|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2010-10-12, 21:47
2010-10-12, 20:22 - parridos napisał/-a:
wiecie co zastanawia mnie co z samochodem ?
kto wygrał no i jakie były zasady przystąpienia do losowania samochodu ? |
info jest na stronie maratonu |
| | | | | |
| 2010-10-12, 21:54
2010-10-12, 10:43 - Kocjur napisał/-a:
a szkoda szkoda...ale widziałem Grzesiu, że doświadczenie poprowadziło Cię na 3:14:08 ;)) GRATULUJĘ |
Dziękuję.
Jednak chyba wolałbym się sam nie męczyć i pobiec z pacemakerem, we Wrocku bieglem z Żelim który prywatnie prowadził kolezankę na 3:15. Było bardzo równo, ale osłabliśmy (ja i koleżanka) i w sumie wyszło 3:16. Teraz poszedłem troszkę za szybko połówkę i tez osłabłem, ale to wystarczylo na 3:14 :)) |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-10-12, 22:12
2010-10-10, 20:29 - vebels napisał/-a:
Dwadzieścia złotych to chyba lekka przesada, inne tabliczki tego typu robią taniej. Spróbujcie na drugiej stronie Gąsiorowskich u konkurencji. |
masz rację przesada, ale jeżeli jest popyt to czemu nie, za rok będzie 30 lub więcej, też będa ustawiały się kolejki.
Ja w tym roku odpuściłem, mysląc ze cena podobna jak w zeszłym roku 10zł. Przez przypadek zobaczyłem cenę 20zł i muszę przyznać że przetarłem oczy!a do tego jaka kolejka, a tak narzekamy że maratony są takie drogie!
U konkurencji rzeczywiście taniej i nie tylko po drugiej stronie ulicy. kazda firma robiąca medale i trofea zrobi to taniej :)) |
| | | | | |
| 2010-10-12, 22:30
tydzień przed maratonem na bil-cup.pl cena była 10zł... |
| | | | | |
| 2010-10-12, 22:49
Zawsze mogę dać znajomemu który sie tym zajmuje i zrobi za darmo :) |
| | | | | |
| 2010-10-12, 22:51
2010-10-11, 22:00 - zbig napisał/-a:
Czołówka nie mijała biegaczy z kryzysem 30 kilometra, tylko tych oszustów, którzy od początku do końca maraton idą (co widać było na filmie - relacji), a potem mówią znajomym, że go przebiegli.
Dla piechurów są organizowane marsze - Nordic-Walking.
Niech tam sobie startują, a nie zaśmiecają czołówce trasy maratonów ;-)
Z tego co pamiętam Fillipides maraton przebiegł, a nie przeszedł!
Powinno się zmniejszyć limity czasowe!!!
Proponuję wprowadzenie limitu 4-ech godzin. |
I okazało się, że jestem motłochem i śmieciem...
Rzadko biorę udział w imprezach sportowych, więc ciężko byłoby mi odpuścić sobie maraton w Poznaniu, który wcześniej zaplanowałam, a w poniedziałek zwichnęłam nogę. Trzeciego dnia kostka przestała boleć i zrobiłam piętnastokilometrowy bieg próbny. Postanowiłam, że na maraton pojadę, ale przebiegnę tylko połowę trasy, a później przejdę do marszu, aby nogi całkowicie nie nadwyrężać i nie nabawić się poważnej kontuzji. Jak postanowiłam, tak zrobiłam. A teraz posypuję głowę popiołem i uciekam do lasu:))) |
| | | | | |
| 2010-10-12, 23:29
2010-10-12, 22:51 - iwa napisał/-a:
I okazało się, że jestem motłochem i śmieciem...
Rzadko biorę udział w imprezach sportowych, więc ciężko byłoby mi odpuścić sobie maraton w Poznaniu, który wcześniej zaplanowałam, a w poniedziałek zwichnęłam nogę. Trzeciego dnia kostka przestała boleć i zrobiłam piętnastokilometrowy bieg próbny. Postanowiłam, że na maraton pojadę, ale przebiegnę tylko połowę trasy, a później przejdę do marszu, aby nogi całkowicie nie nadwyrężać i nie nabawić się poważnej kontuzji. Jak postanowiłam, tak zrobiłam. A teraz posypuję głowę popiołem i uciekam do lasu:))) |
I to jest właśnie przykład bezsensownego działania. Wystartować w maratonie bez odpowiedniego przygotowania albo po kontuzji i w efekcie człapać zamiast biec - głupota.
Po co Ci to było, jaką masz satysfakcję z takiego czegoś? |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-10-13, 00:30
Witajcie mi osobiscie nikt na trasie nie przeszkadzał , w czasie zawodów są szybsi i wolniejsi . Wszystkich biegaczy szanuje jednakowo nie ważne czy się biega 2:30;00 , czy 5:30;00 . W regulaminie podany jest limit czasowy , jesli się nie podoba to po co startujesz . Chociaż biegłem na wynik poniżej 3h nikt mi na trasie nie przeszkadzał . Widziałem jak zawodnicy mieli straszne kurcze na trasie , powyzej 30 km i co to byli zawalidrogi nie to są tacy sami zawodnicy jak inni uczestnicy tego biegu. Szkoda pisania na takie sugestie pozdrawiam wszystkich , którzy ukończyli maraton PABLO BEŁCHATÓW |
| | | | | |
| 2010-10-13, 00:39 właśnie
2010-10-12, 10:51 - smszpyrka napisał/-a:
Czytam to forum i ręce mi opadają.
Sam debiutowałem rok temu w Poznaniu z czasem 4.48. Bardzo chciałem przebiec cały dystans - cóż kryzys na 38 km. Dopiero teraz w niedzielę , mój 4 maraton udało mi się pokonać 1 raz cały dystans biegnąc w czasie 4.13. Jedno wiem na pewno. Jeżeli czytał bym to przed swoim 1 maratonem to nie wiem czy bym się zdecydował wystartować. Miałbym komuś przeszkadzać, ktoś by nazywał mnie motłochem i mówił,że jestem lub nie jestem maratończykiem.Pewnie nadal bym tylko o nim marzył. Bzdura. Ludzie przeczytajcie sobie z reguły pierwszy punkt większości regulaminów maratonów: Cel:
Popularyzacja i upowszechnienie biegania jako najprostszej formy rekreacji. Jeżeli komuś przeszkadzają ludzie którzy padają i są zmuszeni przejść do marszu niech startuje w zawodach w których np. głównym celem jest... i tu piszemy sobie co mi odpowiada... Na maratonie każdy walczy ze sobą, swoimi słabościami i z dystansem.
Dla mnie każdy kto podejmie się tej walki jest BOHATEREM, a czas to sprawa każdego z osobna |
Racja - celem maratonu jest "popularyzacja i upowszechnienie biegania" - im więcej "tłumu" na maratonie tym lepiej, tym więcej kibiców widzi, że bieganie jest modne, że coraz więcej ludzi biega, że warto, dla zdrowia, a z czasem dla samego udziału w tak dużej imprezie. Biegając - lub marszobiegając - obojętnie, byleby zmieścić się w limicie 6 godz. pokazujmy innym, że oni także mogą zacząć aktywnie spędzać czas
Pozdr wszystkich, którzy maraton w Poznaniu ukończyli - tych powyżej 6 godz również ) |
| | | | | |
| 2010-10-13, 00:41
Witajcie
Niestety mimo poszukiwań, apeli i maili na 3:15 nie udało się nikogo chętnego znaleźć. Wierzę, że uda się w 2011 na kolejnej edycji bo tak zawsze było ;)
Na pocieszenie na prośbę maratonczyków szczególnie debiutantów utworzona została grupa na 5:00 ;)))
Wielkie podziękowania dla PACEMAKERÓW i firmy STS Timing !!! To było ukoronowanie pacemakerowania w sezonie 2011 !!!
Słowa uznania dla naszych kolegów, którzy własnymi nogami, wysiłkiem i wielką odpowiedzialnością pomogli innym na trasie !!!
BRAWO !!! |
| | | | | |
| 2010-10-13, 00:56
zdjecia
http://picasaweb.google.com/arbalc/XIPoznanMaraton# |
| | | | | |
| 2010-10-13, 04:25
2010-10-12, 22:51 - iwa napisał/-a:
I okazało się, że jestem motłochem i śmieciem...
Rzadko biorę udział w imprezach sportowych, więc ciężko byłoby mi odpuścić sobie maraton w Poznaniu, który wcześniej zaplanowałam, a w poniedziałek zwichnęłam nogę. Trzeciego dnia kostka przestała boleć i zrobiłam piętnastokilometrowy bieg próbny. Postanowiłam, że na maraton pojadę, ale przebiegnę tylko połowę trasy, a później przejdę do marszu, aby nogi całkowicie nie nadwyrężać i nie nabawić się poważnej kontuzji. Jak postanowiłam, tak zrobiłam. A teraz posypuję głowę popiołem i uciekam do lasu:))) |
Dokładnie nic się nie okazało, oprócz tego, że wykazałaś się siłą woli i charakterem. Gratuluję Ci ukończenia tego królewskiego dystansu.
Powinnaś mieć satysfakcję i nie dać jej sobie zabrać jakimś niezbyt lotnym dzięciołom, którzy tłuką tu brednie z uporem muchy walącej o szybę.
Gdzie jak gdzie ale W POZNANIU TRASA JEST SZEROKA i jedynie jeśli ktoś naćpał się przed biegiem na tyle, żeby się tak zataczać, żeby potrzebować całej jej szerokości, to może miał kłopoty, ale dla większości biegaczy wyminięcie kogokolwiek nie stanowiło najmniejszego problemu.
|
| | | | |
| | | | | |
| 2010-10-13, 05:14
2010-10-13, 00:30 - pablo68 napisał/-a:
Witajcie mi osobiscie nikt na trasie nie przeszkadzał , w czasie zawodów są szybsi i wolniejsi . Wszystkich biegaczy szanuje jednakowo nie ważne czy się biega 2:30;00 , czy 5:30;00 . W regulaminie podany jest limit czasowy , jesli się nie podoba to po co startujesz . Chociaż biegłem na wynik poniżej 3h nikt mi na trasie nie przeszkadzał . Widziałem jak zawodnicy mieli straszne kurcze na trasie , powyzej 30 km i co to byli zawalidrogi nie to są tacy sami zawodnicy jak inni uczestnicy tego biegu. Szkoda pisania na takie sugestie pozdrawiam wszystkich , którzy ukończyli maraton PABLO BEŁCHATÓW |
Dokładnie te same odczucia miałam.
Do schneiper odnośnie niezostawienia suchej nitki (ranking), to przecież każdy ma prawo do własnego zdania i teraz ktoś, kto będzie w rankingu szukał wskazówek, będzie wiedział co Ci się nie podobało.
Zresztą z Twoimi niektórymi argumentami, to W OGÓLNOŚCI się zgadzam. Np. też jestem zwolenniczką stref startowych, ale kiedy przejść do szczegółów, czyli do konkretnego przypadku Poznania, to uznałam, że tu tego tematu nie ma sensu podnosić.
Zarówno w tym, jak i w ubiegłym roku przyszłam na ostatnią chwilę i zawsze stanęłam tam gdzie chciałam, czyli na początku, więc w żaden sposób nie odczułam braku stref. Poza tym w Poznaniu jest szeroki start, w przeciwieństwie do np Krakowa, gdzie nie dałam rady przepchnąć się do przodu a start był wąski. Ale skoro masz akurat odwrotne doświadczenia, to możesz o tym rzetelnie pisać. Wymiernym sędzią między naszymi opiniami byłby pomiar szerokości trasy na pierwszych kilometrach w Poznaniu i np. w Krakowie.
Co do gąbki to też się z Tobą zgadzam, ale w żaden sposób ten szczegół nie jest w stanie zmienić mojego doceniania orgów przy tej skali przedsięwzięciu jakim jest największy w Polsce maraton. Zwłaszcza, że akurat było raczej chłodno i o ile ja się zazwyczaj obficie zlewam wodą podczas biegu, to tym razem nawet mi to nie przyszło do głowy.
Co do transportu powrotnego, to może moje 18 maratonów w ciągu 4 lat nie dało mi wystarczającego doświadczenia, ale nie przypominam sobie, żeby mnie skądś odwożono (tu by było jakieś 3000 do podrzucenia na dworzec).
Z Malty, poszłam dość wcześnie na przystanek i od razu wsiadłam w 6. Ludzie w tramwaju, kiedy dowiedzieli się, że jesteśmy maratończykami i że poznańskie MPK nie dało nam darmowych przejazdów, to zaczęli za nas kasować bilety. To taki szczegół odnośnie atmosfery jaką w Poznaniu cieszy się ten maraton.
Moim zdaniem warto tego nie zepsuć.
|
| | | | | |
| 2010-10-13, 09:29
2010-10-12, 09:10 - ROCKMEN napisał/-a:
Nie od dziś wiadomo że maratony w Polsce wygrywają zawodnicy za wschodniej granicy lub z krajów afrykańskich więc co za sens ma fundowanie nagrody w postaci samochodu .Kto pobiegnie dla rekordu nie mogąc nagrody zabrać do domu ( jaki kłopot miała zawodnicza która wygrała samochód w Warszawie to tylko wie ona sama).Moim zdaniem jak sponsor chce dawać to niech daje to z czego rekordzista będzie zadowolony( czyli kasa). A już naprawdę się uśmiałem jak usłyszałem jakie auto jest ufundowane za rekord trasy w Poznaniu (szkoda że nie produkują syrenek albo małych fiatów ). |
Boże człowieku... weź i Ty lepiej nic nie mów bo siedzi tu ze mną 15 osób i każdy nie potrafi wytrzymać ze śmiechu.
Pojecie nie których ludzi na temat organizacji biegów, i to gigantycznych biegów jest znikome lub w ogolę go nie maja, więc po co dyskutują ? bo sami nic nie potrafią zrobić ;) |
| | | | | |
| 2010-10-13, 09:33
2010-10-13, 04:25 - pocomito napisał/-a:
Dokładnie nic się nie okazało, oprócz tego, że wykazałaś się siłą woli i charakterem. Gratuluję Ci ukończenia tego królewskiego dystansu.
Powinnaś mieć satysfakcję i nie dać jej sobie zabrać jakimś niezbyt lotnym dzięciołom, którzy tłuką tu brednie z uporem muchy walącej o szybę.
Gdzie jak gdzie ale W POZNANIU TRASA JEST SZEROKA i jedynie jeśli ktoś naćpał się przed biegiem na tyle, żeby się tak zataczać, żeby potrzebować całej jej szerokości, to może miał kłopoty, ale dla większości biegaczy wyminięcie kogokolwiek nie stanowiło najmniejszego problemu.
|
Dziękuję!
To był mój czwarty maraton w Poznaniu i na trasie zawsze spotykałam sympatycznych biegaczy i kibiców.
Pozdrawiam! |
| | | | | |
| 2010-10-13, 09:33
2010-10-12, 15:10 - Truskawa napisał/-a:
O matko! Na coś takiego trafiłaś?? Ty?? |
Szkoda że nie było Cie z pobliżu! A może On taki zakompleksiony był,chciał poklepania po ramieniu czy coś?;) |
| | | | | |
| 2010-10-13, 09:36
To może tak z innej beczki :nie sądzicie że na medalu brakuje Grekowi włóczni ? Biegnie taki biedny z samą tarczą:( |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-10-13, 09:46
2010-10-12, 23:29 - Kermit napisał/-a:
I to jest właśnie przykład bezsensownego działania. Wystartować w maratonie bez odpowiedniego przygotowania albo po kontuzji i w efekcie człapać zamiast biec - głupota.
Po co Ci to było, jaką masz satysfakcję z takiego czegoś? |
Do maratonu przygotowywałam się, ale masz rację, nie tak solidnie jakbym chciała, nie człapałam, ale maszerowałam,bo połowę dystansu przebiegłam i siły jeszcze miałam, aby biec dalej, ale oszczędzałam kostkę, głupotą byłoby biec z bólem i w efekcie mieć długą przerwę w bieganiu. Jak już wspomniałam, rzadko biegam w imprezach, gdyby nie to, to odpuściłabym sobie ten maraton - nie ten, zaraz będzie inny itd., ale na razie nie mam takiej możliwości. Najważniejszym chyba powodem była intencja, w której pobiec miałam już rok temu, ale się wówczas nie udało. I to była moja satysfakcja.
Na pewno masz inne priorytety w bieganiu, ale z wiekiem nieraz się one zmieniają i nie czas jest najważniejszy... |
| | | | | |
| 2010-10-13, 10:47
2010-10-13, 09:46 - iwa napisał/-a:
Do maratonu przygotowywałam się, ale masz rację, nie tak solidnie jakbym chciała, nie człapałam, ale maszerowałam,bo połowę dystansu przebiegłam i siły jeszcze miałam, aby biec dalej, ale oszczędzałam kostkę, głupotą byłoby biec z bólem i w efekcie mieć długą przerwę w bieganiu. Jak już wspomniałam, rzadko biegam w imprezach, gdyby nie to, to odpuściłabym sobie ten maraton - nie ten, zaraz będzie inny itd., ale na razie nie mam takiej możliwości. Najważniejszym chyba powodem była intencja, w której pobiec miałam już rok temu, ale się wówczas nie udało. I to była moja satysfakcja.
Na pewno masz inne priorytety w bieganiu, ale z wiekiem nieraz się one zmieniają i nie czas jest najważniejszy... |
psy szczekają, karawana idzie dalej
nie przejmuj się , i tak taka osoba nie zrozumie o co biega, co może dać satysfakcję
Ja dwa lata temu musiałem przebiec/przejść/przeczołgać maraton w określonej intencji i udało mi się dotrzeć do mety,
pozdrawiam serdecznie i życzę w dalszym ciągu takiego samozaparcia!!!!!!!!!!!!!!!!!! |
| | | | | |
| 2010-10-13, 10:56 dedykacja
To powinno być indywidualną sprawą każdego, czy przejść kawałek czy nie (ja sam dla siebie przyjąłem założenie, że maraton się cały przebiega, ale to wyłącznie moja sprawa).
Chodzi tylko o to, żeby ci, którzy -niezależnie z jakich przyczyn- idą, nie blokowali drogi tym, którzy biegną.
A to moja mała dedykacja i dla tych, którzy przebiegli jak i dla tych, którzy musieli czasem kawałek przejść.
http://www.youtube.com/watch?v=1iCUgPdRXPs
http://www.youtube.com/watch?v=MTn1v5TGK_w
Pozdrawiam |
|
|
|
| |
|