Prawie 850 biegaczek i biegaczy z 20 państw jest na liście startowej
krakowskiej imprezy, która odbędzie się w sobotę, 11 maja. I być
może pobiegnie ich więcej, gdyż wciąż napływają nowe zgłoszenia.
- Nie mam sumienia, aby nie przyjmować kolejnych chętnych - mówi
Grzegorz Wamberski z komitetu organizacyjnego maratonu - A
zgłaszają się także zawodnicy z dobrymi czasami, choćby Andrzej
Krzyścin z Gniezna, który legitymuje się dobrym czasem 2.11,46.
Uzyskał go w ubiegłym roku. W gronie faworytów wymienia również kenijskiego
biegacza El - Zmudzinskiego, oraz gliwiczanina Dominika Zabczynskiego.
I z tym wynikiem Krzyścin wydaje się być jednym z faworytów
krakowskiego biegu. Szybciej od niego - z zapowiadanych
uczestników - dystans 42 km 195 przebiegł tylko Etiopczyk Fikadu
Degefu, który uzyskał czas 2.11,34. A oprócz Etiopczyka wystartuje
jeszcze kilku innych biegaczy z Afryki, którzy potwierdzili swój start.
Czarnym koniem może okazać się jednak Jan Stasiczek z Chorzowa.
Być może uda się im wszystkim poprawić dotychczasowe
osiągnięcia, bo zdaniem fachowców krakowska trasa stwarza takie
możliwości. - Jest nie tylko najpiękniejsza w Polsce, ale również
bardzo szybka - uważa dyrektor maratonu Robert Korzeniowski. Dla
potrzeb zawodów wyremontowano niektóre krótkie odcinki, z czego
od jakiegoś okresu mogą się już cieszyć okoliczni mieszkańcy.
A przypomnijmy, że start i meta znajdują na Rynku Głównym. Trasa
wiedzie natomiast ulicą Grodzką do nadwiślańskich bulwarów,
później wokół Błoń i dalej przez most Zwierzyniecki, i znowu wzdłuż
Wisły do mostu Kotlarskiego, z powrotem pod Wawel oraz na Rynek.
Biegacze będą mieli do pokonania dwie pętle. Na obserwatorów
zmagań czekają także pozasportowe atrakcje. Będę m.in. dwie
estrady (Rynek i pod Wawelem), biegi przedszkolaków, skoki
spadochroniarzy na Rynek. Będzie też konkurs fotograficzny. Jego
tematem mogą być uczestnicy maratonu, jak i samo otoczenie
imprezy.
|