|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | papaja (2013-09-19) | Ostatnio komentował | lopezz (2013-09-24) | Aktywnosc | Komentowano 35 razy, czytano 352 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2013-09-19, 10:54 Techniki wiązania butów sportowych
Zalecane przez producentów obuwia "czyszczenie wilgotną szmatką" powoduje tylko równomierne roztarcie brudu. Nikt nie potrafi przekonywująco wyjaśnić, dlaczego nie można prać butów w pralce... Nigdy mi się nie odkształciły, nie rozkleiły, nie zaczęły obcierać, uciskać itp. ani nie było innych niespodzianek.
A same techniki wiązania ciekawe. |
| | | | | |
| 2013-09-19, 11:00
2013-09-19, 10:54 - papaja napisał/-a:
Zalecane przez producentów obuwia "czyszczenie wilgotną szmatką" powoduje tylko równomierne roztarcie brudu. Nikt nie potrafi przekonywująco wyjaśnić, dlaczego nie można prać butów w pralce... Nigdy mi się nie odkształciły, nie rozkleiły, nie zaczęły obcierać, uciskać itp. ani nie było innych niespodzianek.
A same techniki wiązania ciekawe. |
Mnie zaś mocno zastanawia fragment mówiący o tym, że po zmianie butów należy przez około 2 tygodnie ograniczyć natężenie treningów o 25% by uniknąć otarć itd. Jednocześnie zaleca się wymieniać buty na nowe co 500-700 km. Czyli zasadniczo przez buty nie da się realizować planów treningowych :-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-09-19, 11:08
2013-09-19, 11:00 - Admin napisał/-a:
Mnie zaś mocno zastanawia fragment mówiący o tym, że po zmianie butów należy przez około 2 tygodnie ograniczyć natężenie treningów o 25% by uniknąć otarć itd. Jednocześnie zaleca się wymieniać buty na nowe co 500-700 km. Czyli zasadniczo przez buty nie da się realizować planów treningowych :-) |
Być może trzeba przed startem planu treningowego "rozklepać" sobie od razu 3-4 pary butów i dopiero zaczynać plan :) |
| | | | | |
| 2013-09-19, 11:12
2013-09-19, 11:00 - Admin napisał/-a:
Mnie zaś mocno zastanawia fragment mówiący o tym, że po zmianie butów należy przez około 2 tygodnie ograniczyć natężenie treningów o 25% by uniknąć otarć itd. Jednocześnie zaleca się wymieniać buty na nowe co 500-700 km. Czyli zasadniczo przez buty nie da się realizować planów treningowych :-) |
E tam. Trza elastycznie. Na dwa tygodnie przed planowanym kupnem, nalezy odpowiednio zwiększyć natężenie treningów. Po zakupie zaś zmniejszyć. Tak aby wyjść na swoje... ;) |
| | | | | |
| 2013-09-19, 11:18
2013-09-19, 10:54 - papaja napisał/-a:
Zalecane przez producentów obuwia "czyszczenie wilgotną szmatką" powoduje tylko równomierne roztarcie brudu. Nikt nie potrafi przekonywująco wyjaśnić, dlaczego nie można prać butów w pralce... Nigdy mi się nie odkształciły, nie rozkleiły, nie zaczęły obcierać, uciskać itp. ani nie było innych niespodzianek.
A same techniki wiązania ciekawe. |
Pranie w pralce niszczy amortyzację butów. Podczas długotrwałego moczenia w pralce pęcherzyki pianki EVA po prostu się sklejają i już nie amortyzują (pianka się "zbija)". |
| | | | | |
| 2013-09-19, 11:22
2013-09-19, 11:18 - BiegaczAmator napisał/-a:
Pranie w pralce niszczy amortyzację butów. Podczas długotrwałego moczenia w pralce pęcherzyki pianki EVA po prostu się sklejają i już nie amortyzują (pianka się "zbija)". |
Ustawiam na program półgodzinny, tzw. odświeżanie. |
| | | | | |
| 2013-09-19, 11:23
2013-09-19, 11:12 - ko[zuch] napisał/-a:
E tam. Trza elastycznie. Na dwa tygodnie przed planowanym kupnem, nalezy odpowiednio zwiększyć natężenie treningów. Po zakupie zaś zmniejszyć. Tak aby wyjść na swoje... ;) |
A nie jest tak, że gdy buty dochodzą końca swego życia, właśnie na 2 tygodnie przed ich zaprzestaniem użytkowania, też trzeba zmniejszyć obciążenie, bo już nie amortyzują i robi się niebezpiecznie dla użytkownika? Byłoby idealnie, bo cały czas trzeba byłoby mieć mniejsze obciążenia :-)
Ale mam na to sposób - należy w planie ułożyć obciążenia większe o 25% niż nam potrzebne. Wtedy jak je zmniejszymy, będzie idealnie :-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-09-19, 11:23
Ta rozprawa naukowa na temat wiązania butów jest niekompletna, bo nie ma nic na temat: jak zawiązać tak zwany supeł, żeby się nie rozwiązał.. Ja osobiście wiem, ale nie mam na ten temat żadnych naukowych dowodów popartych badaniami wykonanymi przez jakiś uniwerytet, więc sie nie wypowiadam ;) |
| | | | | |
| 2013-09-19, 11:25
2013-09-19, 11:22 - papaja napisał/-a:
Ustawiam na program półgodzinny, tzw. odświeżanie. |
Myślę, że nawet pół godziny wystarczy, żeby pianka nieźle oberwała. Uprzedzając Twoją ripostę: pół godzony zamoczenia w pralce to nie to samo co bieganie po kałużach, bo w tym drugim przypadku buty nie są ciągle zamoczone i przy bieganiu strząsasz/wyciskasz z nich wodę, która się do nich dostała.
Ja piorę buty w misce "do góry nogami" (buty do góry nogami, a nie miska) tak, żeby nie zamaczać podeszwy. |
| | | | | |
| 2013-09-19, 11:29
2013-09-19, 11:23 - Admin napisał/-a:
A nie jest tak, że gdy buty dochodzą końca swego życia, właśnie na 2 tygodnie przed ich zaprzestaniem użytkowania, też trzeba zmniejszyć obciążenie, bo już nie amortyzują i robi się niebezpiecznie dla użytkownika? Byłoby idealnie, bo cały czas trzeba byłoby mieć mniejsze obciążenia :-)
Ale mam na to sposób - należy w planie ułożyć obciążenia większe o 25% niż nam potrzebne. Wtedy jak je zmniejszymy, będzie idealnie :-) |
Innym rozwiązaniem może być kupowanie używanych (przez dwa tygodnie)... Wtedy zakładasz już dobre i realizujesz plan... ;) |
| | | | | |
| 2013-09-19, 11:30
2013-09-19, 11:25 - BiegaczAmator napisał/-a:
Myślę, że nawet pół godziny wystarczy, żeby pianka nieźle oberwała. Uprzedzając Twoją ripostę: pół godzony zamoczenia w pralce to nie to samo co bieganie po kałużach, bo w tym drugim przypadku buty nie są ciągle zamoczone i przy bieganiu strząsasz/wyciskasz z nich wodę, która się do nich dostała.
Ja piorę buty w misce "do góry nogami" (buty do góry nogami, a nie miska) tak, żeby nie zamaczać podeszwy. |
Buty normalnie funkcjonują jako "do góry nogami". Więc podejrzewam, że chodzi o "do dołu nogami" :-) |
| | | | | |
| 2013-09-19, 11:32
2013-09-19, 11:29 - ko[zuch] napisał/-a:
Innym rozwiązaniem może być kupowanie używanych (przez dwa tygodnie)... Wtedy zakładasz już dobre i realizujesz plan... ;) |
I to jest rozwiązanie bliskie idealnemu :-) Aż strach pomyśleć co się stanie jak marketingowcy firm odkryją, że buty "wstępnie przebiegane" to potencjał na nową modę produktową. Będą osiągały niebotyczne ceny w sklepach, można je zaopatrywać w certyfikaty przebiegania, tworzyć teamy profesjonalnych rozbiegaczy itd. Da się na tym zrobić cały przemysł "wstępnego rozbiegania butów" :-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-09-19, 11:35
2013-09-19, 11:32 - Admin napisał/-a:
I to jest rozwiązanie bliskie idealnemu :-) Aż strach pomyśleć co się stanie jak marketingowcy firm odkryją, że buty "wstępnie przebiegane" to potencjał na nową modę produktową. Będą osiągały niebotyczne ceny w sklepach, można je zaopatrywać w certyfikaty przebiegania, tworzyć teamy profesjonalnych rozbiegaczy itd. Da się na tym zrobić cały przemysł "wstępnego rozbiegania butów" :-) |
Być może jesteśmi świadkami narodzin nowej profesji. PreRunner (za parę drobnych) biega (25% słabiej) dwa tygodnie w nowych butach, które następnie oddaje profesjonalistom...
|
| | | | | |
| 2013-09-19, 11:36
2013-09-19, 11:35 - ko[zuch] napisał/-a:
Być może jesteśmi świadkami narodzin nowej profesji. PreRunner (za parę drobnych) biega (25% słabiej) dwa tygodnie w nowych butach, które następnie oddaje profesjonalistom...
|
Trzeba to błyskawicznie opatentować! |
| | | | | |
| 2013-09-19, 11:46
2013-09-19, 11:36 - Admin napisał/-a:
Trzeba to błyskawicznie opatentować! |
(SFS) Second Foot System? |
| | | | | |
| 2013-09-19, 11:59
2013-09-19, 11:00 - Admin napisał/-a:
Mnie zaś mocno zastanawia fragment mówiący o tym, że po zmianie butów należy przez około 2 tygodnie ograniczyć natężenie treningów o 25% by uniknąć otarć itd. Jednocześnie zaleca się wymieniać buty na nowe co 500-700 km. Czyli zasadniczo przez buty nie da się realizować planów treningowych :-) |
Tia.... producenci butów zapomnieli, że produkują te laczki na materiałów synterycznych. O ile w skórzanych butach faktycznie coś może się rozchodzić, doformować etc. to jeżeli buty do biegania po dwóch tygodniach miałyby się odkształcić dopasowując do nogi, to by znaczyło że to wyczajny szmelc, ktory po kolejnych dwóch tygodniach się rozleci. Prawda jest prosta jak cep i brutalna: buty do biegania albo pasują, albo nie. Jeżeli nie pasują, to żadne dwa tygodnie nie pomogą.
Te "ogólne porady" to generalnie w mojej ocenie bzdury, które mają jedynie dwa cele: nabijanie kabzy pazernym producentom i ochrona ich tyłka (to uwaga pod adresem producentów butów, a nie autora artykułu, który zapewne w dobrej wierze to powtórzył). Ale po kolei:
Na koniec jak dbać o buty sportowe – krótki przewodnik
- Zawiązujcie swoje buty do biegania prawidłowo (przykłady powyżej).
Czyli co, tylko te z artykułu (nawet najwymyślniejsze) sposoby wiązania są "błogosławione", a każdy inny nie?? Już pierwszy rzut oka na propozycje wiązania z artykułu prowadzi do wniosku, że niektore z nich bardziej będą wpływać na zużycie buta.
- Wymiana obuwia powinna nastąpić po przebiegnięciu około 500 – 800 km, w zależności od wagi ciała, pokonywanych dystansów i nawierzchni, po której biegamy.
Tak tak, a najlepiej kupować nowy model co tydzień. Nie ciekawi nikogo, dlaczego tak rzadko (chyba w ogóle?) pisze się o tym, jak OBIEKTYWNIE stwierdzić, kiedy buty nadają się do wymiany? Dlaczego nikt nie napisze: buty trzeba wymienić, kiedy nastąpiły w nich takie a takie zmiany... (raz jeden znalazłem taki artykuł w RW).
Bo łatwiej siać zamęt w słabszych umysłach nowicjuszy i skłaniać ich do bezrefleksyujnego wydawania kasy. Nie dalej niż dwa tygodnie temu przebiegłem półmaraton w moich historycznych (drugich chronologicznie w długiej kolejce) butach do biegania (Adidas Supernova Glide 1), bo akurat tylko te miałem pod ręką. Mimo, że mają na liczniku kilka razy taki przebieg, jaki "limitują" producenci, biega się w nich całkiem wygodnie, amortyzacja na medal, a ja jakoś po tym półmaratonie żyję i mam się całkiem nieźle.
- Buty należy wymienić także w przypadku znoszenia wkładki.
Tak tak, oraz w przypadku mocniejszego zabrudzenia - też lepiej kupić nowe buty na wszelki wypadek (uwaga: kupno dwóch par jest wyżej punktowane!). Tyle tylko, że ja idę pod prąd - jak coś się stało z wkładką, to wymieniam wkładkę. Przykład: po zaliczeniu Chudego Wawrzyńca wkładki w moich Salomonach całkiem się zrolowały i nie nadają się do niczego. Idąc za tą "poradą" musiałbym wymienić prawie nowe buty. Wybrałem wersję "eko" i kupiłem nowe wkładki. Nadal żyję, nie urwało mi nogi. Salomony (z niefirmową wkładką) nadal wygodne i w cięższy teren rewelacyjne.
- Nie należy czyścic obuwia poprzez „zatapianie” go w pralce, a po ewentualnym czyszczeniu, suszyć w temperaturze pokojowej.
Tu akurat się zgodzę.
- No i podstawowa zasada, której bezwzględnie trzeba się trzymać – butów do biegania używajmy TYLKO do biegania!
Acha, czyli kiedy biegamy i buty dostają obciążenie kilkukrotnie przekraczające naszą wagę, to ok, ale jeśli zakładamy je do chodzenia - to już zbrodnia (Boże, jak w takim przypadku dojść z domu na start maratonu? trafiony-zatopiony). BZDURY: w butach do biegania tak samo dobrze można przemierzać piesze dłuższe wycieczki. Osobiście nawet polecam. Mi zdarzyło się (o zgrozo!!!) parę razy z dziećmi pokopać piłkę w butach do biegania. Żyją wszyscy: ja, dzieci, buty i piłka. Aczkolwiek zrobiłem to na własne ryzyko, sami tego lepiej nie próbujcie ;)
Jak we wszystkim, najlepszy będzie zdrowy rozsądek: wiadomo, katowanie buta dopóki jeszcze strzępy podeszwy się trzymają od spodu nie jest najrozsądniejsze i najzdrowsze dla nóg, kiszenie w reklamówce przemoczonych laczków też raczej nie pomaga (butom i atmosferfze dokoła). Osobiście też preferuję używanie butów na zmianę - staram się nie biegać dwa raazy pod rząd w tych samych butach zwłaszcza dzień po dniu, jednak też bez przesady. Początkujący biegacz amator nie musi od razu kupować dwóch par butów, bo zaczyna się ruszać. Natomiast bezrefleksyjne kupowanie na siłę nowych "adidasów" tylko dlatego, że "producent kazał po X kilometrach" albo dlatego, że wkładka się wygięła - to dla mnie mówiac delikatnie naiwność.
Pozdrawiam :) |
| | | | | |
| 2013-09-19, 12:02
2013-09-19, 11:30 - Admin napisał/-a:
Buty normalnie funkcjonują jako "do góry nogami". Więc podejrzewam, że chodzi o "do dołu nogami" :-) |
Podeszwą do góry :)
Najważniejsze, że nie nogami do przodu :))) |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-09-19, 12:07
Przedstawione sposoby wiązania są bardzo ciekawe, ale jeśli chodzi o resztę, to zgadzam się z komentarzami powyżej. Od dłuższego czasu obserwuję tę ewolucję, że producenci zalecają coraz częstszą wymianę butów. Kiedyś było to 1200km, potem 1000. Potem znienacka odkrywam, że gdzieś tam pojawia się liczba 800, a tutaj po raz pierwszy spotykam się już z 500 km. Czekamy na następny krok. Co zabawne, producenci cały czas zapewniają, że ich buty są coraz bardziej zaawansowane technologicznie. Coraz bardziej zaawansowane, ale coraz mniej trwałe ; ) |
| | | | | |
| 2013-09-19, 12:17
2013-09-19, 11:59 - BiegaczAmator napisał/-a:
Tia.... producenci butów zapomnieli, że produkują te laczki na materiałów synterycznych. O ile w skórzanych butach faktycznie coś może się rozchodzić, doformować etc. to jeżeli buty do biegania po dwóch tygodniach miałyby się odkształcić dopasowując do nogi, to by znaczyło że to wyczajny szmelc, ktory po kolejnych dwóch tygodniach się rozleci. Prawda jest prosta jak cep i brutalna: buty do biegania albo pasują, albo nie. Jeżeli nie pasują, to żadne dwa tygodnie nie pomogą.
Te "ogólne porady" to generalnie w mojej ocenie bzdury, które mają jedynie dwa cele: nabijanie kabzy pazernym producentom i ochrona ich tyłka (to uwaga pod adresem producentów butów, a nie autora artykułu, który zapewne w dobrej wierze to powtórzył). Ale po kolei:
Na koniec jak dbać o buty sportowe – krótki przewodnik
- Zawiązujcie swoje buty do biegania prawidłowo (przykłady powyżej).
Czyli co, tylko te z artykułu (nawet najwymyślniejsze) sposoby wiązania są "błogosławione", a każdy inny nie?? Już pierwszy rzut oka na propozycje wiązania z artykułu prowadzi do wniosku, że niektore z nich bardziej będą wpływać na zużycie buta.
- Wymiana obuwia powinna nastąpić po przebiegnięciu około 500 – 800 km, w zależności od wagi ciała, pokonywanych dystansów i nawierzchni, po której biegamy.
Tak tak, a najlepiej kupować nowy model co tydzień. Nie ciekawi nikogo, dlaczego tak rzadko (chyba w ogóle?) pisze się o tym, jak OBIEKTYWNIE stwierdzić, kiedy buty nadają się do wymiany? Dlaczego nikt nie napisze: buty trzeba wymienić, kiedy nastąpiły w nich takie a takie zmiany... (raz jeden znalazłem taki artykuł w RW).
Bo łatwiej siać zamęt w słabszych umysłach nowicjuszy i skłaniać ich do bezrefleksyujnego wydawania kasy. Nie dalej niż dwa tygodnie temu przebiegłem półmaraton w moich historycznych (drugich chronologicznie w długiej kolejce) butach do biegania (Adidas Supernova Glide 1), bo akurat tylko te miałem pod ręką. Mimo, że mają na liczniku kilka razy taki przebieg, jaki "limitują" producenci, biega się w nich całkiem wygodnie, amortyzacja na medal, a ja jakoś po tym półmaratonie żyję i mam się całkiem nieźle.
- Buty należy wymienić także w przypadku znoszenia wkładki.
Tak tak, oraz w przypadku mocniejszego zabrudzenia - też lepiej kupić nowe buty na wszelki wypadek (uwaga: kupno dwóch par jest wyżej punktowane!). Tyle tylko, że ja idę pod prąd - jak coś się stało z wkładką, to wymieniam wkładkę. Przykład: po zaliczeniu Chudego Wawrzyńca wkładki w moich Salomonach całkiem się zrolowały i nie nadają się do niczego. Idąc za tą "poradą" musiałbym wymienić prawie nowe buty. Wybrałem wersję "eko" i kupiłem nowe wkładki. Nadal żyję, nie urwało mi nogi. Salomony (z niefirmową wkładką) nadal wygodne i w cięższy teren rewelacyjne.
- Nie należy czyścic obuwia poprzez „zatapianie” go w pralce, a po ewentualnym czyszczeniu, suszyć w temperaturze pokojowej.
Tu akurat się zgodzę.
- No i podstawowa zasada, której bezwzględnie trzeba się trzymać – butów do biegania używajmy TYLKO do biegania!
Acha, czyli kiedy biegamy i buty dostają obciążenie kilkukrotnie przekraczające naszą wagę, to ok, ale jeśli zakładamy je do chodzenia - to już zbrodnia (Boże, jak w takim przypadku dojść z domu na start maratonu? trafiony-zatopiony). BZDURY: w butach do biegania tak samo dobrze można przemierzać piesze dłuższe wycieczki. Osobiście nawet polecam. Mi zdarzyło się (o zgrozo!!!) parę razy z dziećmi pokopać piłkę w butach do biegania. Żyją wszyscy: ja, dzieci, buty i piłka. Aczkolwiek zrobiłem to na własne ryzyko, sami tego lepiej nie próbujcie ;)
Jak we wszystkim, najlepszy będzie zdrowy rozsądek: wiadomo, katowanie buta dopóki jeszcze strzępy podeszwy się trzymają od spodu nie jest najrozsądniejsze i najzdrowsze dla nóg, kiszenie w reklamówce przemoczonych laczków też raczej nie pomaga (butom i atmosferfze dokoła). Osobiście też preferuję używanie butów na zmianę - staram się nie biegać dwa raazy pod rząd w tych samych butach zwłaszcza dzień po dniu, jednak też bez przesady. Początkujący biegacz amator nie musi od razu kupować dwóch par butów, bo zaczyna się ruszać. Natomiast bezrefleksyjne kupowanie na siłę nowych "adidasów" tylko dlatego, że "producent kazał po X kilometrach" albo dlatego, że wkładka się wygięła - to dla mnie mówiac delikatnie naiwność.
Pozdrawiam :) |
Może i masz rację ze zgubnymi dla podeszwy skutkami prania butów. Ale widzisz, ja piorę i "nadal żyję, nie urwało mi nogi" :) Czyli każdy ma swoje patenty i cokolwiek robi, robi na własne ryzyko. |
| | | | | |
| 2013-09-19, 12:19
2013-09-19, 12:17 - papaja napisał/-a:
Może i masz rację ze zgubnymi dla podeszwy skutkami prania butów. Ale widzisz, ja piorę i "nadal żyję, nie urwało mi nogi" :) Czyli każdy ma swoje patenty i cokolwiek robi, robi na własne ryzyko. |
Dokładnie tak!
Przy okazji: o praniu tylko odpowiedziałem na Twoje pytanie, a nie udzielałem porady :) |
|
|
|
| |
|