2012-03-19
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Park Wschodni (czytano: 446 razy)
Budziki miałem nastawione na siódm± rano. Obudziłem się sam z siebie o szóstej trzydzie¶ci. Wł±czyłem telewizor, żeby sprawdzić w telegazecie rezultat meczu Federer-Nadal. Wyniku nie było. Jednak zorientowałem się, że o siódmej zaczyna się Grand Prix Australii. Zrobiłem kawę. Sprawdziłem wynik Fedka, bezproblemowo ograł Rafę w półfinale Indian Wells. Hurra:).
Obejrzałem spokojne zwycięstwo Buttona. O 9:20 wybiegłem z domu. Cel: Park Wschodni. O godzinie dziesi±tej byłem tam umówiony na 10-12km lekkiego biegania. Umówiony z nie byle z kim, bo z mistrzem Polski amatorów w... szachach. Bieganie Wrocławskimi chodnikami nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy na ¶wiecie:).
Parę minut przed dziesi±t± przybyłem na miejsce. Słońce paliło niemiłosiernie. Pomimo że przebiegłem niewiele ponad 6 kilometrów, jestem zgrzany i zmęczony. Na miejscu czekał na mnie już mój kolega. Ubrany był w długie spodnie i bluzę... Hmm:).
Park jest urokliwym miejscem. Drzewa, rzeka, wędkarze, parę niegroĽnych psów i kilku biegaczy. Wrocławskie parki s± wielkim atutem tego miasta, jest gdzie biegać!:) Pętla dookoła ma niecałe trzy kilometry. Zrobili¶my powolne cztery kółka (5:48/km). ¦cigali¶my się na ostatnich stu metrach, przegrałem... Grrr:). Na pocieszenie, mam równe 600km przebiegniętych w tym roku:).
Do domu wróciłem autobusem. Wysłuchałem relacji kolegi z pierwszego treningu programu I Ty Możesz Zostać Pitago.. tfu... Maratończykiem. Stawiło się ponad 400 osób, a mój szpieg został przydzielony do grupy ¶redniozaawansowanej. Trzymam kciuki za dalszy sportowy rozwój!:)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora shadoke (2012-03-19,20:36): Nie mogę poj±ć, choć trochę rozumiem... Nadal! Nadal się liczy! Ale niech się Federer nacieszy kilkoma z nim z zwycięstwami a.Klimczak (2012-03-19,23:01): Ja też nie mogę poj±ć, tak się męczyć by jakie¶ wyniki zobaczyć :)
|