Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Bigfut (2006-04-29)
  Ostatnio komentował  Admin (2006-05-08)
  Aktywnosc  Komentowano 96 razy, czytano 356 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(Jędrek)

 2006-04-29, 17:59
 Nic sie nie zmieniło od zeszłego roku.
Opisałem jak to było na biegu w Graczach. Tak wiele wymagają niektórzy biegacze od orgów a co sami robią. Przypomnę mój zeszłoroczny post.

,,Co sie dzieje z nami biegaczami?
Czytając niektóre posty zastanawiam się, co się dzieje z nami biegaczami. Mamy żal do mediów, że tak mało jest o nas pisane i mówione. Sami siebie nie szanujemy jako przykład podam,,Bieg Skalniaka”. Organizator stanął na wysokości zadania. Przed biegiem była w termosach kawa, herbata i wystawione kosze z bananami i mandarynkami. Fajnie pomyślałem po biegu sobie zjem banana i napije się gorącej kawy. Patrzę i nie mogę się nadziwić, co my biegacze robimy. Owoce znikają i zostają wkładane do toreb biegaczy. Myślę sobie, o co poniektórzy chcą sobie odbić wysokie wpisowe ( 5 złociszy) i uśmiecham się pod nosem. Najważniejszy jest start, więc przebieram się w swoje ciuchy do biegania. Po biegu wchodzę do sali i mam zamiar napić się gorącej kawy nalewam sobie ją do kubeczka i szukam śmietanki. Łapie mnie zdziwienie nie ma śmietanki i powoli zaczyna mnie szlak trafiać no już nawet śmietankę zabrali. Głośno wyrażam swoja opinie a tu jeden z biegaczy otwiera swoją torbę i podaje mi śmietankę. Musze przyznać, ze mnie tym rozbawił. Na koniec imprezy podchodzi do naszego stolika biegacz i się pyta czy może zabrać wodę stojącą w butelce na stole, bo przednim daleka droga do domu. Mówię weź sobie ją chłopie.
Podobnie było na Maratonie Wrocławskim gdzie poniektórzy biegacze kończący półmaraton pobrali koszulki i inne fanty przeznaczone dla kończących maraton (1-700) biegaczy. Śmieszą mnie te komentarze, typu a organizator był cienki lub źle zorganizował zawody, bo kolejka po numery startowe albo jeszcze coś tam. Ja osobiście jestem zadowolony z każdych zawodów, ze komuś się je chciało zorganizować i włożyć wiele serca i swojego prywatnego czasu. Osobiście nie należę do zadnegu klubu, bo lubię być niezależny. Moim klubem jest bieg a składką członkowską jest opłata startowa. Przez 10 lat mojego amatorskiego biegania uczestniczyłem corocznie tylko w biegu 5 kilometrowym. W tym roku wystartowałem w pierwszy raz w maratonie i 14 zawodach. Po biegu słucham rad biegaczy i staram się je stosować. Dzięki nim moje wyniki są coraz lepsze. Za nie serdecznie dziękuję. Pozdrawiam."

SKOMENTUJ CYTUJĄC
Jędrek 2005-12-04 16:04

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(pam)

 2006-04-29, 18:11
 
2006-04-29, 17:19 - Admin napisał/-a:

Może źle sie wyraziłem - nie chodzi o to, że zawodnik na mecie nie musi sie umyć. To oczywiste, że musi ! Ale chodzi mi o jakiś dziwny brak samodzielności niektórych biegaczy - oczekują, że jadąc na zawody będą traktowani niczym święte krowy - organizator załatwi im nocleg, nakarmi, napoi... to była z mojej strony złośliwość - bo najlepiej, jakby ich także uczesał i umył - bo sami nie umieją ! Czemu zawodnik, który wie, że na trasie potrzebuje jedzenia nie zostawi sobie czegoś niezbędnego na punktach tylko cały swój wyjazd, miesiące treningu - opiera na organizatorach ? Przecież kg bananów kosztuje 3.50 pln... a jakby dla niego zabrakło ? Jeśli ktoś poważnie podchodzi do startu, to odżywki powinien mieć własne, zwłaszcza jeśli ich potrzebuje prawda ? To właśnie jest ten brak SAMODZIELNOŚCI o którym piszę - roszczeniowe podejście do organizatora - oczekiwanie, że to on o nas zadba we wszystkich aspektach imprezy.
Panie admin. To już nie tylko złośliwość z pańskiej strony. W informatorze PSB zamieszczonym w kalendarzu wydawanym we Wrocławiu jest rozdział : Świadczenia dla zawodników. Wśród nich jest zabezpieczenie noclegu na podłodze w sali sportowej, punktu odświeżania i napoje na trasie itd. Pytam: po co są podawane takie rzeczy do wiadamości wszem i wobec, skoro w związku z komentarzem jakiejś imprezy pod tym kątem można przeczytać o sobie tak niewybrednego tekstu.
To przecież admin powiniem pilnować, by dyskusje prowadzone na jego forum miały odpowiedni poziom - również ten kulturalny.
A jeśli chodzi o dożywianie na trasie - przynajmniej we Wrocławiu to w innym wątku pan G. Danielak wyjaśnił przyczynę zamieszania.
I panie admin - szanuj pan innych , a święte krowy zostaw Hindusom.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(morito)

 2006-04-29, 18:42
 Beawo Michal
Nie dalej niz przed chwila rozmawialem z zona o totalnym oglupieniu spoleczenstwa w III i pol RP. I w tej chwili przeczytalem ten komunikat. Dla mnie znamienny jest fakt, ze pod krytykycznymi uwagami, paszkwilami czy obelgami w niewielu przy[padkach autorzy nie maja odwagi sie podpisac.
Przyznaja, sam wielokrotnie wylewalem widrami pomyje na glowy organizatorow, jednak zawsze robilem to z otwarta przylbicom. Organizatorzy /kolejnosc chronologiczna/: maratonu gdanskiego, biegu adama i ewy w poznaniu, biegu w moryniu, 100km w Koszalinie uczciwue zapracowali na taka opinie. Zreszta nigdy zaden z orgow nawet nie probowal jakiejkolwiek polemiki z moimi zarzutami.
Natomiast od pewnego czasu wsrod dyskutantow pojawila sie grupa biegaczy (?) frustratow, nie potrafiacych sie odnalezc w rzeczywistosci, ktorzy pod plaszczykiem anonimowosci, rzekomo bojac sie o swoje bezpieczenstwo. A moze i srodowiskiem biegaczy steruje wiadomy uklad, ktory jest glownym wrobiem moherowego rzadu iii i 50% RP?
Moze kazdy z ocenijacych wystawi ocene po 30 dniach od imprezy. Czas jest najlepszym czynnikiem obiektywizujacym sklae oceny. Na goraca glowe, kipiaca zolcia po braku piwa & bananow najlepszy jest zimny prysznic.
Cenie wolnosc slowa, jednak slowa podpisanego. Slowa ktorych wstydzi sie ich autor sa rodem z rynsztoku i tam jest ich miejsce - nie w szanujacym sie serwisie dla hobbystow - pasjonatow. Takie okolicznosci sa jedynymi dla ktorych warto pilegnowac CENZURE!!!!!!!!!!!!!!!!
Brawo Michal! Cisze sie ze wyraziles swoja opinie w taki spsob, adekwatny dla okolicznosci. Ten serwis jest twoja wlasnoscia, twoim ogrodkiem a nikt nie lubi jak mu sie sra do ogrodka!!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

()

 2006-04-29, 18:44
 Admina nie mozna traktować poważnie.
Ma jakąś obsesję. Wielokrotnie wspominał juz o jakiejś samodzielności, roszczeniach aby tylko pognębic tych co skrytykują jakieś jego ulubione biegi czy osoby. Nie jest obiektywny. Ten żałobny komunikat a nastepnie jego komentarze są tego kolejnym dowodem.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(tarzi)

 2006-04-29, 18:56
 
a te wszystkie dziady co tak nazekają to sie smaruja bengajami na salach gimnastychnych i śmierdzi!!! smaruja sie przed snem-niewiem po co?? i wstają o 4 rano i znowu sie smaruja!! i smierdzi tym gównem że spac nie mozna!! a moze ci co nażekają niech ponazekaja ze sobie kupuja drogie buty, ciuchy do biegania, i wychodza na trening a tam nie ma bananów?? niech jada do afryki biegac tam jest tego dużo!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

()

 2006-04-29, 19:06
 Jest wesoło.
Jest na biegach wesoło a róznice zdań zawsze są. To zupełnie nieważne problemiki. Tu sie kłócimy a na biegach jesteśmy i tak rodzinką.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Martix)

 2006-04-29, 19:27
 
2006-04-29, 19:06 - napisał/-a:

Jest na biegach wesoło a róznice zdań zawsze są. To zupełnie nieważne problemiki. Tu sie kłócimy a na biegach jesteśmy i tak rodzinką.
Tak jest ha!ha!Powiedzmy komuś o bananach kto nie biega a zaraz to skomentuje,że ty małpa bo się ich domagasz,a tu nie chodzi o jakieś grymasy,niewiadomo jakie zachcianki ale o coś podstawowego dla biegacza.Zeby ich choć mało było,ale były.A kto się chce ich nawschrzaniać niech jedzie do Berlina.Na trasie ich się nie da dużo zjeść bo tłum biegaczy "pcha" cię do przodu.Za to na mecie jest ze 100 m stołów uginających się od bananków,ciasteczek,jabłuszek{dwa lata temu były nawet Marsy,Snickersy},Gatoradu i wody żródlanej.Tylko wstyd się na dłużej zatrzymać i jeść,od razu Niemcy poznają żeś Polak albo Ukrainiec.Choć po darmowe piwo Berliner Pils już są kolejki i go brakuje.Ta odrobina "luksusu" kosztuje około 600 zł{koszty maratonu z noclegami}.
Kłótnie,kłótniami!Przy komputerze każdy jest kozakiem,ale na biegu już nic złego nie powie,jeszcze poda rękę.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Jedrek)

 2006-04-29, 19:39
 Ale mnie rozbawiłeś :))
2006-04-29, 18:56 - tarzi napisał/-a:

a te wszystkie dziady co tak nazekają to sie smaruja bengajami na salach gimnastychnych i śmierdzi!!! smaruja sie przed snem-niewiem po co?? i wstają o 4 rano i znowu sie smaruja!! i smierdzi tym gównem że spac nie mozna!! a moze ci co nażekają niech ponazekaja ze sobie kupuja drogie buty, ciuchy do biegania, i wychodza na trening a tam nie ma bananów?? niech jada do afryki biegac tam jest tego dużo!!
Już dawno tak się nie śmiałem :))Dziekuje i pozdrawiam. :))

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Marek)

 2006-04-29, 20:15
 Podzielam opinię Michała
Drogi Michale
zakładam, że właśnie komunikat specjalny jest Twojego autorstwa.
Podzielam i Ja Twoją opinię, wręcz zostałem poruszony komunikatem i uważam, że jest to prawda.
Spośrod Nas zdarzają się biegacze, dla których prezenty, wszelkie gadżety są bardziej istotne niż sam bieg. Często widzimy jak na trasie niektórzy kombinują, aby na odpowiednim miejscu wbiec na metę tylko po otrzymać drobny upominek.
Oczywiście, że są to fajne niespodzianki dla nas, ale nie za wszelką cenę.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Admin)

 2006-04-29, 20:20
 Obsesja
2006-04-29, 18:44 - napisał/-a:

Ma jakąś obsesję. Wielokrotnie wspominał juz o jakiejś samodzielności, roszczeniach aby tylko pognębic tych co skrytykują jakieś jego ulubione biegi czy osoby. Nie jest obiektywny. Ten żałobny komunikat a nastepnie jego komentarze są tego kolejnym dowodem.
Ok, może i mam obsesję. Niech będzie. Ale czy to nrmalne, że dorosły mężczyzna nie umie o siebie zadbać we własnym zakresie tylko wymaga, by go na trasie maratonu karmiono, na mecie karmiono, z dworca PKP odebrano i zaprowadzono do biura zawodów bo nie trafi, poinformowano indywidualnie o której jst statrt bo regulaminu mu się nie chce przeczytać, załatwiono nocleg dziń wcześniej i zapewniono, że żaden inny biegacz obok nie będzie chrapał, a koty za oknem nie będą psocić ? I jak przyjedzie dzień wczśniej, to też obowiązkowo należy go nakarmić, bo sam do sklepu nie trafi ? Liczyć należy za niego także okrążenia jakie przebiegł, bo sam liczyć nie będzie, zaprowadzic go na mecie grzecznie na masaże, oraz do punktu oddawania chipów - bo sam nie trafi ? O taką samodzielność mi chodzi, o nic więcej. Czy jestem obiektywny ? Na pewno nie jestem - nikt nie jest, ale na pewno się staram oddać rację każdemu, i nie wlepiam czerwonych kartek imprezie, która jst jedną z najlepszych w naszym kraju - tylko za to, że nie było obiecanych bananów 3.5 za kilogram. I potrafię dostrzeć pewną różnicę organizacyjną między Maratonem Leśnym w Wejherowie a Maratonem Wrocławskich rozgrywanym w centrum 700.000 miasta

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(naczelny rabinwww.onet.pl)

 2006-04-29, 20:50
 komunikat specjalny
LINK: http://www.onet.pl
dlaczego zawodnicy tacy jak m paruśinski a wistorowicz sa pomijani prawie na kazdej imprezie biegowej w tym kraju przebiec maraton dla kazdego do 50 to nic wielkiego

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(pam)

 2006-04-29, 20:52
 
Jasne, że maraton w Wejherowie i we Wrocławiu to nie to samo. Ale już nie chciałam robić porównania z Warszawą - też centrum i chyba nie jest za mała na porównanie?
Kilka lat temu słyszało się o upadku Maratonu Warszawskiego - dziś organizacyjnie super. Może teraz przyszła kolej na Wrocław i panowie organizatorzy skorzystają z doświadczeń kolegów.
Myślę, że wyszłoby to tylko nam wszystkim na dobre.
I może lepiej skończyć te niepotrzebne chyba nikomu przytyki.
Dość chyba już tu napisano o pewnych niedociągnięciach i obrażanie się, czy innych tutaj myślę, że powinno być poniżej naszej godności. Szanujmy się wzajemnie. Organizatorzy niech wyciągną wnioski, a my na trasy. I bawmy się bieganie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

()

 2006-04-30, 07:50
 TomekK
2006-04-29, 20:20 - Admin napisał/-a:

Ok, może i mam obsesję. Niech będzie. Ale czy to nrmalne, że dorosły mężczyzna nie umie o siebie zadbać we własnym zakresie tylko wymaga, by go na trasie maratonu karmiono, na mecie karmiono, z dworca PKP odebrano i zaprowadzono do biura zawodów bo nie trafi, poinformowano indywidualnie o której jst statrt bo regulaminu mu się nie chce przeczytać, załatwiono nocleg dziń wcześniej i zapewniono, że żaden inny biegacz obok nie będzie chrapał, a koty za oknem nie będą psocić ? I jak przyjedzie dzień wczśniej, to też obowiązkowo należy go nakarmić, bo sam do sklepu nie trafi ? Liczyć należy za niego także okrążenia jakie przebiegł, bo sam liczyć nie będzie, zaprowadzic go na mecie grzecznie na masaże, oraz do punktu oddawania chipów - bo sam nie trafi ? O taką samodzielność mi chodzi, o nic więcej. Czy jestem obiektywny ? Na pewno nie jestem - nikt nie jest, ale na pewno się staram oddać rację każdemu, i nie wlepiam czerwonych kartek imprezie, która jst jedną z najlepszych w naszym kraju - tylko za to, że nie było obiecanych bananów 3.5 za kilogram. I potrafię dostrzeć pewną różnicę organizacyjną między Maratonem Leśnym w Wejherowie a Maratonem Wrocławskich rozgrywanym w centrum 700.000 miasta
Dość często nie zgadzam się z Adminem, ale tym razem jestem podobnego zdania, choć... nie do końca (no cóż lubie zawsze sobie podyskutować).
Wiem, że jest bardzo duża grupa biegaczy, która uważa że się im wszystko należy. Tak nie może być, tak samo jak traktowanie biegów jako swoistego zarobkowania (na boku: tu możemy wkroczyć w sferę rozważań czy wyścigi dla zawodowców i amatorów powinny być łączone), co najczęściej wyraża się łowieniem gadżetów, nagród czy zabieraniem "garściami" pożywienia. Ja jako biegacz oczekuję od organizatora że zagwarantuje mi to do czego zobowiązał się w regulaminie. Nie zwracam uwagi na koszulki, jedzenie, a nawet czasami na możliwość umycia (często w małych miejscowościach - przykład Kodeń czy Korycin można się tylko opłukać po biegu. Jeżeli prysznic byłby konieczny to po prostu takie imprezy by się nie odbyły). Ważne są dla mnie 2 rzeczy: jedna regulaminowa tj. medal jako pamiątka (jeżdzę tam gdzie go dostanę) oraz druga sprawa - odnoszenie się organizatorów do zwykłych biegaczy (tj. spoza elity). Wiem, że i czołówkę i VIP-ów trzeba hołubić (często od ich udziału zależą finanse), ale szeregowego biegacza nie można lekceważyć. A takie sytuacje się zdażają i w takich biegach nie pokazuję się już więcej.
A teraz wracając do powyższej wypowiedzi Admina: Jeżeli biegacz przyjedzie dzień wcześniej i buro zawodów jest otwarte, to chyba by się nic nie stało gdyby ktoś z biura pomógłby mu znaleźć nocleg czy też wskazać gdzie jest czynny sklep? Oczywiście, że każdy powinien liczyć liczbę okrążeń na biegu, żeby dobrze rozłożyć siły, ale wcale nie musi - po to są sędziowie, żeby mówić ile zostało do przebiegnięcia i kiedy jest koniec. Do punktów masażu, oddawania chipów itp nie trzeba nas odprowadzać tylko niech będą odpowiednio oznaczone (np. po Półmaratonie Warszawskim dopiero od 4 czy 5 osobie na mecie dowiedziałem się gdzie oddawać chipy, a było to dobre 100 m od mety).

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Admin)

 2006-04-30, 08:01
 Koniec ?
2006-04-29, 20:52 - pam napisał/-a:

Jasne, że maraton w Wejherowie i we Wrocławiu to nie to samo. Ale już nie chciałam robić porównania z Warszawą - też centrum i chyba nie jest za mała na porównanie?
Kilka lat temu słyszało się o upadku Maratonu Warszawskiego - dziś organizacyjnie super. Może teraz przyszła kolej na Wrocław i panowie organizatorzy skorzystają z doświadczeń kolegów.
Myślę, że wyszłoby to tylko nam wszystkim na dobre.
I może lepiej skończyć te niepotrzebne chyba nikomu przytyki.
Dość chyba już tu napisano o pewnych niedociągnięciach i obrażanie się, czy innych tutaj myślę, że powinno być poniżej naszej godności. Szanujmy się wzajemnie. Organizatorzy niech wyciągną wnioski, a my na trasy. I bawmy się bieganie.
Jak mam rozumieć Twoja sugestję upadku Maratonu Wrocławskiego ? Co jest oznakom tego upadku, jakimś widocznym symptomem ? BRAK BANANÓW ??? Możesz mi podać argumenty potwierdzające stawianą tezę o upadku ? Pytam teraz bez złośliwości - na pewno jednym z nich będzie brak elity i słąbe wyniki - po raz kolejny - kobiet. Ale... wszyscy mają pretensję BANANY i od czasu do czasu i inn 3-planowe elementy, takie jak trudność w znalezieniu miejsca odbioru Chipów, które jak wół stało w obrębie strefy dla zawodników.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jarek Kosoń)

 2006-04-30, 10:21
 Najważniejsze Bieganie
LINK: http://www.biegowyserwis.pl
Uważam, że z zawodów biegowych najważniejsze jest bieganie. Ale jeżeli organizator pobiera wysokie wpisowe musi się ze wszystkich zobowiązań wywiązać. Maratony otrzymują coraz większe dotacje, a my musimy płacić coraz więcej. Pieniądze idą dla "gwiazd" - biegaczy drugiego albo trzeciego planu. Wynik w granicach 2.15 już kilkanaście lat temu w Polsce był na porządku dziennym.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(D.Ząbczyński)

 2006-04-30, 13:30
 Brawo Admin
Brawo Michale!
Też mnie to wnerwia. Wydaje się że coraz więcej jest wiecznie niezadowolonych "biegaczy" - zawsze znajdą coś co im się niepodoba. A już stawianie czerwonej kartki za maraton wrocławski - za brak bananów to "lekka" przesada :-)))
P.S. Zapraszam na bieg Rzeźnika :-) Tam trzeba będzie sie samemu umyć ;-)
D.Z.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

()

 2006-04-30, 14:40
 
Polska nie należy do Krajów Bananowych!!! I niech tak zostanie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Tolek Banan)

 2006-04-30, 15:52
 Przygody Tolka Banana
Nie biegam tylko od wieczora do rana.
Dlatego na trasie nie potrzebuję banana.
A moja życiówka jest nieźle wyśrubowana.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Bez podpisu.)

 2006-04-30, 16:14
  Napastliwi obrońcy.
Mnie się wydaje, że maraton wrocławski ustami organizatora który przeprosił za nieporozumienie w regulaminie dotyczące bananów sam się obronił. Zupełnie niepotrzebni są napastliwi obrońcy wymyślający na siłę jakieś zarzuty wobiec biegaczy. Być może, którymś trzeba na zawodach udzielić jakiejś informacji, pomóc im gdzieś trafić ale w tak dużej grupie można spotkać różne osobowości, bardziej lub mniej zaradne ale pisać o tych mniej zaradnych tak jak to robi admin to nie fair.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Gregory)

 2006-04-30, 16:25
 VOX POPULI
Oceniłem MW 2006 jako imprezę "bardzo dobrze zorganizwaną godną polecenia" jednakże pod komunikatem specjalnym autora serwisu podpisać sie nie mogę. MW 2006 podupadł w stosunku do lat poprzednich co było widać po 1) wynikach 2) frekwencji.
To że wśród biegaczy są malkontenci to wiadomo nie od dzis ale jednak są imprezy oceniane b. dobrze jak choćby ubiegłoroczna edycja MWroc? czy ubiegłym roku biegali i oceniali zupełnie inni biegacze? czy może zwyczajnie organizacja była lepsza?

Jeśli autor serwisu salwuje takimi komunikatami powinien zrezygnowac w ogole z formuły RANKINGU, wychodzac z zalozenia ze nie jest on obietkywny i krzywdzi wylacznie organizatorow. Rozumiem ze za reklamy imprez w serwisie placą organizatorzy i to zobowiązuje ale bez przesady.

Polecam wszystkim Maraton Wrocław z bananami czy bez:)!!!!
Nie moge sie doczekac Jubileuszowej edycji jesli tylko zdrowie dopisze i obowiazki pozwola sie przygotowac to na pewno bede.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  5  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
michu77
10:13
mirek065
09:58
lordedward
09:55
benfika
09:55
alex
09:22
crespo9077
09:20
piotrhierowski
09:20
lotnik
09:00
Patriszja11
09:00
Wojciech
08:51
StaryCop
08:33
Leno
08:27
chris_cros
08:10
jaro109
07:46
Hung
06:35
biegacz54
05:21
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |