Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  PKO Poznań Maraton
  Wątek założył  Wojtek G. (2003-06-30)
  Ostatnio komentował  Jarro (2003-12-16)
  Aktywnosc  Komentowano 143 razy, czytano 333 razy
  Lokalizacja
 Poznań
  Podpięte zawody  20. PKO Poznań Maraton
  21. PKO Poznań Maraton
  12 Poznań Maraton im. Macieja Frankiewicza
  18. PKO Poznań Maraton
  19. PKO Poznań Maraton
  13 Poznań Maraton im. Macieja Frankiewicza
  14. Poznań Maraton
  15.Poznań Maraton
  9 Poznań Maraton
  16. PKO Poznań Maraton
  10 Poznań Maraton
  11 Poznań Maraton
  17. PKO Poznań Maraton
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(Bogumiła)

 2003-10-06, 10:40
 4 Poznań Maraton
Jak zawsze + i -
„+”
- mimo wszystko (ilości startujących i zdenerwowania biegaczy) uprzejmość i zrozumienie – na kilka dni przed okazało się, że nie dostałam zniżki na PKP. Przysłano mi ją poleconym w ciągu 2-3 dni
- moim zdaniem przynajmniej w sobotę dobra i w sprawna organizacja wydawania nr i chipów
- o wiele lepsza informacja niż w 25 OSMW! Telefon odbierają kompetentne i życzliwe osoby (jeszcze do tej pory nie wiem czy i gdzie mogę odebrać statuetką po zajęciu 1 miejsca w kategorii wiekowej w 25OSMW. Nikt nie jest w stanie udzielić mi informacji lub w ogóle takiej nie ma...)
- oznaczony każdy kilometr, dobre punkty odświeżania, pasta party przed i po
- „toi”ki – o wiele sprawniej i szybciej niż w toaletach w szatniach – te po prostu tym razem były zamknięte
- zniżki na PKP i bezpłatna komunikacja miejska
- uścisk dłoni na mecie :)
- zamówiono bardzo dobrą pogodę na pierwsze 4 godz., rozpadało się dopiero później :)
- fantastyczna atmosfera podczas i po biegu wśród uczestników :)

„-„
- odbieranie rzeczy pozostawionych w szatni – niektórzy stali ok. 1h drżąc z zimna zanim dostali się do swojej torby
- prysznice – nie wiadomo dlaczego połowa w szatni „damskiej” w ogóle nie działała
- wiem, że darowanemu koniowi nie patrzy się w zęby ale kisiel, herbata w proszku i jakiś krem czekoladowy przypomniał mi trudne lata 80-te..
- ogólnie do organizatorów - nie wiem dlaczego nikt nie pomyśli - maraton (jeśli musi być w niedzielę ze względów komercyjnych) mógłby zaczynać się najpóźniej o 10:00. Ja wróciłam do domu przed 22 i tylko dlatego, że nie czekałam na losowanie nagród. A na pewno są tacy, którym powrót zajął więcej niż 4 godz.

Mimo ocenianej przeze mnie trasy jako nie należącej do najłatwiejszych – warto było i kto wie czy za rok nie zawitam po raz trzeci właśnie do Poznania.
Dziękuję organizatorom za dość sprawną organizację oraz współ biegaczom z trasy i odpoczynku za fantastyczną atmosferę. Bogumiła



ANONIM

(Irekl)

 2003-10-06, 11:41
 Czy piszemy o tym samym maratonie?
Nie we wszystkim zgadzam się z krytykującymi. Przyjechałem do Poznania rano 250 km we mgle.
O 8oo nie było kolejek. Były numery ,chipy; pamiątki. Z przyczyn obiektywnych do maratonu zgłosiłem się dzień wcześniej.
Na mecie były medale, piwo, makaron i gorący prysznic. Było zadowolenie z ukończenia kolejnego maratonu w najlepszym tegorocznym czasie.
Czy tego chciałeś mnie pozbawić Marcinie 70?.
Pozdrawiam.


 



ANONIM

(jaNO)

 2003-10-06, 12:14
 organizacja chyba "wspaniała" ?
Jeśli pominiemy burdel w biurze przed startem, kłotnię przy wyrywaniu medali od organizatorów(!!!), 1,5 godz na zimnie czekania do szatni, chłopcy-dzieci które wydawały rzeczy to rzeczywiście organizacja była super. Jak rozumiem, wypowiada się szanowny organizator ?



ANONIM

(jaNO)

 2003-10-06, 13:04
 czy piszemy o tym samym maratonie II ?
Szanowny Irekl.Przejechałem 350 km w deszczu i mgle. Byłem na 9 i wylądowałem w samym środku wielkiej awantury. W "biurze" dowiedziałem się że nie można się już zarejestrować, były tylko nr i chipy [nawet worków na rzeczy czy nalepek z nr do szatni nie było]. O pamiątkach zapomnij. Na mecie medalu nie było i dopiero w...wieni uczestnicy wyrwali jakiemus młodzianowi garść i rozdali jak ten Robin Hood, nie przymierzając dzięki czemu i mnie się dostało. Na mecie gorącego prysznicu nie było bo organizatorzy zmusili mnie do stania 1,5godz w kolejce do szatni po swoje rzeczy, do deptania po rzeczach innych ludzi bo dzieci które jakiś mądrala skierował do szatni po prostu nie były w stanie zapanować nad tłumem. Zero reakcji org. na tą sytuację, zero dodatkowych ludzi. Czy ty tego nie widziałeś IrekL? Co musiałoby się stać Żebyś uznał że org. dali dupy ?



ANONIM

(Bogumiła)

 2003-10-06, 13:39
 4 Poznań Maraton
Panowie,
Ja miałam to szczęście, że zdążyłam dostać medal, zdążyłam przed deszczem, zdążyłam na ciepłą wodę choć w towarzystwie męskim (jestem ciekawa czy już zawsze tak będzie :)
Zgadzam się, iż uciążliwość niektórych problemów można było zmniejszyć wtedy gdy wystąpiły – np. dodatkowe osoby w szatni, o czym pisze jaNO.
Wiem, że ciężko się stało po torby w mokry ubraniu, gdy zaczęło padać i robić się coraz zimniej. Szczerze powiedziawszy dzięki towarzystwu biegaczy nie było tak źle, mimo, że nawet prysznic, suche i ciepłe ubranie, później jedzenie nie pozwoliły mi się ogrzać. Dopiero w pociągu (na szczeście ogrzewanym) moje ręcę choć jako ostatnie ale powróciły do naturalnej tempereatury..
Moim zdaniem najważniejszy jest udział w biegu i jego ukończenie oraz atmosfera wśród uczestników . To co było, minęło, ktoś napisał, że przesłości nie należy poświęcać zbyt dużo czasu, nie dlatego, że jest ona dobra czy zła, ale dlatego, że jest martwa. Moim zdaniem ważniejsze są wnioski na przyszłość.
Mam nadzieję, że organizator nie tylko je wyciągnie ale podejmie odpowiednie kroki. Nie jestem pewna czy następnym razem pomoże bepłatny start dla debiutantów...
Pozdrawiam ciepło. Bogumiła



ANONIM

(waldek krzysztof)

 2003-10-06, 14:50
 szatni i medali ciąg dalszy
Trochę dziwi mnie lekkie podejście do faktu, że zdrowie kilkuset osób narażono na szwank w wyniku zmuszenia do ponadgodzinnego oczekiwania na rzeczy zostawione w szatni. Każdy z oczekujących zawodników był spocony i mokry po biegu, co w panującej niskiej temperaturze powietrza sprawiało, że wszyscy trzęśli się z zimna. Ja otrzymałem od innego biegacza folię i to mi trochę pomogło przetrwać. Chyba nikomu z odwiedzających to forum nie musze tłumaczyć, że biegacze są po biegu maratońskim bardzo wyczerpani. W tej sytuacji zmuszanie ich do stania na zimnie w niekończącej się kolejce jest po prostu nieludzkie. Tłumaczenia typu: a) biegacze sami są sami sobie winni bo się tłoczyli i nie stali karnie w kolejce b) kto mógł przewidzieć, że tylu zgłosi się ludzi lub c) no bo przyjechali jeszcze z rana po terminie zapisów, jest w tym przypadku nie na miejscu gdyż Organizator sam walczył o jak największa frekwencję a organizując imprezę masową należy zdawać sobie sprawę jak reaguje tłum. Zorganizowanie kilku punktów zdawania i odbierania rzeczy nie było chyba czymś niewykonalnym.

Biegłem w tym maratonie po raz czwarty i moim zdaniem poprzednie jego edycje były dobrze zorganizowane mimo pewnych niedociągnięć. W tym roku jednak w pogoni za „liczbą” uczestników organizatorzy najwidoczniej zapomnieli, że oprócz statystyk liczy się przede wszystkim zdrowie startujących. Szczęściem w nieszczęściu był fakt, że nie zaczął wcześniej padać deszcz. Nie wiem jak wpłynie taka „promocja” biegania na zawodników, którzy wystartowali w maratonie poi raz pierwszy. Ja mogę im tylko powiedzieć, że w poprzednich moich 13 maratonach (w większości polskich) czegoś takiego nie przeżyłem Przykro, że przydarzyło się to w Poznaniu.
Szkoda bo impreza byłaby naprawdę udana i dla wielu taka była, to znaczy dla tych którzy nie trafili akurat na spiętrzenie w szatni. Inną sprawa jest fakt, że około 4 h po starcie zabrakło medali a po pewnym czasie (gdy już cześć ludzi obeszła się smakiem) jakieś pudło z medalami się jednak pojawiło. Mogę zrozumieć, że medali może zabraknąć na końcu, gdy limit startujących jest przekroczony, ale w środku biegu to wielki błąd w sztuce.



ANONIM

(Wasyl)

 2003-10-06, 15:40
 sprostowanie!!!
kiedy zgłaszałem sie do maratonu poznańskiego 2 m/ce temu myślałem,że pobiegnę berliński no i tydzień później poznański!Tak się jednak nie stało,bo zaliczyłem tylko Berlin.Jednak byłem świadkiem,jak biegacza potraktowano w biurze maratonu poznańskiego o godz 9.20,odmawiając jemu startu w biegu.Dałem wiec jemu mój numer startowy,żeby się nie prosił i człowiek sobie pobiegł jako Grzegorz Grabowski(nr 288 chyba).Ja tymczasem biegłem 10 km,a później dopingowałem zawodników biegnących w maratonie.
wpisowe uratowane,człowiek zadowolony a poznaniacy miwli większą frek.
wasyl


 



ANONIM

(KS)

 2003-10-06, 16:13
 Zdanie obserwatora
Tym razem jako obserwator i to taki, który spędził piątek, sobotę i niedzielny poranek w biurze, a następnie kilka godzin na trasie mogę napisać, że: biegacze w biurze pojawiali się jak zwykle falami, prze pierwsze 2 dni było ich stosunkowo niewielu, organizatorzy mieli tego świadomość jak również telefoniczne informacje od biegaczy, że nie dojadą na 9 do biura i pojawią się przed 9.30, to prawda, że do 8.30 w biurze było mało osób, a potem worek się rozwiązał. Nic nie tłumaczy chamskiego potraktowania "spóźnialskich" przez osoby czuwające przy drzwiach. I gadki w stylu to niech się Pan stąd zabiera i przyjedzie za rok były conajmniej niestosowne (pomijając wyrazy uznawane powszechnie za niecenzuralne). Atmosfera biegu fantastyczna, choć kibice stali (w większości) jak kołki patrząc sobie na biegaczy, to akurat nie wina organizatorów, ale nasz narodowy temperament może powalić nawet największego optymistę. Biegli, biegli, aż dobiegli i tu niespodzianki. Wiadomo było wcześniej, że będzie zimno i mokro, wiadomo że biegnąc maraton człowiek się męczy, odwadnia i wyziębia, nie trzeba być prorokiem by przewidzieć, że płachta do okrycia zziębniętego, zmęczonego ciała będzie niezbędna - dostawali ją nieliczni wybrańcy, reszta marzła, potem marzła i mokła. Dodając do tego problem szatni, pryszniców i małej ilości stanowisk do masażu... mogę stwierdzić, że było fajnie. Mam nadzieję, że nie wszyscy zakończą ten maraton zapaleniem płuc.

Jeśli chce się bić rekordy frekwencji trzeba się do tego przygotować, a nie tylko mieć ambicje. Mam nadzieję, że organizatorzy wyciągną wnioski na przyszłość i wyeliminują słabe punkt które mogą zniechęcić do tej wspaniałej imprezy maratończyków.

Ps. Najbardziej rozbawił mnie apel spikera, który w pewnym momencie zachęcał do masażu biegaczy, ale tylko tych którzy mają problemy ze zmęczonymi nogami!!! Sory, ale jakoś nie wyobrażam sobie niezmęczonych nóg u kogoś kto właśnie przebiegł maraton.



ANONIM

()

 2003-10-06, 20:37
 Skandal z medalami.
Nie dziwię się rozczarowaniu , rozpaczy wręcz pani Marii Wysockiej-"Parasolki"- Z POWODU NIE OTRZYMANIA NA MECIE MEDALU. Tyle przygotowań,treningów i mimo rekordowego czasu medal nie zawisł na szyji pani Marii.Naprawdę przykre.Przeciez maraton ukończyło tylko niecałe 1500 osób , więc nie powinno medali zabraknąc dla kończących.Gdzie się więc podziały? Czy zgarnęli je działacze jak na JAROSŁAWIECKIEJ PIĘTNASTCE ?



ANONIM

(kibic)

 2003-10-06, 21:13
 Skandal z medalami
A miało być tak pięknie.Pamiątkowe medale jak nigdy i co,Przecież organizatorzy byli przygotowani na 2000 uczestników,Szkoda wszystkich zawodników i organizatorów,ale z matmy orgom stawiam 2



ANONIM

(Jarro)

 2003-10-06, 21:17
 Niesmak po Poznaniu
Kolejny raz okazuje się, że w naszym pięknym kraju można zrobić kapitalną imprezę, wydać dużo pieniędzy i spaprać wszystko przez indolencję i brak wyobrazni w sprawie... szatni. Smutne jest to, że nikogo z szefostwa maratonu nie zainteresowało "wąskie gardło" imprezy i setki dygocących z zimna spoconych po biegu LUDZI. To byli ludzie, którym należało pomóc w odzyskaniu suchych ubrań. Proszony przeze mnie o pomoc organizator chytrze chowając pod marynarką swój identyfikator burknął, że nic nie może i szybko ukrył się w tłumie. A przecież widząc co się dzieje, widząc popełniony błąd w przygotowaniach szatni należało błyskawicznie podjąć decyzję o skierowaniu do pomocy dodatkowych ludzi, zreorganizować sposób wydawania rzeczy. Zaniechanie tych działań, pozostawienie kilku wolontariuszy samym sobie pachnie dezercją dowódcy z pola walki. Żądam ukarania winnych !. Osobiście wystosuję w tej sprawie list do dyrektora maratonu i zachęcam wszystkich do podobnego działania.
To, że trafiłem w bezmedalową dziurę to drobiazg, bowiem po półmaratonie w Wiązownej, gdy odesłano mnie po medal do jakiego stołu w pobliskiej szkole obiecałem sobie, iż nie zniżę się do chodzenia po medalowej prośbie.
Moje serdeczne gratulacje dla wolontariuszy obsługujących nas na trasie, zwłaszcza dziewcząt. Robiły to z pełnym zaangażowaniem i fachowo. Podobnie młodzież w szatni. Oddawanie chipów - 5 sekund. Czyli można.



ANONIM

(Bennet)

 2003-10-06, 21:18
 ciąg dalszy
No cóż, na pewno nie był to maraton, który chce się wspominać. Z jednej strony rekord frekwencji ostatnich lat, a z drugiej radość przebiegnięcia maratonu przyćmiona tym co czekało na nas po minięciu mety.

Analizowałem wyniki. Oprócz podejrzanego opóźnienia na starcie zwycięzców (aż wierzyć mi się nie chce, że Andrzej Krzyścin wystartował przeszło minutę po strzale startera), w komunikacie brakuje mi nazwisk kilku znajomych, którzy bieg z całą pewnością ukończyli. Co jest grane?

W serwisie www.biegajznami.pl pojawił się pierwszy artykuł poświęcony IV Maratonowi Poznańskiemu - "Nie przenoście nam stolicy do... Warszawy...":

http://biegajznami.pl/pokaz.php?kg=0&idk=-1&id=49

Serdecznie zapraszam do lektury i podzielenia się uwagami!


 



ANONIM

(H.Witt)

 2003-10-06, 21:45
 Podziękowania dla poznańskiej młodzieży i kibiców.
W tej fali krytyki jaka przewija się w dyskusji chciałbym oddac swój hołd młodziezy zatrudnionej przy obsłudze imprezy.Młodziez była życzliwa i grzeczna do końca.Także kibice spisali się w Poznaniu na medal.Były takie miejsca na trasie,że serce się radowało i nogi lepiej niosły dzięki donośnemu dopingowi. A więc brawo Poznan !!!! A o skandalach niech pisza inni.



ANONIM

(wese)

 2003-10-07, 08:22
 Kasa misiu kasa
Kasa misiu kasa, tak mawial przed laty znany polski trener. Wszyscy jestemy zaskoczenia tak wysoka frekfencja z czego nalezy sie tylko cieszyc, jednak nikt nie raczyl dostrzec tego najwazniejszego czynnika, ktory spowodowal tak wysoka frekfencje, czyli braku wpisowego dla startujacych po raz pierwszy. Jest to tez odzwierciedlenie codziennej prozy zycia. Warto by i ten elemnt wzieli pod uwage orgowie przy organizacji innych maratonow.



ANONIM

(stachnie)

 2003-10-07, 11:09
 Wyniki???
Wczoraj ściągnąłem wyniki ze strony organizatora i nie znalazłem w nich Damy Z Parasolką. Trochę się zdziwiłem ale cóż - w końcu mogło się zdarzyć, że nie ukończyła. Dziś na forum Bieganie.pl przeczytałem, że nie wszyscy znaleźli się w wynikach - najwyraźniej i jej się to przytrafiło. Nie dość, że nie dostała medalu to jeszcze tu ją pominięto...

Zaczynam żałować, że w Rankingu oceniłem imprezę jako "Hit".


Sławomir Stachniewicz.



ANONIM

(Bennet)

 2003-10-07, 12:35
 Uwaga, uwaga! Sprawa z wolna się wyjaśnia...
W komunikacie końcowym bez wątpienia brakuje biegaczy, którzy startowali bez chipów. Nie widzę numerów zaczynających się od 5000, a tacy z pewnością byli. Przykład Tadzia Spychalskiego naszego rekordzisty jeśli chodzi o ilość przebiegniętych maratonów. Tadziu nie był odosobnionym przypadkiem, w komunikacie końcowym brakuje także innych osób.

Czy zatem możemy się spodziewać, że IV Maraton Poznański ukończyło więcej niż 1500 osób?

Piotr "Bennet" Benecki
www.biegajznami.pl



ANONIM

(wese)

 2003-10-07, 13:32
 Co z samochodem
Dali ciala , badzmy jednak dla nich wyrozumiali, chociaz zal mi sie robilo jak wielu stalo z dygoczacymi zebami po swoje ciuchy, a i ztymi pelerynami to tez roznie bylo jedni dostali inni nie , nie mowiac o medalach a czy ktoss wie jak z samochodem kto wylosowal ?bo jak narazie cisza moze dali Kolodce? Mialem chec na ta Pande ale mi zabraklo 45 minut , nic to za rok bryka jest moja .


 



ANONIM

(wese)

 2003-10-07, 22:07
 Wiecej ukonczylo
Wiecej ukonczylo maraton niema ludzi bez chipow , niema tez mego znajomego ktory ukonczyl a zapomnial przypiac sobie tego cudu techniki(chociaz go sedziowie spisywali na mecie i on zglaszal ten fakt sedziom ), a wiec bajzel nie tylko w szatni .Jak zrozumiec fakt ze gosc ktory pzybiega przed prezydentem Poznania nie dostaje medalu a prezydent oczywiscie tak , i to jeszcze go cmokaja.Co z samochodem nikt nie pisze ?



ANONIM

(darro)

 2003-10-07, 22:16
 Samochód
Samochód wylosował uczciwie maratończyk płci męskiej, który uzyskał czas około 4.04, a jego numer startowy zaczynał się na 6 i mial 3 cyfry. Więcej nie pamiętam bo było zimno.



ANONIM

(Arti - KB Maniac Poznań)

 2003-10-07, 22:30
 Samochód
A wy odrazu zazdrośnicy ,że dali Kołodce !!!
Juz po 1-2 godzinach trąbili ,że samochód wylosował gościu z nr 608 !!!

trza mieć szczęście !
Arti


Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  5  6  7  8  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
Wojciech
20:35
porywczy
20:31
bolo_biega
19:39
BonifacyPsikuta
19:20
lordedward
19:18
Grzegorz Kita
19:16
tomasso023
19:13
adam_j
19:05
inka
19:04
chalupczok
18:43
42.195
18:32
INVEST
18:30
mieszek12a
18:25
CZARNA STRZAŁA
18:21
LukaszL79
17:36
wwdo
17:23
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |