Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  PKO Poznań Maraton
  Wątek założył  Wojtek G. (2003-06-30)
  Ostatnio komentował  Jarro (2003-12-16)
  Aktywnosc  Komentowano 143 razy, czytano 335 razy
  Lokalizacja
 Poznań
  Podpięte zawody  20. PKO Poznań Maraton
  21. PKO Poznań Maraton
  12 Poznań Maraton im. Macieja Frankiewicza
  18. PKO Poznań Maraton
  19. PKO Poznań Maraton
  13 Poznań Maraton im. Macieja Frankiewicza
  14. Poznań Maraton
  15.Poznań Maraton
  9 Poznań Maraton
  16. PKO Poznań Maraton
  10 Poznań Maraton
  11 Poznań Maraton
  17. PKO Poznań Maraton
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(DS)

 2003-12-02, 10:43
 W odpowiedzi na list z Poznania który ...
Do Janusza Rajewskiego
dyrektora poznańskiego maratonu.

Otrzymałem Pański list wraz z komunikatem końcowym (zupełnie inny w treści niż ten zamieszcony w artykułach na stronie). Przeczytałem go i chciałbym rozpocząć dyskusję, którą lektura owego listu wywołuje.

Przede wszystkim 4. Poznań Maraton był niezwykły nie ze względu na tych, którzy stanęli na starcie, ale tych, którzy go ukończyli. To oni spowodowali w Nowej Polsce frekwencyjny rekord, a nie ci, którzy wysyłali zgłoszenia.
Zwolnienie debiutantów z opłaty startowej powodowało zapisywanie się, odbieranie paczki, czyli tzw. suwenirów i... już nie trzeba było biegać.

Pisze Pan - klęska urodzaju, a czy nie o to walczą organizatorzy, by mieć jak największą liczbę maratończyków na mecie, by wreszcie zanotować na swojej trasie rekord - ten prawdziwy, jedyny, największy. Jeżeli w regulaminie znalazł się zapis o limicie miejsc, to dlaczego nie był on przestrzegany i dlaczego przekroczony, a na dodatek... wypełniony, bo pomijając wózkowiczów, rolkarzy i sztafeciarzy stoi w komunikacie wyraźnie - jest poniżej 1500.

Pisze Pan, że nie brakowało głosów krytyki na pogodę i szatnię. To pierwsze narzekanie, potraktowałbym jako żart biegacza, ale tego drugiego, na temat szatni, nie bagatelizowałbym.
Czy ponadgodzinne stanie w tłumie po rzeczy, po czterogodzinnym (średnio) wysiłku jest normalne?
Czy przyjęcie krytyki z pokorą i zrozumieniem nie jest przypadkiem chowaniem głowy w piasek?
Czy to poczucie fałszywie rozumianej dumy nie pozwoliło przeprosić biegaczy, których część odchorowała długie stanie po rzeczy do szatni; szatni?! - przechowalni bagażu!

Pyta się Pan - kto mógł przewidzieć, że będzie tylu biegaczy? Odpowiem krótko - ja to mogłem przewidzieć! Mało tego, twórca regulaminu, to przewidział ustalając limit na 1500 osób i niewiele się pomylił.
Skąd zatem wzięło się to zanieniedbanie, farsa z wydawaniem bagażu po biegu - i nie mam na myśli zapracowanej obsługi, która robiła co mogła by nadążyć z jego zwrotem.

Przykro Wam, że mając absolutnie dobre chęci naraziliście się na brak zrozumienia i krytykę - a tym przyznaniem się do doznanego zawodu sprawionego przez biegaczy oskarżacie nas o niewłaściwe zabezpieczenie (powinność organizatora) tylko jednego hangaru na przechowalnię, nie kilku?

Dobrze, że chociaż w ostatnim akapicie pisze Pan, żeby tak zamiast utyskiwać i narzekać, warto całą energię skierować na pracę nad sobą i że Wy, organizatorzy maratonu zrobicie to z pewnością!
Mam nadzieję, że tak się stanie!

Do zobaczenia w 2004 roku.
Przyjadę sprawdzić.

Dariusz Sidor



ANONIM

(Arti)

 2003-12-02, 12:25
 medale
A ja miałbym pytanie dlaczego skoro limit był 1500 biegaczy to nie było 1500 medali?


 



ANONIM

(Marcin70)

 2003-12-02, 14:56
 koszulki
a ja chętnie usłyszę, czy otrzymam zapisaną w regulaminie koszulkę. Dotychczas, jeszcze jej nie dostałem, co traktuję jako nie dotrzymanie umowy jaką zawarłem zapisując się do biegu i wpłacając pieniądze na konto.



ANONIM

(Bennet)

 2003-12-02, 16:14
 List od Dyrektora Maratonu
Skan listu od Dyrektora Maratonu do uczestników dostępny jest na stronach www.biegajznami.pl:

http://biegajznami.pl/pokaz.php?kg=0&idk=-1&id=128



ANONIM

(Borowion)

 2003-12-02, 16:34
 4 Poznań Maraton - listo otwarty
Startowałem w Maratonie bieg kończyłem po 3godzinach 14 minutach i w szatniach już dał się zauważyć początki bałaganu. Sądzę że organizatorzy wyciągną odpowiednie wnioski i w roku przyszłym w tym punkcie wszystko będzie okey. Co do drugiego listu nic nie mogę powiedzieć bo poprostu jeszcze nie otrzymałem komunikatu mam nadzieję że go jeszcze otrzymam a jeśli go nie otrzymam to i tak w przyszłym roku do Poznania pojadę po nowy rekord życiowy.
Gdybym miał ocenić imprezę w skali jeden do pięciu postawił bym czwórkę, gdyby nie szatnie ocena byłaby wyższa.
Pozdrawiam organizatorów i wszystkich maratończyków.



ANONIM

(H.Witt)

 2003-12-02, 16:39
 Kończę.
Kończę swój udział w dyskusji na ten temat.Nie podoba mi się.



ANONIM

(wojtek G)

 2003-12-02, 17:23
 Ja się nie włączam.
Dlatego ja Heniu nie zabieram głosu.Przecież to wszystko można wyczytać w dziale RANKING-u.Tam, jest specjalne miejsce na ocenę maratonu.Większość się ciągle powtarza.Ale niektórzy lubią sobie po leżącym jeszcze poskakać.


 



ANONIM

(Szkielet)

 2003-12-02, 22:39
 4 Poznań Maraton - listo otwarty
Czuje sie wywolany do glosu ostatnimi dwoma postami (że "niektórzy lubią sobie poskakać po leżącym" i obrażonym "nie podoba mi się"). Więc odpowiadam:
1. Nie komentowałem różnych listów rozsyłanych przez pana dyrektora maratonu. Nie komentowałem jego rozmów z działaczami. Ani rozmów z rodziną i przyjaciółmi. Ani żadnych jego wypowiedzi poza jedną - listem zamieszczonym w maratonachpolskich. Niecelowe wydaje mi się więc przywoływanie "innych listów".
2. Ludzie! Czy wyście nie byli w Poznaniu albo nic nie słyszali o kosmicznym skandalu, kiedy ludzie pod szatnią przemarzali i zaziębiali się wskutek nieudolności organizatorów. Czarne jest czarne, białe jest białe.
3. Toteż wkurza mnie list pana dyrektora, dla którego czarne nie istnieje i można wystawiać z dumą pierś do orderów. Kolega, który zarzuca mi skakanie po leżącym, niech jeszcze raz przeczyta list pana dyrektora (proponuję ponownie ograniczyć się do zamieszczonego tu listu, a nie szukać innych listów, które pan dyrektor w życiu pisał). Gdzie kolega widzi w liście leżącego? Ja widzę zadowolonego działacza, który nie umie powiedzieć zwyczajnie "przepraszam".
4. Bo co to znaczy, że w przyszłym roku "postarają się jeszcze bardziej"? Że tak zorganizują szatnię, żeby ludzie czekali po trzy godziny, a nie półtorej, a jeśli akurat nie będzie deszczu, to będą ich polewać lodowatą wodą?
5. Dla jasności dodam, że nie kieruje mną zemsta osobista. Przybiegłem w Poznaniu w 3.09 i czekałem na plecak niecałe 15 minut. Ale potem obserwowałem gehennę znajomych i nieznajomych.
6. Nie będę pisał, że "kończę dyskusję", bo mi się nie podoba (chociaż rzeczywiście mi się nie podoba). Mam nadzieję, że zakończy ją pan dyrektor - może tu zagląda - pisząc zwykłe ludzkie "przepraszam".



ANONIM

(Marcin70)

 2003-12-03, 08:28
 zgadzam się
Wojtku, gdyby nie ten list, nie byłoby tej dyskusji. Nie ja skacze po leżącym, a p. Rajewski kopnął mnie w ... (to przenośnia).Ja już dawno zapomniałem o Poznaniu, a On mi przpomniał. I to w niemiły sposób :-(



ANONIM

(W.G.)

 2003-12-03, 09:48
 Różnica zdań.
Drogi kolego Szkielet.- Przytoczę mój komentarz po maratonie poznańskim pisany na gorąco to pozwoli ci przybliżyć mój punkt widzenia, wcale nie twierdzę że dobry, a jednocześnie pozwoli odpowiedzieć na pytanie w punkcie 2. "Ludzie! Czy wyście byli w Poznaniu i nic nie słyszeli o kosmicznym skandalu itp.?"
MÓJ KOMENTARZ: "Maratonu nie ukończyłem. Jednak wyznaję pogląd Tadka Spychalskiego "dobrze że dali pobiegać" jeszcze w tak licznie obsadzonym maratonie. Niedogodnienia maratonu 4 Poznań są dla mnie sprawą uboczną. To dopiero czwarty maraton w tym mieście i pierwszy tak licznie obsadzony. Dobrze by było zapoznać się z początkami największych maratonów świata. Nie trzeba daleko szukać wystarczy zapoznać się z jakimi kłopotami borykał się na początku maraton w Nowym Jorku. Organizatorów zaskoczyła duża frekwencja. Wpadli w swoją pułapkę. Gdyby debiutantów nie zwolnili z opłat startowych uniknęli by kłopotów. Sami są sobie winni, a my podpowiadamy organizatorom jak się pozbyć kłopotu i uniknąć większego wysiłku, tym bardziej, że dobre chęci w pewnym momencie obracają się przeciw nim. Niech żyją czołowi krytykanci, nieskazitelni biegacze. Najbardziej dziwna sprawa to oceny kolegów wystawione w kolorze żółtym i różowym. Masa zarzutów, a na końcu piszą na pewno przyjadę w przyszłym roku. A to przecież to samo co obecność obowiązkowa, tylko, że obecność obowiązkowa jest przy kwadraciku ciemnozielonym który ja zaznaczam. Jeżeli kolego w przyszłym roku zapowiadasz udział w 5 Maratonie Poznań to automatycznie godzisz się niedogodnienia i nie płacz potem na swój los. Bądź konsekwentny. Wojtek G. - największy przegrany". Tyle mojego komentarza w rankingu. Daleki jestem od obarczania jednego człowieka tym co się stało w Poznaniu. Być może rzeczywiście piszący list dał z siebie wszystko i za siebie nie musi przepraszać, a zawaliły pewne ogniwa w łańcuchu, za które powinien przeprosić z racji funkcji i aby dać satysfakcję najbardziej obrażonym. Jang napisał jak to w byłej NRD zobaczył w Dreźnie napisy po polsku "nie kraść". Mimo, że nie kradł, to go ktoś wsadził do jednego worka z ze złodziejami. Jednak zaniepokoiła mnie wypowiedź w punkcie 5. trochę obnażająca Twoją osobowość. Cytat - "Przybiegłem w Poznaniu w 3:09:00 i czekałem na plecak niecałe 15 minut. Ale potem obserwowałem gehennę znajomych i nieznajomych" koniec cytatu. Co za rozbrajająca szczerość. To ja ci powiem co ja robiłem podczas, gdy Ty stałeś i obserwowałeś tę gehennę kolegów. Otóż widząc, że nieprędko otrzymają depozyt zaproponowałem czterem kolegom dwóm znajomym i dwóm nieznajomym, udanie się po schodach na górę do ciepłego holu i zobowiązałem się tam dostarczyć należny im posiłek. Najbardziej zmarzniętemu przekazałem swoją kurtkę. Przeczekali tam w cieple ten kosmiczny skandal. Wprawdzie byli do tyłu z czasem, ale z plamą daną przez organizatorów jakoś sobie poradzili. Ojciec zawsze mi powtarzał "synu bądź w każdej sytuacji zaradny nie stój i nie czekaj bezczynnie, rób coś, pomagaj też innym" i tym się różnimy. Kiedyś w Białymstoku widziałem niepełnosprawnego jak szamotał się z wózkiem próbując go wydostać z samochodu. Z boku stał pełnosprawny biegacz z lodem w ręku i się przyglądał. Chyba chętnie by pomógł, ale miał zajętą rękę. I nie tylko tym się kolego szkielet różnimy. Ja jeszcze jako katolik szybko wybaczam zarówno organizatorom jak i tym którzy od czasu do czasu mnie atakują. Po za tym nie przepadam za płaczkami, a ludziom niezaradnym po prostu współczuję. I na pewno nie będę krzyczał do organizatorów na kolana, na kolana. Jest jeszcze jedna możliwość, może dobrze by było, aby organizator przebił się szpadą. Wtedy satysfakcja byłaby pełna. Kajanie się tu niewiele już pomoże, poprawią się w przyszłym roku ku zadowoleniu jogerów. Znając poznaniaków wierzę, że tak będzie.wojtek G.




ANONIM

(jang)

 2003-12-03, 11:56
 Znowu patrzymy na sprawy inaczej
Wojtku G., bo myślę że W.G. to Ty. Chciałem zauważyć że Szkielet komentował nie tyle sam tegoroczny poznański maraton lecz wypowiedź człowieka odpowiedzialnego za jego organizację, która zarówno Szkieletowi jak i mnie wydaje się nieadekwatna do przebiegu tegorocznego poznańskiego maratonu. Pisanie że wszystko było cacy jak nie było wkurza. Mnie też, choć tam nie byłem, ale z wypowiedzi kolegów wiem jak było.
Za obraźliwe uważam też twoje określenie: płaczka, bardzo tutaj nie na miejscu.



ANONIM

(W.G.)

 2003-12-03, 13:50
 Na pewno patrzymy inaczej.
Janek. - Pokaż mi w którym momencie napisałem, że w Poznaniu było cacy.Poniosłem tam sromotną porażkę, co można było przeczytać w artykule.Tylko powiedz, co mi da ścioranie jednego człowieka więcej, tym bardziej, że nie wiem czy aby na pewno on jeden winien.Słowo płaczek nie dotyczy Szkieleta.To do tych co przepychali się podczas odbioru depozytów, zamiast przeczekać w cieple, jak już organizator sprawę zawalił.Walczyli łokciami kilka godzin jak piszą i się przeziębili. Biedaczyska.Czy to nie brak zaradności? W.G.używam w pracy bo mam zablokowany login, gdy się chcę nim posłużyć w kratce autor, to mi wiadomość ucieka.A jak chcecie, to możecie zarówno autora listu, jak i mnie zlinczować.Można to zrobić w Toruniu w biegu Mikołajkowym rózgą.A może przejść na Waszą stronę i razem pogonimy tego Pana? Sam już nie wiem.


 



ANONIM

(jang)

 2003-12-03, 14:47
 Odp
Nie Ty pisałeś że było cacy lecz Pan Rojewski. Podpisał się jako dyrektor maratonu, a więc osoba jak można domniemywać odpwiedzialna za przebieg imprezy. Linczować nikogo nie chcemy, pogonić też nie, raczej chcemy tego by orgowie publicznie wypowiadali się trochę bardziej szczerze, by dawali do zrozumienia że docierają do nich sygnały o nieprawidłowościach i że w przyszłości to co nie wypaliło będzie poprawione.
Warto też podkreślić że między innymi po to mamy tę witrynę, nasze Maratony Polskie, by szczerze wypowiadać się o tym co myślimy o różnych biegowych sprawach, a nie uprawiać marketing lub przemilczać to co dla niektórych jest niewygodne.



ANONIM

(Jarro)

 2003-12-03, 21:42
 4 Poznań Maraton - listo otwarty
Nie chce mi się rozwijać tego tematu. Dadam tylko, że trafiłem w bezmedalową dziurę. Otrzymałem wyniki z Poznania, ale medalu dalej brak, choć wysłałem maila orgowi dwa dni po imprezie. Teraz napiszę list i pchnę go poleconym.
Nie martw się Szkielet. Mam na temat obu listów p. Rajewskiego taką samą opinię. Nie miałem kilka dni dostępu do interka, więc wykonałeś poniekąd moją robotę.
Gwoli prawdy : szatnia to słaby punkt Poznania od początku. W tym roku dali ciała wyjątkowo, co w żaden sposób nie zmienia mojej pozytywnej opinii o imprezie oraz fatalnej opinii względem samooceny p. Rajewskiego.



ANONIM

(yeti z torunia)

 2003-12-03, 21:50
 4 Poznań Maraton - listo otwarty
Wojtku,a chcesz po nosie? Chłopie co ty fanzolisz? Tadziu nie trenuje, jeździ po zawodach - i tak też można. Jeśli zobaczyłeś parę art. na necie, to również dałem czerwoną kartkę, jeśli bedziesz miał życzenie to się powtóżę, z uzasadnieniem. Czyżbyś wojtku szukał nowego sponsora? ha,ha,ha...Lubię Ciebie chłopie ale ściemniasz na MAXA bzit... Dla mnie zabawa w Marathonie zaczyna się po 39 km, tak było również w Poznaniu. Halo! Wojciechu w Tej Hameryce chyba Ciebie hm... dobra bzit...
Ps. Dzięki za przysłanie od orga. Naprawdę Dobrze wydanego Komunikatu Końcowego oraz Dyplomu - TO miłe lecz za ROK w Poznaniu mnie nie będzie, chyba, że zostanę wynajęty i wszycho?!



ANONIM

(Kamus)

 2003-12-03, 22:16
 Powołać Komisję Śledczą!!!
Chyba TV działa na Nas więcej niż nam się wydaje,Poznań przeminął,jak dadzą d...jeszcze raz nikt tam nie pojedzie,a jak dadzą d...inni to my zrobimy zjazd orgów maratonów prywatnych i za grosze co 2-3 tyg pobiegniemy sobie maraton-bo to co stało się w Spale to tak samo jak u nas w Toruniu mafie ustalają cenę gazu i benzyny na stacjach,nie można robić monopolu i "USTALAC"wpisowego.To jest dla mnie draństwo-tak samo jak punktacja niejakiegoś majora,pułkownika czy ułana.Biegajmy dla radości a nie po to by się wkurwiać.-Przepraszam za dosadność.Pozdrawiam



ANONIM

(Kamus)

 2003-12-04, 14:35
 Dokładnie Tak Marcinie
Pozdrawiam Brać biegającą w Bydgoszczy,ostatnio byłem na MS w tańcach standartdowych w hali Luczniczki-zazdroszczę Wam tej hali.Pomyślcie o maratonie w Bydgoszczy -koleżeńskim a będę.im.Witka Beneckiego to zwali się cała Polska Pozdrawiam


 



ANONIM

(ciba)

 2003-12-04, 16:24
 4 Poznań Maraton - listo otwarty
ponoć chcieli w przyszłym roku rozdawać kożuchy dla marznących, ale górale nie mogli wymordować tylu owiec na 2 tys. ubrań bo Greenpeace by sie wkurzył. Tak więc ponoć zastosują otuliny produkcji Toruńskich Zakładów Opatrunkowych typu "BELLA" bo z Torunia było w Poznaniu najwięcej maratończyków i chcą się odwdzięczyć za powyższoną frekwencję na starcie i wesprzeć przemysł kujawsko-pomorski- a może to tylko plotki.



ANONIM

(yeti z torunia)

 2003-12-05, 13:24
 4 Poznań Maraton - listo otwarty
Kami jesteś niemozliwy, a może wiecej ludków z poznania wlaczy się do tej duskusji, grzecznej, ładnej przez ę,ą, ha,ha,ha...Imprezy - Najlepsze to ludzie, którzy czują, myślą i działają. Toruń stolicą biegów jest i basta, a co na to Żeglujacy po duktach z miasta poznań i okolic. A może tak na Bieg Św. Mikołajów w stolicy biegowej warto przyjechać i pożeglować, Halooo mówi się, rozmowa przy otwartej kurtynie. A ten pomysł z Kożuchami i zamiennikami był dobry ha,ha,ha lecz nie dla nas uczest. 4 Poznań-Maraton. Po 30 min. stójce chciałem mlecz przegryźć stojacej przedemną osobie - dobrze, że co 2 min. ciągle inna osoba była ha,ha,ha...Pozdrowionka,



ANONIM

(zenek)

 2003-12-05, 13:58
 Toruń w odwrocie.
Yeti kożuch może ci się przydać w Himalajach.Maraton toruński jak na stolicę biegów ledwo przędzie, w przeciwności do Poznania, który się rozwija.Z roku na rok się obsuwacie.Sprawdzimy Was maju.Obyś nie miał kwaśnej miny i tą miną nie wystraszył dzieci na następnym biegu św. Mikołajów ha,ha,ha.Gdyby nie Spychalski i Kamus to czarna dziura.


Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  5  6  7  8  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
alex
20:53
Wojciech
20:35
porywczy
20:31
bolo_biega
19:39
BonifacyPsikuta
19:20
lordedward
19:18
Grzegorz Kita
19:16
tomasso023
19:13
adam_j
19:05
inka
19:04
chalupczok
18:43
42.195
18:32
INVEST
18:30
mieszek12a
18:25
CZARNA STRZAŁA
18:21
LukaszL79
17:36
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |