| | | |
|
| 2007-11-20, 20:29 KREWNIACY
Od niedawna jestem dawcą krwi.Żałuję tylko jednego,żę nie zdecydowałam się wcześniej.Ludzie się dziwią że się nie boję,że tracę czas na dojazdy itd.A ja no cóż za każdym razem jestem "cholernie" dumna,namawiam znajomych i rodzinę i cieszę się z każdej nowej istoty w rodzinie krewniaków :))) |
|
| | | |
|
| 2007-11-20, 20:39 hmm
sa rozne toki myslenia w tej sprawie... pierwsza rzecza jaka zrobilem konczac 18 lat bylo pujscie do stacji krwiodastwa i oddanie krwi... oddawalem reguralnie co 2 miesiiace...
teraz nie oddaje... gdy jestem w cyklu treningowym mam za niska hemoglobine... rzadko przekraczajaca 13,5 (czyli prog wymagan dla mezczyzn)... wiec gdy juz dwa razy przydazyla mi sie sytuacja ze nie moglem oddac krwi to teraz w tym czasie nie chodze... chodze jak jestm na roztreniowaniu... 2-3 razy w roku... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-11-20, 22:10 Coraz więcej kobiet
2007-11-20, 20:29 - Julka napisał/-a:
Od niedawna jestem dawcą krwi.Żałuję tylko jednego,żę nie zdecydowałam się wcześniej.Ludzie się dziwią że się nie boję,że tracę czas na dojazdy itd.A ja no cóż za każdym razem jestem "cholernie" dumna,namawiam znajomych i rodzinę i cieszę się z każdej nowej istoty w rodzinie krewniaków :))) |
Witaj w ekipie honorowych krwiodawców.Moi znajomi nie tylko dziwią po co ja tę krew oddaję, ale wręcz zniechęcają strasząc jakimiś okropnymi konsekwencjami. Oddaję krew w miarę regularnie od 12 lat i jakoś nie zauważyłem u siebie żadnych zmian na gorsze.Byli nawet tacy ultrasi, którzy uważali,że robię to dla czekolady a jak pewnego dnia oddałem im do zjedzenia cały przydział to tak dziwnie na mnie patrzyli. Kiedy za 3 miesiące ponownie dałem im wszystkie czekoladki to najpierw podejrzliwie się na mnie spojrzeki a później powiedzieli cyt. "TY jesteś jakiś poje...y" |
|
| | | |
|
| 2007-11-20, 23:21 Moje 3 litry...
Więc moje 3 litry oddane podczas studiów to przy Was nic... Czuje się malutki... ale za to mam rekord akademika w oddawaniu krwi na czas - w 47 sekund 450 ml :-))) |
|
| | | |
|
| 2007-11-20, 23:29
2007-11-20, 20:29 - Julka napisał/-a:
Od niedawna jestem dawcą krwi.Żałuję tylko jednego,żę nie zdecydowałam się wcześniej.Ludzie się dziwią że się nie boję,że tracę czas na dojazdy itd.A ja no cóż za każdym razem jestem "cholernie" dumna,namawiam znajomych i rodzinę i cieszę się z każdej nowej istoty w rodzinie krewniaków :))) |
o Julia to z Ciebie odważna dziewczyna, ja chetnie bym oddał krew albo szpik ale kurcze ja na sam widok białego fartucha to dreszczy dostaję. Nie boję się samego kłucia ale te doktory mnie stresują. Ale Tobie gratuluję Zuch dziewczyna |
|
| | | |
|
| 2007-11-21, 11:18
2007-11-20, 22:10 - kertel napisał/-a:
Witaj w ekipie honorowych krwiodawców.Moi znajomi nie tylko dziwią po co ja tę krew oddaję, ale wręcz zniechęcają strasząc jakimiś okropnymi konsekwencjami. Oddaję krew w miarę regularnie od 12 lat i jakoś nie zauważyłem u siebie żadnych zmian na gorsze.Byli nawet tacy ultrasi, którzy uważali,że robię to dla czekolady a jak pewnego dnia oddałem im do zjedzenia cały przydział to tak dziwnie na mnie patrzyli. Kiedy za 3 miesiące ponownie dałem im wszystkie czekoladki to najpierw podejrzliwie się na mnie spojrzeki a później powiedzieli cyt. "TY jesteś jakiś poje...y" |
Krew dla czekolady to można było myśleć w latach gdy był to towar deficytowy.Oprócz tego jak ktoś naprawdę chce na krwi zrobić interes to nie idzie do naszych stacji licząc na łakocie ale jedzie choćby do Goerlitz za Nysę gdzie za krew dość dobrze płacą.Ale tu nie można mówić o honorze przy jej oddawaniu lecz zysku.
U nas krew oddają jak najbardziej ludzie honorowi wrażliwi na drugiego człowieka,świadomi że sami jej kiedyś mogą potrzebować oraz świadomi że oddawanie krwi przyjemne nie jest a często na dodatek jest tak ze pracodawcy nie chcą dawać w tym dniu wolnego choć prawnie się on należy. |
|
| | | |
|
| 2007-11-22, 00:57 Czuj się wielki
2007-11-20, 23:21 - Admin napisał/-a:
Więc moje 3 litry oddane podczas studiów to przy Was nic... Czuje się malutki... ale za to mam rekord akademika w oddawaniu krwi na czas - w 47 sekund 450 ml :-))) |
ŁAAAAAŁ!!!! Co za czas!!!!! Teraz to ja sie czuję malutki. Nie dałbym rady nawet gdyby ciągnęli naraz z obu rąk. A co do tych trzech litrów to czuj się WIELKI.A może Twoja krew ocaliła jakieś cenne życie?! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-11-22, 12:24
Dzisiaj podawali w radiu o jakiejś akcji oddawania krwi,chyba chodzi o studencką "WAMPIRIADĘ". |
|
| | | |
|
| 2007-11-22, 12:38 3 litry ile to kropel życia???
2007-11-20, 23:21 - Admin napisał/-a:
Więc moje 3 litry oddane podczas studiów to przy Was nic... Czuje się malutki... ale za to mam rekord akademika w oddawaniu krwi na czas - w 47 sekund 450 ml :-))) |
mówisz tylko??? sama doświadczyłam braku krwi i modlitwy o zaledwie 1. To bezcenne i jak na razie nie ma zamienników . |
|
| | | |
|
| 2007-11-22, 12:43
2007-11-19, 20:05 - Martix napisał/-a:
Panowie!Skończcie z tym mrocznym tematem.Wiem,że teraz jesień,dużo szarości i to nie sprzyja dobrym nastrojom.Ale jest tyle fajnych tematów związanych zbieganiem i nie tylko że nie musimy ciągle poruszać memento mori.1 listopada już dawno minął! |
Myśl że mogę uratować czyjeś istnienie nie jast przygnębiająca.A im więcej powiemy na ten temat tym więcej (być może ) poruszymy serc lub poruszymy sumienia. |
|
| | | |
|
| 2007-11-23, 19:52
2007-11-22, 12:43 - Julka napisał/-a:
Myśl że mogę uratować czyjeś istnienie nie jast przygnębiająca.A im więcej powiemy na ten temat tym więcej (być może ) poruszymy serc lub poruszymy sumienia. |
Zgadzam się- należy mówić jak najwięcej o możliwości uratowania choćby jednego istnienia. Ja nie oddałam krwi (robi to regularnie mój mąż), natomiast zapisałam się do banku dawców szpiku kostnego. Co prawda czekałam na to przeszło 2 lata, ale warto i mam nadzieję, że kiedyś przyczynię się do czegoś dobrego :-) |
|
| | | |
|
| 2007-11-24, 11:20
2007-11-23, 19:52 - Basieczka napisał/-a:
Zgadzam się- należy mówić jak najwięcej o możliwości uratowania choćby jednego istnienia. Ja nie oddałam krwi (robi to regularnie mój mąż), natomiast zapisałam się do banku dawców szpiku kostnego. Co prawda czekałam na to przeszło 2 lata, ale warto i mam nadzieję, że kiedyś przyczynię się do czegoś dobrego :-) |
O ile wiem to wiele kobiet boi się oddawać krew.Decyduje strach przed widokiem krwi co widać nie raz w laboratoriach analitycznych gdy przychodzą krew oddawać oraz strach przed anoreksją czy anemią. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-11-24, 20:51
2007-11-24, 11:20 - Martix napisał/-a:
O ile wiem to wiele kobiet boi się oddawać krew.Decyduje strach przed widokiem krwi co widać nie raz w laboratoriach analitycznych gdy przychodzą krew oddawać oraz strach przed anoreksją czy anemią. |
Strach jest normalny,przecież to jeden z naszych naturalnych odruchów obronnych. Ja też się trochę boję i co z tego...tak niewiele po nas zostaje, za chwilę nikt już nie będzie o nas pamiętał.
|
|
| | | |
|
| 2007-11-25, 12:23
2007-11-24, 20:51 - Julka napisał/-a:
Strach jest normalny,przecież to jeden z naszych naturalnych odruchów obronnych. Ja też się trochę boję i co z tego...tak niewiele po nas zostaje, za chwilę nikt już nie będzie o nas pamiętał.
|
Ale strach w życiu nam nie pomaga.My biegacze w tym co robimy wzmacniamy ciało i psychikę.A przez to jest nam łatwiej z nim walczyć i go pokonywać choć to często trudne! |
|
| | | |
|
| 2007-11-25, 14:31
2007-11-24, 11:20 - Martix napisał/-a:
O ile wiem to wiele kobiet boi się oddawać krew.Decyduje strach przed widokiem krwi co widać nie raz w laboratoriach analitycznych gdy przychodzą krew oddawać oraz strach przed anoreksją czy anemią. |
Nie za bardzo rozumiem- co ma do oddawania krwi anoreksja? |
|
| | | |
|
| 2007-11-25, 15:56 Mit
2007-11-25, 14:31 - Basieczka napisał/-a:
Nie za bardzo rozumiem- co ma do oddawania krwi anoreksja? |
Raczej nie ma nic wspólnego ale niestety już kilka razy słyszałem ,ze ten mit skutecznie odstrasza od oddawania krwi.Kiedyś podczas oddawania krwi jedna z pań opowiedziała mi historyjkę jak to pewna korpulentna kobieta( ok.90 kg) przyszła do niej z zapytaniem czy mogła by oddawać krew, bo słyszała ,ze grozi to anoreksją. Podczas rozmowy upierała się co do swoich rewelacji więc pani pielęgniarka odpowiedziała jej(jak sama stwierdziła -niezbyt fortunnie)-"no , pani to na pewno nie grozi". Skończyło się na wielkiej obrazie i już tej kobiety w punkcie krwiodawstwa nigdy nie zobaczono |
|
| | | |
|
| 2007-11-25, 21:09
2007-11-25, 12:23 - Martix napisał/-a:
Ale strach w życiu nam nie pomaga.My biegacze w tym co robimy wzmacniamy ciało i psychikę.A przez to jest nam łatwiej z nim walczyć i go pokonywać choć to często trudne! |
Strach a co za tym idzie również stres są konieczne.To dzięki strachowi ludzie pierwotni wymyślili jak ulepszyć życie.Strach przed głodem, zimnem itp.TO WŁAŚNIE STRES WYZWALA W NAS SIŁĘ DO WALKI!!!
Ze strachem czy stresem nie należy walczyć,trzeba go umiejętnie oswoić,polecam publikacje "jak radzić sobie w trudnych sytuacjach" |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-11-25, 23:28
2007-11-25, 21:09 - Julka napisał/-a:
Strach a co za tym idzie również stres są konieczne.To dzięki strachowi ludzie pierwotni wymyślili jak ulepszyć życie.Strach przed głodem, zimnem itp.TO WŁAŚNIE STRES WYZWALA W NAS SIŁĘ DO WALKI!!!
Ze strachem czy stresem nie należy walczyć,trzeba go umiejętnie oswoić,polecam publikacje "jak radzić sobie w trudnych sytuacjach" |
Jula zgadzam sie, tak jest, chociaż niektórych strach, stres paraliżuje na maxa |
|
| | | |
|
| 2007-11-25, 23:29
2007-11-24, 20:51 - Julka napisał/-a:
Strach jest normalny,przecież to jeden z naszych naturalnych odruchów obronnych. Ja też się trochę boję i co z tego...tak niewiele po nas zostaje, za chwilę nikt już nie będzie o nas pamiętał.
|
spox będzie bedzie, zawsze ktoś pamięta |
|
| | | |
|
| 2007-11-26, 11:19
2007-11-25, 21:09 - Julka napisał/-a:
Strach a co za tym idzie również stres są konieczne.To dzięki strachowi ludzie pierwotni wymyślili jak ulepszyć życie.Strach przed głodem, zimnem itp.TO WŁAŚNIE STRES WYZWALA W NAS SIŁĘ DO WALKI!!!
Ze strachem czy stresem nie należy walczyć,trzeba go umiejętnie oswoić,polecam publikacje "jak radzić sobie w trudnych sytuacjach" |
To może być przecież jeden wspólny mianownik:walka ze strachem i stresem przez jego oswajanie.Wiadomo że zupełnie się go niepozbędziemy,nawet najlepszy kaskader czy psychiatra ale łatwiej będzie nam go znieść. |
|