Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  jackonet (2011-10-25)
  Ostatnio komentował  zgrzecho (2012-03-28)
  Aktywnosc  Komentowano 41 razy, czytano 781 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  3  
Do tego tematu podpięte są artykuły:
Moja Korona(Marcin Żuk, 2011-10-26)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Arasvolvo
Arkadiusz Kiedrzyński

Ostatnio zalogowany
2024-04-24
08:42

 2011-10-29, 19:42
 
Gratki dla wszystkich zdobywców Korony. Ja kończyłem KMP w Poznaniu. A początek to zupełny przypadek bo Dębno przenieśli na październik:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)


marcin m.
Marcin Maculewicz

Ostatnio zalogowany
2021-12-12
22:41

 2011-10-29, 20:36
 
...to teraz skoro jesteś już dumny z tej KORONY MARATONÓW to spróbuj przebiec cały maraton od startu do mety!

nie zaliczenie maratonu "galloweyem" tylko przebiegnięcie maratonu!

...wtedy się przekonasz jak smakuje prawdziwe zwycięstwo!

mnie KORONA MARATONÓW nie interesuje i raczej nigdy nie będę o nią się starał!

z moimi wynikami w moim mniemaniu nie jestem jej godzien!

moją osobistą "KORONĄ MARATONÓW" będzie przebiegnięcie - może kiedyś??? maratonu poniżej 4 godzin albo ukończenie za 2 lata MARATONU KOMANDOSA

zdrowia życzę i... dziękuję za uwagę :o)


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (44 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (3 sztuk)

 



andrzejgon...
Andrzej Gonciarz

Ostatnio zalogowany
2024-04-13
22:40

 2011-10-30, 12:01
 Dla mnie...
...przebiegnięcie maratonu oznacza jego PRZEBIEGNIECIE i jak na razie mi się to udaje, nie używam też żeli ani tym podobnych, nie robię wcześniej żadnych przebieżek ani rozgrzewek, na trasie staram się pić jak najmniej pierwszy raz na 30km, tak po prostu mi lepiej(choć możne od Dąbia spróbuję jeszcze mniej ale co 10km) , przychodzę na start dla fajnej atmosfery i biegnę.
Zdaje sobie sprawę że żeby mieć super wyniki to pewnie taki styl odpada, ale maratony to fajna przygoda i moje czasy w granicach 4.26.32(ostatnio w Warszawie) połączone z fajnym finiszem mnie satysfakcjonują.
Koronę chciałbym zdobyć bo rozpoczynając bieganie po 50-ce to raczej już wiele nie zawojuję. Ważne że na co dzień biegam sobie po lasku starając się biec minimum godzinkę, a w tygodniu w sunie nie mniej niż 42.195, soboty i niedziele dodatkowo 2razy po 15-25km i mam nadzieję że jak będzie szło tak jak przez ostatnie 2 lata to w przyszłym roku w Poznaniu ( tu zacząłem przygodę z maratonem 10.10.2010 o godz. 10.10 w 2500lat po historycznym biegu 4.41.56) zbliżę się do 4.00 z uśmiechem na finiszu i korona BĘDZIE MOJA !!! A jak nie będzie 4.00 to z pewnością też będzie SUPER bo ludzie, atmosfera to jest dla mnie FRAJDA. Jeśli komuś udało się doczytać do tego miejsca to gratuluję i pozdrawiam tych co nie doczytali również.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (43 sztuk)


Animal

Ostatnio zalogowany
2015-08-17
12:22

 2011-10-30, 19:09
 
ważne aby mieć cel i dążyć do jego zrealizowania, pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


m@G
Mariusz G.

Ostatnio zalogowany
---


 2011-10-30, 19:14
 Korona Maratonów Polskich
Pozdrawiam wszystkich dotychczasowych zdobywców "KMP"
...od tego roku i ja z wielką przyjemnością do was dołączę:-) ...z czego ogromnie się cieszę:-)
W tym roku w pięknym stylu udało mi się zdobyć aż dwa trofea!!! "Złotą 50tkę" oraz "Koronę Maratonów Polskich" co jest dla mnie ogromną satysfakcją!!! ...do tego tym większą, że w trakcie zaliczania całego cyklu wszystkich maratonów wchodzących w skład KMP z maratonu na maraton poprawiałem swój rekord MARATONU - który wynosił 3:29:50 - z Cracovia Maraton 2004 r. ..i tak Warszawa 2010 r. - 3:27:46; Cracovia 2011 r. - 3:20:22; Poznań 2011 r. - 3:14:13
Bardzo bardzo się cieszę i jeszcze raz gorąco pozdrawiam wszystkich zdobywców! ..i tych pragnących zdobyć to piękne trofeum - bo czym jest KMP dla Maratończyka jak nie uwieńczeniem dotychczasowych osiągnięć!!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (39 sztuk)


marcin m.
Marcin Maculewicz

Ostatnio zalogowany
2021-12-12
22:41

 2011-10-30, 21:08
 
2011-10-30, 19:14 - mariusz2205 napisał/-a:

Pozdrawiam wszystkich dotychczasowych zdobywców "KMP"
...od tego roku i ja z wielką przyjemnością do was dołączę:-) ...z czego ogromnie się cieszę:-)
W tym roku w pięknym stylu udało mi się zdobyć aż dwa trofea!!! "Złotą 50tkę" oraz "Koronę Maratonów Polskich" co jest dla mnie ogromną satysfakcją!!! ...do tego tym większą, że w trakcie zaliczania całego cyklu wszystkich maratonów wchodzących w skład KMP z maratonu na maraton poprawiałem swój rekord MARATONU - który wynosił 3:29:50 - z Cracovia Maraton 2004 r. ..i tak Warszawa 2010 r. - 3:27:46; Cracovia 2011 r. - 3:20:22; Poznań 2011 r. - 3:14:13
Bardzo bardzo się cieszę i jeszcze raz gorąco pozdrawiam wszystkich zdobywców! ..i tych pragnących zdobyć to piękne trofeum - bo czym jest KMP dla Maratończyka jak nie uwieńczeniem dotychczasowych osiągnięć!!!
...takie czasy jak Twoje są najlepszą rekomendacją, że w pełni zasługujesz na Koronę Maratonów Polskich! :o)

ja o takich czasach mogę pomarzyć i nigdy się do nich nie zbliże choćby dlatego, że jestem typem szybkościowca, a nie wytrzymałościowca! :o)

mimo to chciałbym kiedyś pobiec maraton poniżej 4 godzin, ale nawet jeśli mi się to nie uda za swojego żywota, to moim celem jest przebiec w swoim życiu 100 maratonów! :o)

pozdrawiam serdecznie i chylę czoło za wyniki

marcin m.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (44 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (3 sztuk)


adamus
Mirosław Dyk
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2011-10-30, 22:26
 
, - napisał/-a:


Mirosław Falco Dąsal,

I jego słowa niech będą dla nas drogowskazem w każdej dziedzinie życia.....

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (68 sztuk)

 



tytus :)
Leszek Szopa
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-03-29
15:05

 2011-10-30, 22:30
 
2011-10-30, 21:08 - marcin m. napisał/-a:

...takie czasy jak Twoje są najlepszą rekomendacją, że w pełni zasługujesz na Koronę Maratonów Polskich! :o)

ja o takich czasach mogę pomarzyć i nigdy się do nich nie zbliże choćby dlatego, że jestem typem szybkościowca, a nie wytrzymałościowca! :o)

mimo to chciałbym kiedyś pobiec maraton poniżej 4 godzin, ale nawet jeśli mi się to nie uda za swojego żywota, to moim celem jest przebiec w swoim życiu 100 maratonów! :o)

pozdrawiam serdecznie i chylę czoło za wyniki

marcin m.
zastanawiam się co musiałoby się stać aby ktoś taki jak Ty zmienił swoje poglšdy.
Świat to nie jest czubek własnego nosa.
Ktoś kiedyś powiedział "Każdemu jego Everest"
dla jednego jest to maraton w 2:30:00, dla innego jest to zaliczenie maratonu w limicie.
Dla mnie np 4 lata temu Everestem było zjedzenie jogurtu prawa ręką, tydzień później cieszyłem się , bo zjadłem talerz zupy prawą ręką( tu możesz o tym przeczytać: http://tatromaniak.blog.pl/archiwum/index.php?nid=12257224)
Szanuj to co robią inni, jak chcesz być szanowany. A w to zaczynam wątpić czytając twoje wypowiedzi.
Zdobywca Korony Maratonów Polskich.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (52 wpisów)


andrzejgon...
Andrzej Gonciarz

Ostatnio zalogowany
2024-04-13
22:40

 2011-10-31, 06:42
 moraton...
2011-10-30, 22:30 - tytus napisał/-a:

zastanawiam się co musiałoby się stać aby ktoś taki jak Ty zmienił swoje poglšdy.
Świat to nie jest czubek własnego nosa.
Ktoś kiedyś powiedział "Każdemu jego Everest"
dla jednego jest to maraton w 2:30:00, dla innego jest to zaliczenie maratonu w limicie.
Dla mnie np 4 lata temu Everestem było zjedzenie jogurtu prawa ręką, tydzień później cieszyłem się , bo zjadłem talerz zupy prawą ręką( tu możesz o tym przeczytać: http://tatromaniak.blog.pl/archiwum/index.php?nid=12257224)
Szanuj to co robią inni, jak chcesz być szanowany. A w to zaczynam wątpić czytając twoje wypowiedzi.
Zdobywca Korony Maratonów Polskich.
...kiedyś to też było coś niedoścignionego, ale dziś to jakaś pasja, sposób na "inne" życie i przyjemność biegania, obcowania z innymi ludźmi i podziwiania tych którzy "mieszczą się w limicie" pokonując swoje słabości.
A wynik ??? - fajnie jest uzyskać "fajny" ale nie jest to już takie istotne.
Zostawiam to Kenijczykom i wszystkim innym chcącym walczyć i udowadniać z różnych powodów. Mają do tego prawo czasem jednak przydało by im się trochę refleksji!!!.
Pozdrawiam wszystkich i już idę przebiec poranną godzinkę podziwiając przed śniadankiem piękne jesienne leśne kolory i to jest to !!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (43 sztuk)


benek_b
Beniamin Buszewski

Ostatnio zalogowany
2020-02-03
12:51

 2011-10-31, 09:04
 Jak za długie, to czytajcie tylko początek i koniec :)
Gratuluję! Korzystając z okazji wtrącę tu swoje przemyślenia oparte na własnym doświadczeniu.
Kiedyś, zaczynając przygodę z bieganiem, również marzyłem o szybkim zdobyci KMP. Jednak z biegiem czasu (i biegiem nóg) przewartościowałem swoje stanowisko w tej kwestii.
Jak prawie każdego zaczynającego biegać kusiła mnie mocno wizja przebiegniętego maratonu, tego "królewskiego" dystansu. I uległem tej pokusie, trenując i marząc. Zacząłem trenowanie jesienią 2009 r., dosyć szybko osiągając zadowalający mnie poziom, więc mogłem nadal snuć plany maratońskie, uważając inne biegi za "niepełne". Pobiegłem dłuższy dystans debiutancko w 2010 r. - Półmaraton Ślężański Było dobrze, choć poczułem pierwszy raz "ścianę". Po tym był plan na debiut maratoński - Krynica (lipiec 2010), ale z powodu powodzi bieg się nie odbył. Zadebiutowałem nieoczekiwanie w maratonie górkim - I Maraton Gór Stołowych (czas 6h18min., warunki bez porównania z ulicznymi). "Prawdziwy" maraton, wrocławski w 2010 r. przebiegłem w 3h33m, byłem bardzo niezadowolony - liczyłem na 3h10m. Zacząłem trenować bardziej pod maraton, znalazłem odpowiadający mi czasowo program. Kolejny start zaplanowałem w Jelczu 2011, celowałem w 3h (cel jak najbardziej poparty tabelami), jednak po obiecującej połowie i kawałku "zabiło" mnie ostatnie 12 km, skończyłem na 3h25m.
Nie osiągnąłem wyniku w który celowałem (przyczyny dobrze znam, szkoda miejsca na przemyślenia na ich temat), a jako że od pewnego czasu - nie ukrywam - biegam dla wyników, zacząłem się zastanawiać, czy maraton w moim wypadku ma sens.
W międzyczasie pochłonęły mnie biegi krótsze (5-12 km), w których udaje się zawalczyć o dobre miejsce. Zacząłem myśleć "ekonomicznie" - trening maratoński zajmuje naprawdę dużo czasu, ten czas muszę często wyrywać rodzinie, więc jest strasznie cenny. Efekt uzyskany przy tym nakładzie pracy jest jednak dosyć mizerny i nie daje mi satysfakcji, choć lubię sobie pobiegać też dla przyjemności (nie tylko treningu). Biegi krótsze są łatwiejsze w przygotowaniach - 2-3 tygodnie i jestem gotowy pod konkretny bieg (gotowość całoroczną zapewniają mi treningi ogólne, pod wybrane biegi opracowuję zestaw "akcentów"). Nakład pracy jest dużo mniejszy, a satysfakcja (przynajmniej w biegach lokalnych) ogromna.
Tak więc wracając do tematu KMP - mam wielu znajomych, stawiających pierwsze kroczki w bieganiu, ale pochłoniętych wizją licznych maratonów. Biegają można powiedzieć "turystycznie", nie są zawodnikami. Ale mają motywację. I wielu z nich chce osiągnąć jak najszybciej Koronę. Walczą z kontuzjami, bólem, na maratonie cisną "galloweyem", ledwie mieszczą się w limitach (albo nie mieszczą ale organizator cudem przedłuża zamknięcie mety), kupują "kosmiczną" odzież i gadżety wierząc że da im to moc, piją specyfiki, biegają regularnie lub nieregularnie i marzą... (to z takich "maratończyków" naśmiewają się na forum - w innych działach - "prawdziwi" biegacze, podkreślając swą "prawdziwość").
I zdobywają Koronę. Chwała im za to. Chwała że biegają, nawet jeśli stanowią tylko tło. Są dowodem na to, że nawet zwyczajny zapracowany człowiek może wydobyć z siebie trochę energii i się ruszyć. I za to należy im się Korona.
Ja na swoją poczekam. Nie biegam już maratonów. Dojrzeję, może jak skończę 45 lat, może 50. Postaram się o KMP gdy swobodnie połamię 3h i będę mógł to powtórzyć kilkukrotnie.
A zdobywcom jeszcze raz gratuluję, niezależnie od tego do której grupy biegaczy należą!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (40 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (13 sztuk)


marcin m.
Marcin Maculewicz

Ostatnio zalogowany
2021-12-12
22:41

 2011-10-31, 23:31
 
2011-10-30, 22:30 - tytus napisał/-a:

zastanawiam się co musiałoby się stać aby ktoś taki jak Ty zmienił swoje poglšdy.
Świat to nie jest czubek własnego nosa.
Ktoś kiedyś powiedział "Każdemu jego Everest"
dla jednego jest to maraton w 2:30:00, dla innego jest to zaliczenie maratonu w limicie.
Dla mnie np 4 lata temu Everestem było zjedzenie jogurtu prawa ręką, tydzień później cieszyłem się , bo zjadłem talerz zupy prawą ręką( tu możesz o tym przeczytać: http://tatromaniak.blog.pl/archiwum/index.php?nid=12257224)
Szanuj to co robią inni, jak chcesz być szanowany. A w to zaczynam wątpić czytając twoje wypowiedzi.
Zdobywca Korony Maratonów Polskich.
...gdybym był zarozumiały i widział czubek nosa - jak to napisałeś, to bym nie miał szacunku dla ludzi biegających maratony poniżej 4 godzin!

kogo mam podziwiać??? osoby, które biegają maratony po 5 godzin - o przepraszam! - pokonują "galoweyem" i mają Koronę Maratonów Polskich czy osoby, które biegają maratony poniżej 4 godzin???

jestem zdrowy i stać mnie, żeby nawet w ciągu roku zdobyć tą "odznakę" ale po co mi ona???

czy będę bardziej dowartościowany??? czy może będę uważał, że należę do elity, bo mam Korone Maratonów Polskich???

ja nawet nie biegam 50-kilometrów tygodniowo i moje czasy są "śmieszne" na dystansie królewskim więc dlatego mój honor i ambicja nie pozwalają mi odbierać chwały tym, którzy faktycznie zasługują na tą "odznake"

oczywiście to jest mój pogląd i nikt nie musi się z nim zgadzać!

pozdrawiam i dziękuję za uwage :o)

marcin m.

p.s. jeśli 70-80 latek zdobędzie Korone Maratonów Polskich i biega maratony powyżej 5 godzin, to dla niego będę miał szacunek, ale nie dla młodych, zdrowych byków pokonujących maraton w zbliżonym czasie!!! :o)


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (44 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (3 sztuk)


tytus :)
Leszek Szopa
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-03-29
15:05

 2011-11-01, 21:04
 
2011-10-31, 23:31 - marcin m. napisał/-a:

...gdybym był zarozumiały i widział czubek nosa - jak to napisałeś, to bym nie miał szacunku dla ludzi biegających maratony poniżej 4 godzin!

kogo mam podziwiać??? osoby, które biegają maratony po 5 godzin - o przepraszam! - pokonują "galoweyem" i mają Koronę Maratonów Polskich czy osoby, które biegają maratony poniżej 4 godzin???

jestem zdrowy i stać mnie, żeby nawet w ciągu roku zdobyć tą "odznakę" ale po co mi ona???

czy będę bardziej dowartościowany??? czy może będę uważał, że należę do elity, bo mam Korone Maratonów Polskich???

ja nawet nie biegam 50-kilometrów tygodniowo i moje czasy są "śmieszne" na dystansie królewskim więc dlatego mój honor i ambicja nie pozwalają mi odbierać chwały tym, którzy faktycznie zasługują na tą "odznake"

oczywiście to jest mój pogląd i nikt nie musi się z nim zgadzać!

pozdrawiam i dziękuję za uwage :o)

marcin m.

p.s. jeśli 70-80 latek zdobędzie Korone Maratonów Polskich i biega maratony powyżej 5 godzin, to dla niego będę miał szacunek, ale nie dla młodych, zdrowych byków pokonujących maraton w zbliżonym czasie!!! :o)

dzięki, już dawno nie słyszałem o sobie "młody, zdrowy byk"

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (52 wpisów)

 



stanwoj7
Stanisław Wójcik

Ostatnio zalogowany
2023-06-13
05:50

 2011-11-02, 09:45
 Poszanowanie
Szanuj Bracie nawet tych , którzy maraton biegną w 6 godzin , bo to dla mnie bohaterowie .Szanuj także tych , którzy zaliczają maratony na wózkch .Twoj wynik 3 godziny też jest śmieszny w porownaniu z 2h , 8 min .Jesteśmy w większości amatorami i stanowimy mały procent społeczeństwa i dlatego dalej z dumą biegajmy ulicami miast i wsi bez względu na czas , bo samo w sobie bieganie jest wielką sprawą.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (19 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2011-11-02, 16:57
 
Witam! Bardzo dziękuję za komentarze pod moim artykułem. I za te chwalące i za te nie do końca pochwalne. Widać wyraźnie, że przewija się w wypowiedziach sprawa, czy ktoś kto biega wolno jest godzien czy nie jest godzin Korony? Uważam, że sportowca podziwia się za wynik, a szanuje się go za postawę. Wynik 5 godzin czy nawet 4 nie jest może godny wielkiego podziwu sportowego, ale zaangażowanie, nieustępliwość, walka z samym sobą, z kontuzjami i z przeciwnościami losu, które są związane z osiągnięciem tego wyniku, jest z pewnością godna sportowego szacunku. Bo maraton to nie jest napis na dropsach więc nawet gdyby go w całości przejść to i tak jest to osiągnięcie znacznie powyżej średniej w naszym kraju. Poza tym myślę sobie, że szanować należy każdego człowieka, a na forach (w tym i naszym) niestety różnie to bywa... Przy okazji dziękuję za wszystkie maile które otrzymałem – bardzo mi miło.

Ale żeby nie było tylko filozoficznie, ale też i trochę merytorycznie to pragnę zauważyć dwie rzeczy: po pierwsze - w tym roku w 5 maratonach należących do KMP odsetek osób które uzyskały czas poniżej 4 godzin wyniósł 41,74%. Zatem znacznie ponad połowa osób nie złamała 4 godzin! Ekstremalnie niski odsetek (bo i ekstremalne upalne zawody to były) pojawił się we Wrocławiu i wyniósł 20,92%. Pytanie za 100 punktów - czy 4/5 uczestników którzy dotarli do mety we Wrocku po 4 i więcej godzinach są godne szacunku pozostawiam otwartym. Dla mnie odpowiedź jest oczywista. Po drugie oddam głos Jeff’owi Galloway’owi: "Znam ponad 100 osób, które nie potrafiły sobie poradzić z granicą 3 godzin biegnąc bez przerw. Kiedy zaczęły stosować moją metodę - wszyscy oni poprawili swoje wyniki o 5 do 10 minut i złamali 3 godziny. Znam kilkadziesiąt osób, które tą metodą zeszło poniżej 2:50. Najszybszy "galloway" to 2:28 - młody człowiek poprawił życiówkę o 5 minut, co milę maszerując przez 15 sekund. Co tu jeszcze udowadniać?” No właśnie 2:28 - ja chętnie mogę być taki „niehonorowy” :)

Pozdrawiam serdecznie

PS. Deklaruję publicznie - w niedzielę startuję w Radomiu i planem jest poprawienie życiówki. Zrobię wszystko żeby się udało. A zatem cdn.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


marek100384
Marek Pfajfer
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-01-02
21:00

 2011-11-02, 17:08
 
2011-11-02, 16:57 - mzuk napisał/-a:

Witam! Bardzo dziękuję za komentarze pod moim artykułem. I za te chwalące i za te nie do końca pochwalne. Widać wyraźnie, że przewija się w wypowiedziach sprawa, czy ktoś kto biega wolno jest godzien czy nie jest godzin Korony? Uważam, że sportowca podziwia się za wynik, a szanuje się go za postawę. Wynik 5 godzin czy nawet 4 nie jest może godny wielkiego podziwu sportowego, ale zaangażowanie, nieustępliwość, walka z samym sobą, z kontuzjami i z przeciwnościami losu, które są związane z osiągnięciem tego wyniku, jest z pewnością godna sportowego szacunku. Bo maraton to nie jest napis na dropsach więc nawet gdyby go w całości przejść to i tak jest to osiągnięcie znacznie powyżej średniej w naszym kraju. Poza tym myślę sobie, że szanować należy każdego człowieka, a na forach (w tym i naszym) niestety różnie to bywa... Przy okazji dziękuję za wszystkie maile które otrzymałem – bardzo mi miło.

Ale żeby nie było tylko filozoficznie, ale też i trochę merytorycznie to pragnę zauważyć dwie rzeczy: po pierwsze - w tym roku w 5 maratonach należących do KMP odsetek osób które uzyskały czas poniżej 4 godzin wyniósł 41,74%. Zatem znacznie ponad połowa osób nie złamała 4 godzin! Ekstremalnie niski odsetek (bo i ekstremalne upalne zawody to były) pojawił się we Wrocławiu i wyniósł 20,92%. Pytanie za 100 punktów - czy 4/5 uczestników którzy dotarli do mety we Wrocku po 4 i więcej godzinach są godne szacunku pozostawiam otwartym. Dla mnie odpowiedź jest oczywista. Po drugie oddam głos Jeff’owi Galloway’owi: "Znam ponad 100 osób, które nie potrafiły sobie poradzić z granicą 3 godzin biegnąc bez przerw. Kiedy zaczęły stosować moją metodę - wszyscy oni poprawili swoje wyniki o 5 do 10 minut i złamali 3 godziny. Znam kilkadziesiąt osób, które tą metodą zeszło poniżej 2:50. Najszybszy "galloway" to 2:28 - młody człowiek poprawił życiówkę o 5 minut, co milę maszerując przez 15 sekund. Co tu jeszcze udowadniać?” No właśnie 2:28 - ja chętnie mogę być taki „niehonorowy” :)

Pozdrawiam serdecznie

PS. Deklaruję publicznie - w niedzielę startuję w Radomiu i planem jest poprawienie życiówki. Zrobię wszystko żeby się udało. A zatem cdn.
Zgadzam się. Nie każdy biega dla wyników,a dla przyjemności. Nikt nie powiedział,że każdy biegacz musi wejść na start i ukończyć maraton wkładając wszystkie swoje siły. Niektórzy biegają sobie np dystans 10km treningowo np powyżej 50 min,żeby 2 tygodnie pózniej startowo przebiec w np 35 min.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (621 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (74 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2011-11-07, 21:01
 
Plan trzeba mieć, ale plan nie zawsze się realizuje :( Z pokorą przyznaję, że poległem w Radomiu. Miało być pięknie, a wyszło słabo. Czas 4:38:30 to najlepszy wynik w tym roku i o 13s lepiej jak w Poznaniu czyli najszybszy maraton Galloway"em, ale życiówka niestety pozostanie do wiosny na poziomie 4:29:40. Po 30 kilometrze nie starczyło już sił. Jego Wysokość Maraton pokazał że jestem jeszcze Pikusiem. No cóż, trenujemy i walczymy dalej. Jeszcze raz dzięki za wyrazy wsparcia i komentarze pod artykułem. Cdn Pozdrawiam wszystkich.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2011-11-11, 23:35
 
To co nie udało się z maratonem udało się z dychą - dziś w Biegu Niepodległości w Warszawie złamałem 50 minut - dokładnie 49.40. Na koniec sezonu PB. Kolejny motywator do zimowych treningów jest :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



jak74

Ostatnio zalogowany
2015-10-08
10:38

 2011-11-21, 21:07
 gratulacje
Marcin - gratulacje! Nie zwracaj uwagi na kąśliwe komentarze "prawdziwych sportowców i maratończyków". Każdy, kto próbuje zmierzyć się ze swoimi słabościami zasługuje na brawa! Po prostu rób swoje i "nie zardzewiej"!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2012-03-26, 23:18
 ciąg dalszy
Publicznie zapowiedziałem, więc słowo się rzekło. W środę 28 marca rozpoczynam realizacje projektu Korona Maratonów Ziemi - wylatuję z Okęcia w celu ukończenia maratonu w Azji. Do tematu podszedłem dość praktycznie i chcąc minimalizować koszty i skrócić czas lecę prawie najbliżej jak się da czyli do Izraela. 30 marca w piątek odbędzie się Gillette Tel Aviv Marathon 2012. Trzymajcie kciuki! Oczywiście dam znać jak mi poszło - ba, obiecuję jeszcze przed Wielkanocą relację/fotorelację na portalu. A zatem cdn. Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2012-03-26, 23:26
 zmiana w sprawie Dębna
Podjąłem decyzję, że do Dębna nie pojadę. 15 kwietnia zamiast do Dębna jadę do Łodzi aby pobiec ze Spartanami. powody są 2 - 1. skoro Tel Aviv 2 tygodnie wcześniej to trudno walczyć na serio po tak krótkim odpoczynku, 2. mój mały prywatny ptotest w sprawie Pawła Jacha. Skoro zatem 4 godziny nie w Dębnie to pobiegnę 5 tygodni później, czyli 20 kwietnia w Toruniu. mam nadzieję że tam się uda i wyjdzie fajny prezent bo 21 maja mamy 7 rocznicę ślubu. Oczywiście na maraton jadę z żoną :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
soniksoniks
12:41
Kazim
12:31
biegacz54
12:31
gall
12:30
gpnowak
12:20
Admin
12:20
mateusz
12:08
Rajmund
12:07
pawlo
11:59
Gapiński Łukasz
11:58
stanlej
11:44
czewis3
11:29
Ann93
11:27
Stonechip
11:18
kirc
11:12
Leno
10:57
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |