| | | |
|
| 2007-01-11, 18:26 Narkotyk taki jak bieganie
2007-01-11, 09:18 - Mariusz N napisał/-a:
Może mi ktoś podpowiedzieć gdzie można kupić trochę "silnej woli" ? Jakoś tej zimy nic mi się nie chce !
Co cię skłania do biegania ?
Marzenia ? Konieczność ? Przyjemność ?
Pozdrawiam |
LINK: http://www.republika.pl/kblomza | Do biegania pcha mnie przede wszystkim przyjemność, a po drugie satysfakcja z małych własnych sukcesów i rekordów. Po części bieganie stało już się dla mnie koniecznością bo wciąga jak narkotyk - bo kiedy się ma najlepsze samopoczucie jak nie podczas biegu i jeszcze lepsze po nim ?
hehe skąd siła i motywacja do biegania ? Mi jakoś przychodzą same z siebie ale kopa zdecydowanie dodają zawody i wspólne spotkania - chociażby te najbliższe 21 stycznia w Chomiczówce |
|
| | | |
|
| 2008-04-16, 10:13 Odchudzanie biegacza
Jak powinna wyglądać dieta odchudzającego się biegacza tak aby zapewnić odpowiednią ilość wszelkich niezbędnych składników i minerałów przy treningach 40-60 km tygodniowo? Może ktoś ma szczegółowy plan takiej diety z podanymi posiłkami na każdy dzień? I nie chodzi mi o odchudzanie z kości na ości ale przynajmniej 10 kg nadwagę. Pozdrawiam wszystkich walczących z tłuszczykiem:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-04-16, 10:47
2008-04-16, 10:13 - agawa71 napisał/-a:
Jak powinna wyglądać dieta odchudzającego się biegacza tak aby zapewnić odpowiednią ilość wszelkich niezbędnych składników i minerałów przy treningach 40-60 km tygodniowo? Może ktoś ma szczegółowy plan takiej diety z podanymi posiłkami na każdy dzień? I nie chodzi mi o odchudzanie z kości na ości ale przynajmniej 10 kg nadwagę. Pozdrawiam wszystkich walczących z tłuszczykiem:) |
Ja mam również z 5 kg nadwagi ale nie moge się odchudzać bo wtedy tracę zdrowie. Po prostu kości mam ciężkie i tyle :-( Wtedy odchudzanie nie ma sensu. Nie raz to przerabialam. |
|
| | | |
|
| 2008-04-16, 14:32
2008-04-16, 10:13 - agawa71 napisał/-a:
Jak powinna wyglądać dieta odchudzającego się biegacza tak aby zapewnić odpowiednią ilość wszelkich niezbędnych składników i minerałów przy treningach 40-60 km tygodniowo? Może ktoś ma szczegółowy plan takiej diety z podanymi posiłkami na każdy dzień? I nie chodzi mi o odchudzanie z kości na ości ale przynajmniej 10 kg nadwagę. Pozdrawiam wszystkich walczących z tłuszczykiem:) |
solidaryzuję się z problemem! ;-) |
|
| | | |
|
| 2008-04-16, 14:38
2008-04-16, 14:32 - Tusik napisał/-a:
solidaryzuję się z problemem! ;-) |
ja również. Ale najlepiej jest...pokochać, swoje krągłości |
|
| | | |
|
| 2008-04-16, 14:47 hmmm
Z pokochaniem kilogramów nie mam problemów ale dodatkowe kilogramy niestety przeszkadzają mi aby poprawić prędkość i wydłużyć dystans :(
|
|
| | | |
|
| 2008-04-16, 14:49
Na pewno nie mozna robic tego drastycznie i na sile. Najlepiej poradzic sie dietetyka jakiegos ( umnie to sie nie sprawdzilo bo zakazal mi biegac wiec sie z nim ozięble pożegnałam :-)). Słyszałam że bieganie na czczo dobrze robi na chudnięcie ale nie polecam przy słabej krwi. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-04-16, 15:01
2008-04-16, 14:47 - agawa71 napisał/-a:
Z pokochaniem kilogramów nie mam problemów ale dodatkowe kilogramy niestety przeszkadzają mi aby poprawić prędkość i wydłużyć dystans :(
|
nie należę do "kruszynek", i wagę..też mam stosowną. Ale szybko pozbyłam się znacznej części swojej nadwagi, jak przestało to być moją obsesją |
|
| | | |
|
| 2008-04-16, 15:12
2008-04-16, 15:01 - marysieńka napisał/-a:
nie należę do "kruszynek", i wagę..też mam stosowną. Ale szybko pozbyłam się znacznej części swojej nadwagi, jak przestało to być moją obsesją |
To też fakt. Jak się o tym nie myśli to samo schodzi. |
|
| | | |
|
| 2008-04-16, 15:20
2008-04-16, 15:12 - Rufi napisał/-a:
To też fakt. Jak się o tym nie myśli to samo schodzi. |
odnośnie krwi, o krórej piszesz, swego czasu problem ten również, mnie dotknął.Znajomy boonergoterapeuta polecił mi pijać dużo świeżego soku z czerwonych buraczków. Pijałam go zawsze na głodniaka. Przyznaję, że cholernie męczyło mnie to codzienne ucieranie buraczków,( ładnych kilkadziesiąt litrów soku wypiłam) ale wyniki poprawiły się. Mam spokój do dzisiejszego dnia, a kilkanaście latek minęło. Może i Tobie pomoże. |
|
| | | |
|
| 2008-04-16, 18:47
2006-12-04, 21:00 - KRZYSIEKBIEGA napisał/-a:
Zgadzam sie z przedmówca, dodatkowo polecam jeść mniej-ale częściej. Ja np konsumuje ok 8-10 razy dziennie. A był okres w wojsku kiedy posiłki miałem trzy razy dziennie i regularnie, wówczas przytyłem przez 15 miesięcy 7 kilo. |
To chyba najlepszy sposób na trzymanie wagi, a nawet na schudniecie. Jeść kilka małych posiłków dziennie, tak jak pisze Krzysiek, no i zacząć od śniadania.. |
|
| | | |
|
| 2008-04-16, 21:33
Ja jak miałem niedyspozycję chorobową z bieganiem przez dwa m-ce przytyłem 14 kilo,potem długo nie mogłem schudnąć i obecnie się udało choć jeszcze chcę schudnąć by lepiej sie biegało.Miałem ciągoty do różnych słodyczy,teraz psychika moja przestawiła się na tyle że ostatnio wobec nich zobojętniałem.Bo psychika przy odchudzaniu to podstawa,bez niej żadna dieta nie będzie skuteczna podobnie jak z wyzwoleniem się z nałogów.
U mnie jest tak,że jak tyję to nie tylko po brzuchu ale i nogach,stają się one ciężkie i grube.Potem gdy się odchudzam strasznie mnie bolą i zanim znowu bedą jak dawniej-chudsze i twardsze z wyrobionymi mięśniami mija sporo czasu.Jak sobie pomyślę ile to wymaga wysiłku odechciewa mi się jeść rzeczy które tuczą-frykasów i mocno kalorycznych,czasem wogle nie chce się jeść.
Najlepsza metoda żeby nie tyć to po prostu mieć cały czas świadomość jakie mogą być skutki ponownego przytycia,ile to kosztuje potem trudu i wyżeczeń! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-04-16, 23:46 BMI to nie wszystko.
2008-04-16, 10:47 - Rufi napisał/-a:
Ja mam również z 5 kg nadwagi ale nie moge się odchudzać bo wtedy tracę zdrowie. Po prostu kości mam ciężkie i tyle :-( Wtedy odchudzanie nie ma sensu. Nie raz to przerabialam. |
Mam BMI na poziomie 19 i jem to co lubię i TYLKO to co lubię, czyli nie tykam tego co nie lubię. I to jest bardzo dobry przykład jak NIE należy robić.
BMI to nie wszystko. Na pewno każdy widział dziecko typu "niejadek", czyli takie, co robi cyrki przy każdym normalnym posiłku ale słodyczy może zjeść bez ograniczeń. To ja właśnie tak mam, bo nigdy z tego nie wyrosłam. I wszystko było dobrze (wszystko z wyjątkiem zębów) dopóki nie zaczęłam biegać. Niestety kolejne kontuzje uświadamiają mi, że jak tego nie zmienię, to szybciutko się z bieganiem pożegnam. Ale jak tu zmienić zwyczaje żywieniowe kiedy się jest po czterdziestce? |
|
| | | |
|
| 2008-04-17, 00:52
2008-04-16, 23:46 - gmp3 napisał/-a:
Mam BMI na poziomie 19 i jem to co lubię i TYLKO to co lubię, czyli nie tykam tego co nie lubię. I to jest bardzo dobry przykład jak NIE należy robić.
BMI to nie wszystko. Na pewno każdy widział dziecko typu "niejadek", czyli takie, co robi cyrki przy każdym normalnym posiłku ale słodyczy może zjeść bez ograniczeń. To ja właśnie tak mam, bo nigdy z tego nie wyrosłam. I wszystko było dobrze (wszystko z wyjątkiem zębów) dopóki nie zaczęłam biegać. Niestety kolejne kontuzje uświadamiają mi, że jak tego nie zmienię, to szybciutko się z bieganiem pożegnam. Ale jak tu zmienić zwyczaje żywieniowe kiedy się jest po czterdziestce? |
Niestety myślę, że należysz do osób które mają niski poziom cukru we krwi i dlatego musisz szybko uzupełnić glukozę, wiec chyba nie ma co walczyć z tymi słodyczami...ja się już poddałam, ostatnio jak zmierzyłam sobie cukier we krwi, po batoniku:) i wyszło mi 50 (norma to 100)to stwierdziłam że nie będę swojego organizmu męczyć.., na innej osobie też się to potwierdziło, fakt, że próbka badawcza składająca się z dwóch przypadków :) może być odstępstwem od reguły ale wydaje mi się,że Osoby lubiące słodycze to niekoniecznie są łasuchami, po prostu szybko spada im poziom glukozy we krwi, tak to sobie teraz tłumaczę:) |
|
| | | |
|
| 2008-07-27, 06:25 Odchudzanie to.......proces
Witajcie....
Chyba najlepiej na tym forum wiem o czym mówicie. Przed pierwszym półmaratonem w 2004 schudłem w ciągu 12miesięcy 40 kg. Dla jasności ze 140 do 100 kg. Jestem dość dużym chłopem więc waga poniżej 100 jest dla mnie OK. Odchudzałem się szybko, wiec.....ŹLE!!!!. Jadłem malutko i schudłem ale też bardzo osłabiłem organizm. Biegałem 4 razy w tygodniu po 6 do 10 km. Efekt - sylwetka OK - zdrowie - urwałem Achillesa. Piszę to ku przestrodze tym, którzy chcą szybko zrzucać kilogramy.
Jeśli biegasz 40km na tydzień, to musisz niestety wspomóc się dietą. Śniadanie normalne ale bez lub z odrobiną ciemnego pieczywa, obiad bez ziemniaków i zupy z dużą ilością warzyw, kolacja.....hm, najlepiej bez ale mnie się sprawdzają koktajle na kefirze - owocowe oczywiście. Zacząłem po kontuzji biegać w tym roku od maja. Zastosowałem też dietę i do dziś spsdłem 10 kg. To może i niewiele ale tempo spadku jest dobre. Dla jasności spadam ze 130 kg. Teraz mam 120 i dziś biegnę 10-tkę w Gdowie, powoli bo szkoda stawów ale znowu coś spadnie. Osobom z dużą nadwagą nie polecam dystansów dłuższych niż 10km. Uzbrójcie się w cierpliwość i poczekajcie ze startem w maratonie do czasu aż wasza waga będzie waszą dumą.
Ale się rozpisałem, sorry jak kogoś zanudziłem....:)
Pozdrawiam
Leszek |
|
| | | |
|
| 2008-07-27, 06:58
2008-07-27, 06:25 - lgortal napisał/-a:
Witajcie....
Chyba najlepiej na tym forum wiem o czym mówicie. Przed pierwszym półmaratonem w 2004 schudłem w ciągu 12miesięcy 40 kg. Dla jasności ze 140 do 100 kg. Jestem dość dużym chłopem więc waga poniżej 100 jest dla mnie OK. Odchudzałem się szybko, wiec.....ŹLE!!!!. Jadłem malutko i schudłem ale też bardzo osłabiłem organizm. Biegałem 4 razy w tygodniu po 6 do 10 km. Efekt - sylwetka OK - zdrowie - urwałem Achillesa. Piszę to ku przestrodze tym, którzy chcą szybko zrzucać kilogramy.
Jeśli biegasz 40km na tydzień, to musisz niestety wspomóc się dietą. Śniadanie normalne ale bez lub z odrobiną ciemnego pieczywa, obiad bez ziemniaków i zupy z dużą ilością warzyw, kolacja.....hm, najlepiej bez ale mnie się sprawdzają koktajle na kefirze - owocowe oczywiście. Zacząłem po kontuzji biegać w tym roku od maja. Zastosowałem też dietę i do dziś spsdłem 10 kg. To może i niewiele ale tempo spadku jest dobre. Dla jasności spadam ze 130 kg. Teraz mam 120 i dziś biegnę 10-tkę w Gdowie, powoli bo szkoda stawów ale znowu coś spadnie. Osobom z dużą nadwagą nie polecam dystansów dłuższych niż 10km. Uzbrójcie się w cierpliwość i poczekajcie ze startem w maratonie do czasu aż wasza waga będzie waszą dumą.
Ale się rozpisałem, sorry jak kogoś zanudziłem....:)
Pozdrawiam
Leszek |
Leszek, wcale nie nudzisz. Twój wpis na forum jest bardzo interesujący. Lepiej uczyć się na błędach innych niż na ...
Powodzenia na 10km. i napisz jak było. :) |
|
| | | |
|
| 2008-07-30, 22:21
2008-07-27, 06:25 - lgortal napisał/-a:
Witajcie....
Chyba najlepiej na tym forum wiem o czym mówicie. Przed pierwszym półmaratonem w 2004 schudłem w ciągu 12miesięcy 40 kg. Dla jasności ze 140 do 100 kg. Jestem dość dużym chłopem więc waga poniżej 100 jest dla mnie OK. Odchudzałem się szybko, wiec.....ŹLE!!!!. Jadłem malutko i schudłem ale też bardzo osłabiłem organizm. Biegałem 4 razy w tygodniu po 6 do 10 km. Efekt - sylwetka OK - zdrowie - urwałem Achillesa. Piszę to ku przestrodze tym, którzy chcą szybko zrzucać kilogramy.
Jeśli biegasz 40km na tydzień, to musisz niestety wspomóc się dietą. Śniadanie normalne ale bez lub z odrobiną ciemnego pieczywa, obiad bez ziemniaków i zupy z dużą ilością warzyw, kolacja.....hm, najlepiej bez ale mnie się sprawdzają koktajle na kefirze - owocowe oczywiście. Zacząłem po kontuzji biegać w tym roku od maja. Zastosowałem też dietę i do dziś spsdłem 10 kg. To może i niewiele ale tempo spadku jest dobre. Dla jasności spadam ze 130 kg. Teraz mam 120 i dziś biegnę 10-tkę w Gdowie, powoli bo szkoda stawów ale znowu coś spadnie. Osobom z dużą nadwagą nie polecam dystansów dłuższych niż 10km. Uzbrójcie się w cierpliwość i poczekajcie ze startem w maratonie do czasu aż wasza waga będzie waszą dumą.
Ale się rozpisałem, sorry jak kogoś zanudziłem....:)
Pozdrawiam
Leszek |
Jako człowiek który to samo przeszedł {choć może nie miałem aż tak dużej nadwagi jak u ciebie} życzę ci wytrwałości w mocnym postanowieniu wyszczuplenia.Ważna jest przede wszystkim psychika,bez niej nie da pokonać się nadmiernego łaknienia i człowiek będzie wracał do starego wyglądu.Przyznam że też na początku mocno i szybko schudłem,obecnie walczę z tym żeby ponownie nie przytyczyć bo mam dużą skłonność do tego.Uważam że jeszcze mogę zrzucić trochę kilosów choć to trudne.
Pamiętajmy,że każdy zbędny kilogram to ileś tam sekund gorzej na biegach dlatego musimy umieć powstrzymywać nadmierny apetyt,omijać stoiska ze słodyczami,tłustymi rzeczami,nie łykać za dużo browarów a jeść tylko tyle ile naprawdę potrzebuje nasz organizm!Inaczej zawsze będziemy zazdrościć szczuplejszym biegaczom a nie o to przecież nam chodzi! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-11, 11:51
no proszę!
wszyscy z nadwagą, nie mogą schudnąć, szukają diety...
a potem na zawodach TYLKO JA JESTEM GRUBA !!!!!! a wszyscy inni chudzi i wyżyłowani!
nienawidze Was :P |
|
| | | |
|
| 2008-09-11, 12:02 Eh
2008-09-11, 11:51 - Ev napisał/-a:
no proszę!
wszyscy z nadwagą, nie mogą schudnąć, szukają diety...
a potem na zawodach TYLKO JA JESTEM GRUBA !!!!!! a wszyscy inni chudzi i wyżyłowani!
nienawidze Was :P |
Nie prawda, gruby to jestem JA :-) I najgorsze, że się już do tego zacząłem przyzwyczajać - jak to mówią psychologi - samoakceptacja... :-( |
|
| | | |
|
| 2008-09-11, 13:16
Dawaj,licytujemy się
Ile masz nadwagi? :) |
|