|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-09-12, 11:27 GRATULACJE !!!!!!
Chciałem wszystkim serdecznie pogratulować - jesteście wielcy!!!
Niestety (albo i stety) z własnego wyboru w tym roku nie pobiegłem maratonu wrocławskiego - nie pobiegnę raczej też w przyszłym - wycofuję się z biegania dystansów powyżej półmaratonu. Byłem z rodziną na Mili Olimpijskiej, też było fajnie, ale strasznie Wam zazdrościłem tego Waszego święta. Kibicowałem od początku do końca, przebiegłem się do Rynku pomachać uczestnikom będącym jeszcze w pełni sił. Jak wróciłem na stadion, poczułem że ten maraton będzie jednak wyjątkowy - PIEKIELNIE UPALNY... Lało się ze mnie - a biegłem swoim tempem maratońskim aby się poczuć trochę jak Wy. Później pobiegłem w okolice pl. Kromera by wspomóc utrzymanie tempa znajomym - groziło im dotarcie na metę powyżej 6h, ale się udało zmieścić - nie dawali rady biec i już się sami nawzajem nakręcali że tylko marsz im pozostał, ale udało się ich poderwać do kilkukilometrowego truchtu, byli naprawdę wycieńczeni... W głębi duszy cieszyłem się, że to nie ja walczę, że dobrze zrobiłem odpuszczając biegi maratońskie...
Podziwiam Was wszystkich, zwłaszcza tych którzy podjęli ciężką walkę o wynik (znam paru takich:), ale podziwiam również wszystkich innych, którzy chcieli tylko dobiec - debiutantów dla których był to pierwszy bieg na dystansie 42k. W takich warunkach chyba jeszcze nie biegłem (były upały, owszem, ale dało się walczyć, dało się przeżyć). Wczoraj - masakra, analizowałem wyniki i zobaczyłem, że rzeczywiście coś jest nie tak: osoby walczące w granicach 3h wczoraj były daleko, daleko. Tak więc kolega gadający o niskim poziomie chyba się, lekko mówiąc, myli - nie będą go posądzał o chęć zdyskredytowania wielu naprawdę mocnych zawodników. Żeby to ocenić trzeba tam było biec... albo w ogóle coś biegać w zbliżonych warunkach.
Pozdrawiam Was jeszcze raz i gratuluję! I do zobaczenia na innych dystansach (mam nadzieję że debiutanci nie poprzestaną na osiągnięciu wymarzonej mety maratońskiej i będą stawiali sobie kolejne cele!)
Aha, korzystając z forum, pozdrawiam jeszcze Kierowców (ale tylko tych ekstremistów), jeśli by się tu zaplątali bo na forum wyborczej byłoby za ciasno - maraton już się skończył a Wy dzisiaj nadal stoicie w korku... Przyzwyczajenie? :) |
| | | | | |
| 2011-09-12, 11:36
2011-09-12, 11:27 - benek_b napisał/-a:
Chciałem wszystkim serdecznie pogratulować - jesteście wielcy!!!
Niestety (albo i stety) z własnego wyboru w tym roku nie pobiegłem maratonu wrocławskiego - nie pobiegnę raczej też w przyszłym - wycofuję się z biegania dystansów powyżej półmaratonu. Byłem z rodziną na Mili Olimpijskiej, też było fajnie, ale strasznie Wam zazdrościłem tego Waszego święta. Kibicowałem od początku do końca, przebiegłem się do Rynku pomachać uczestnikom będącym jeszcze w pełni sił. Jak wróciłem na stadion, poczułem że ten maraton będzie jednak wyjątkowy - PIEKIELNIE UPALNY... Lało się ze mnie - a biegłem swoim tempem maratońskim aby się poczuć trochę jak Wy. Później pobiegłem w okolice pl. Kromera by wspomóc utrzymanie tempa znajomym - groziło im dotarcie na metę powyżej 6h, ale się udało zmieścić - nie dawali rady biec i już się sami nawzajem nakręcali że tylko marsz im pozostał, ale udało się ich poderwać do kilkukilometrowego truchtu, byli naprawdę wycieńczeni... W głębi duszy cieszyłem się, że to nie ja walczę, że dobrze zrobiłem odpuszczając biegi maratońskie...
Podziwiam Was wszystkich, zwłaszcza tych którzy podjęli ciężką walkę o wynik (znam paru takich:), ale podziwiam również wszystkich innych, którzy chcieli tylko dobiec - debiutantów dla których był to pierwszy bieg na dystansie 42k. W takich warunkach chyba jeszcze nie biegłem (były upały, owszem, ale dało się walczyć, dało się przeżyć). Wczoraj - masakra, analizowałem wyniki i zobaczyłem, że rzeczywiście coś jest nie tak: osoby walczące w granicach 3h wczoraj były daleko, daleko. Tak więc kolega gadający o niskim poziomie chyba się, lekko mówiąc, myli - nie będą go posądzał o chęć zdyskredytowania wielu naprawdę mocnych zawodników. Żeby to ocenić trzeba tam było biec... albo w ogóle coś biegać w zbliżonych warunkach.
Pozdrawiam Was jeszcze raz i gratuluję! I do zobaczenia na innych dystansach (mam nadzieję że debiutanci nie poprzestaną na osiągnięciu wymarzonej mety maratońskiej i będą stawiali sobie kolejne cele!)
Aha, korzystając z forum, pozdrawiam jeszcze Kierowców (ale tylko tych ekstremistów), jeśli by się tu zaplątali bo na forum wyborczej byłoby za ciasno - maraton już się skończył a Wy dzisiaj nadal stoicie w korku... Przyzwyczajenie? :) |
O tak kierowcy wczoraj zaszaleli .Na jedny ze skrzyżowań starsznie zaczeli trąbić.Jakiś facet strasznie nam ubliżał.A dziewczyna krzyczała do nas żeby nie zwracać uwagi na idiotę w samochodzie. |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-09-12, 11:41 Gratulacje dla wszystkich którzy wczoraj ukończyli maraton
To co wczoraj przeżyliśmy na trasie to było coś nowego i jak widzę, nie tylko mnie nauczyło pokory i szacunku do tego dystansu. Myślę, że najgorsze dla organizmu było to, że temperatura wzrosła z dnia na dzień o kilkanaście stopni, gdyż w centrum kraju, gdzie mieszkam w sobotę było kilkanaście stopni w południe a nazajutrz dwa razy tyle. Ostatnie dni trenowaliśmy w zupełnie innych temperaturach a tu nagle taki szok dla organizmu. W moim przypadku to była walka o przetrwanie, gdyż wybrałem się na ten maraton z kontuzją i nie wyleczoną infekcją, co uważam było głupotę i przestrzegam wszystkich aby tego nie robić. Dlatego tym bardziej dziękuję Bogu, że dotarłem do mety i udało się nawet zejść poniżej 3,40. Ale czas dla mnie się nie liczy ważne, że pomimo tylu przeciwności udało mi wygrać się z samym sobą i dlatego wielki szacunek dla wszystkich koleżanek i kolegów z którymi miałem wielką przyjemność biec. Chciałbym jeszcze serdecznie podziękować wszystkim kibicom za doping oraz przeprosić kierowców, że musieli czekać w korkach. Pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz gratuluję - Sylwester
|
| | | | | |
| 2011-09-12, 12:01
Mam ochote krzyczeć głośno bardzo głośno... co się stało ?
normalnie, naturalnie uciekł mi czas, a może zabrało mi je nasze słonko ?
Z planów na 3:35 wszystko było ok do 30km, a potem, sam nie wiem. Skończyło się 3:49
Najbardziej z wczoraj pamiętam końcówkę maratonu od 40km średnio co 200m ktoś leżał na ziemi, reanimowany przez sanitariuszy, policjantów, a na nawet przechodzących ludzi, był to naprawdę trudny odcinek, w głębi sobie myślałem "ja pie..." co tu się dzieje, wiem że to może okropne. Prawda jest taka ze słonce wymordowała każdego z nas, pogoda wyciągnęła z nas wszystko co było możliwe, na stoisku z miskami ludzie wylewali je całe na siebie, prosząc o jeszcze, na punktach z woda do picia, ktoś z starszych krzyczał nie podawajcie kubków, napełniajcie je, zaangażowanie młodych wolontariuszy na punktach naprawdę osiągnęło szczytu, widziałem strach w ich oczach, kiedy straszy pan wylał na siebie kilak kubków i wydał naprawdę żałosny i bolesny okrzyk, poczym pobiegł dalej, miny wolontariuszy nie jestem w stanie opisać to trzeba było widzieć, przeżyć...
Jeśli nie brałeś udziału w maratonie, nie oceniaj, nie masz pojęcia co się tam działo...
Gratulacje dla organizatora za zadbanie o zawodników, za to ze był zabezpieczony na taki upał, szczególnie na punktach odżywczych, za szybka obsługę w biurze i za wspaniałą atmosferę na mecie !!!
Z mordowanym słonecznym pozdrowieniem z Wrocławia Marek |
| | | | | |
| 2011-09-12, 12:12 Kurtyna wodna
A gdyby tak wzorem organizatorów z Grodziska Wlk. postawić na trasie kilka kurtyn wodnych??? myślę, że wszyscy byliby wdzięczni. Tutaj uwaga do kibiców, często biegniemy przez osiedla domków kibice dopisują możnaby tak postawić kilka wiader z wodą ? |
| | | | | |
| 2011-09-12, 12:22 gratulacje dla wszystkich uczestników
Jak dla mnie to organizacja biegu SUPER. Szczególne podziękowania dla dzieci z kurtyną wodną na 38 i chyba 39 km bo ona była zbawienna.Co do trasy i moich odczuć to muszę przyznać że był to mój 3 maraton i to najcięższy. Z uwagi na pogodę start i pierwsze 20 km było ok nawet myślałem że złamię 3:20 ale potem zaczęło sił powoli brakować najgorzej było od 35 km bo nie mogłem już biec swoim tempem tylko truchtem ciągle sobie powtarzałem biegnij i walcz do końca i to mi pomogło zaliczyć ten maraton. Dzięki walce z samym sobą, słabościami dziś jestem dumny, że mi się udało zrobić wynik 3:30 i gratuluję wszystkim którym też się udało i dobiegli szczęśliwie do mety. |
| | | | | |
| 2011-09-12, 13:22
Witam. Dla mnie także to był najtrudniejszy maraton w jakim brałem udział. Pogoda pokrzyżowała plany chyba nie tylko mi. Do 21 kilometra było ok ale później dwa podbiegi w pełnym słońcu dały mi się we znaki. Po 30 kilometrze już wiedziałem że zwycięstwem będzie ukończenie maratonu a nie czas w jakim przybiegnę. Co chwila słychać było karetki pogotowia. Na 40 kilometrze dosłownie przy oznaczeniu kilometrów leżał nieprzytomny człowiek ... było koło niego parę osób ... nie zapomnę tego widoku bezwładnie leżącego ciała ... Naprawdę było ciężko. Ten dystans uczy pokory niezależnie ile maratonów wcześniej ukończyłeś. Jestem szczęśliwy że ukończyłem ten bieg. Czas może nie był rewelacyjny ale nie to się dla mnie w tym biegu liczyło. Bieg według mnie zorganizowany super. W biurze maratonu miła obsługa. Po biegu skorzystałem z masażu, który naprawdę bardzo mi pomógł zwłaszcza ,że do domu było 250 kilometrów w samochodzie za kierownicą.
Bieg ukończyło jeżeli dobrze pamiętam 2773 osoby. Nie wiem ile osób stanęło na starcie. Gratuluję wszystkim, którzy zmierzyli z samym sobą i ukończyli maraton we Wrocławiu. |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-09-12, 13:36 Punkty muzyczne na trasie
Gratulacje dla Wszystkich biegaczy - byliście wczoraj wielcy. Do historii Wrocław Maratonu, przejdą dramaty, które odbywały sie na trasie i na mecie.
Jako org mam do Was jednak pytanie, na które nie znam odpowiedzi bo nie mogłem wczoraj biec z Wami, a żałuje!
Jak przypadły Wam do gustu punkty muzyczne na trasie? I czy były dla Was wsparciem? Który najbardziej Wam sie podobał? I jakie macie oczekiwania w tym zakresie.
Z góry dziekuje za wszystkie odpowiedzi w tym temacie, gdyż z pewnoscią pomogą Wrocław Maraton być jeszcze lepszym
Pozdrawiam
Jacek Jackowiak |
| | | | | |
| 2011-09-12, 13:46 Gratulacje !!!
Witam
To mój pierwszy maraton i jestem bardzo zadowolony z jego ukończenia, niestety czas dużo gorszy od zamierzonego, ale ukończony w dobrej kondycji :) a warunki były, że tak napiszę niezbyt sprzyjające. Organizacja dla mnie super dużo punktów z wodą napojami powerade, kibice super sam widziałem jak wielu ludzi miało zakupionych kilka butelek wody i podawali kubki biegnącym (to przywraca wiarę w ludzi :). Niestety jest druga strona medalu kierowcy hmm... nie będę wspominał o obelgach i "łacinie" pod adresem biegnących i organizatorów jednak podobała mi się postawa pana policjanta, na +- 25-28 który w bardzo zdecydowany sposób ukarał strasznie operującą "mięsem" Panią i jej współmałżonka BRAWO !!! Nie tolerujemy chamstwa.
Było minęło maraton już na nami, teraz myślą o następnych startach, bo za nic nie chce przegapić spotkań z tak wyjątkowymi ludźmi, którzy podzielają moją pasję.
Pozdrawiam Wszystkich i gratuluję.
Do następnego razu :)
|
| | | | | |
| 2011-09-12, 13:46
Co do pogody to chciałem tylko dodac, że na Gądowiance czy gdzieś w tych okolicach była ustawina tablica dla samochodów z temperaturami-w chmurach 23 stopnie a przy drodze 46,2. A trollami nie przejmujcie się, specjalnie wywołują dyskusję aby potem miec pożywkę i żeby wylac swój jad. |
| | | | | |
| 2011-09-12, 13:47
2011-09-12, 13:22 - mokry napisał/-a:
Witam. Dla mnie także to był najtrudniejszy maraton w jakim brałem udział. Pogoda pokrzyżowała plany chyba nie tylko mi. Do 21 kilometra było ok ale później dwa podbiegi w pełnym słońcu dały mi się we znaki. Po 30 kilometrze już wiedziałem że zwycięstwem będzie ukończenie maratonu a nie czas w jakim przybiegnę. Co chwila słychać było karetki pogotowia. Na 40 kilometrze dosłownie przy oznaczeniu kilometrów leżał nieprzytomny człowiek ... było koło niego parę osób ... nie zapomnę tego widoku bezwładnie leżącego ciała ... Naprawdę było ciężko. Ten dystans uczy pokory niezależnie ile maratonów wcześniej ukończyłeś. Jestem szczęśliwy że ukończyłem ten bieg. Czas może nie był rewelacyjny ale nie to się dla mnie w tym biegu liczyło. Bieg według mnie zorganizowany super. W biurze maratonu miła obsługa. Po biegu skorzystałem z masażu, który naprawdę bardzo mi pomógł zwłaszcza ,że do domu było 250 kilometrów w samochodzie za kierownicą.
Bieg ukończyło jeżeli dobrze pamiętam 2773 osoby. Nie wiem ile osób stanęło na starcie. Gratuluję wszystkim, którzy zmierzyli z samym sobą i ukończyli maraton we Wrocławiu. |
| | | | | |
| 2011-09-12, 13:57
Zacytuję wypowiedź tytusa, jaką usłyszałem dwa tygodnie temu na Trzech Stawach w Katowicach, bo pasuje do wczorajszych warunków (tam też było ciepło :) ) - "Podobno mają nam czas spędzony na trasie odejmować od pobytu w piekle". Dlatego cieszę się, że truchtałem ponad 5 godz. :)
Pozdrówka dla współcierpiętników i do zobaczyska :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-09-12, 13:59 PODZIĘKOWANIA ! i GRATULACJE !
Moje wielkie słowa uznania dla wszystkich, ale to dosłownie wszystkich uczestników tego wczorajszego "piekiełka" ! Gratulacje dla całej grupy 4:15 za podjęcie rękawicy już na starcie ! Cieszę się że mogłem wielu z Was poznać i pobiec z Wami choć część tego piekielnego maratonu ! Był to mój 18-nasty i na pewno niezapomniany maraton, z dwóch powodów ! Kontuzji i warunków w jakich przyszło nam biec, lub po prostu wytrwać i dotrzeć do mety ! Nie zszedłem choć miałem dwa razy już takie myśli, ale jakoś dotarłem do końca ! Chciałem bardzo też podziękować Adamowi vel "Lasce" ;-) że dobiegł do mety prowadząc do końca jak należy. szczególnie też gratuluję WSZYSTKIM debiutantom ! bo chrzest maratoński przeszli w tak ekstremalnych warunkach i nie ważne jaki czas uzyskali na mecie , ważne to że ukończyli ! :) Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia na następnych maratonach ! :) |
| | | | | |
| 2011-09-12, 14:08
Również gratuluję wszystkim uczestnikom Maratonu. Kawał dobrej roboty :) Pozdrawiam. Marek |
| | | | | |
| 2011-09-12, 14:29
2011-09-12, 13:36 - unvisbl napisał/-a:
Gratulacje dla Wszystkich biegaczy - byliście wczoraj wielcy. Do historii Wrocław Maratonu, przejdą dramaty, które odbywały sie na trasie i na mecie.
Jako org mam do Was jednak pytanie, na które nie znam odpowiedzi bo nie mogłem wczoraj biec z Wami, a żałuje!
Jak przypadły Wam do gustu punkty muzyczne na trasie? I czy były dla Was wsparciem? Który najbardziej Wam sie podobał? I jakie macie oczekiwania w tym zakresie.
Z góry dziekuje za wszystkie odpowiedzi w tym temacie, gdyż z pewnoscią pomogą Wrocław Maraton być jeszcze lepszym
Pozdrawiam
Jacek Jackowiak |
Były bardzo fajne,ten na ul.Sudeckiej stawiam na pierwszym miejscu.Swoją drogą to myślałem że oni tak spontanicznie nam kibicują.Zawsze to był kolejny powód do uśmiechu. |
| | | | | |
| 2011-09-12, 14:30
2011-09-12, 13:36 - unvisbl napisał/-a:
Gratulacje dla Wszystkich biegaczy - byliście wczoraj wielcy. Do historii Wrocław Maratonu, przejdą dramaty, które odbywały sie na trasie i na mecie.
Jako org mam do Was jednak pytanie, na które nie znam odpowiedzi bo nie mogłem wczoraj biec z Wami, a żałuje!
Jak przypadły Wam do gustu punkty muzyczne na trasie? I czy były dla Was wsparciem? Który najbardziej Wam sie podobał? I jakie macie oczekiwania w tym zakresie.
Z góry dziekuje za wszystkie odpowiedzi w tym temacie, gdyż z pewnoscią pomogą Wrocław Maraton być jeszcze lepszym
Pozdrawiam
Jacek Jackowiak |
Dokładnie nie pamiętam ile ich było, trzy pamiętam na pewno, do gustu napewno mi przypadły z tego powodu że dodawały otuchy, z pewnością przydałyby się one w drugiej części biegu tak po 30 km kiedy spora część już walczy ze sobą, a widząc grające zespoły czy też orkiestrę zapewne byłby przypływ jakże niezbędnej energii.
Pozdrawiam |
| | | | | |
| 2011-09-12, 14:37
2011-09-12, 14:29 - mapp napisał/-a:
Były bardzo fajne,ten na ul.Sudeckiej stawiam na pierwszym miejscu.Swoją drogą to myślałem że oni tak spontanicznie nam kibicują.Zawsze to był kolejny powód do uśmiechu. |
Tak, tam muzyka była energetyzująca!!! Prawdopodobnie w pozostałych miejscach też tylko nasza percepcja na rytmy trochę osłabła :-)
I jeszcze szczególne podzięowania dla Pań i Panów POLICJANTÓW - walczyli nie tylko z upałem. Niektórzy kierowcy do grzecznych przecież nie należeli. Ale byli też tacy co biegnącym kibicowali. Brawo! |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-09-12, 14:38
Brawa i podziękowania dla orgów i wolontariuszy. Byliście wspaniali. Widzę, że nie tylko mnie maraton pokonał. 2 dni przed maranonem bym obstawił 10:1, że przebiegnę go w bez problemów w 4 godziny. Skończyło się 5:07 :-)))) |
| | | | | |
| 2011-09-12, 14:42
2011-09-12, 13:36 - unvisbl napisał/-a:
Gratulacje dla Wszystkich biegaczy - byliście wczoraj wielcy. Do historii Wrocław Maratonu, przejdą dramaty, które odbywały sie na trasie i na mecie.
Jako org mam do Was jednak pytanie, na które nie znam odpowiedzi bo nie mogłem wczoraj biec z Wami, a żałuje!
Jak przypadły Wam do gustu punkty muzyczne na trasie? I czy były dla Was wsparciem? Który najbardziej Wam sie podobał? I jakie macie oczekiwania w tym zakresie.
Z góry dziekuje za wszystkie odpowiedzi w tym temacie, gdyż z pewnoscią pomogą Wrocław Maraton być jeszcze lepszym
Pozdrawiam
Jacek Jackowiak |
Szanowny Jacku!
Moim skromnym zdaniem,powinno być chyba więcej do picia izotonika i czy twoim zdaniem na trasie pomiędzy punktami odżywczymi nie powinien stać toy-toy? oczywiście jest to moja subiektywna ocena.Po zatym organizacja na najwyższym poziomie!
Pozdrawiam ciebie i organizatorów. |
| | | | | |
| 2011-09-12, 15:38
2011-09-12, 14:29 - mapp napisał/-a:
Były bardzo fajne,ten na ul.Sudeckiej stawiam na pierwszym miejscu.Swoją drogą to myślałem że oni tak spontanicznie nam kibicują.Zawsze to był kolejny powód do uśmiechu. |
Podpisuję się pod tym zespołem z Sudeckiej ! Byli świetni ! :) |
|
|
|
| |
|