Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [1]  PRZYJAC. [117]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
gerappa Poznań
Pamiętnik internetowy
gerappa

Agnieszka
Urodzony: 1979-10-29
Miejsce zamieszkania: POZNAŃ
56 / 180


2011-11-18

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Staraj się dojrzeć promyk światła tam, gdzie inni widzą tylko ciemność ! (czytano: 1430 razy)

 

Listopad… liśc-opad… deściopad :) to miesiąc bardzo trudny nie tylko biegaczy. Obserwuję otaczających mnie ludzi i spadek formy nie dotyczy tylko mnie… miny zrzednięte, wiecznie niedospane chodzące cienie. Myślę, że życie może być piękne nawet w listopadzie. To już mój drugi listopad kiedy podnoszę z ‘kryzysu formy’. [Choć znam kilka Wyjątkowych Egzemplarzy, którzy spadku formy nie odnotowują… ale to Cyyyborgiii są :D z żelaza i stali]

W ubiegłym roku też tak było. 10-10-2010 – tego dnia był mój pierwszy maraton, brak doświadczenia przełożył się trudne dni pomaratońskie. Wtedy po maratonie bolało mnie wszystko, a najbardziej kolano. Nie byłoby tak źle gdybym dodatkowo nie zaliczyła przygody z parapetem…. Podczas mycia okien wlazłam na parapet a schodząc z niego tyłem myślałam, że mam za sobą krzesło … niestety nie było go tam… było bardzo obok… tak więc przeciążone kolano otrzymało dodatkowy ‘klaps’ w postaci upadku z wysokości… spuchło, szpital, kule itd itd. Wszelkie aktywności fizyczne uskuteczniać zaczęłam dopiero 15-11-2010. Zaczynałam wtedy również delikatnie, małe truchciki od zaczynając od 5 km i powoli a sukcesywnie zwiększając dystans… i przeszło. Samo przeszło. Chyba ludzie z doświadczeniem nazywają to kolanem biegacza. Teraz jest tak samo z każdym treningiem jest lepiej.

Trochę mnie martwił ‘come back’ moich problemów z kolanem. Zaciskałam zęby i myślach groziłam nodze, że jak się nie poprawi to już ja ją załatwię, pogadam z Oskarem i problem z głowy. Najpierw oskarżałam buty, że są za stare, że już je wybiegałam, że mają duży przebieg, że już czas na zmianę… Prosiłam siebie, żebym nie wymagała za dużo od nich bo to przecież tylko głupie nogi są… potem przypomniałam sobie, ze te problemy zaczęły się…. po wyrwaniu podpiętek które mi Pan Ortopeda zalecił na Achillesa… biegałam z nimi 2 miesiące aż tu pewnego dnia wywaliłam je do śmieci. Nóżki się przyzwyczaiły do luksusu. Podpiętki zostały zakupione przez Pana o wielkim sercu i słabych nerwach… następnie wklejone w buciki…. Jakże ja się na tych żelikach pięknie odbijam. Nóżki mają dodatkową amortyzację i ból powoli przechodzi. Z każdym bieganiem coraz lepiej. Zwiększam kilometraż bardzo powoli… bo po co ? to nie zawody.


I wyszła Agnieszka na pole. Nóżki w kostkach oplatają opaski, w kieszeni pomadka nawilżająca, na główce czołówka. Biegniemy, Anita obok, w oczoje[dr]=[b]nej różowej wiatrówce. Widać nas z daleka. I dobrze i tak ma być. Bezpiecznie. Ludzie się za nami oglądają, spojrzenia niektórych zdradzają podziw a inni pewnie chętnie postukali by się w głowę. Biegnie sobie, biegnie i rozmawia cichutko z Agą: my sobie tu zimę pięknie wolniutko przetruchtamy, tłuszczyk spalimy, kilometr do kilometra pozbieramy. A wiosną się będziemy śmiać z tych co kanapę w takie popołudnia jak to wybrali… i wyprzedzając na trasie powiem tylko: gerappa !

Jak się kupi auto – trzeba porządnie opić, żeby się nie psuło,
Jak się kupi mieszkanie – konieczna jest parapetówka,
Jak się kończy sezon biegowy…. – trzeba wypić pizotonik ;-D – tak więc dziś wielkie święto …. Człowiek nie wielbłąd napić się musi :)

Listopad to nie tylko zimno, ciemno, wiatr i deszcz …

A na zdjęciu: pizotonik po jednym z upalnych treningów z Lidką na Cytadeli … jak on wtedy smakuje :)


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Rufi (2011-11-18,12:43): Już tak nie narzekaj. W tym roku lisciopad i tak jest łaskawy! Ja chyba tego nie odczuwam tym razem bo pauzuję z bieganiem a nogi aż same rwą żeby biegać. Dzisiaj już nie wytrzymam chyba.
Marysieńka (2011-11-18,13:27): No złociutka, przyznaj się "ino", ile Żywiec zapłacił Ci za reklamę???:))
snipster (2011-11-18,14:10): audycja nie zawierała lokowania produktu :))) kurcze, ten pizotonik ma jakąś chyba niezbadaną moc :) powolutku, sukcesywnie, dąży się do celu ;)
gerappa Poznań (2011-11-18,15:40): dostałam super kasę !
jacdzi (2011-11-18,19:34): Zdjecie z izotonikiem.







 Ostatnio zalogowani
kuzag
01:12
Marco7776
23:56
camillo88kg
23:43
przystan
23:39
inka
23:30
Roadrunner
23:21
conditor
23:12
Lektor443
22:21
pixel5
22:03
kornik
22:00
kos 88
21:50
Przemek_Czersk
21:49
rdz86
21:46
milosz2007
21:44
radosc
21:43
Stonechip
21:42
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |