowej czy to w Polsce czy za granicą, posiadają licencję zawodniczą oraz zrzeszeni są w Polskim Związku Sportowym Psich Zaprzęgów (PZSPZ). PZSPZ posiada jednoznaczne przepisy dotyczące humanitarnego traktowania psów, nad przestrzeganium których czuwają sędziowie, organizatorzy zawodów oraz Komisja Dobrostanu Zwierząt przy PZSPZ, powołana specjalnie w tym celu.
Jednocześnie poprzez przynależność PZSPZ do organizacji międzynarodowych takich jak: International Federation of Sleddog Sports (IFSS) czy World Sleddog Association (WSA) zawodnicy zmuszeni są do przestrzegania przepisów tych organizacji, zarówno dotyczących humanitarnego traktowania psów oraz przepisów regulujących stosowanie dopingu wśród psów jak i zawodników.

Od pięciu lat jestem członkiem Zarządu WSA, a od 2003 roku także Team Leaderem Reprezentacji Polski startującej co roku na Mistrzostwach Świata i Europy WSA. Z tego powodu, że rokrocznie zawodnicy polscy sięgali po najwyższe trofea, nie omijały ich także częste kontrole antydopingowe psów. Od początku istnienia sportu zaprzęgowego wśród psów Naszych zawodników nie wykryto NIGDY zakazanych środków dopingujących. A niektórzy z nich, jak np. wielokrotny Mistrz Świata i Europy Mateusz Surówka badani byli kilkakrotnie w ciągu jednego sezonu startowego. Nigdy też wobec naszych zawodników nie były wysuwane zarzuty o niehumanitarne traktowanie psów. Wręcz przeciwnie. Nasi zawodnicy często wskazywani są przez zawodników z innych krajów jako wzór do naśladowania.

Nasuwa się pytanie: na jakiej podstawie Dariusz Morsztyn twierdzi, że doping i fatalne traktowanie psów jest na porządku dziennym wśród polskich maszerów.

Jednak najdziwniejszym jest fakt, że Pani Agnieszka Sowa, niewątpliwie ceniona redaktorka, skoro pisze artykuły do tak szacownej gazety jak Polityka, nawet nie pokusiła się o sprawdzenie wiarygodności oszczerstw jakie rzucił na polskie środowisko sportowców Pan Dariusz Morsztyn. Jaki cel przyświecał Pani Redaktor Sowie przy pisaniu tego artykułu? Pokazanie piękna tego sportu, przyjaźni człowieka z psem, wspólnych zmagań i zwycięstw czy też wykazanie, że cały ten sport to tylko znęcanie się nad zwierzętami a jedynym sprawiedliwym w tym świecie jest osoba Dariusza Morsztyna.

Podstawowe zasady etyki dziennikarskiej nakazują autorowi reportarzu sprawdzić tak poważne zarzuty stawiane w artukule, którego on jest autorem. Czy Redakcji Polityki w tym Pani Agnieszki Sowy te zasady nie obowiązują? Przecież wystarczyło się w tej sprawie spytać chociażby trzech pozostałych bohaterów jej materiału dziennikarskiego. Nie wymagając zbyt wiele od Pani Agnieszki Sowy, sugerowałbym chociażby zasięgnięcie opinni w tej bulwersującej sprawie także od innych zawodników czy też władz Polskiego Związku.

Podsumowując, artukuł Pani Agnieszki Sowy więcej przyniósł złego niż dobrego, rzucając cień na środowisko zawodników, którzy przez ostatnie lata bardzo ciężko pracowali na swój sukces.

Z wyrazami szacunku

Jacek Włodarczyk
Dyrektor ds Sprintu
World Sleddog Association

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
waldekstepien@wp.pl
22:59
Namor 13
22:47
Andrea
22:37
lachu
22:35
damiano88
21:50
maratonczyk
21:47
przemek300
21:30
Stonechip
21:12
porywczy
21:05
japa
20:58
Tyberiusz
20:37
a.luc
20:30
Pawel63
20:09
Komancz
19:57
Jakub_AK77
19:48
Marcin Kaliski
19:37
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |