|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2013-01-18, 09:46
| | | | | |
| 2013-01-18, 10:43
2013-01-18, 09:46 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Można już w końcu zacząć konkretniej trenować :) |
Dobrze, że to odnalazłeś bo miałem się już pisać na Kraków :) uff uff.
|
| | | | |
| | | | | |
| 2013-01-18, 13:06
Dzisiaj nie będzie mnie na treningu na hali, i ogólnie w te piątki będzie to raczej nie możliwe. Andrzej był na wszystkich treningach więc mniej więcej wie co możecie dzisiaj zrobić. |
| | | | | |
| 2013-01-18, 15:29
Jutro na stadionie mamy zaplanowaną zabawę biegową. Oby nie było tylko zbyt ślisko :) |
| | | | | |
| 2013-01-19, 00:06
A przy okazji półmaratonu w Rzeszowie...
uzyskałem informację (z UM) na temat maratonu że "jeszcze zbyt wcześnie na taka imprezę".
W tym roku musimy zadowolić się połówką ;) |
| | | | | |
| 2013-01-19, 15:22
2013-01-19, 00:06 - maciej65 napisał/-a:
A przy okazji półmaratonu w Rzeszowie...
uzyskałem informację (z UM) na temat maratonu że "jeszcze zbyt wcześnie na taka imprezę".
W tym roku musimy zadowolić się połówką ;) |
dobrze, że jest chociaż połówka, ale trochę niedosytu będziemy pewnie mieli czytając chociażby o I Lubelskim Maratonie, chyba w czerwcu.
w ubiegłym roku był maraton w Tarnobrzegu, orientujecie się może czy organizator ma też plan na 2013? |
| | | | | |
| 2013-01-19, 20:57
Zamiast zabawy biegowej mieliśmy dziś na stadionie bieg ciągły 20-minutowy. Zebrało się nas 14 osób. Po nocnych opadach mieliśmy śniegu po kostki. :) Gdy zaczęliśmy akcent ósmy tor był odśnieżony dopiero w połowie – tylko ostatni kilometr udało się pobiec na czystym torze. Najszybciej biegał Michał. Mi wystarczyło średnie tempo 3:58 min/km - 4:00, 4:01, 4:01, 3:56, 3:50. Biegało mi się trochę dziwnie w bucikach z kolcami – po śniegu nic nie pomagały ale po odśnieżonym, oblodzonym torze dało się biegać dość swobodnie.:)
W piątek jak co tydzień zaliczyliśmy siłownię. Tym razem Michał nie mógł prowadzić zajęć więc musieliśmy sobie radzić sami. W sumie byłem tylko ja, Jola i Renia. Po rozgrzewce zrobiliśmy solidne rozciąganie, a później 3 serie ćwiczeń stabilizacyjnych. W przerwach pomiędzy seriami w ramach wypoczynku zrobiliśmy jeszcze kilka innych prostych ćwiczeń. Po stabilizacji był obwód złożony z pięciu ćwiczeń, które powtórzyliśmy 3 razy - skip A z gumą, brzuszki przy drabince z dynamicznym skrętem raz do lewej nogi, raz do prawej, grzbiety jak zwykle, przeskoki w wykroku i wyskoki w górę z leżenia przodem :)
|
| | | | |
| | | | | |
| 2013-01-20, 07:03
a u mnie ciezko z czasem na trening (dzisiaj zrobiłem trening o 6), ale co z tego jak nie dało sie szybciej pobiegac bo ślisko, chyba trzeba pomyśleć nad butami z wkretami, choc jak pomyśle że mam biegać szybkie treningi po lodzie to jakoś średnio to widze :/ start za tydzień w następnym krosie juz szczebel wyżej, wątpie żebym awansował dalej ale będe walczył i dam z siebie wszystko na co mnie teo 27 stycznia będzie stać, życze miłego biegania o 9 nad wisłokiem, myslami jestesmy z Wami pozdrawiam... |
| | | | | |
| 2013-01-20, 07:30
2013-01-20, 07:03 - pełzacz napisał/-a:
a u mnie ciezko z czasem na trening (dzisiaj zrobiłem trening o 6), ale co z tego jak nie dało sie szybciej pobiegac bo ślisko, chyba trzeba pomyśleć nad butami z wkretami, choc jak pomyśle że mam biegać szybkie treningi po lodzie to jakoś średnio to widze :/ start za tydzień w następnym krosie juz szczebel wyżej, wątpie żebym awansował dalej ale będe walczył i dam z siebie wszystko na co mnie teo 27 stycznia będzie stać, życze miłego biegania o 9 nad wisłokiem, myslami jestesmy z Wami pozdrawiam... |
...a my z Wami i trzymamy kciuki za udany start!
pozdrówka
|
| | | | | |
| 2013-01-20, 07:33
2013-01-20, 07:03 - pełzacz napisał/-a:
a u mnie ciezko z czasem na trening (dzisiaj zrobiłem trening o 6), ale co z tego jak nie dało sie szybciej pobiegac bo ślisko, chyba trzeba pomyśleć nad butami z wkretami, choc jak pomyśle że mam biegać szybkie treningi po lodzie to jakoś średnio to widze :/ start za tydzień w następnym krosie juz szczebel wyżej, wątpie żebym awansował dalej ale będe walczył i dam z siebie wszystko na co mnie teo 27 stycznia będzie stać, życze miłego biegania o 9 nad wisłokiem, myslami jestesmy z Wami pozdrawiam... |
Walcz Piter ,walcz. Czymamy kciuki. U Nas też ślizgo:) |
| | | | | |
| 2013-01-20, 20:11
2013-01-17, 09:31 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Wczoraj zaliczyłem z Bartkiem szybszą piątkę nad Wisłokiem. Warunki do biegania raczej średnie – wprawdzie bezwietrznie i bez mrozu ale przyczepność przeciętna – błoto pośniegowe i kałuże po kostki. Biegliśmy od mostku do ulicy Lwowskiej. W sumie biegło mi się całkiem dobrze – wyszło 18:32 (3:42, 3:46, 3:45, 3:43, 3:37). :)
Przyszły mi wczoraj nowe buciki i kurteczka. Buty NB 507 z 4 kolcami raczej do ścigania się w terenie niż do codziennego biegania – lekkie z cienką sztywną podeszwą. Kurteczka też może być – niebieski kolorek nie pasuje mi do niczego ale po ciemku to i tak bez różnicy. :)
|
Co do kolców to ostatnio też stałem się posiadaczem w jakiejś mega promocji (za 6 funtów kolce brooksa z przesyłka za free do Polski ze sklepu javari.co.uk). Ale w tej cenie mieli tylko mój rozmiar (czyli jakieś 49). Na lód i twardy śnieg super, na trochę głębszy i bardziej grząski śnieg dokupiłem za parę zeta dłuższe kolce tutaj: http://allegro.pl/wkrety-kolce-do-butow-lekkoatletycznych-i2930537665.html i polecam takie rozwiązanie.
A co do samego sklepu javari.co.uk to już o nim pisałem kiedyś. W sumie już kilka par różnych butów tam kupiłem, nie tylko do biegania. Warto czasem tam zajrzeć, zwłaszcza że przesyłka jest za darmo do Polski kurierem. Z ciekawostek mają sporo jakichś etiopskich sandałów i trampek za nieduże pieniążki (ok. 2 - 4 funty w moim rozmiarze, co ciekawe podeszwa ze zużytych opon). Też w fajnej cenie są np. New Balance Mt10, ale chyba tylko rozmiar 10. Przebiegłem w nich trochę km i jestem bardzo zadowolony. |
| | | | | |
| 2013-01-22, 11:24
w kalendarzu na 7kwietnia jest VI Półmaraton Rzeszowski i 5km towarzyszący i akademicki
Wie ktoś coś więcej na ten temat ? :)
kusi by się u was zjawić i pobiegać :)
dopisane jest że w ramach Festiwalu Biegowego się odbędzie ten półmaraton , to pewnie trasa taka jak we wrześniu 2012 roku ? |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-01-22, 16:08
LINK: http://www.newbalance-blog.pl/2009/10/26/recenzja-butow-do-biegania-new-balance-mt-840/ | Przyszły i do mnie wreszcie butki z NB. Niestety ciut za małe :( Będę oddawać, ale może ktoś by chciał? 135 zł, bardzo ładne, lekkie, niezbyt masywne trailowe MT 840, rozmiar 42 UK, 8 i 1/2 USA (ale w rzeczywistości jakby mniejsze). W kolorze jak na pierwszym zdjęciu w załączonym linku. Chyba dobre na błoto i miękką nawierzchnię (kolce).
Okazja! Tylko 135 zł.
;) |
| | | | | |
| 2013-01-27, 11:42
Wyręczę tym razem Adnrzeja i napiszę że w dniu dzisiejszym przy pięknej ,słonecznej, mrożnej pogodzie nad zalewem zjawiło się 18 biegających ludków. Niektórzy tak z ubierani że ciężko ich było poznać;)
Całe towarzystwo podzieliło się na kilka mniejszych ,tempowych grupek i dzielnie zaliczyło niedzielny dystans! |
| | | | | |
| 2013-01-27, 14:13
Dwóch Wojtków o 5:10 rano odwiedziło Lasek Głogowski. Skróciliśmy nieco dystans bo coś zimno było... (-16oC)
Zrobiliśmy 20km w tempie 5:30.
A teraz idę robić za napęd do sanek. Skipy?? A po co mi to?? |
| | | | | |
| 2013-01-27, 20:23
2013-01-27, 11:42 - TREBORUS napisał/-a:
Wyręczę tym razem Adnrzeja i napiszę że w dniu dzisiejszym przy pięknej ,słonecznej, mrożnej pogodzie nad zalewem zjawiło się 18 biegających ludków. Niektórzy tak z ubierani że ciężko ich było poznać;)
Całe towarzystwo podzieliło się na kilka mniejszych ,tempowych grupek i dzielnie zaliczyło niedzielny dystans! |
Zaczęliśmy w 18 osób ale po drodze przyłączyła się do nas na chwilę Ania więc w sumie było nas dziś 19 osób, co jest nowym rekordem frekwencji :)
Biegaliśmy w takim składzie – Renia, Ela, Bożenka, Ania oraz Andrzej P, Andrzej C :), Robert, Mareczek, Maciek Sz., Maciek Ch., Marcin, Leszek, Wojtek, Mirek, Sławek, Bartek, Michał, Tomek, Piotrek.
W zeszłą niedzielę była nas tylko dziewiątka. Z Michałem zaliczyliśmy wtedy wycieczkę na most w Zarzeczu – w sumie wyszło 29,3km w tempie 5:22min/km. Było to dla mnie w tamtych warunkach trochę za szybko zwłaszcza, że zgubiłem gdzieś w zeszłym tygodniu dzień wolny i tydzień zakończyłem kilometrażem 105km w siedmiu treningach. W efekcie w poniedziałek zamiast planowanych podbiegów zrobiłem sobie krótsze rozbieganie z przebieżkami na koniec. Było tak ślisko, że na skrzyżowanie wjechałem na plecach z nogami do przodu :)
We wtorek mieliśmy jak zwykle siłownię z bardzo fajnymi ćwiczeniami na pachołkach, a w środę zrobiłem sobie pierwszy bieg ciągły. Na szczęście spadł lekki śnieżek i przykrył warstwę lodu nad Wisłokiem, dzięki czemu dało się tam w miarę szybko biegać. Z trudem zrobiłem 9km po 4min/km – już po czterech kilometrach czułem, że to nie jest mój drugi zakres niestety.
W czwartek sauna, a w piątek znów siłownia. Dobrze mi się ćwiczyło ale po takim dwugodzinnym treningu – 10 km rozbiegania + siłownia nie byłem w stanie następnego dnia zrobić mocnego treningu.
W sobotę zebrało się nas na stadionie 15 osób – 8 biegaczek i 7 biegaczy. Stadion całkowicie zasypany. Zewnętrzne tory, które były wcześniej odśnieżone pokryły się w międzyczasie warstwą lodu i ponownie świeżym śniegiem. W efekcie na pierwszych torach było nierówno, a na ostatnich ślisko. Już na okrążeniach rozgrzewkowych straciliśmy koleżankę – pośliznęła się i tak nieszczęśliwie upadła, że rozcięła sobie łuk brwiowy, zalała się krwią i musiała zrezygnować z treningu. Głównym tematem zajęć były odcinki 3’ z przerwą 1,5’. Zrobiliśmy takich odcinków jedynie 5. Tylko Michał biegał odcinki dłuższe 5’. Ja myślałem o biegu ciągłym ale byłem zbyt słaby i z trudem wymęczyłem to co wszyscy w tempie 4:02, 4:04, 3:57, 4:07, 4:04.
Dzisiaj zamiast wybiegania zrobiłem sobie za to bieg ciągły – 10km w 39min w tempie 3:54min/km. Tym razem warunki do biegania były dobre – słoneczko, mrozik i twarda, równa nawierzchnia. Znów nie był to mój drugi zakres i z trudem zrobiłem tą dychę – po piątym kilometrze miałem już dość. Tydzień zakończyłem na 72,4km, a wybieganie zrobię sobie jutro – wystarczy mi troszkę ponad 20km :)
|
| | | | | |
| 2013-01-27, 21:57
witam
dzisiaj biegaliśmy krossa, warunki ciezkie bo mokro deszcz padał i tak dalej Natalka napisze swoja relacje pozniej powiem tylko że jak zwykle uratowała honor rodziny i pobiegła najlepiej z klubu i ogólnie bardzo dobrze zajeła miejsce w 3 lub drugiej dziesiące a w seniorach była 18, naturalnie awansowała do mistrzostw całego regionu ile de france :) ja totalna klapa byłem poza 100-setką i nie awansowałem nie przeanalizowałem ile mi brakło do awansu ale pewnie z 4min, byłem nie przygotowany przybiegłem w środku stawki i 10km pokonałem w 44min także moge tylko napisać że dałem z siebie bardzo dużo i chociaż z tego można się cieszyć :) pozdrawiamy i fotki myśle jakieś rzucimy za jakiś czas to podam linka |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-01-28, 10:00
2013-01-27, 21:57 - pełzacz napisał/-a:
witam
dzisiaj biegaliśmy krossa, warunki ciezkie bo mokro deszcz padał i tak dalej Natalka napisze swoja relacje pozniej powiem tylko że jak zwykle uratowała honor rodziny i pobiegła najlepiej z klubu i ogólnie bardzo dobrze zajeła miejsce w 3 lub drugiej dziesiące a w seniorach była 18, naturalnie awansowała do mistrzostw całego regionu ile de france :) ja totalna klapa byłem poza 100-setką i nie awansowałem nie przeanalizowałem ile mi brakło do awansu ale pewnie z 4min, byłem nie przygotowany przybiegłem w środku stawki i 10km pokonałem w 44min także moge tylko napisać że dałem z siebie bardzo dużo i chociaż z tego można się cieszyć :) pozdrawiamy i fotki myśle jakieś rzucimy za jakiś czas to podam linka |
dla mnie taki rezultat jak Twój jest i tak nie do powtórzenia, także gratulacje, a w ogólnym rozrachunku samo bieganie jest ważniejsze niż wynik :)
a co do mojego treningu w ubiebłym tygodniu, to od poniedziałku do środy z uwagi na wszechobecne lodowisko odpuściłem całkowicie, w czwartek dwie godzinki grałem na hali w kosza, w piątek miałem pół dnia urlopu i taki fajny układ dnia, że udało mi się dotrzeć na siłownie, po której się chwilę "wysaunowałem", a w sobotę i niedzielę życzliwość rodziny pozwoliła mi na bieganie prawie w samo południe, także mróz bardzo nie doskwierał (Wojtku szacunek - rano i minus 16 chyba nie dałbym rady, jeszcze w lesie) i skończyło się na dwukrotnym powtórzeniu tej samej, ok. 10 km trasy. Zdecydowanie przyjemniej biegało mi się niedzielnie, bo nieco cieplej, a i wydaje mi się też wiatr w sobotę nieco przeszkadzał i już po kilkunastu minutach miałem noc czerwony niczym renifer Rudolf.
A właśnie ... jakie macie sprawdzone sposoby na mrozy, tzn. używacie jakichś kremów? może mi jakiś polecicie, bo ja podkradam dziecku krem "na każdą pogodę", gdzie wyraźnie zaznaczono, że na chłody też działa, a efekt jest jaki jest... :) |
| | | | | |
| 2013-01-28, 19:47
2013-01-28, 10:00 - Robb Stark napisał/-a:
dla mnie taki rezultat jak Twój jest i tak nie do powtórzenia, także gratulacje, a w ogólnym rozrachunku samo bieganie jest ważniejsze niż wynik :)
a co do mojego treningu w ubiebłym tygodniu, to od poniedziałku do środy z uwagi na wszechobecne lodowisko odpuściłem całkowicie, w czwartek dwie godzinki grałem na hali w kosza, w piątek miałem pół dnia urlopu i taki fajny układ dnia, że udało mi się dotrzeć na siłownie, po której się chwilę "wysaunowałem", a w sobotę i niedzielę życzliwość rodziny pozwoliła mi na bieganie prawie w samo południe, także mróz bardzo nie doskwierał (Wojtku szacunek - rano i minus 16 chyba nie dałbym rady, jeszcze w lesie) i skończyło się na dwukrotnym powtórzeniu tej samej, ok. 10 km trasy. Zdecydowanie przyjemniej biegało mi się niedzielnie, bo nieco cieplej, a i wydaje mi się też wiatr w sobotę nieco przeszkadzał i już po kilkunastu minutach miałem noc czerwony niczym renifer Rudolf.
A właśnie ... jakie macie sprawdzone sposoby na mrozy, tzn. używacie jakichś kremów? może mi jakiś polecicie, bo ja podkradam dziecku krem "na każdą pogodę", gdzie wyraźnie zaznaczono, że na chłody też działa, a efekt jest jaki jest... :) |
Wazelina jest dobra na wszystko i można ją stosować bez opamiętania, bo jest tania jak barszcz. Nie mniej jednak biegnąc w niedzielę przy -16-tu pod wiatr, zawiąłem bandaną całą twarz. Widać mi było tylko oczy. |
| | | | | |
| 2013-01-28, 23:38
2013-01-27, 21:57 - pełzacz napisał/-a:
witam
dzisiaj biegaliśmy krossa, warunki ciezkie bo mokro deszcz padał i tak dalej Natalka napisze swoja relacje pozniej powiem tylko że jak zwykle uratowała honor rodziny i pobiegła najlepiej z klubu i ogólnie bardzo dobrze zajeła miejsce w 3 lub drugiej dziesiące a w seniorach była 18, naturalnie awansowała do mistrzostw całego regionu ile de france :) ja totalna klapa byłem poza 100-setką i nie awansowałem nie przeanalizowałem ile mi brakło do awansu ale pewnie z 4min, byłem nie przygotowany przybiegłem w środku stawki i 10km pokonałem w 44min także moge tylko napisać że dałem z siebie bardzo dużo i chociaż z tego można się cieszyć :) pozdrawiamy i fotki myśle jakieś rzucimy za jakiś czas to podam linka |
Hejka!
Mąż mnie wkopał więc nie pozostaje mi nic innego jak coś naskrobać;) Tak po krótce w moim biegu startowało ok 200 niewiast łacznie 3 kategorie wiekowe, gdzie ogólnie zajęłam 31 miejsce a w swojej kategorii seniorek 18 miejsce;) co dało mi kwalifikacje do następnego etapu mistrzostw (przedostatniego przed Mistrzostwami Francji w Cross Country)
Po krótkich oględzinach trasy złapałam się za głowe i stwierdziłam że tu nie da się biec, i nawet crossy z Andrzejem na Słocinie są bardziej humanitarne:) no ale co miałam zrobić, zacisnałam zęby i starałam się choć troche ukryć swój wewnętrzny strach ale koleżanki z klubu również panikowały co jeszcze podgrzało atmosfere:) Start na długiej linii prostej strzał i do boju, moja taktyka zacząć bardzo spokojnie w końcu 6 km po błoci po kostki a czasem i po kolana to nie to samo co ulica. Wiedziałąm że nie jestem sumiennie przygotowana do biegu ( przez ostatnie tygodnie robiłąm po 3-4 treningi tygodniowo ) więc jak to mówią szału nie było o dziwo mimo błota, wślizgów i dość wymagającej trasy biegło mi się w miare dobrze do 5 km, na ostatnim już zabrakło pary, odcięło prą, i straciłąm na końcówce ze 3 pozycje z czego dumna nie jestem ale mimo wszystko udało mi się pobiec najlepiej z 4 startujących dziewczyn z mojego klubu ( mimo że na treningach jedna zawsze ostro mnie zajeżdżała;) ale tutaj byłąbym skłonna powiedzieć że był to jej słabszy dzień niż mój dzień konia;)
Jako ekipa zajęłyśmy dobre 8 miejsce i również awansowałyśmy dalej. Ogólnie jestem zadowolona, więcej nie mogłąm z siebie wykrzesać, niestety po biegu od p[asa w dól widać było tylko odcień brunatnego błotka szkoda że organizator nie pomyślał o prysznicach;)
To chyba tyle moi drodzy pozdrowionka i powodzenia w treningach
Ps. Andriu Ty to byś mógł horrory pisać (to w nawiązaniu do Twojego ostatniego postu;) |
|
|
|
| |
|