Wyruszyliśmy wcześnie rano,w samochodzie rozmowy o dwóch kolegach,którzy odeszli.Także choroba Basi tak niespodziewana.Zapisy,przywitania,czy wiesz!.Tak wiem Jurek telefonował.Dziewczyny także smutne.Irenka z Bobolic,Tereska ze Starogardu,i blondyneczka z Poznania tak podobna do Basi -tylko włosy dłuższe.Biegniemy ,ale każdy jakoś zamyślony.Meta.Rozdanie nagród.Pomimo,że jest ich dużo nie ma takiej jak zwykle radości.Ostatnie wydarzenia poruszyły środowisko biegaczy.Basia musi tę chorobę POKONAĆ-takie zdanie ma kazdy siedzący na szorstkich ławkach stadionu.Najgorsza jest ta niemoc,bezsiła i czekanie.Pozostaje NADZIEJA.Basiu nie poddawaj się!.Ty masz tyle energii co kilkaset rodaków.Twoje osiągnięcia ,trudne nawet do opisania a co dopiero do zrealizowania.SIŁY I ZDROWIA BASIU-od nas biegaczy. |