Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  januszjoger57 (2012-12-24)
  Ostatnio komentował  a.luc (2012-12-28)
  Aktywnosc  Komentowano 24 razy, czytano 174 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  
Do tego tematu podpięte są artykuły:
STS Timing Pacemaker TEAM podsumowuje sezon 2012(Artur Kujawiński, 2012-12-24)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



januszjoge...
Janusz Tybuszewski

Ostatnio zalogowany
---


 2012-12-24, 16:04
 STS Timing Pacemaker TEAM podsumowuje sezon 2012
Łodzi nie zabezpieczaliście przypadkiem?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1 wpisów)


Hubert87
Hubert Sobczak

Ostatnio zalogowany
2024-01-24
20:56

 2012-12-24, 17:44
 
Też załapałem się na Timexa w Grodzisku Wlkp. za co serdecznie dziękuje :)Służy mi bez szwanku ;) Chyba dzięki niemu pobiłem wszystkie życiówki w tym roku ;) Czekam na możliwość w kolejnym zającowaniu :D

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)

 



Hubert87
Hubert Sobczak

Ostatnio zalogowany
2024-01-24
20:56

 2012-12-24, 19:06
 
Pierwszy po prawej(jeżeli mowa o ostatnim zdjęciu) to Mariusz Adamczyk :)tylko po "utracie" włosów, a nie Sarapuk...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)


dzaczyk021...
Darek Zaczyk

Ostatnio zalogowany
2015-04-18
11:59

 2012-12-24, 20:57
 
Zapraszamy do Wałbrzycha w przyszłym roku na półmaraton;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


a.luc
ŁUC ANDRZEJ

Ostatnio zalogowany
2024-04-19
17:07

 2012-12-24, 23:39
 kpina?
Autorowi materiału gratuluję samopoczucia i dobrego humoru. Biorąc pod uwagę, iż mamy święta, postaram się oszczędzić sobie sarkazmu...
Stwierdzę tylko, iż niewątpliwie trudno być zającem... Zając z maratonu w Poznaniu, który prowadził grupę na 3:00 osiągnął zawrotny czas 3:13. Po drodze "pękł" mu balonik (niewątpliwe oznakowanie lidera) i "zgubił" oznakowanie z koszulek (kartki wielkości numeru startowego zaczepione na klatce piersiowej i plecach).
Życzę więc lepszej selekcji pacemaker"ów oraz wszelkiej pomyślności w Nowym Roku! A koledze z wynikiem 3:13 (wiem, że stać go na więcej) pokory na trasie (zwłaszcza po 30. km) oraz zdrowia!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)


andrzejgon...
Andrzej Gonciarz

Ostatnio zalogowany
2024-04-13
22:40

 2012-12-24, 23:55
 a...
...mimo "moich" uwag że powinno się biec na czas brutto, różnokolorowe (niepowtarzające się kolory) baloniki, dziękuję Wam za Wrocław i Poznań, no i do zobaczenia na trasach.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (43 sztuk)


Hubert87
Hubert Sobczak

Ostatnio zalogowany
2024-01-24
20:56

 2012-12-25, 10:25
 
2012-12-24, 23:39 - a.luc napisał/-a:

Autorowi materiału gratuluję samopoczucia i dobrego humoru. Biorąc pod uwagę, iż mamy święta, postaram się oszczędzić sobie sarkazmu...
Stwierdzę tylko, iż niewątpliwie trudno być zającem... Zając z maratonu w Poznaniu, który prowadził grupę na 3:00 osiągnął zawrotny czas 3:13. Po drodze "pękł" mu balonik (niewątpliwe oznakowanie lidera) i "zgubił" oznakowanie z koszulek (kartki wielkości numeru startowego zaczepione na klatce piersiowej i plecach).
Życzę więc lepszej selekcji pacemaker"ów oraz wszelkiej pomyślności w Nowym Roku! A koledze z wynikiem 3:13 (wiem, że stać go na więcej) pokory na trasie (zwłaszcza po 30. km) oraz zdrowia!
Znam tego zająca i z tego co wiem to przez kilka lat wstecz poprowadził grupę bez problemu. Zające to też ludzie i mają prawo zle się poczuć czy nawet "spuchnąć". O ile pamiętam to "zgubił" balonik i oznakowanie koszulek jak już wiedział, że nie jest w stanie prowadzić grupy i postanowił nie wprowadzać ludzi w błąd.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)

 



Conrados
Konrad Pawlak

Ostatnio zalogowany
2022-09-27
16:03

 2012-12-25, 10:37
 
Chciałem bardo serdecznie podziękować za możliwość pacemakerowego debiutu w Poznaniu (czas 4:15). Było to dla mnie nowe, ale bardzo przyjemne doświadczenie. Mam nadzieję, że będzie mi dane kiedyś to powtórzyć.

Kolego a.luc, prowadzenie grupy na czas 3:00 to już poważne bieganie, a zającowi zawsze może przydarzyć się kontuzja lub inna niedyspozycja. Z tego, co widzę w Twojej wizytówce, nie połamałeś jeszcze trójki w maratonie (ja też nie), więc jeśli to zrobisz, nic nie stoi na przeszkodzie, abyś pokazał klasę w prowadzeniu grupy na 2:59:59. Przecież to takie proste, prawda?


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (4 sztuk)




Ostatnio zalogowany
2018-10-16
19:30

 2012-12-25, 11:03
 
2012-12-25, 10:37 - Conrados napisał/-a:

Chciałem bardo serdecznie podziękować za możliwość pacemakerowego debiutu w Poznaniu (czas 4:15). Było to dla mnie nowe, ale bardzo przyjemne doświadczenie. Mam nadzieję, że będzie mi dane kiedyś to powtórzyć.

Kolego a.luc, prowadzenie grupy na czas 3:00 to już poważne bieganie, a zającowi zawsze może przydarzyć się kontuzja lub inna niedyspozycja. Z tego, co widzę w Twojej wizytówce, nie połamałeś jeszcze trójki w maratonie (ja też nie), więc jeśli to zrobisz, nic nie stoi na przeszkodzie, abyś pokazał klasę w prowadzeniu grupy na 2:59:59. Przecież to takie proste, prawda?

Konradzie, trochę Cię poniosło.
Osoba prowadząca grupę na dany czas musi się przygotować do maratonu tak jak każdy biegacz z grupy. Problem w tym, że osoba biegnąca/prowadząca na 3:00 powinna ten dystans pokonywać swobodnie, wielokrotnie. Podejmowanie się prowadzenia grupy to poważne zobowiązanie i nie można go opierać na spektakularnym wyniku z przed lat. Mam nadzieję, że osoby kwalifikujące "przewodników" robią to w oparciu o analizę aktualnych wyników kandydata na pacemakera. Po za tym, jest praktyka, że czym lepszy czas tym ilość prowadzących jest większa. Wg. mnie, na 3:00 powinno być trzech pacemakerów.
Zaznaczam, że moje uwagi nie dotyczą konkretnego przypadku a zasad ogólnych. Osobiście, po za jednym przypadkiem gdzie prowadzący "bawił się tempem", ma same dobre doświadczenia.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)


sebbor
Sebastian Borowczyk

Ostatnio zalogowany
2019-07-22
10:19

 2012-12-25, 11:38
 
2012-12-25, 10:37 - Conrados napisał/-a:

Chciałem bardo serdecznie podziękować za możliwość pacemakerowego debiutu w Poznaniu (czas 4:15). Było to dla mnie nowe, ale bardzo przyjemne doświadczenie. Mam nadzieję, że będzie mi dane kiedyś to powtórzyć.

Kolego a.luc, prowadzenie grupy na czas 3:00 to już poważne bieganie, a zającowi zawsze może przydarzyć się kontuzja lub inna niedyspozycja. Z tego, co widzę w Twojej wizytówce, nie połamałeś jeszcze trójki w maratonie (ja też nie), więc jeśli to zrobisz, nic nie stoi na przeszkodzie, abyś pokazał klasę w prowadzeniu grupy na 2:59:59. Przecież to takie proste, prawda?

A co ma do rzeczy to czy ktoś załamał trójkę czy nie? Jeśli kolega biega wolniej to nie ma prawa głosu odnośnie biegających szybciej? Absurdalna argumentacja...

A co do podsumowania myślę, że przydałoby się rzeczowe wskazanie na ile pacemakerzy pobiegli (+ nawet międzyczasy). Tzn: Bieg xxx, pacamekerzy na xxx dobiegli do mety w czasie xxx. Wtedy mamy ogólny pogląd i realne podsumowanie ich pracy.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Conrados
Konrad Pawlak

Ostatnio zalogowany
2022-09-27
16:03

 2012-12-25, 20:57
 
Wydaje mi się, że osoba, która przymierza się do połamania trójki w maratonie powinna być doświadczonym biegaczem, świadomym tego, na co się porywa. Na taki wynik zwykle biegną biegacze, którzy przeważnie nie są debiutantami i wiedzą, że nie jest to taka prosta sprawa. Sytuacja biegaczy na 2:59 jest nieco inna niż członków wolniejszych grup, które często złożone są z debiutantów. Coraz częściej czytam wypowiedzi ludzi mających pretensje do pacemakerów. Oczywiście najłatwiej zgonić wszystko na prowadzącego, a przemilczeć swoje własne błędy czy braki treningowe. Z tego, co wiem, to poznański pacemaker prowadził grupę do 30. kilometra lub dalej, po czym doznał kontuzji czy innej niesprawności (jeśli się mylę, to mnie poprawcie). Czy biegacze biegnący w grupie na połamanie trójki to sieroty, które pozostawione same sobie nie potrafiły tej trojki połamać? Pewnie, że pacemakerów na połamanie 3 godzin powinno być 3 lub więcej, jednak na siłę nikt nikogo na pacemakerowanie namawiać nie może.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (4 sztuk)


pablo68
Paweł Dr±żek

Ostatnio zalogowany
2018-06-01
16:44

 2012-12-25, 21:37
 
Jeśli chodzi o pacmaykerów w czasie maratonu nigdy z nimi nie dobiegłem do mety, albo byłem za słaby ,albo czegoś mi brakowało . Od dwóch lat biegam bez pomocy , ale trzeba być dobrze przygotowanym i walka z samym sobą ,, liczę tylko na siebie,, i biegam maratony w czasie 2:58:00, 2:59:00 , ale wiem że stać mnie na 2:55:00 spokojnie . W sezonie 2013 myślę pobiec Bieg 7 Dolin na dystansie 100 km w Krynicy Zdrój , POZDRAWIAM WSZYSTKICH PACMAYKERÓW

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (39 sztuk)

 



a.luc
ŁUC ANDRZEJ

Ostatnio zalogowany
2024-04-19
17:07

 2012-12-26, 00:24
 
2012-12-25, 20:57 - Conrados napisał/-a:

Wydaje mi się, że osoba, która przymierza się do połamania trójki w maratonie powinna być doświadczonym biegaczem, świadomym tego, na co się porywa. Na taki wynik zwykle biegną biegacze, którzy przeważnie nie są debiutantami i wiedzą, że nie jest to taka prosta sprawa. Sytuacja biegaczy na 2:59 jest nieco inna niż członków wolniejszych grup, które często złożone są z debiutantów. Coraz częściej czytam wypowiedzi ludzi mających pretensje do pacemakerów. Oczywiście najłatwiej zgonić wszystko na prowadzącego, a przemilczeć swoje własne błędy czy braki treningowe. Z tego, co wiem, to poznański pacemaker prowadził grupę do 30. kilometra lub dalej, po czym doznał kontuzji czy innej niesprawności (jeśli się mylę, to mnie poprawcie). Czy biegacze biegnący w grupie na połamanie trójki to sieroty, które pozostawione same sobie nie potrafiły tej trojki połamać? Pewnie, że pacemakerów na połamanie 3 godzin powinno być 3 lub więcej, jednak na siłę nikt nikogo na pacemakerowanie namawiać nie może.
Mam wrażenie, że zostałem wezwany do odpowiedzi :-)

Szanowny Konradzie,
Twoje wcześniejsze argumenty zostały celnie zbite przez innych forumowiczów (dziękuję za te opinie). Podsumowując jednak ten wątek warto raz jeszcze podkreślić, iż osiągane wyniki nie są jakąkolwiek przepustką do dyskusji (w przeciwnym wypadku musiałbyś zgodnie ze swoją oceną w tym zakresie milczeć na tym forum -biorąc pod uwagę osiągane przez Ciebie rezultaty). Ponadto ludzie, którzy biorą się za prowadzenie grupy w maratonie (nie ma znaczenia zakładany czas), powinni robić to "z zamkniętymi oczami". Znaczy, że powinni znać swoje aktualne możliwości, bo podejmując się takiego zadania powinni czuć odpowiedzialność.

Twoja druga wypowiedź ma jakby charakter zarzutów skierowanych do mnie... No cóż. Nie jest to miejsce i czas na "spowiedź", ale uwierz mi, iż mam świadomość tego, co to jest 2:59:59 w maratonie i wiem, jaką pracę należy wykonać, aby taki rezultat osiągnąć. Dlatego też w Poznaniu nie liczyłem na wspomnianego zająca, a na siebie. W dyskusji wziąłem udział, ponieważ nie lubię tekstów typu reklamowego (jak ten powyższy), że wszystko spoko, kiedy fakty są inne. Podany przeze mnie przykład był spektakularny (choć pewnie odosobniony - zapewni autor artykułu), a twarze biegaczy, którzy "dali się nabrać" na bieg z zającem (ja do nich nie należałem), jak mówi reklama - bezcenne...

Aby sprawa była jasna - Ja do człowieka (zająca) nie mam żadnych pretensji. Każdy z biegaczy ma prawo osłabnąć na trasie, nawet zając. Nie lubię jednak kozaków (co to nie ja), którzy po 30. km "dostają kontuzji", a wcześniej tak "błyszczeli". Słowem, które z automatu pojawia się mi jako towarzyszące do wyrazu MARATON, jest POKORA.
Tym samym wszystkim nam życzę w Nowym Roku rewelacyjnych wyników oraz POKORY właśnie.

Konradzie - do zobaczenia na 40. BMW Berlin-Marathon. Może wówczas uda Ci się pokonać barierę 3:00. Powodzenia.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)


Conrados
Konrad Pawlak

Ostatnio zalogowany
2022-09-27
16:03

 2012-12-26, 10:51
 
Sebbor, jeśli już przeszliśmy na temat absurdów, to dla mnie absurdalne jest wysuwanie zarzutów pod adresem poznańskiego pacemakera na 3 godziny. Jak nietrudno zauważyć, biegacz ten legitymuje się życiówką 2:44 oraz, co ważniejsze, już kilkakrotnie bez problemu prowadził grupę na połamanie 3 godzin. W tym roku mu się nie udało, cóż pacemaker też człowiek. Oczywiście, zawsze można zagrać w ping ponga i odbić piłeczkę mówiąc, że pacemakerem powinna być osoba, która ma życiówkę 2:20, a więc 3 godziny biega z zamkniętymi oczami o każdej porze dnia i nocy; trzeba jednak takiego biegacza znaleźć. Podczas Maratonu Warszawskiego na czas 3 godzin prowadził jeden pacemaker (pan Bogdan Barewski z Warszawy). Nic mu się na szczęście nie stało i dobiegł na zakładany czas. Gdyby jednak mu się to nie udało z powodu kontuzji, niedyspozycji żołądkowej po 30.km, nie miałbym do p. Bogdana żadnych pretensji.

Pacemaker (nawet ten na 3 godziny) to też człowiek.


PS. Nie znam osobiście biegacza, który prowadził grupę na 3h w Poznaniu. A. luc, do zobaczenia na niemieckiej ziemi. Wcześniej będę atakował trójkę w Łodzi. Przepraszam, jeśli Cię uraziłem swoim wcześniejszym postem.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (4 sztuk)


maratonczyk
Przemysław Torłop

Ostatnio zalogowany
2024-04-28
16:39

 2012-12-26, 11:32
 
Przebiegłem wiele maratonów i byłem zającem na 3;30 i 4h i wiem że jest to trudny obowiązek ale na czas 3.00 to był bym zadowolony jak by poprowadził do 30km potem trzeba liczyć na własne siły,maraton nie biega się tylko nogami tu potrzebna jest głowa a tej niektórym brakuje.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (26 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)


michu77
Michał Hadam

Ostatnio zalogowany
2024-04-25
07:52

 2012-12-26, 17:53
 
2012-12-25, 11:38 - sebbor napisał/-a:

A co ma do rzeczy to czy ktoś załamał trójkę czy nie? Jeśli kolega biega wolniej to nie ma prawa głosu odnośnie biegających szybciej? Absurdalna argumentacja...

A co do podsumowania myślę, że przydałoby się rzeczowe wskazanie na ile pacemakerzy pobiegli (+ nawet międzyczasy). Tzn: Bieg xxx, pacamekerzy na xxx dobiegli do mety w czasie xxx. Wtedy mamy ogólny pogląd i realne podsumowanie ich pracy.
My sami po każdym biegu rozliczamy pacemakerów na wszelkich możliwych forach biegowych. Nie zliczę ile razy pisałem, że pacemaker wykonał dobrą robotę, czy też że np. zaczął za szybko i... pogubił ludzi ;-)
Zazwyczaj szczególnie dużo się pisze, gdy ktoś zawala sprawę...

Dodam, że kilka osób które przeszarżowały/zawaliły sprawę... z tego co zauważyłem, chyba już nie są brane pod uwagę przy ustalaniu składów pacemakerów na kolejne imprezy (zostały skreślone?)... ale zgłaszają się do roli pacemakerów na inne imprezy biegowe...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (118 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (17 sztuk)


Arti
Kujawiński Artur

Ostatnio zalogowany
2024-04-05
01:52

 2012-12-27, 04:17
 
2012-12-24, 23:39 - a.luc napisał/-a:

Autorowi materiału gratuluję samopoczucia i dobrego humoru. Biorąc pod uwagę, iż mamy święta, postaram się oszczędzić sobie sarkazmu...
Stwierdzę tylko, iż niewątpliwie trudno być zającem... Zając z maratonu w Poznaniu, który prowadził grupę na 3:00 osiągnął zawrotny czas 3:13. Po drodze "pękł" mu balonik (niewątpliwe oznakowanie lidera) i "zgubił" oznakowanie z koszulek (kartki wielkości numeru startowego zaczepione na klatce piersiowej i plecach).
Życzę więc lepszej selekcji pacemaker"ów oraz wszelkiej pomyślności w Nowym Roku! A koledze z wynikiem 3:13 (wiem, że stać go na więcej) pokory na trasie (zwłaszcza po 30. km) oraz zdrowia!
Również gratuluję "poczucia humoru"

Koledze pomagającemu innym na trasie na 3:00 w Poznaniu przytrafiła się kontuzja...wiadomo przykra sprawa ponieważ chodzi o zdrowie. Oznakowania nie zgubił tylko w takich przypadkach aby nie mylić innych na trasie pacemaker zdejmuje oznaczenia. "Dokuśtykał" do mety...sami wiemy jak mimo uszczerbku na zdrowiu trudno jest podjąć decyzję o zejściu z trasy.

Myślę,że w takim momencie powinno się koledze życzyć powrotu do zdrowia.


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (12 wpisów)

 



DamianSz
D-amian S-zpak

Ostatnio zalogowany
---


 2012-12-27, 10:39
 
Arti nie warto nawet komentować i odpowiadać na takie bezsensowne zarzuty. Gość wymadrza sie w temacie o którym nie ma zielonego pojęcia.
"Selekcja pacemakerów" - on chyba wyobraża sobie, że robisz casting i wybierasz pace wśród licznych (szczególnie na 3 h) chętnych, bo to przecież bardzo dobrze płatna profesja-))

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (142 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (35 sztuk)


JakubM
Jakub M

Ostatnio zalogowany
2024-03-21
14:39

 2012-12-27, 15:58
 Racja
2012-12-27, 10:39 - Damek napisał/-a:

Arti nie warto nawet komentować i odpowiadać na takie bezsensowne zarzuty. Gość wymadrza sie w temacie o którym nie ma zielonego pojęcia.
"Selekcja pacemakerów" - on chyba wyobraża sobie, że robisz casting i wybierasz pace wśród licznych (szczególnie na 3 h) chętnych, bo to przecież bardzo dobrze płatna profesja-))
Zgadzam się w 100%

Jak zwykle jest ktoś komu się coś nie podoba, od tego jest forum żeby takie osoby mogły napisać jak bardzo ktoś kiedyś zawiódł ale nie ma sensu sobie psuć humor denerwować się i odpisywać :) a.luc się zawiódł następnym razem pobiegnie sam :)

ja staż biegowy mam mały ale pacemakerów spotkałem w Pile na Półmaratonie Philipsa i pamiętam tą radość kiedy mijałem Pana z balonikiem 1:50 :) pozdrawiam i ciśnijcie dalej :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-26
21:08

 2012-12-27, 16:10
 
2012-12-24, 23:39 - a.luc napisał/-a:

Autorowi materiału gratuluję samopoczucia i dobrego humoru. Biorąc pod uwagę, iż mamy święta, postaram się oszczędzić sobie sarkazmu...
Stwierdzę tylko, iż niewątpliwie trudno być zającem... Zając z maratonu w Poznaniu, który prowadził grupę na 3:00 osiągnął zawrotny czas 3:13. Po drodze "pękł" mu balonik (niewątpliwe oznakowanie lidera) i "zgubił" oznakowanie z koszulek (kartki wielkości numeru startowego zaczepione na klatce piersiowej i plecach).
Życzę więc lepszej selekcji pacemaker"ów oraz wszelkiej pomyślności w Nowym Roku! A koledze z wynikiem 3:13 (wiem, że stać go na więcej) pokory na trasie (zwłaszcza po 30. km) oraz zdrowia!
Ja byłem pace makerem w Łodzi, i mimo że w tym roku regularnie robiłem w granicach 2:30, to prowadzenie na złamanie 3.00 nie było takie łatwo, o wiele wygodniej było dla mnie być pace makerem na 2:33 w Poznaniu.

Tak więc trochę szacunku dla osób którzy robią to za przysłowiowy uścisk dłoni...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
k79
16:55
flatlander
16:51
przemcio33
16:50
pagand
16:43
LukaszL79
16:39
maratonczyk
16:39
heniek001
16:04
Raffaello conti
15:54
biegus.pl
15:36
StaryCop
15:31
crespo9077
15:26
Pathfinder
15:20
janeta75
14:57
andreas07
14:50
Sikor 4Run Team
14:27
Bartu¶
14:13
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |