Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Głowacz
Maciej Głowacki
Wrocław
WKB PIAST Wrocław, Kb Sobótka

Ostatnio zalogowany
2024-02-08,09:52
Przeczytano: 986/59828 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:9.6/5

Twoja ocena:brak


Pod Ślężą jest klimat do biegania
Autor: Maciej Głowacki
Data : 2008-04-16

Sukces 1 Półmaratonu Ślężańskiego przerósł oczekiwania zarówno organizatorów, jak i chyba samych uczestników oraz licznego grona sponsorów (główny to Woda Bonart Naturalna Woda Źródlana), do którego dołączył w ostatniej chwili Intakus przymierzający się do budowy w Sobótce nowego amfiteatru. O ile już po wspólnych treningach na nowej trasie jest zalety wydawały się bezsporne i tylko nieliczni mieli żal do skrócenia trasy (z 32, 3 km poprzednich ośmiu Maratonów Ślężańskich do klasycznego 21, 0975 km) – to frekwencja, znane nazwiska i poziom sportowy musiały zaskoczyć.



Rys.1 - uwaga - będą strzelać !!!



Choć organizatorzy nie ustrzegli się błędów – to te pierwsze koty poszły za płoty i nawet trudno byłoby wskazać rzeczywistych malkontentów, choć wiem, jako jej spiker i pomocnik organizatorów, że na pewno wyciągniemy wnioski i wiele rzeczy poprawimy. Start będzie na czas, a i ja postaram się więcej powiedzieć o każdym z biegnących (może uda się wyjść z moim stanowiskiem przed halę). Co do nagród – to nie zapeszajmy.

Nigdy tak licznie z Sobótki

Wróćmy do historii biegów długodystansowych w Sobótce rozgrywanych na dystansach, co najmniej półmaratonu. 1. Półmaraton Ślężański stał się twórczym kontynuatorem Ślężańskiego Półmaratonu 600-lecia Sobótki z 20 czerwca 1999 roku, następnych ośmiu Maratonów Ślężańskich rozegranych w latach 2000-2007 na trasie 32, 3 km oraz pierwszych dziesięciu Maratonów Wrocław rozegranych w latach 1983-1992 na klasycznym dystansie 42, 195 km ze startem na sobóckim Rynku. Było to dziesięć edycji Maratonu Ślężan oraz w 1988 roku rozegrane równolegle 1. Mistrzostwa Europy Weteranów w Maratonie. Te 20 biegów ukończyło w sumie 3.161 biegaczek i biegaczy. I tak 2.179 było na mecie dziesięciu Maratonów Ślężan i 1. MEWwM’88, 53 osoby były na mecie półmaratonu w 1999 roku, a 929 finiszowało kończąc 8. Maratonów Ślężańskich

W tym roku w hali sportowej gimnazjum w Sobótce linię mety przekroczyło 618 osób, w tym 46 kobiet. Wszystko w sytuacji, kiedy tego samego dnia we Wrocławiu rozgrywano tradycyjny bieg o puchar rektora Uniwersytetu Wrocławskiego, a następnego dnia odbywał się Półmaraton Warszawski, zaś swoje mistrzostwa mieli w tym samy czasie najlepsi polscy nauczyciele. Tym bardziej, więc cieszy rekordowy, bo najliczniejszy bieg w historii Sobótki. Poprzednio najwięcej (438) było na mecie ostatniego, 10. Maratonu Ślężan w 1992 roku. W 1988 roku z Sobótki wystartowało więcej biegaczek i biegaczy, ale w dwóch różnych biegach rozegranych w odstępie dwóch godzin, bo 1. Mistrzostwa Europy Weteranów w Maratonie ukończyło 413 osób, a startujący dwie godziny później 6. Maraton Ślężan – 346. Razem 759, ale w dwóch odrębnych i niezależnie klasyfikowanych biegach.

Bohaterowie ślężańskiego długiego biegania

Tegoroczny rekord padł z czynnym udziałem jedynego biegacza, który ukończył wszystkie te sobóckie półmaratony i maratony, czyli Marka Musiała z Bystrzycy Górnej (255. – 1:46.55, 53. w M-50), mającego w swoim dorobku także wszystkie kolejne Maratony Wrocław od roku 1993 do 2007. Biegł również Grzegorz Lechowski z WKB PIAST Wrocław (86. – 1:32.27, 15. w M-50 i 2. w 1. MWKB PIAST w M-50) uczestnik 1. Półmaratonu 600-lecia Sobótki i wszystkich 25. Maratonów Ślężan i Wrocław. Wierni Sobótce pozostali także, ci, którzy ukończyli wszystkie Maratony Ślężan, czyli Zbigniew Siemaszko (obecnie LUKS Żórawina, 61. – 1:29.31, 12. w M-50), Karol Chwastyk (KB Kąty Wrocławskie, 293. – 1:49.23, 2. w M-70), Kazimierz Kordziński (WKB Meta Lubliniec, 155. – 1:38.07, 33. w M-50) i Piotr Majewski (Olimpia Podgaje, 195. – 1:42.19, 57. w M-30)



Rys.2 - autor artykułu i jednocześnie spiker imprezy



Ze złotej galerii zwycięzców tych sobóckich biegów wypatrzyłem oprócz starego Siemaszki (Zbyszek triumfował w 4. – 2:23.48 i 5. MŚ – 2:20.48 w 1986 i 1987 roku, obecnie), zwycięzcę 1. MŚ w 1983 roku Henryka Warszawskiego z Nafty Zielona Góra (wówczas 2:28.30, teraz 39. – 1:26.11, 8. w M-50) oraz Michała Wójcika z WKB PIAST (złotego, M-50 i brązowego, open, medalistę 1. MEWwM’88 – 2:40.13, aktualnie 244. – 1:46.13, 1. w M-70 i w 1. MWKB PIAST w M-70) mającego w swym dorobku 7. miejsce na ME w Atenach w 1969 roku – 2:23.36,6)

Gala, armata i burmistrz półmaratończyk

Pora przenieść się na trasę precyzyjnie oznaczoną kilometrowymi tablicami głównego sponsora Bonartu, z atestem autorstwa mierniczego Bogdana Piątka i mającym cały czas troskliwą pieczę nad przebiegiem sędzią głównym Andrzejem Puchaczem. Biegaczki i biegacze wystartowali o godzinie 11.15 spod Urzędu Miasta i Gminy w Sobótce z serca sobóckiego Rynku. Ich startowi towarzyszył tradycyjnie wystrzał armatni dokonany dwukrotnie przez ubranych w napoleońskie stroje artylerzystów. Wcześniej głos zabrali dwaj patroni biegu wicemarszałek dolnośląski Tadeusz Drab i starosta powiatu wrocławskiego Andrzej Wąsik, a rolę gospodarza otwarcia pełnił burmistrz Sobótki Zenon Gali już przebrany w strój biegowy, bo podjął się trudnego półmaratońskiego wyzwania. Jak na polityka przystało liczył optymistycznie na czas w granicach 1: 45, a skończyło się na 2:14.16 (550. i 106. w M-50). Taka jest cena godzenia zbyt wielu spraw na raz, co mocno odczuł pomysłodawca biegu oraz jego prawdziwe serce i dusza czyli Antoni Stankiewicz, który do ostatniej chwili przed startem coś załatwiał i zaliczył najsłabszy bieg od 2 lat (115. – 1:35.03, 22. w M-50, 5. MWKB PIAST w M-50)

Po starcie na czele przez chwilę był burmistrz, przez następne kilkadziesiąt metrów syn Michała Jacek Wójcik, który jako nadkomisarz, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu gościnnie wskazywał, dokąd biec, a jako prezes Wrocławskiego Klubu Biegacza PIAST tak symbolicznie otworzył pierwszy w historii klubu bieg o randze jego mistrzostw.

Piastowicze walczyli między sobą

Prezes (27. – 1:24.43, 11. w M-40, 3. w WKB M-40) ustąpił miejsca w nieoficjalnej klubowej klasyfikacji open trzem szybszym kolegom klubowym: Marianowi Czerskiemu – 1:21.18 (12. , 3. w M-50, 1. w WKB M-50), Henrykowi Tomczakowi – 1:22.46 (22., 9. w M-40, 1. w WKB M-40) i Markowi Gadzińskiemu – 1:24.32 (26. , 10. w M-40, 2. w WKB M-40). Nieoficjalnej, bo w ukończonych przez 70 biegaczek (11) i biegaczy (59) mistrzostwach klubu klasyfikacja była jedynie w kategoriach wiekowych i puchary otrzymało 21 biegaczy z pierwszych trójek w kategoriach od M-20 do M-70 i 12 pań w kategoriach od K-20 do K-50. Wiodącą w skali kraju rolę klubu ta klasyfikacja potwierdziła biorąc pod uwagę niemożność startu tego dnia, co najmniej kilkunastu chętnych osób (praca przy organizacji biegu i kontuzje)



Rys.3 - MaeatonyPolskie.PL TEAM też tam był...



Za największego pechowca imprezy uznać muszę Roberta Jędrusińskiego. Choć był 32. na mecie (1:25.15 i 14. w M-40) to nic z biegu nie do domu poza dyplomem nie przywiózł będąc piątym piastowiczem open, ale w M-40 dopiero czwartym, a i szczęścia w losowaniu nagród mu zabrakło.

Wstydźcie się sobótczanie

W osobnej klasyfikacji rywalizowali nie tylko „piastowicze”, ale także mieszkańcy miasta i gminy Sobótka. Oprócz burmistrza Galego pobiegło ich jeszcze szesnaścioro i każdy otrzymał, co najmniej pamiątkowy pucharek. Najszybsi byli biegacze WKB PIAST. Po pierwsze biegowy symbol imprezy, drużynowy mistrz Polski w boksie z Gwardią Wrocław z 1966 roku, świetny narciarz i jeden z najlepiej biegających na świecie 60-latków Henryk Załęski (68. – 1:30.16, 1. w M-60). Następnie ten, bez którego w ogóle by tej imprezy nie było, czyli Antoni Stankiewicz. Już na trzecim miejscu sensacja, bo mieszkanka Przemiłowa Joanna Drewnicka - Ogrodnik wycięła taki wynik, że głowa boli. Z czasem 1:42.20 była 196. i 1. w K-40 oraz pokonała Iwonkę Słoneczko Stankiewicz, której na pocieszeni pozostała rola najlepszej „piastunki”, czyli biegaczki number one WKB PIAST (306. – 1:49.54, 3. K-40, 1. K-40 WKB) przed Jolantą Witasik (346. – 1:53.09, 5. K-30, 1. K-30 WKB) i (369. – 1:54.43, 6. Dorotą Krowicką K-30, 2. K-30 WKB). Tak wysokie pozycje w rankingu sobótczan Henryka i pani Joanny powinny wszystkie mieszkanki i mieszkańców gminy nieco zawstydzić, zwłaszcza młodzież szkolna i studencką. Do roboty dziewczyny i chłopaki, panie i panowie. Mieszkacie w tak pięknej okolicy, której w całej Polsce Wam zazdroszczą, a nie macie ochoty się poruszać po leśnych i górskich duktach i ścieżynach. Wstyd...

Proboszcz na nikogo nie czekał

Wróćmy na trasę. Szybko na prowadzenie biegu wyszedł ksiądz, proboszcz spod Praszki, reprezentujący WKB Meta Lubliniec Rafał Gniła (1. – 1:14.09), który na 9 km miał przewagę ok. 100 metrów nad znanym triathlonistą i duathlonistą Ireneuszem Korfinim z Harfy Felt Team Wrocław (4. – 1:18.35, 2. w M-30). Kilkadziesiąt metrów za nim biegli Grzegorz Czyż z Automatyki Tarnów(2. – 1:15.26) i Tomasz Sommer z Sulechowa (5. – 1:18.41, 1. w M-20), a na piątej pozycji był Krzysztof Bednarkiewicz z Długopola Zdroju (3. – 1:17.22). Lider przebiegł te 9 km w czasie niewiele gorszym niż 28 minut, a trasa prowadziła cały czas pod górę; tempo, więc nadspodziewanie było bardzo wysokie.

Tempo później mimo zbiegu nieco spadło, a na 16 km Gniła miał już ok. 150 metrów przewagi nad Czyżem i walka o zwycięstwo była już rozstrzygnięta. Otwarta była sprawa trzeciej lokaty, bo kolejna trójka biegał kilkaset metrów dalej. Byli to Korfini, Bednarkiewicz i Sommer. W gronie „piastowiczów” Czerski biegł niezagrożenie przed Tomczakiem, a trzeci był J. Wójcik, który miał, powody się obawiać Gadzińskiego, bo ten dał mu radę na finiszu. Wśród pań Anna Balbus z teamu MaratonyPolskie.Pl (130. – 1:36.16 – 1. K Open) zmierzała do mety niezagrożenie pierwsza przed wrocławską architektką Agatą Majewską (178. – 1:40.45 – 2. K Open) i przemiłowianką J. Drewnicką-Ogrodnik.

Na mecie czekają na finiszujących medale i piękne dyplomy. Warto w tym miejscu pochwalić pacemakerów czyli „zająców”. Honza (Mariusza Chodora) i Fraglesa (Michała Czernę), którzy zdołali doprowadzić niezłą grupkę na czas poniżej 1:45, a Krzysztof Samulewicz poniżej 2:00



Rys.4 - panorama rynku w Sobótce



Sponsorski wkład biegowy Intakusa

Słowa uznania należą się dwóm pracownikom sponsora firmy Intakus (budowlanego lidera wrocławskiego rynku, właściciela ITS Intakus-Ślęza), którzy zadebiutowali na najdłuższym – jak dotąd w ich życiu – dystansie. Architekt, plastyk, informatyk i świetny bramkarz zakładowej, biznesowej drużyny piłkarskiej 29-letni Kajetan Sadowski dobiegł na 209 pozycji (1:43.51) jako 40. Dwudziestolatek. Zdecydowanie najwyższy na starcie i na mecie jeden z dwumetrowych synów prezesa Bogdana 24-letni Piotr Ludkowski mimo zaledwie trzymiesięcznych przygotowań zdołał „złamać” 2 godziny (428. – 1:59.16, 81. w M-20).Gdy wszyscy dobiegli ruszyły dekoracje. Puchary i nagrody dla trójek w klasyfikacji open i w kategoriach wręczają starosta A. Wąsik, burmistrz Z. Gali, przewodniczący Rady Miasta i Gminy Sobótka Janusz Kozyrski i komendant miejski policji w Sobótce Józef Semenowicz. Niestrudzonym mistrzem ceremonii był dyrektor biegu Wojciech Kacperski z dumą i odpowiedzialnością dźwigający na swych barkach ciężar organizacyjny imprezy.

Irma tym razem jako VIP

Najlepszych z WKB PIAST pomaga dekorować wspaniała wizytówka klubu, wielokrotna mistrzyni i rekordzistka Polski w kategoriach Masters, mistrzyni i medalistka mistrzostw świata i Europy, zwycięzca Grand Prix WKB PIAST 2007 Irmina Tomczak. Są nagrody od prezesa Intakusa Bogdana Ludkowskiego dla najstarszych na mecie: Barbary Krakowiak z Trzebnicy z 1946 r. (554. – 2:14.46, 1. W K-60) i Michała Stadniczuka z 1930r. (517. – 2:10.07, 4 M-70), mistrza Europy i świata w maratonie w kategorii M-75, niestrudzonego organizatora corocznych sztafet z Namysłowa do Lwowa (w tym roku dotrzemy do Jaremczy, miasta partnerskiego Namysłowa). Bez podarunku nie pozostaje i najmłodszy; 17-latek z NKB Zryw Namysłów Bartłomiej Stajniak (34. – 1:25.33, 7. M-20), choć wypadałoby tu zganić zarówno jego klub, jak i osoby, które tą nagrodę przygotowały. Regulaminowym warunkiem uczestnictwa w biegu było ukończenie 18 lat, a najmłodszymi kategoriami wiekowymi były K-20 i M-20 (logiczniej byłoby K-18 i M-18 – przyp. MG) dla urodzonych w larach 1990-1979.

Komputerowy trener dla Fraglesa

Czas na losowanie nagród wśród wszystkich, którzy dobiegli. Można było wygrać weekend dla dwóch osób w Sunny Hotelu, ufundowany przez jego właściciela; byłego średniodystansowca MKS Wołów i AZS-AWF Wrocław Dariusza Wysoczańskiego (kilka już razy szczęśliwcy z innych biegów mogący skorzystać z tego splendoru rewanżowali się dobrymi wynikami w poznańskich wielkich biegach). Do wygrania były także m. in. szwedzkie ubrania treningowe DOBSOM oraz prawie 30 kompletów sportowych strojów, czapek i gadżetów najstarszego wrocławskiego Pierwszego Klubu Sportowego Intakus-Ślęza Wrocław. Największe emocje wywołało ostatnie losowanie, w którym wzięli wszyscy obecni uczestnicy biegu. Główny sponsor, właściciel Wody Bonart Wojciech Małaczek osobiście wylosował główna nagrodę Półmaratonu, czyli Garmin Forerunnera 305, komputerowego trenera obdarzonego nawigacją GPS, tętnomierzem, prędkościomierzem i pełną treningową pamięcią przetwarzalną przez moduł w komputerowy dzienniczek trentowy. Te cacko przypadło popularnemu Fraglesowi, Michałowi Czernie, biegaczowi z ambicjami i współpracującemu, dlatego wszyscy zgodnie uznali, że dostało się w dobre ręce.
Wielkie brawa dla tych pomogli



Rys.5 - no to lecimy !!!



Lista ich jest długa i szczelnie wypełniła szeroki pas po lewej stronie półmaratońskiego certyfikatu. Zaczyna się od Miasta i Gminy Sobótka, Starostwa Powiatowego we Wrocławiu i Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego, Wody Bonart i Intakusa, Dobsoma, Sunny Hotelu, SKSM w Sobótce, Drukarnia ANTEX, a dalej następują Agencja Reklamowa Hiram, Rol-Jaw JAB Wasylów, Auto-Truck Centrum, 2Akord Piotr Grabusiński, Hadlux, Kawiarnia Peleton, sklep ogrodniczy Arkadiusza Body, Gościniec pod Niebieskim Jeleniem, KOSD Wrocław, 4Studio Graficzne, Ślęża Pension, Kopalnie i Hurtownie Granitów SKALIMEX-GRANTIN, Kolarski Klub Sportowy Ślęża Sobótka, Kamieniarstwo Mirosław Waszczuk, Wrocławski Klub Biegacza PIAST Piekarnia Cukiernia Bąkowski Rogów Sobócki, Patron Medialny MaratonyPolskie.Pl i Ośrodek Sportu Rekreacji Sobótka oraz Krzysztof Krzeszowski, Jan Kuderczak, Edward Sikorski, Zbigniew Śledź, Roman Niemczyk, Ireneusz Ruszczak, Mirosław Hajdamowicz, Andrzej Rybczyński, Sławomir Tryniecki oraz Bożena i Stanisław Nowiccy.

Malkontencie oczywiście byli, ale się udało. Tym, którym się nie podobał brak koszulek odpowiem, że one powstały, ale wystarczyło ich tylko dla personelu organizacyjnego i zabrakło decyzji o dołożeniu pary złotych, aby były dla wszystkich. Ogrom największego biegu w historii Sobótki miał prawo jednak przytłoczyć. Za rok będzie lepiej, a burmistrz Zenon Gali myśli realnie o coraz większej frekwencji biegaczy. Usłyszałem od niego liczbę dwa tysiące. Przypomnijmy to nie koniec atrakcji biegowych w Sobótce w tym roku. W Sobotę 31 lipca jubileuszowe 15. Otwarte Mistrzostwa X LO we Wrocławiu w biegu górskim na Ślężę, uznawane za największy bieg górski w Polsce. W tym roku prawo startu będzie mieć 300 osób, ale w tym, co najmniej stu sobótczan. Dodatkowo bieg VIP-ów pod miejsce startu koło schroniska „Pod Wieżycą”. Natomiast podczas I Festiwalu Słowian 20-22 czerwca na stadionie w Sobótce i na podbiegu pod Wieżycę odbędzie się ósma edycja Biegu Siłacza.

Maciej Głowacki

PS. Wzorem ubiegłych lat pokusiłem się o prywatną klasyfikację drużynową. Brałem pod uwagę drużyny, które miały, co najmniej dwóch swoich zawodników w pierwszej dwusetce na mecie, a Punty liczyłem wedle zasady Pierwszy zawodnik tyle punktów ile osób startujących, a każdy następny o jeden mniej, czyli ostatni zdobyłby jeden punkt, a więc pierwszy 618 punktów, 100. – 519, a 200. – 419:

1.WKB PIAST Wrocław (25 osób) – 13.581 pkt
2. Dęby, WKB Podzamcze i WZK Wałbrzych (5+2+1) – 4.414
3. NKB Zryw Namysłów i Namysłów (5+1) – 3.330
4. KB Lupus Oleśnica, Syców, Brzeg (6) – 3.156
5. Uczelnie Wrocławskie (AZS AE 1, AZS PWr 2 i UWr 1) – 2.266
6. ZG Lubin, Polkowice-Sieroszowice (4) – 2.067
7. LZS i TSS Kret Trzebnica (4) – 1.869
8. LKS ISKA Jaszowa (3) – 1.703
9. WKB Meta Lubliniec (3) – 1.647
10. LZS, MKS Paulinum Jelenia Góra i Jelenia Góra (3) - 1.634
11. Świat Maratończyka Kożuchów (3) – 1.524
12. FREDEX Nowa Sól (3) – 1.458
13. JW. 2967 Brzeg (2) – 1.183
14. ULKS Podlasie Wołów(2) – 1.092
15. KB Fiodor Oława (2) – 1.146
16. Chemia i Herbalife Rybnik (2) – 1.114
17. LUKS Żórawina (2) – 1.066
18. ITS Intakus-Ślęza Wrocław (3) – 1.032
19. KS Orły Chrzanów (2) – 963
20. KB Lew Legnica (2) – 930
21. Olimpia Podgaj (2) – 850



Komentarze czytelników - 461podyskutuj o tym 
 

KKFM

Autor: KKFM, 2008-04-18, 15:23 napisał/-a:
OK. Dobrze że ktoś pilnuje i kontroluje, to zawsze błąd da się naprawić.

 

marekwroc

Autor: marekwroc, 2008-04-22, 13:28 napisał/-a:
Witam Organizatorów!
Było znakomicie. Nie przejmujcie się tymi głosami krytyki. Polak jak rano wstaje to narzeka i biadoli, a jak nie ma na co, to narzeka na brak tematów do krytyki.
PS.
Myślałem że mnie niczym nie zaskoczycie. A jednak - kupię sobie taki samolocik żeby z kazdegp biegu mieć fotki z góry.
Pozdrowienia szczególnie dla Słonka i Antoniego.

 

Tusik

Autor: Tusik, 2008-04-22, 14:40 napisał/-a:
"Polak jak rano wstaje to narzeka i biadoli, a jak nie ma na co, to narzeka na brak tematów do krytyki"... co Ty piszesz? - o jakich Polakach? - wkleiłes ten wątek z onet'u? :-) No sorry, miałem już tu nie pisać... lecz czuję się z lekka zdziwiony - czuję, że m.in. pod moim adresem padają te słowa - zastanawiam się zatem czy następni tu piszący (w ten sposób) czytają wszystkie posty w tym temacie, czy może tylko niektóre i przyłączają się do pisania o "Polakach marudziarzach". Nie chce mi się cały czas tłumaczyć, że nie jestem maruderem... ;-) chociaz humor mnie nie opuszcza i zadodolenie z w/w półmaratonu też, to jednak staje się to pomału męczące i zgryźliwe, czytanie obraźliwych słów o "Polakach" i nie tylko...

 

bialykrzys

Autor: bialykrzys, 2008-04-22, 15:46 napisał/-a:
Widzisz Mateuszu tak już jest, niektórym nie wystarczy wyjaśnienie, przed niektórymi chyba na kolana trzeba padać i przepraszać. Pan Puchacz świetnie wytłumaczył Twoje uwagi, Ty napisałeś ze jest Ok i ciagle mało. Widocznie mają tu swoje 5 minut. Nic się nie łam, a Ci którzy Cię znają wiedzą co miałeś na myśli i że nie jest to nic złego . Trzymaj sie

 

Głowacz

Autor: Głowacz, 2008-04-24, 17:20 napisał/-a:
Jurka Wykę dodałem, a Karola Chwastyka już wyciąłem. Dzięki Kaziu, ale o czymś zapomniałem.
Grzesia nie było, ale jest usprawiedliwiony
Zabrakło i mojego sportowego idola Grzegorza Kiełczewskiego, który się przygotowywał do Mistrzostw Polski w Maratonie w Dębnie. Sześć lat po tragicznym wypadku (otwarte złamanie uda w kilkunastu miejscach z przemieszczeniem na 200 metrów przed metą) w maratońskim debiucie podczas 20. Maratonu Wrocław pobiegł w Dębnie kolejną życiówkę – poniżej 2:34. Gdyby startował w klasyfikacji Mistrzostw Polski zająłby siódme miejsce. Pierwszą połówkę przebiegł wolniej niż drugą. Brawo Grześ! Dwa tygodnie przed Dębnem nie mógł w Sobótce startować, ale to co dokonał w stolicy Polskiego Maratonu nie tylko go tłumaczy, ale i jakże cieszy.

 

Grażyna W.

Autor: Grażyna W., 2008-04-24, 19:52 napisał/-a:
Z przyjemnością przeczytałam artykuł. Napisany ciekawie, wyczerpujaco i zachęcająco.
Może w przyszłym roku odwiedzę Sobótkę :-)
Pozdrawiam.

 

frater

Autor: frater, 2008-05-01, 15:56 napisał/-a:
Gratulacje dla ks. Rafała co prawda nie proboszcza z Praszki ale życzę mu tego. Też dziękuję ks. Rafałowi za podsuwane treningi i zagrzewanie do biegania.

 

Autor: KrzysztofUW, 2008-05-19, 00:01 napisał/-a:
LINK: http://www.krzysztofuw.net/bieganie/rela

Zapraszam do wspomnień, czyli krótka relacja...

 

BORA

Autor: BORA, 2008-07-23, 19:54 napisał/-a:
Dopiero teraz przeczytałem. Masz talent!

 

BORA

Autor: BORA, 2008-07-23, 19:57 napisał/-a:
Rozpoczęły się przygotowania do drugiej edycji biegu. Może być tylko lepiej. Zapraszamy w ostatnią sobotę marca 2009.

 



















 Ostatnio zalogowani
Andrea
00:23
Jerzy Janow
23:46
Wojciech
23:37
VaderSWDN
23:25
Volter
23:25
Artur z Błonia
23:18
szakaluch
22:30
gibonaniol
22:28
timdor
22:08
malicha
22:06
Namor 13
21:42
Agusia151
21:08
uro69
20:51
Pablo_run
20:51
Pawel63
20:39
grzybq
20:34
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |