| | | |
|
| 2011-03-27, 18:14
2011-03-27, 17:21 - pełzacz napisał/-a:
prezentuje prezent urodzinowy a dokładnie połowe ;) prezent od Natalki, nie wiem czy zasłużyłem ale pewnie tak jak dostałem ;) Mizuno Wave precision 11 juz wypróbowane rankiem na 15-nastce nad sekwaną i jak ładny? |
Buty bardzo ładne i drogie:) |
|
| | | |
|
| 2011-03-27, 20:59
2011-03-27, 11:50 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Robert skończył Półmaraton Warszawski z czasem 1:28:41 i poprawił życiówkę o ok. 2min, a Marek uzyskał czas 1:34:26 - chyba również poprawił swój rekord o kilkanaście lub kilkadziesiąt sekund :) |
Potwierdzam 1:34:11 netto, o 22 sek lepiej niż w Koszycach... dałem z siebie max na dzień dzisiejszy złamanie 1:30 poza zasięgiem chyba że za kilka miesięcy;)
Pogoda do biegania idealna świadczy otym fakt iż czterech bodajże zawodników pobiegło szybciej niż dotychczasowy rekord trasy,
Przyjechaliśmy do domu przed 19-tą czasu letniego;)
No, moc jest przy Robercie, dał czadu! Na pewno wszystko opisze lepiej ode mnie...
moim małym sukcesem, oprócz życiówki, jest również pokonanie Janusza S.
serdecznie pozdrawiam |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-03-27, 21:54
Siemanko:)
Od dzisiaj szczycę się nową życióweczką w połówce z wynikiem 1:28:26. Przy okazji pobiłem też nieoficjalnie rekordy na piąteczkę 20:08, dyszkę 40:52 oraz piętnastkę 1:01:40:)
Patrząc z dystansu zacząłem jednak za szybko pierwsze 10 km i póżniej zaczęło mnie z letka targać. Ostatnie 3-4 kaemy biegło mi się już bardzo ciężko. Ale walczyłem jak prawdziwy afrykański kociak:) Finiszu jednak z podniesioną głową nie było bo trudno to robić na ostatnich oparach:)
Generalnie : bieg, pogoda , atmosfera wyjazdu - rewelka.
Pozdrówka for all:)
|
|
| | | |
|
| 2011-03-27, 22:08 W-awa
Bardzo serdecznie Wam gratuluje, życiówka o kilka minut czy też sekund zawsze cieszy;) Byliśmy z Wami na trasie, i myśleliśmy jak się zmagacie;)
Piotrka kuzyn Wojtek Sroka też miał czas podobny do Ciebie Robert 1:28:.. więc pewnie biegliście chwile koło siebie.
Żałuje, że nie mogłam po raz trzeci wystartować w tych zawodach, ale na dzień dzisiejszy i tak bym pewnie wiele nie zdziałała.
Teraz będziemy trzymać kciuki za Wasze kolejne zawody, m.in za uczestników Cracovia Maraton;)
pozdrawiam serdecznie i życze owocnego tygodnia i poniedziałku bez zakwasków;) |
|
| | | |
|
| 2011-03-28, 09:13
Gratuluję udanego startu w Warszawie, no i wspaniałych wyników |
|
| | | |
|
| 2011-03-28, 09:43
2011-03-27, 18:14 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Buty bardzo ładne i drogie:) |
ładne, drogie ale same nogami nie przebierają :) ale Andrzeju napisz coś o stadionie co tam robicie i wogóle ile osób chodzi bo jesteśmy ciekawi????? |
|
| | | |
|
| 2011-03-28, 10:29
2011-03-28, 09:43 - pełzacz napisał/-a:
ładne, drogie ale same nogami nie przebierają :) ale Andrzeju napisz coś o stadionie co tam robicie i wogóle ile osób chodzi bo jesteśmy ciekawi????? |
właśnie Andrzeju napisz coś o sobotnio-niedzielnych treningach
P.S. Dziękuję za gratulacje i bardzo serdecznie Wszystkim, którzy trzymali za nas i byli z nami duchem na trasie wczorajszego biegu:)
pozdrówka |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-03-28, 10:39
2011-03-28, 10:29 - mgajews napisał/-a:
właśnie Andrzeju napisz coś o sobotnio-niedzielnych treningach
P.S. Dziękuję za gratulacje i bardzo serdecznie Wszystkim, którzy trzymali za nas i byli z nami duchem na trasie wczorajszego biegu:)
pozdrówka |
Na pierwszych zajęciach było nas może z 12 osób w tym ja, Marek, Janusz, Maciej i Maciek Sz. Na drugich było nas już około 20 osób między innymi ja, Maciek Ch., Janusz, Zbyszek, Maciej, Grzesiek, Renia.
Zajęcia nie trwają na razie zbyt długo – 45min może 50min i polegają głównie na solidnej profesjonalnej rozgrzewce. Zaczynamy od trzech okrążeń truchtu po ósmym torze po których następuje seria ćwiczeń rozciągających i rozgrzewających statycznych i dynamicznych w truchcie – wymachy ramion, trochę skipów A i C itp. Później biegamy przebieżki na prostej o dł. 100m– na pierwszych zajęciach trzy, a na drugich cztery – ostatnia mocniej a pozostałe na 70%mocy starając się podnosić trochę wyżej kolana i lądować bardziej na przód stopy.
Rozgrzewkę na pierwszych zajęciach prowadził trener, a na drugich wyręczył się swoją podopieczną – jeśli dobrze usłyszałem mistrzynią Polski na 3000 m z przeszkodami (Grzesiek się chwalił, że jest jego uczennicą), która w dniu następnym wybierała się na obóz wysokogórski do Meksyku. Na poprzednich zajęciach trener pochwalił się również swoim podopiecznym – mistrzem Polski juniorów na 1000m z życiówką 2:34min. Dowiedzieliśmy się również, że rekord życiowy naszego trenera wynosi 2:25min/km ale trener nie chciał nam zagwarantować osiągania takich czasów :(
Zasadnicza część treningu to 2x2 okrążenia po ósmym torze dla początkujących i 2x3 okrążenia (ok. 1350m) dla bardziej zaawansowanych w tempie dość szybkim ale nie najszybszym – dla każdego wg własnego samopoczucia - poprzednio było 2x1 okrążenie dla początkujących i 2x2 okrążenia dla pozostałych. Tempo najszybszej grupki to ok. 3:45min/km i było dyktowane przez Grześka i wspomnianą wcześniej mistrzynię Polski (nie zapamiętałem niestety imienia), która towarzyszyła nam tylko podczas pierwszej serii. Takie tempo utrzymywałem ja i jeszcze jeden biegacz – na razie nie bardzo wiem kto jest kto. Drugie szybkie trzy okrążenia ukończyłem wspólnie z Grześkiem na przedzie – końcowe tempo trochę wzrosło i zostaliśmy sami, a reszta dobiegała wg własnego tempa.
Po pierwszych zajęciach zrobiłem sobie jeszcze 8x400m /400m po 1:20 (3:20min/km), a po drugich 6x1km/400m po ok. 3:30min/km – moje pierwsze kilometrówki w sezonie.
W niedzielę frekwencja nie dopisała – biegałem sam z Maciejem. Ja zrobiłem 22,5km, a Maciej ok. 10km bo musiał szybko wracać do siebie. Na drugim okrążeniu dogoniłem Maćka Ch, który trochę się spóźnił i zaczął biegać nad zalewem dopiero pewnie gdzieś około 9:30. Maciek w drodze powrotnej natknął się jeszcze na Janusza. Pogoda do biegania była bardzo dobra – z rana lekko mroźno ale słonecznie :)
|
|
| | | |
|
| 2011-03-28, 11:27
Moje gratulacje dla Marka i Roberta. Super, że ustanowiliście nowe życiówki. |
|
| | | |
|
| 2011-03-29, 09:25
2011-03-28, 10:39 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Na pierwszych zajęciach było nas może z 12 osób w tym ja, Marek, Janusz, Maciej i Maciek Sz. Na drugich było nas już około 20 osób między innymi ja, Maciek Ch., Janusz, Zbyszek, Maciej, Grzesiek, Renia.
Zajęcia nie trwają na razie zbyt długo – 45min może 50min i polegają głównie na solidnej profesjonalnej rozgrzewce. Zaczynamy od trzech okrążeń truchtu po ósmym torze po których następuje seria ćwiczeń rozciągających i rozgrzewających statycznych i dynamicznych w truchcie – wymachy ramion, trochę skipów A i C itp. Później biegamy przebieżki na prostej o dł. 100m– na pierwszych zajęciach trzy, a na drugich cztery – ostatnia mocniej a pozostałe na 70%mocy starając się podnosić trochę wyżej kolana i lądować bardziej na przód stopy.
Rozgrzewkę na pierwszych zajęciach prowadził trener, a na drugich wyręczył się swoją podopieczną – jeśli dobrze usłyszałem mistrzynią Polski na 3000 m z przeszkodami (Grzesiek się chwalił, że jest jego uczennicą), która w dniu następnym wybierała się na obóz wysokogórski do Meksyku. Na poprzednich zajęciach trener pochwalił się również swoim podopiecznym – mistrzem Polski juniorów na 1000m z życiówką 2:34min. Dowiedzieliśmy się również, że rekord życiowy naszego trenera wynosi 2:25min/km ale trener nie chciał nam zagwarantować osiągania takich czasów :(
Zasadnicza część treningu to 2x2 okrążenia po ósmym torze dla początkujących i 2x3 okrążenia (ok. 1350m) dla bardziej zaawansowanych w tempie dość szybkim ale nie najszybszym – dla każdego wg własnego samopoczucia - poprzednio było 2x1 okrążenie dla początkujących i 2x2 okrążenia dla pozostałych. Tempo najszybszej grupki to ok. 3:45min/km i było dyktowane przez Grześka i wspomnianą wcześniej mistrzynię Polski (nie zapamiętałem niestety imienia), która towarzyszyła nam tylko podczas pierwszej serii. Takie tempo utrzymywałem ja i jeszcze jeden biegacz – na razie nie bardzo wiem kto jest kto. Drugie szybkie trzy okrążenia ukończyłem wspólnie z Grześkiem na przedzie – końcowe tempo trochę wzrosło i zostaliśmy sami, a reszta dobiegała wg własnego tempa.
Po pierwszych zajęciach zrobiłem sobie jeszcze 8x400m /400m po 1:20 (3:20min/km), a po drugich 6x1km/400m po ok. 3:30min/km – moje pierwsze kilometrówki w sezonie.
W niedzielę frekwencja nie dopisała – biegałem sam z Maciejem. Ja zrobiłem 22,5km, a Maciej ok. 10km bo musiał szybko wracać do siebie. Na drugim okrążeniu dogoniłem Maćka Ch, który trochę się spóźnił i zaczął biegać nad zalewem dopiero pewnie gdzieś około 9:30. Maciek w drodze powrotnej natknął się jeszcze na Janusza. Pogoda do biegania była bardzo dobra – z rana lekko mroźno ale słonecznie :)
|
I trening tempowy i to tak szybko, Andrzeju będziesz śmigał na wiosne |
|
| | | |
|
| 2011-03-29, 19:32 Cracovia maraton
Kraków już opłacony zadecydowałem, że jadę na maraton:)
p.s. tak się spełniło jak życzyła Natalia, poniedziałek bez zakwasów:) i zgodnie z radą Roberta zrobione 15km b.wolnego OWB1, a dzisiaj tylko rowerek 14km,czuję zmęczenie ale zakwasów nie:)
pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2011-03-29, 21:37
2011-03-29, 19:32 - mgajews napisał/-a:
Kraków już opłacony zadecydowałem, że jadę na maraton:)
p.s. tak się spełniło jak życzyła Natalia, poniedziałek bez zakwasów:) i zgodnie z radą Roberta zrobione 15km b.wolnego OWB1, a dzisiaj tylko rowerek 14km,czuję zmęczenie ale zakwasów nie:)
pozdrawiam |
Dzięks za gratki:)
Ja wczoraj pomimo mocno zakwaszonych łydek zrobiłem rozbieganiową , spokojną dyszkę i o dziwo wyszło tempo 5:18 na km. Dzisiaj odpoczynek i właśnie zaliczona sauna. Łydki nadal czuje. Widać że dostały mocno w kość:)
Od jutro kolejna faza treningów do Cracovii. Super Mareczku że się zdecydowałeś.
Pozdrówka for all. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-03-31, 11:37 Zdjęcia z soboty
|
| | | |
|
| 2011-03-31, 12:40
2011-03-31, 11:37 - maciej65 napisał/-a:
Na facebooku są zdjęcia z "Biegam bo lubię" z ostatniej soboty. |
fajna incjatywa, cieszymy się że jest następna okazja do integracji w mieście może kogoś zwerbujecie z grupki sobotniej na niedziele :) my ostatnio też mieliśmy okazje pobiegać trening na stadionie gdzie rozrgzewali się biegacze z okolicznego klubu, bardzo miło się zachowali i nie robili problemu że biegamy po I torze myśle że zrobimy jakies foteczki następnym razem jak się uda, na zdjęciu troche Was jest, extra pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2011-04-01, 07:35
ogłaszam że wczoaraj biegałem maraton z Natką i udało mi się pobiec 2:04 a więc minimum na Londym wypełnione myśle, trzymajcie kciuki :) |
|
| | | |
|
| 2011-04-01, 10:42
2011-04-01, 07:35 - pełzacz napisał/-a:
ogłaszam że wczoaraj biegałem maraton z Natką i udało mi się pobiec 2:04 a więc minimum na Londym wypełnione myśle, trzymajcie kciuki :) |
Poisson d"avril ;) hehehe
trochę za wyśrubowany czas Cię zdradził tak 2:36 to bym uwierzył;)
pozdrówka |
|
| | | |
|
| 2011-04-01, 15:48
2011-04-01, 07:35 - pełzacz napisał/-a:
ogłaszam że wczoaraj biegałem maraton z Natką i udało mi się pobiec 2:04 a więc minimum na Londym wypełnione myśle, trzymajcie kciuki :) |
Wow. To nie żle Wam to francuskie jedzenie służy. Bo chyba po nim właśnie tak szybko biegacie.
Chyba Waszym wzorem przerzucę się na żaby, ślimaki , ostrygi i inne wynalazki. No i oczywiście zamiast wody i innych płynów - wino, szampan i kalwados:))
Ja dzisiaj odpoczywam od biegania i zaliczam saunę.
No i podjąłem w końcu ostateczną decyzję odnośnie Cracovii.
Postaram się połamać 3h. Jest power i szybkość a więc czemu nie spróbować.
Pozdrówka for all. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-04-01, 16:04
2011-04-01, 15:48 - TREBORUS napisał/-a:
Wow. To nie żle Wam to francuskie jedzenie służy. Bo chyba po nim właśnie tak szybko biegacie.
Chyba Waszym wzorem przerzucę się na żaby, ślimaki , ostrygi i inne wynalazki. No i oczywiście zamiast wody i innych płynów - wino, szampan i kalwados:))
Ja dzisiaj odpoczywam od biegania i zaliczam saunę.
No i podjąłem w końcu ostateczną decyzję odnośnie Cracovii.
Postaram się połamać 3h. Jest power i szybkość a więc czemu nie spróbować.
Pozdrówka for all. |
cały szkopuł tkwi nie w żąbach ettecera, a w uwagach trener(ki)a. Natalia czuwa i zagania mnie batem do trenowania, a ja mimo wszystko się daje (bo to lubie) tylko jej nie mówcie :) 3h piszesz no to juz hohohohoho a nawet sobie jescze jedno ho dodam ;) Ja dzisiaj się ide zważyć do supermarketu bo mi na wage szkoda ;) a marzec zamknąłem przebiegniętymi 400-kaemami, kurcze Marek nie wiedziałem że u nich (francuzów) to się tak nazywa, no ok wracam do notatek |
|
| | | |
|
| 2011-04-01, 16:12
2011-04-01, 16:04 - pełzacz napisał/-a:
cały szkopuł tkwi nie w żąbach ettecera, a w uwagach trener(ki)a. Natalia czuwa i zagania mnie batem do trenowania, a ja mimo wszystko się daje (bo to lubie) tylko jej nie mówcie :) 3h piszesz no to juz hohohohoho a nawet sobie jescze jedno ho dodam ;) Ja dzisiaj się ide zważyć do supermarketu bo mi na wage szkoda ;) a marzec zamknąłem przebiegniętymi 400-kaemami, kurcze Marek nie wiedziałem że u nich (francuzów) to się tak nazywa, no ok wracam do notatek |
No,no,no: bacika lubisz. A inne przyrząda też;)
Ja Piotruś muszę Cię zmartwić bo w marcu przebiegłem więcej od Ciebie i pobiłem swój rekod życiowy a mianowicie 510 km.
Mam nadzieję ze zaprocentuje to podczas majowego biegu 12h. |
|
| | | |
|
| 2011-04-01, 21:48
2011-04-01, 15:48 - TREBORUS napisał/-a:
Wow. To nie żle Wam to francuskie jedzenie służy. Bo chyba po nim właśnie tak szybko biegacie.
Chyba Waszym wzorem przerzucę się na żaby, ślimaki , ostrygi i inne wynalazki. No i oczywiście zamiast wody i innych płynów - wino, szampan i kalwados:))
Ja dzisiaj odpoczywam od biegania i zaliczam saunę.
No i podjąłem w końcu ostateczną decyzję odnośnie Cracovii.
Postaram się połamać 3h. Jest power i szybkość a więc czemu nie spróbować.
Pozdrówka for all. |
3h -będzie się działo w Krakowie!!!
Zapraszam Cię Robert do tej "elitarnej" grupy i będę czekał na Ciebie na mecie do 12.00 i ani minutę dłużej:)) |
|