| | | |
|
| 2012-06-17, 14:04 XVII Półmaraton Słowiński Rowy - Ustka - Ustka, 8.9.2012
Witam! Już 3 raz będę startować w tych zawodach, bardzo je lubię - może dlatego, że właśnie tu debiutowałam na tym dystansie :-). Czy ktoś z Krakowa się wybiera w tym roku?? |
|
| | | |
|
| 2012-08-21, 08:19 Transport
Szukam chętnych z okolic Sławna, którzy szukają transportu lub szukają pasażerów na XVII Półmaraton Słowiński Rowy - Ustka.
Cena: Zrzutka na paliwo |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-09-03, 22:18 Wmordewind
Wg aktualnych prognoz wiatr nas zmasakruje. 25km/h w porywach do 50km/h. I oczywiście zachodni, czyli tam gdzie będziemy biec. Taki urok biegów bezpętlowych :)
Szukam pacemakera 1.90 cm wzrostu z szerokimi plecami na wynik 1.28 :) |
|
| | | |
|
| 2012-09-08, 17:10
Dobra organizacja, tylko szkoda że na punktach z wodą nie było choćby bananów, mi brakowało energii i zrywałem jabłka z drzew, które rosły przy drodze :-) |
|
| | | |
|
| 2012-09-08, 20:58
Proponuję odwrócić trasę i biec za rok z Ustki do Rowów, wtedy przynajmniej nie grozi nam zachodni wiatr. Dzisiaj momentami stawiało w miejscu więc jestem podwójnie zadowolony z życiówki. Ta edycja wydała mi się jakaś "biedniejsza" od poprzednich, mianowicie:
1. Nie było przemówienia na starcie.
2. Nie było wspólnego, głośnego odliczania od 10.
3. Mało ludzi po drodze chociażby stało i patrzyło na biegaczy (widocznie przywykli).
4. Nie widziałem wolontariuszy na rowerach, którzy zazwyczaj spowalniali jadące samochody (dziś niektórzy kierowcy nic sobie nie robili z biegaczy na szosie...).
5. Punkty z wodą miały obsługę jednoosobową.
6. Medalu na mecie nie wręczał pan Huruk.
7. Grochówkę trzeba było jeść "na kolanie".
8. I to wszystko za 25 złotych.
Amen. |
|
| | | |
|
| 2012-09-09, 09:57
2012-09-08, 20:58 - enemigo napisał/-a:
Proponuję odwrócić trasę i biec za rok z Ustki do Rowów, wtedy przynajmniej nie grozi nam zachodni wiatr. Dzisiaj momentami stawiało w miejscu więc jestem podwójnie zadowolony z życiówki. Ta edycja wydała mi się jakaś "biedniejsza" od poprzednich, mianowicie:
1. Nie było przemówienia na starcie.
2. Nie było wspólnego, głośnego odliczania od 10.
3. Mało ludzi po drodze chociażby stało i patrzyło na biegaczy (widocznie przywykli).
4. Nie widziałem wolontariuszy na rowerach, którzy zazwyczaj spowalniali jadące samochody (dziś niektórzy kierowcy nic sobie nie robili z biegaczy na szosie...).
5. Punkty z wodą miały obsługę jednoosobową.
6. Medalu na mecie nie wręczał pan Huruk.
7. Grochówkę trzeba było jeść "na kolanie".
8. I to wszystko za 25 złotych.
Amen. |
troszkę obiektywizmu a czy nie jadłeś pysznego ciasta na mecie ,herbata.kawa,dla chętnych kaszanka z grilla no ale brak przemówienia to rzeczywiście karygodna sprawa...czasami zapominamy chyba o istocie biegania,pozdrawiam wszystkich zadowolonych |
|
| | | |
|
| 2012-09-10, 15:23 wyniki
A wyniki kiedy?? Bo już się nie mogę doczekać |
|