|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Tusik (2008-10-06) | Ostatnio komentował | kgondek (2008-10-20) | Aktywnosc | Komentowano 42 razy, czytano 418 razy | Lokalizacja | | Podpięte zawody | VII Bieg Wadowickimi ¦ladami Ojca ¦więtego Jana Pawła II
| Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2008-10-15, 22:02
2008-10-15, 21:57 - golonbiegaj napisał/-a:
a nie wiesz kiedy będą dostępne całe wyniki ??:-) w generalce ??:-) pozdrawiam |
Nie wiem , i jak w biegach tego typu bywa , fajnie będzie jeżeli w ogóle się pojawią. Trasa nieoznaczona , na pewno krótsza - ponoć ok. 400-600m , taki trche folklor , choć kiejsce magiczne i tytuł buegu zobowiązujący |
| | | | | |
| 2008-10-15, 22:06
2008-10-15, 22:02 - emka64 napisał/-a:
Nie wiem , i jak w biegach tego typu bywa , fajnie będzie jeżeli w ogóle się pojawią. Trasa nieoznaczona , na pewno krótsza - ponoć ok. 400-600m , taki trche folklor , choć kiejsce magiczne i tytuł buegu zobowiązujący |
dobrze by było jakby sie pojawiły :-) a byłeś na Biegu ?? jak tak to nie wiesz ile nabiegali Łukasz Panfil i Andrzej Lachowski co stoi z lewej strony Łukasza ??:-) a Tusik był i jak mu poszło ??:-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-10-15, 22:30
2008-10-15, 22:06 - golonbiegaj napisał/-a:
dobrze by było jakby sie pojawiły :-) a byłeś na Biegu ?? jak tak to nie wiesz ile nabiegali Łukasz Panfil i Andrzej Lachowski co stoi z lewej strony Łukasza ??:-) a Tusik był i jak mu poszło ??:-) |
nic nie wiem , byłem i Tusik mnie doholował do mety , Tusik szalał jak na sprincie w Poznaniu. mielismy ok. 47.30 , ale trasa była krótsza niż 10 km |
| | | | | |
| 2008-10-15, 22:38
2008-10-15, 22:30 - emka64 napisał/-a:
nic nie wiem , byłem i Tusik mnie doholował do mety , Tusik szalał jak na sprincie w Poznaniu. mielismy ok. 47.30 , ale trasa była krótsza niż 10 km |
Aha to spoko ;-) żałuję że mnie nie było ale cóż ;/ ja z Tusikiem pobiegam sobie w sobotę 10km w Lipinkach koło Gorlic :-) a organizacja jaka była dziś ?? trasa mówisz nie oznaczona ?? a reszta ?? byly jakieś koszulki lub medale ??:-) |
| | | | | |
| 2008-10-16, 00:40
Z tego co pamiętam to najlepszy wynik to ~34 minut, więc poziom nie był wyśrubowany - przez chwilę nawet byłem liderem :D
Były niskobudżetowe medale (podobne do tych z biegu trzech kopców), była herbatka i woda na mecie. Ogólnie atmosfera ok. |
| | | | | |
| 2008-10-16, 01:56
2008-10-15, 22:38 - golonbiegaj napisał/-a:
Aha to spoko ;-) żałuję że mnie nie było ale cóż ;/ ja z Tusikiem pobiegam sobie w sobotę 10km w Lipinkach koło Gorlic :-) a organizacja jaka była dziś ?? trasa mówisz nie oznaczona ?? a reszta ?? byly jakieś koszulki lub medale ??:-) |
Jeżeli nastawiałeś się na gadżety - to zapomnij o tym biegu, organizacja, powiedziałbym bardzo podstawowa. Fajnie , jak ktoś napisał ,, że tyle dzieciaków biegło na w sumie wymagającym dystansie 5 km ,więc resztę przemilczę. |
| | | | | |
| 2008-10-16, 11:54
pierwsza dwójka pobiegła poniżej 31 minut. dystans wg mojego garmina 9.4km. |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-10-16, 14:12
Masz rację, ktoś mnie wprowadził w błąd i podałem nieprawdziwą informację. :| |
| | | | | |
| 2008-10-16, 15:07 coś ode mnie... :-)
Jak Emka napisał - miejsce i nazwa biegu (czyli dla Kogo był dedykowany bieg...) "magiczne" - i nie trzeba nikomnu tłumaczyć... dodam tylko, że dodatkowo bieg był związany z dzisiejszą 30. rocznicą wyboru kard. Wojtyły na papieża. Zatem, ten fakt jeszcze bardziej mobilizował, aby w dzień powszedni zostawić wszystkie nasze "robótki" i przyjechać do Wadowic! Aby uczcić największego z Polaków.
Opłata startowa wynosiła 0 zł. A więc, był to bardzo duży plus... tych plusów było znacznie więcej... i wolałbym o nich rozmawiać, bo przecież nam biegaczom - właściwie to wystarczyłaby "magia" tego miejsca, związanego z Janem Pawłem II...
Biegliśmy 2 pętle po 4.700 metrów każda (razem 9.4 km). Miłym doświadczeniem był wspólny bieg wraz z młodzieżą, która biegła tylko jedną pętlę. Biegłem w naszej koszulce teamowej, trzymając cały czas podczas biegu (szkoda że jako jedyny...) flagę papieską. Tym więcej, zwłaszcza młodzi ludzie, bacznie mi się obserwowali... ;-) na 2-gim km wstąpiłem na 2-3 minutki do Kościoła, aby się pomodlić... byłem wtedy niemal na końcu stawki - i od tego momentu przesuwałem się z tą flagą do przodu - przez to mogło mnie więcej osób zobaczyć, zwłaszcza młodych... gdy ich wyprzedzałem i mknąłem do przodu, goniąc m.in. Emkę, słyszałem od młodzieży różne miłe komentarze, np. "to jest klasa" ;-) "o Polska!" :-) "on leci z Watykanu?" :-D itp. Byli pod wrażeniem jak ich wyprzedzam pod górkę... ;-D W samym Rynku - dużo dopingujących ludzi - było bardzo miło.... byli z całymi rodzinami.... również z tego powodu, że przyjechało na bieg wielu znanych biegaczy - a kilku z nich to "śmietanka" polskich biegaczy! - jak Łukasz Panfil i Andrzej Lachowski. Obu biegaczy dobrze znam i bardzo miło mi było się z nimi zobaczyć, a także z innymi biegaczami (m.in. z Maratonów Polskich), jak i ze znanych mi (i bardzo lubianych...) klubów biegacza, jak "Zadyszka" z Oświęcimia.
Na mecie musieliśmy zdać numer startowy (który jest ten sam co roku) i w zamian dostaliśmy pamiątkowe medale - no, są jakie są... wszystko na nich pisze z jakiego biegu... i niewiele różniące się od innych znanych biegów, z których przywiozłem (podobne medale), jak: Bieg 3 Kopców, Cracovia Interrun, Kierat, Bieg Siemaszki w Krakowie i in. Na mecie była jeszcze darmowa woda 0,5 litrowa i gorąca herbatka, była też szatnia dla biegaczy - i to w samej Kaplicy! ;-)
Uwaga - nie był to bylejaki bieg - bieg naprawdę był wymagający!... na każdej pętli były 2 podbiegi, które znaczną większość młodzieży zmusiły do marszu i w większości nam straszym - dały porządnie w kość... ;-) sam Łukasz Panfil, który (dziękuję mu za to!) wziął mnie samochodem w drogę powrotną do Krakowa, opowiadał mi, że trasa była trudna i wymagająca... przegrał on tylko z Andrzejem o ok. 400 metrów. Nawiasem mówiąc, Łukasz i Andrzej (czołowa dwójka biegu) nie znali się wczesniej - słyszeli o sobie tylko z różnych biegów... i dopiero wczoraj poznali się osobiście w Wadowicach. :-)
P.S. U Łukasza w samochodzie została moje flaga papieska, z którą biegłem - Łukasz - jak to czytasz... mówię Ci: zostaw sobie tą flagę na pamiątkę z biegu w Wadowicach! :-)
Emka, dzięki za towarzystwo! ;-) Cieszę się, że udało nam się wbiegnąć razem na metę - trzymając flagę papieską między nami.
Było robionych dużo zdjęć - mam nadzieję, że je gdzieś znajdę... :-) Emka, dzięki też za picie i za firmowe krówki - ojej! - niebo w g.b.e! :-D
Cieszę się również i z mojego wyniku, bo przecież na początku zostawiłem parę minut w Kościele i na końcówce z dużym zapasem sił przybiegłem... teraz widzę, że muszę zaczynać biegi znacznie wolniej, bo później rozkręcam się i rozpędzam jak szalony!... ;-DD
Biegi tego typu mają swój klimat - który jest najważniejszy w kazdym organizowanym biegu!... i przez to nie patrzy się na jakiekolwiek niedociągnięcia... człowiek cieszy się, że biegnie w centrum jakiegoś pięknego miejsca! - a w tym przypadku - gdzie Serce Polski bije na cały świat!.... Tu trzeba przyjechać na bieg! - w celu pielgrzymkowym i poddać się kontemplacji, modlitwie i nastrojowi tego miejsca.
Jest to bieg, który, jeśli tylko będę mógł, będę na stałe wpisywał do mojego kalendarza biegów. |
| | | | | |
| 2008-10-16, 15:22
Tusik super relacja z biegu :-) fajnie się ją czytało :-) |
| | | | | |
| 2008-10-16, 20:19
2008-10-16, 15:07 - Tusik napisał/-a:
Jak Emka napisał - miejsce i nazwa biegu (czyli dla Kogo był dedykowany bieg...) "magiczne" - i nie trzeba nikomnu tłumaczyć... dodam tylko, że dodatkowo bieg był związany z dzisiejszą 30. rocznicą wyboru kard. Wojtyły na papieża. Zatem, ten fakt jeszcze bardziej mobilizował, aby w dzień powszedni zostawić wszystkie nasze "robótki" i przyjechać do Wadowic! Aby uczcić największego z Polaków.
Opłata startowa wynosiła 0 zł. A więc, był to bardzo duży plus... tych plusów było znacznie więcej... i wolałbym o nich rozmawiać, bo przecież nam biegaczom - właściwie to wystarczyłaby "magia" tego miejsca, związanego z Janem Pawłem II...
Biegliśmy 2 pętle po 4.700 metrów każda (razem 9.4 km). Miłym doświadczeniem był wspólny bieg wraz z młodzieżą, która biegła tylko jedną pętlę. Biegłem w naszej koszulce teamowej, trzymając cały czas podczas biegu (szkoda że jako jedyny...) flagę papieską. Tym więcej, zwłaszcza młodzi ludzie, bacznie mi się obserwowali... ;-) na 2-gim km wstąpiłem na 2-3 minutki do Kościoła, aby się pomodlić... byłem wtedy niemal na końcu stawki - i od tego momentu przesuwałem się z tą flagą do przodu - przez to mogło mnie więcej osób zobaczyć, zwłaszcza młodych... gdy ich wyprzedzałem i mknąłem do przodu, goniąc m.in. Emkę, słyszałem od młodzieży różne miłe komentarze, np. "to jest klasa" ;-) "o Polska!" :-) "on leci z Watykanu?" :-D itp. Byli pod wrażeniem jak ich wyprzedzam pod górkę... ;-D W samym Rynku - dużo dopingujących ludzi - było bardzo miło.... byli z całymi rodzinami.... również z tego powodu, że przyjechało na bieg wielu znanych biegaczy - a kilku z nich to "śmietanka" polskich biegaczy! - jak Łukasz Panfil i Andrzej Lachowski. Obu biegaczy dobrze znam i bardzo miło mi było się z nimi zobaczyć, a także z innymi biegaczami (m.in. z Maratonów Polskich), jak i ze znanych mi (i bardzo lubianych...) klubów biegacza, jak "Zadyszka" z Oświęcimia.
Na mecie musieliśmy zdać numer startowy (który jest ten sam co roku) i w zamian dostaliśmy pamiątkowe medale - no, są jakie są... wszystko na nich pisze z jakiego biegu... i niewiele różniące się od innych znanych biegów, z których przywiozłem (podobne medale), jak: Bieg 3 Kopców, Cracovia Interrun, Kierat, Bieg Siemaszki w Krakowie i in. Na mecie była jeszcze darmowa woda 0,5 litrowa i gorąca herbatka, była też szatnia dla biegaczy - i to w samej Kaplicy! ;-)
Uwaga - nie był to bylejaki bieg - bieg naprawdę był wymagający!... na każdej pętli były 2 podbiegi, które znaczną większość młodzieży zmusiły do marszu i w większości nam straszym - dały porządnie w kość... ;-) sam Łukasz Panfil, który (dziękuję mu za to!) wziął mnie samochodem w drogę powrotną do Krakowa, opowiadał mi, że trasa była trudna i wymagająca... przegrał on tylko z Andrzejem o ok. 400 metrów. Nawiasem mówiąc, Łukasz i Andrzej (czołowa dwójka biegu) nie znali się wczesniej - słyszeli o sobie tylko z różnych biegów... i dopiero wczoraj poznali się osobiście w Wadowicach. :-)
P.S. U Łukasza w samochodzie została moje flaga papieska, z którą biegłem - Łukasz - jak to czytasz... mówię Ci: zostaw sobie tą flagę na pamiątkę z biegu w Wadowicach! :-)
Emka, dzięki za towarzystwo! ;-) Cieszę się, że udało nam się wbiegnąć razem na metę - trzymając flagę papieską między nami.
Było robionych dużo zdjęć - mam nadzieję, że je gdzieś znajdę... :-) Emka, dzięki też za picie i za firmowe krówki - ojej! - niebo w g.b.e! :-D
Cieszę się również i z mojego wyniku, bo przecież na początku zostawiłem parę minut w Kościele i na końcówce z dużym zapasem sił przybiegłem... teraz widzę, że muszę zaczynać biegi znacznie wolniej, bo później rozkręcam się i rozpędzam jak szalony!... ;-DD
Biegi tego typu mają swój klimat - który jest najważniejszy w kazdym organizowanym biegu!... i przez to nie patrzy się na jakiekolwiek niedociągnięcia... człowiek cieszy się, że biegnie w centrum jakiegoś pięknego miejsca! - a w tym przypadku - gdzie Serce Polski bije na cały świat!.... Tu trzeba przyjechać na bieg! - w celu pielgrzymkowym i poddać się kontemplacji, modlitwie i nastrojowi tego miejsca.
Jest to bieg, który, jeśli tylko będę mógł, będę na stałe wpisywał do mojego kalendarza biegów. |
Tusik, ale z Ciebie komplemenciarz ! I kumpel fajny też, dzięki temu, że zaczekałeś na dziadka wbiegliśmy jak ministranci papiescy :) |
| | | | | |
| 2008-10-16, 20:27
2008-10-16, 20:19 - emka64 napisał/-a:
Tusik, ale z Ciebie komplemenciarz ! I kumpel fajny też, dzięki temu, że zaczekałeś na dziadka wbiegliśmy jak ministranci papiescy :) |
a jakże moglibyśmy inaczej? ;-D Emka, dzięki za te miłe wzruszające chwile... :-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-10-16, 20:31
2008-10-16, 20:27 - Tusik napisał/-a:
a jakże moglibyśmy inaczej? ;-D Emka, dzięki za te miłe wzruszające chwile... :-) |
Marek Ciepły - organizator, przysłał mi maila, że są już wyniki na ich stronie. Zobacz mi dokładnie czas zmierzyli - tylko 4 setne sekundy za Tobą :) |
| | | | | |
| 2008-10-16, 20:36
2008-10-16, 20:31 - emka64 napisał/-a:
Marek Ciepły - organizator, przysłał mi maila, że są już wyniki na ich stronie. Zobacz mi dokładnie czas zmierzyli - tylko 4 setne sekundy za Tobą :) |
o faktycznie! :-) a przecież RAZEM wpadliśmy na metę! ;-) |
| | | | | |
| 2008-10-16, 22:49
4miejsce w Open zajął mój dobry kolega z Jasła nie daleko Gorlic Mirek Czyżowicz widzę że w formie stracił tylko 4sekundy do 3miejsca w Open :-) widzę że Mirek w formie jest, w tym sezonie zasuwa dość dobrze :-) 3był na 5km w Biegu Naftowym w Gorlicach , 7 w Open na Połówce w Żywcu , 2 na 10km
bodajże na Słowacji :-) |
| | | | | |
| 2008-10-17, 10:11 Wyniki
| | | | | |
| 2008-10-17, 23:02
Bieg w Wadowicach to flaga papieska Tusika, wskazująca jak latarnia morska kierunek biegu. Miło było Was spotkać. Tusik pamiętaj o naszej papieskiej sztafecie Oświęcim - Wadowice. Do zobaczenia w Kaliszu. |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-10-17, 23:33
2008-10-16, 20:36 - Tusik napisał/-a:
o faktycznie! :-) a przecież RAZEM wpadliśmy na metę! ;-) |
Super teamowicze.Tusik Ty to wszędzie się wkręcisz.A dlaczego ja nie wiedziałem że taki bieg będzie? |
| | | | | |
| 2008-10-18, 09:52
2008-10-16, 15:07 - Tusik napisał/-a:
Jak Emka napisał - miejsce i nazwa biegu (czyli dla Kogo był dedykowany bieg...) "magiczne" - i nie trzeba nikomnu tłumaczyć... dodam tylko, że dodatkowo bieg był związany z dzisiejszą 30. rocznicą wyboru kard. Wojtyły na papieża. Zatem, ten fakt jeszcze bardziej mobilizował, aby w dzień powszedni zostawić wszystkie nasze "robótki" i przyjechać do Wadowic! Aby uczcić największego z Polaków.
Opłata startowa wynosiła 0 zł. A więc, był to bardzo duży plus... tych plusów było znacznie więcej... i wolałbym o nich rozmawiać, bo przecież nam biegaczom - właściwie to wystarczyłaby "magia" tego miejsca, związanego z Janem Pawłem II...
Biegliśmy 2 pętle po 4.700 metrów każda (razem 9.4 km). Miłym doświadczeniem był wspólny bieg wraz z młodzieżą, która biegła tylko jedną pętlę. Biegłem w naszej koszulce teamowej, trzymając cały czas podczas biegu (szkoda że jako jedyny...) flagę papieską. Tym więcej, zwłaszcza młodzi ludzie, bacznie mi się obserwowali... ;-) na 2-gim km wstąpiłem na 2-3 minutki do Kościoła, aby się pomodlić... byłem wtedy niemal na końcu stawki - i od tego momentu przesuwałem się z tą flagą do przodu - przez to mogło mnie więcej osób zobaczyć, zwłaszcza młodych... gdy ich wyprzedzałem i mknąłem do przodu, goniąc m.in. Emkę, słyszałem od młodzieży różne miłe komentarze, np. "to jest klasa" ;-) "o Polska!" :-) "on leci z Watykanu?" :-D itp. Byli pod wrażeniem jak ich wyprzedzam pod górkę... ;-D W samym Rynku - dużo dopingujących ludzi - było bardzo miło.... byli z całymi rodzinami.... również z tego powodu, że przyjechało na bieg wielu znanych biegaczy - a kilku z nich to "śmietanka" polskich biegaczy! - jak Łukasz Panfil i Andrzej Lachowski. Obu biegaczy dobrze znam i bardzo miło mi było się z nimi zobaczyć, a także z innymi biegaczami (m.in. z Maratonów Polskich), jak i ze znanych mi (i bardzo lubianych...) klubów biegacza, jak "Zadyszka" z Oświęcimia.
Na mecie musieliśmy zdać numer startowy (który jest ten sam co roku) i w zamian dostaliśmy pamiątkowe medale - no, są jakie są... wszystko na nich pisze z jakiego biegu... i niewiele różniące się od innych znanych biegów, z których przywiozłem (podobne medale), jak: Bieg 3 Kopców, Cracovia Interrun, Kierat, Bieg Siemaszki w Krakowie i in. Na mecie była jeszcze darmowa woda 0,5 litrowa i gorąca herbatka, była też szatnia dla biegaczy - i to w samej Kaplicy! ;-)
Uwaga - nie był to bylejaki bieg - bieg naprawdę był wymagający!... na każdej pętli były 2 podbiegi, które znaczną większość młodzieży zmusiły do marszu i w większości nam straszym - dały porządnie w kość... ;-) sam Łukasz Panfil, który (dziękuję mu za to!) wziął mnie samochodem w drogę powrotną do Krakowa, opowiadał mi, że trasa była trudna i wymagająca... przegrał on tylko z Andrzejem o ok. 400 metrów. Nawiasem mówiąc, Łukasz i Andrzej (czołowa dwójka biegu) nie znali się wczesniej - słyszeli o sobie tylko z różnych biegów... i dopiero wczoraj poznali się osobiście w Wadowicach. :-)
P.S. U Łukasza w samochodzie została moje flaga papieska, z którą biegłem - Łukasz - jak to czytasz... mówię Ci: zostaw sobie tą flagę na pamiątkę z biegu w Wadowicach! :-)
Emka, dzięki za towarzystwo! ;-) Cieszę się, że udało nam się wbiegnąć razem na metę - trzymając flagę papieską między nami.
Było robionych dużo zdjęć - mam nadzieję, że je gdzieś znajdę... :-) Emka, dzięki też za picie i za firmowe krówki - ojej! - niebo w g.b.e! :-D
Cieszę się również i z mojego wyniku, bo przecież na początku zostawiłem parę minut w Kościele i na końcówce z dużym zapasem sił przybiegłem... teraz widzę, że muszę zaczynać biegi znacznie wolniej, bo później rozkręcam się i rozpędzam jak szalony!... ;-DD
Biegi tego typu mają swój klimat - który jest najważniejszy w kazdym organizowanym biegu!... i przez to nie patrzy się na jakiekolwiek niedociągnięcia... człowiek cieszy się, że biegnie w centrum jakiegoś pięknego miejsca! - a w tym przypadku - gdzie Serce Polski bije na cały świat!.... Tu trzeba przyjechać na bieg! - w celu pielgrzymkowym i poddać się kontemplacji, modlitwie i nastrojowi tego miejsca.
Jest to bieg, który, jeśli tylko będę mógł, będę na stałe wpisywał do mojego kalendarza biegów. |
Tusik zazdroszcze Ci tego co zrobiłes:) szkoda że nie było mnie z wami w Wadowicach bieg miałem w kalendarzu ale niestety kontuzja wyeliminowała mnie na dobre:( musze szybko sie pozbierać znalezc dobrego lekarza na bolace stopy i jak najszybciej dołączyc do was...pozdrawiam... |
| | | | | |
| 2008-10-18, 23:48
2008-10-17, 23:33 - bobparis napisał/-a:
Super teamowicze.Tusik Ty to wszędzie się wkręcisz.A dlaczego ja nie wiedziałem że taki bieg będzie? |
Możliwe, że nie wiedziałeś o tym biegu dlatego, że operatorzy serwisu zwlekali z dodaniem zawodów do kalendarza prawie tydzień od zgłoszenia. |
|
|
|
| |
|