Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Przeczytano: 594/572675 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:5.5/2

Twoja ocena:brak


12 Bieg Europejski w Gnieźnie
Autor: Martyna Staśkiewicz
Data : 2014-05-21

Był to mój pierwszy bieg w mieście rodzinnym. "Wypadało by pobiec" mówiłam jakiś czas temu. Zapisałam się i dzisiaj pokonałam po raz kolejny dystans 10km w bardzo dobrym tempie, lepszym podejściem oraz o wiele lepszą taktyką.



Pakiet startowy odebrałam dzień wcześniej w LOII. W pakiecie można było znaleźć imienny numer startowy z przypiętym chipem, kubek z logo XII Biegu Europejskiego, bon na posiłek, napój energetyczny, batona, żółtą koszulkę biegu, woreczek oraz kilka ulotek. Wyjątkowo było ich mało, przez co bez problemu mogłam je chwycić i wyrzucić. Już od wczoraj pogoda była nie za ciekawa. Wczoraj dość mocno wiało oraz padał deszcz. Prognoza pogody na sobotę była podobna. Jednak gdy się rano obudziłam nie było tak źle.

Dopiero około godziny 11.30 zaczęło padać... i to porządnie. Zwątpiłam już czy bieg się uda. Bieg był zaplanowany na godzinę 17. Przed godziną 16 ja, mama, tata i dziadek pojechaliśmy w stronę Rynku. Zaparkowaliśmy samochód, a ja od razu zaczęłam rozpoznawać znajome twarze. Deszcz nie padał, humor dopisywał, więc było dobrze. Jednak zaczęło padać na jakieś 20 min przed startem. Schowałam się pod daszkiem i zaczęłam się rozgrzewać, nie było aż tak zimno, szczególnie po rozgrzewce, więc wybrałam opcję biegu w krótkim rękawku.



6 minut przed godziną 17 ustawiłam się na starcie. Padał lekki deszczyk, który absolutnie mi nie przeszkadzał. W biegu miało brać udział 900 biegaczy. Trasa biegu była bez większych podbiegów z nawierzchnią asfaltową, jednak kilka razy trzeba było pokonać kilkuset metrowy odcinek kostki brukowej. Na trasie można było się napić 4 razy, ponieważ robiliśmy pętle 4km i 6km.

Mój plan na ten bieg przedstawiał się następująco: biegnij tak, abyś mogła się uśmiechać, czyli bez kryzysów, bez najszybszego pierwszego kilometra, z drugą połową szybszą, bez stresu, równym tempem! Nie liczyłam na życiówkę tym bardziej, że udało mi się ją zrobić tydzień temu w Swarzędzu (Relacja biegu w Swarzędzu) Po raz pierwszy na zawodach zdecydowałam się pobiec z muzyką. Listę utworów do przesłuchania ustaliłam wcześniej w domu tak aby dawały mi powera.



Ruszyliśmy... na ulicy Dąbrówki było strasznie ciasno, zmuszona byłam biec chodnikiem. Jednak szybko się rozluźniło i mogłam unormować moje tempo biegu. Jak się w domu okazało jednak był to mój najszybszy kilometr... Tempo jego nie było aż tak drastyczne w porównaniu do następnych, krótko mówiąc nie odczułam go później, a przecież o to mi przede wszystkim chodziło. Od 3 km udało mi się utrzymywać komfortowe tempo, aż do końca wyścigu. Patrząc na moje międzyczasy można ten wyścig nazwać jako bieg z narastającą prędkością, wykluczając pierwszy kilometr. Muzykę miałam ustawioną nie za głośno, tak abym mogła słyszeć co kto do mnie mówi podczas trwania biegu. A rozmawiałam z wieloma osobami, co dodawało mi otuchy i sprawiało, że bieg stawał się jeszcze większą przyjemnością. Biegło mi się bardzo komfortowo, jak widać zaprzyjaźniłam się już z tempem 4:50".

Dziadek dzielnie mnie dopingował na 5km, chciał mi nawet podać wodę, ja jednak odmówiłam, wypiłam tylko łyka na 9km. Nie zapominam tutaj o babci, która od dłuższego czasu planowała kibicować mi podczas Biegu Europejskiego, jednak złamana noga pokrzyżowała jej plany. Tacie jak widać spodobało się robienie zdjęć biegaczom, bo mam ich ponad 1000! Zdjęcia są dostępne tutaj ZDJĘCIA Z BIEGU EUROPEJSKIEGO. Mama również bawiła się w fotografa, jednak jej nie zauważyłam na trasie.



Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, nie pamiętam czasu od kiedy biegłoby mi się tak dobrze podczas zawodów, bez żadnej szarpaniny i to z uśmiechem! Możliwe, że muzyka pozwalała mi zapomnieć o zmęczeniu. Najgłośniej na trasie było przy stacji pożarnej, ponieważ raz włączali, a raz wyłączali sygnał wozu strażackiego. Raz nawet się przestraszyłam, gdyż na ostatnim kilometrze włączyli go akurat jak przebiegałam obok niego. Już ostatnia prosta. Plan był aby przyśpieszyć. Trochę udało mi się to zrobić, ale nie tak jak sobie to wyobrażałam. Chciałam pobiec ostatni kilometr najszybciej, nie wyszło bo pierwszy tylko był szybszy. Jak widać jest to mój słaby punkt nad którym muszę solidnie popracować.

Na metę wpadłam z czasem 48:40 poprawiając tym samym życiówkę z przed tygodnia o 10s. Na mecie zauważyłam ciocię/kuzynkę do której się przytuliłam. Chyba dochodzenie po biegu w taki sposób jest to jakiś mój rytuał, bo od Półmaratonu zdarza mi się co bieg. Na pytanie "Martynka nic ci nie jest" padła odpowiedź "Jest życiówka!". Wypiłam kilka łyków wody, dostałam mnóstwo gratulacji za które ogromnie dziękuję. Dziękuję również za kibicowanie podczas biegu, bez kibiców ten bieg nie byłby taki wyjątkowy. Sama zaczęłam krzątać się po Rynku, szukać znajomych twarzy, gratulować im czy wymienić parę zdań.



Medal, który otrzymałam na mecie podoba mi się. Znajduję się na nim kartka z kalendarza 17 maja, a na odwrocie wypisano przepis na dobry bieg. Mój tata ma jednak inne zdanie i sądzi, że nazwy sponsorów na medalu to porażka. Jest w tym trochę racji, ale i tak patrzę w pozytywny sposób na tą pamiątkę.

Po ukończeniu biegu przyszedł do mnie sms z czasem oraz miejscem, które zajęłam w kategorii wiekowej. Jak na kat. 16-18 było dość dużo zawodniczek w porównaniu do innych biegów. Zajęłam w niej 4 miejsce. Cieszyłam się, bo nagrody miały zostawać przyznane w kategoriach wiekowych do 6 miejsca. Spośród 819 osób na mecie ja byłam jako 383 czyli zmieściłam się w 1 połowie, a z kobiet pojawiłam się jako 31 uczestniczka.



O godzinie 19.00 rozpoczęła się dekoracja zawodników. Co jak co, ale nagrody to mieli naprawdę dobre. Jak już wspomniałam nagradzali do 6 miejsca w każdej kategorii. Po jakimś czasie zostałam wyczytana, ustawiłam się na scenie odbierając swoją nagrodę. Był to dyplom wraz z nagrodą pieniężną. Chciałam już wracać do domu, gdy ponownie wyczytano moje nazwisko jako 5 gnieźnianka na mecie. Tym razem zamiast dyplomu otrzymałam patelnię wraz z kopertą.

Prezydent Gniezna niestety nie zagościł na tej imprezie. Nie pierwszy raz już widzę jak opuszcza ważne wydarzenie sportowe organizowane w Gnieźnie. Za to bieg ukończył pan Ryszard Grobelny, prezydent Poznania. Na szczęście bieg nie miał charakteru promocji wyborczej, aczkolwiek akcentów nie brakowało. Zamiast zapowiadanej burzy, pojawiło się słońce, które już chyba do 100% umiliło ten dzień.



Ten dzień nauczył mnie pokory oraz pozytywnego patrzenia na każdą osobę, nawet tą złą. Bieg naprawdę na wysokim poziomie. W żaden sposób nie odbiegał normami od innych, w których brałam udział, był jednak znacznie lepszy od wielu. Co mnie cieszy, że są osoby w Gnieźnie, którym zależy na takiego typu wydarzeniach i starają się robić wszystko, aby wyszło idealnie.

W niedzielę rano jajecznica :)

Tekst pochodzi ze strony www.tamitolarun.pl



INFORMACJA POSIADA MULTI-FORUM
POROZMAWIAJ
Biegi / Biegi - 10 km

19. Bieg Europejski - Teraz Litwa - 09.04.2022

1
2022-03-14
Biegi / Biegi - 10 km

2020 - XVIII Bieg Europejski

4
2020-04-17
Biegi / Biegi - 10 km

2019 - XVII Bieg Europejski

5
2019-04-07
Biegi / Biegi - 10 km

2018 - XVI Bieg Europejski

4
2018-04-10
Biegi / Biegi - 10 km

2017 - XV Bieg Europejski

4
2017-04-09
Biegi / Biegi - 10 km

2016 - XIV Bieg Europejski

10
2016-04-09
Biegi / Biegi - 10 km

2015 - XIII Bieg Europejski

21
2015-04-28
Biegi / Biegi - 10 km

2014 - XII Bieg Europejski

26
2014-05-29
Biegi / Biegi - 10 km

2013 - XI Bieg Europejski

89
2013-10-02
Biegi / Biegi - 10 km

2012 - X Bieg Europejski

232
2012-05-17
Biegi / Biegi - 10 km

2011 - IX Bieg Europejski

85
2011-04-11
Biegi / Biegi - 10 km

2010 - VIII Bieg Europejski

258
2010-06-16
Biegi / Biegi - 10 km

2009 - VII Bieg Europejski

72
2009-04-17
Biegi / Biegi - 10 km

2008 - VI Bieg Europejski

59
2008-05-21
Biegi / Biegi - 10 km

2007 - V Bieg Europejski

54
2007-05-17
Biegi uliczne / Biegi - 10 km

2006 - IV Bieg Europejski

65
2006-05-06




















 Ostatnio zalogowani
Jerzy Janow
23:46
Wojciech
23:37
VaderSWDN
23:25
Volter
23:25
Artur z Błonia
23:18
szakaluch
22:30
gibonaniol
22:28
timdor
22:08
malicha
22:06
Namor 13
21:42
Agusia151
21:08
uro69
20:51
Pablo_run
20:51
Pawel63
20:39
grzybq
20:34
Bartu¶
20:26
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |