|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | KKFM (2012-05-05) | Ostatnio komentował | slawnik (2012-05-25) | Aktywnosc | Komentowano 42 razy, czytano 206 razy | Lokalizacja | | Sponsor watku | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2012-05-12, 10:01
2012-05-07, 22:30 - marcin m. napisał/-a:
...jeśli zdrowy facet 20-30letni nie jest w stanie zaliczyć w teście Coopera minimum 2000-metrów to jest frajerem przez duże F
słowa może i mocne, ale prawdziwe i nikogo nie będę przepraszał jeśli poczuł się urażony!!!
dziękuję za uwagę ;DD
p.s. jak forma przed XXX Maratonem Toruńskim??? ;o)
|
a jeżeli ktoś napisałby, że jeżeli zdrowy facet przed 40, który cokolwiek się przygotował nie jest w stanie pobiec maratonu poniżej 4, albo co tam, 3 godzin to znaczy, że jest frajerem przez duże F - zgodziłbyś się? |
| | | | | |
| 2012-05-12, 18:49
2012-05-12, 10:01 - wiadran napisał/-a:
a jeżeli ktoś napisałby, że jeżeli zdrowy facet przed 40, który cokolwiek się przygotował nie jest w stanie pobiec maratonu poniżej 4, albo co tam, 3 godzin to znaczy, że jest frajerem przez duże F - zgodziłbyś się? |
Celna uwaga! Podpisuję się pod nią również.
Co znaczy wyzywać kogoś od frajerów, jeżeli nie pobiegnie powyżej 2000 m w teście? Jakie gościu ma prawo do ustalania granic "frajerstwa"? Stawianie swoich "osiągnięć"?
|
| | | | |
| | | | | |
| 2012-05-12, 22:31 ...test Coopera porównujesz do maratonu???
2012-05-12, 10:01 - wiadran napisał/-a:
a jeżeli ktoś napisałby, że jeżeli zdrowy facet przed 40, który cokolwiek się przygotował nie jest w stanie pobiec maratonu poniżej 4, albo co tam, 3 godzin to znaczy, że jest frajerem przez duże F - zgodziłbyś się? |
piłeś coś czy paliłeś jakieś zioło???
...proponuję abyś napisał pracę naukową na ten temat i dał tytuł "Test Coopera = maraton w 3h/4h czyli ta sama skala trudności" ;DD ...faaajnie! ;DD
|
| | | | | |
| 2012-05-12, 22:44
2012-05-07, 22:30 - marcin m. napisał/-a:
...jeśli zdrowy facet 20-30letni nie jest w stanie zaliczyć w teście Coopera minimum 2000-metrów to jest frajerem przez duże F
słowa może i mocne, ale prawdziwe i nikogo nie będę przepraszał jeśli poczuł się urażony!!!
dziękuję za uwagę ;DD
p.s. jak forma przed XXX Maratonem Toruńskim??? ;o)
|
Dla niektórych możesz być frajerem że nie potrafisz złamać 4h w maratonie, mając duży zapas z wyniku na podstawie półmaraonu... |
| | | | | |
| 2012-05-12, 22:45 ;o)
2012-05-12, 18:49 - benek_b napisał/-a:
Celna uwaga! Podpisuję się pod nią również.
Co znaczy wyzywać kogoś od frajerów, jeżeli nie pobiegnie powyżej 2000 m w teście? Jakie gościu ma prawo do ustalania granic "frajerstwa"? Stawianie swoich "osiągnięć"?
|
...żyjemy w czasach demokracji jakbyś nie wiedział więc każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów i opinii!!!
z imienia i nazwiska nie nazywam publicznie nikogo frajerem przez duże F - tak samo jak nie wskazuje palcem kto jest... wazeliniarzem ;DD |
| | | | | |
| 2012-05-12, 22:54
2012-05-12, 22:45 - marcin m. napisał/-a:
...żyjemy w czasach demokracji jakbyś nie wiedział więc każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów i opinii!!!
z imienia i nazwiska nie nazywam publicznie nikogo frajerem przez duże F - tak samo jak nie wskazuje palcem kto jest... wazeliniarzem ;DD |
Moja skromna rada: potrenuj trochę to i w maratonie twoje wyniki pójdą w górę. Pisząc na forum tak agresywnie twoja energia idzie na klawiature, zamiast na biegi uliczne... |
| | | | | |
| 2012-05-12, 23:00
2012-05-12, 22:44 - Krzysiek_biega napisał/-a:
Dla niektórych możesz być frajerem że nie potrafisz złamać 4h w maratonie, mając duży zapas z wyniku na podstawie półmaraonu... |
TAK WIEM O TYM - TO JEST FRAJERSKI WYNIK!!! :o)
...tylko trzymać tempo 6min/km przez 12 minut to nie to samo co maraton! ;o)
p.s. tylko, że takim postem jedziesz po rajtach nie tylko mnie, ale bardzo wielu, wielu maratończykom ;DD ...oni mogą się na Ciebie poważnie obrazić! ;DD |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-05-12, 23:07
2012-05-12, 23:00 - marcin m. napisał/-a:
TAK WIEM O TYM - TO JEST FRAJERSKI WYNIK!!! :o)
...tylko trzymać tempo 6min/km przez 12 minut to nie to samo co maraton! ;o)
p.s. tylko, że takim postem jedziesz po rajtach nie tylko mnie, ale bardzo wielu, wielu maratończykom ;DD ...oni mogą się na Ciebie poważnie obrazić! ;DD |
a zastanowiłeś się ile ty obraziłeś osób pisząc w ten sposób? |
| | | | | |
| 2012-05-12, 23:21 no... wzruszyłem się ;o)
2012-05-12, 23:07 - Krzysiek_biega napisał/-a:
a zastanowiłeś się ile ty obraziłeś osób pisząc w ten sposób? |
Krzysiek! idziemy spać albo włącz teraz POLSAT - będzie walczył Mamed Khalidov ;o) |
| | | | | |
| 2012-05-13, 00:03
2012-05-12, 22:31 - marcin m. napisał/-a:
piłeś coś czy paliłeś jakieś zioło???
...proponuję abyś napisał pracę naukową na ten temat i dał tytuł "Test Coopera = maraton w 3h/4h czyli ta sama skala trudności" ;DD ...faaajnie! ;DD
|
paliłem owszem - Tobie też polecam... trochę się wyluzujesz to przestaniesz takie głupoty wypisywać...
w momencie pisania powyższej wypowiedzi byłem jednak czysty.
nie stwierdzam gdzie i jaka jest skala trudności, jednak nie mam w zwyczaju oceniać ludzi po ich wynikach sportowych. wręcz przeciwnie. w pewien sposób biorę przykład od najlepszych. znam kilkoro, z wieloma zdarzyło się zamienić słowo - i... są to ludzie strasznie mało zarozumiali, ZNACZNIE MNIEJ ZAROZUMIALI od wielu, ale to ogromnie wielu "wielkich sportowców amatorów", którzy biegają... 2 razy wolniej od nich...
ktoś przebiega maraton, który (cytując slogan reklamowy pewnej firmy) nie jest już wtedy lekcją charakteru, a cierpliwości i całkiem słusznie nabiera pewności siebie i wiary w swoje możliwości... niestety - co bardzo mnie smuci - gros tych ludzi nabiera nie tylko pewności siebie, ale i strasznego zarozumialstwa, nagle się okazuje, że każdy kto nie biega to frajer, albo każdy niebiegający, który nie potrafi biec nieco wolniej ode mnie to frajer itd itp...
a wiesz... powiem Ci to z wielkim żalem Marcinie - dla mnie frajerem jest każdy kto innych sądzi i ocenia względem własnych możliwości i upodobań, każdy kto kogoś słabszego uważa za frajera... więc niestety swoją wypowiedzią zmieściłeś się w moich kryteriach frajerstwa... a w życiu bym nie podpiął Cię pod takie kryteria, dlatego, że maraton biegasz jakieś 2h wolniej ode mnie, czy też na cooperze bym wyprzedził Cię np 3 razy...
owszem - niezrobienie 2km w 12min to strasznie słaby wynik, znaczący albo o zaniedbaniu, albo braku formy itd... ale na tej podstawie nazywać kogoś frajerem - to gruba przesada.
pomijając, że znaczna część kolegów moich z siłowni (buduję tam siłę na wstępie sezonu) może i by nie zrobiła nawet tych marnych 2km w 12min, ale nazwać ich niewysportowanymi? było by to dużym błędem... ciekaw jestem na jakiego frajera wyszedłby ktoś "wspaniały" bo biega, gdyby trafił na siłownie i "na klatę" brałby 3x mniej, a w "martwym ciągu" miałby 4x mniej niż takowy "frajer" - kto wtedy by był frajerem?
piszesz również, że ktoś może się obrazić - ale jedyną, ALE TO JEDYNĄ osobą, która w tym wątku KOGOKOLWIEK wprost nazywa frajerem jesteś właśnie Ty - cała reszta podaje tylko że ktoś MOŻE być uważany za "kogoś" - nikt inny, oprócz Ciebie nie nazywa nikogo wprost "frajerem"
poza tym - jak już się tak rozpisałem - frajerstwem jest, kiedy pod akcją mającą popularyzować bieganie, rozpowszechniać je - SZCZEGÓLNIE wśród początkujących ktoś pisze takie głupoty i wspaniale mniej wysportowanych kolegów zachęca do pojawienia się na stadionie... na prawdę gratuluję... dobrze, że jesteś przypadkiem odosobnionym - jak widać na razie jedynym obrażającym innych i będącym tak bardzo dumnym ze swojego wyniku w teście, czy też ukończenia maratonu, że aż pot zalał oczy i nie widzisz, że inni jednak mogą być słabsi...
gratuluję i jako swoisty propagator biegania (wciągnąłem w nie kilka osób, rozkręciłem trochę bieganie w poprzedniej pracy... itd itp...) dziękuję za pomoc w rozpowszechnianiu tego sportu i dawaniu fantastycznego przykładu wszystkim wokół...
na temat Twojej definicji demokracji wypowiadać się nie zamierzam - jednak właśnie przez mylenie demokracji z samowolką i durną pyskówą nasz kraj nad Wisła wygląda jak wygląda...
|
| | | | | |
| 2012-05-13, 01:05 ...poczytaj mi mamo ;o)
2012-05-13, 00:03 - wiadran napisał/-a:
paliłem owszem - Tobie też polecam... trochę się wyluzujesz to przestaniesz takie głupoty wypisywać...
w momencie pisania powyższej wypowiedzi byłem jednak czysty.
nie stwierdzam gdzie i jaka jest skala trudności, jednak nie mam w zwyczaju oceniać ludzi po ich wynikach sportowych. wręcz przeciwnie. w pewien sposób biorę przykład od najlepszych. znam kilkoro, z wieloma zdarzyło się zamienić słowo - i... są to ludzie strasznie mało zarozumiali, ZNACZNIE MNIEJ ZAROZUMIALI od wielu, ale to ogromnie wielu "wielkich sportowców amatorów", którzy biegają... 2 razy wolniej od nich...
ktoś przebiega maraton, który (cytując slogan reklamowy pewnej firmy) nie jest już wtedy lekcją charakteru, a cierpliwości i całkiem słusznie nabiera pewności siebie i wiary w swoje możliwości... niestety - co bardzo mnie smuci - gros tych ludzi nabiera nie tylko pewności siebie, ale i strasznego zarozumialstwa, nagle się okazuje, że każdy kto nie biega to frajer, albo każdy niebiegający, który nie potrafi biec nieco wolniej ode mnie to frajer itd itp...
a wiesz... powiem Ci to z wielkim żalem Marcinie - dla mnie frajerem jest każdy kto innych sądzi i ocenia względem własnych możliwości i upodobań, każdy kto kogoś słabszego uważa za frajera... więc niestety swoją wypowiedzią zmieściłeś się w moich kryteriach frajerstwa... a w życiu bym nie podpiął Cię pod takie kryteria, dlatego, że maraton biegasz jakieś 2h wolniej ode mnie, czy też na cooperze bym wyprzedził Cię np 3 razy...
owszem - niezrobienie 2km w 12min to strasznie słaby wynik, znaczący albo o zaniedbaniu, albo braku formy itd... ale na tej podstawie nazywać kogoś frajerem - to gruba przesada.
pomijając, że znaczna część kolegów moich z siłowni (buduję tam siłę na wstępie sezonu) może i by nie zrobiła nawet tych marnych 2km w 12min, ale nazwać ich niewysportowanymi? było by to dużym błędem... ciekaw jestem na jakiego frajera wyszedłby ktoś "wspaniały" bo biega, gdyby trafił na siłownie i "na klatę" brałby 3x mniej, a w "martwym ciągu" miałby 4x mniej niż takowy "frajer" - kto wtedy by był frajerem?
piszesz również, że ktoś może się obrazić - ale jedyną, ALE TO JEDYNĄ osobą, która w tym wątku KOGOKOLWIEK wprost nazywa frajerem jesteś właśnie Ty - cała reszta podaje tylko że ktoś MOŻE być uważany za "kogoś" - nikt inny, oprócz Ciebie nie nazywa nikogo wprost "frajerem"
poza tym - jak już się tak rozpisałem - frajerstwem jest, kiedy pod akcją mającą popularyzować bieganie, rozpowszechniać je - SZCZEGÓLNIE wśród początkujących ktoś pisze takie głupoty i wspaniale mniej wysportowanych kolegów zachęca do pojawienia się na stadionie... na prawdę gratuluję... dobrze, że jesteś przypadkiem odosobnionym - jak widać na razie jedynym obrażającym innych i będącym tak bardzo dumnym ze swojego wyniku w teście, czy też ukończenia maratonu, że aż pot zalał oczy i nie widzisz, że inni jednak mogą być słabsi...
gratuluję i jako swoisty propagator biegania (wciągnąłem w nie kilka osób, rozkręciłem trochę bieganie w poprzedniej pracy... itd itp...) dziękuję za pomoc w rozpowszechnianiu tego sportu i dawaniu fantastycznego przykładu wszystkim wokół...
na temat Twojej definicji demokracji wypowiadać się nie zamierzam - jednak właśnie przez mylenie demokracji z samowolką i durną pyskówą nasz kraj nad Wisła wygląda jak wygląda...
|
...skoro palisz, to jaki z Ciebie sportowiec??? ...biegasz też na dopingu!? ...wiem za to na pewno, że koledzy z siłki o których wspominasz są w 100% czyści i podnoszą pół tony na klate jedząc tylko jajka i kurczaka! ;D ...nie chce mi się punktować - punkt po punkcie Twojego gaworzenia, bo to Ty miałeś napisać prace naukową! i uwierz mi na słowo... nie zwilżyłem się ;D
p.s. NIGDY NIE PALIŁEM I NIGDY NIE ĆPAŁEM - DLA MNIE TAKIE OSOBY TO GORSZY SORT!!! |
| | | | | |
| 2012-05-13, 01:11
2012-05-13, 00:03 - wiadran napisał/-a:
paliłem owszem - Tobie też polecam... trochę się wyluzujesz to przestaniesz takie głupoty wypisywać...
w momencie pisania powyższej wypowiedzi byłem jednak czysty.
nie stwierdzam gdzie i jaka jest skala trudności, jednak nie mam w zwyczaju oceniać ludzi po ich wynikach sportowych. wręcz przeciwnie. w pewien sposób biorę przykład od najlepszych. znam kilkoro, z wieloma zdarzyło się zamienić słowo - i... są to ludzie strasznie mało zarozumiali, ZNACZNIE MNIEJ ZAROZUMIALI od wielu, ale to ogromnie wielu "wielkich sportowców amatorów", którzy biegają... 2 razy wolniej od nich...
ktoś przebiega maraton, który (cytując slogan reklamowy pewnej firmy) nie jest już wtedy lekcją charakteru, a cierpliwości i całkiem słusznie nabiera pewności siebie i wiary w swoje możliwości... niestety - co bardzo mnie smuci - gros tych ludzi nabiera nie tylko pewności siebie, ale i strasznego zarozumialstwa, nagle się okazuje, że każdy kto nie biega to frajer, albo każdy niebiegający, który nie potrafi biec nieco wolniej ode mnie to frajer itd itp...
a wiesz... powiem Ci to z wielkim żalem Marcinie - dla mnie frajerem jest każdy kto innych sądzi i ocenia względem własnych możliwości i upodobań, każdy kto kogoś słabszego uważa za frajera... więc niestety swoją wypowiedzią zmieściłeś się w moich kryteriach frajerstwa... a w życiu bym nie podpiął Cię pod takie kryteria, dlatego, że maraton biegasz jakieś 2h wolniej ode mnie, czy też na cooperze bym wyprzedził Cię np 3 razy...
owszem - niezrobienie 2km w 12min to strasznie słaby wynik, znaczący albo o zaniedbaniu, albo braku formy itd... ale na tej podstawie nazywać kogoś frajerem - to gruba przesada.
pomijając, że znaczna część kolegów moich z siłowni (buduję tam siłę na wstępie sezonu) może i by nie zrobiła nawet tych marnych 2km w 12min, ale nazwać ich niewysportowanymi? było by to dużym błędem... ciekaw jestem na jakiego frajera wyszedłby ktoś "wspaniały" bo biega, gdyby trafił na siłownie i "na klatę" brałby 3x mniej, a w "martwym ciągu" miałby 4x mniej niż takowy "frajer" - kto wtedy by był frajerem?
piszesz również, że ktoś może się obrazić - ale jedyną, ALE TO JEDYNĄ osobą, która w tym wątku KOGOKOLWIEK wprost nazywa frajerem jesteś właśnie Ty - cała reszta podaje tylko że ktoś MOŻE być uważany za "kogoś" - nikt inny, oprócz Ciebie nie nazywa nikogo wprost "frajerem"
poza tym - jak już się tak rozpisałem - frajerstwem jest, kiedy pod akcją mającą popularyzować bieganie, rozpowszechniać je - SZCZEGÓLNIE wśród początkujących ktoś pisze takie głupoty i wspaniale mniej wysportowanych kolegów zachęca do pojawienia się na stadionie... na prawdę gratuluję... dobrze, że jesteś przypadkiem odosobnionym - jak widać na razie jedynym obrażającym innych i będącym tak bardzo dumnym ze swojego wyniku w teście, czy też ukończenia maratonu, że aż pot zalał oczy i nie widzisz, że inni jednak mogą być słabsi...
gratuluję i jako swoisty propagator biegania (wciągnąłem w nie kilka osób, rozkręciłem trochę bieganie w poprzedniej pracy... itd itp...) dziękuję za pomoc w rozpowszechnianiu tego sportu i dawaniu fantastycznego przykładu wszystkim wokół...
na temat Twojej definicji demokracji wypowiadać się nie zamierzam - jednak właśnie przez mylenie demokracji z samowolką i durną pyskówą nasz kraj nad Wisła wygląda jak wygląda...
|
I to jest ta przysłowiowa kropka nad "i" |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-05-13, 02:33
2012-05-07, 22:30 - marcin m. napisał/-a:
...jeśli zdrowy facet 20-30letni nie jest w stanie zaliczyć w teście Coopera minimum 2000-metrów to jest frajerem przez duże F
słowa może i mocne, ale prawdziwe i nikogo nie będę przepraszał jeśli poczuł się urażony!!!
dziękuję za uwagę ;DD
p.s. jak forma przed XXX Maratonem Toruńskim??? ;o)
|
I tak skądinąd miły i wdzięczny temat zamienił się w przeciąganie liny na ,,argumenty,,
...,,Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,,... |
| | | | | |
| 2012-05-13, 12:27
2012-05-13, 01:05 - marcin m. napisał/-a:
...skoro palisz, to jaki z Ciebie sportowiec??? ...biegasz też na dopingu!? ...wiem za to na pewno, że koledzy z siłki o których wspominasz są w 100% czyści i podnoszą pół tony na klate jedząc tylko jajka i kurczaka! ;D ...nie chce mi się punktować - punkt po punkcie Twojego gaworzenia, bo to Ty miałeś napisać prace naukową! i uwierz mi na słowo... nie zwilżyłem się ;D
p.s. NIGDY NIE PALIŁEM I NIGDY NIE ĆPAŁEM - DLA MNIE TAKIE OSOBY TO GORSZY SORT!!! |
żaden ze mnie sportowiec, ja po prostu biegam dla rozrywki. wcale nie palę, zdarzyło mi się podczas poznawania innych kultur, polecam - przydało by się trochę otwarcia na świat i Tobie ponad tylko i wyłączne własne jego pojmowanie.
ćpanie? wg. medycyny marihuana nie jest narkotykiem, tylko wg. polityków, słuchaczy radia maryja i ludzi, którzy nie do końca wiedzą, że marihuana jest z konopi...
koledzy z siłowni są czyści - część z nich przeszła więcej badań antydopingowych niż Ty, "sportowiec". Są wśród nich mistrzowie czy województwa, czy Pl zarówno w konkurencjach siłowych, jak i kulturystyce.
ale pewnie w Twoich oczach każdy kto jest lepszy od Ciebie (lepszy w Twoim pojmowaniu świata) wcale nie jest lepszy, tylko oszukuje, ładuje, stosuje doping.
pewnie Heile bijąc rekord świata też był na "dopalaczach"?
bardzo ciekawe stwierdzenie dotyczy również tego mojego dopingu - życzę powodzenia w stosowaniu trawy jako środka dopingującego u biegaczy :D rewolucyjny pomysł, pewnie od jutra wszyscy zawodnicy z czołówki zaczną.
pracę naukową mógłbym napisać... ciekawym tematem jest "biegam i jestem najlepszy na świecie - przypadek forumowego biegacza z kompleksami". poza tym - póki co (patrząc Twoimi kategoriami) jestem lepszy od Ciebie - jak uda się Tobie wybiegać 3cią klasę sportową to wtedy będziesz mógł mi wydawać polecenia, ćwicz, ćwicz - brakuje niecałych 2h...
na koniec - widzę, że nie dociera do Ciebie, że sam z siebie zrobiłeś frajera, to że jesteś marnym sportowcem też nie (jesteś, a nawet gorzej niż marnym, bo przecież wolniejszy jesteś ode mnie, a ja - jak już sam ustaliłeś - jestem znacznie od Ciebie szybszy)
jesteś też paskudnym hipokrytą, ponieważ kiedy zapytałem o moją definicję frajerstwa - bazującą tylko i wyłącznie na Twojej, nieco tylko bardziej rygorystyczną - strasznie się naburmuszyłeś - tak, to jest to długie, trudne słowo - hi-po-kry-zja.
ponadto - nie jesteś zdolny do konstruktywnej dyskusji - nie potrafisz wytoczyć sensownego argumentu, a jedyne co potrafisz to próby pseudosarkastycznego uderzania w osoby. Twoje "poczytaj mi mamo ;o)" jako odpowiedź - na mimo wszystko względnie kulturalny, a na pewno konkretny i argumentujący, starający się m.in. wytłumaczyć po co jest akcja testów Coopera post była zaiste na najwyższym poziomie, znam 5 latków, którzy uznali by to za dziecinne i infantylne i którzy potrafią prowadzić dyskusje pełniejsze argumentów niż Ty...
na mnie to nie działa - ja nie mam tylu kompleksów, cieszę się ze swojego życia i nie kategoryzuję ludzi prymitywnymi wytycznymi.
nie wiem kim z zawodu jesteś - ale polecam zajęcie się polityką. w Polsce wróżę wielką karierę... |
| | | | | |
| 2012-05-13, 12:37
na koniec - do wszystkich oprócz jedynego czystego i wartościowego sportowca na forum, drodzy koledzy, zapewne oszuści...
przepraszam za zaognienie tematu - nie mogłem jednak przejść obojętnie obok debilizmu w postaci kategoryzowania ludzi względem tego jak biegają. jest to kategoryzowanie głupie i działające na szkodę - opinii biegaczy jako ludzi otwartych i ciekawych (na szczęście znaczna większość z nas takimi pozostaje) oraz dla dyscypliny sportu samej w sobie.
mam szczerą nadzieję, że wczoraj na testach bawiliście się dobrze, zmęczyliście srogo i po 12 min biegu przez tyle też łapaliście oddech ;), że jesteście wszyscy w miarę zadowoleni ze swoich wyników (ja swój akurat uważam za niewystarczający ;) na szczęście daleki od granicy frajerstwa, jak zobaczyłem, że z przodu jest więcej niż 2 odetchnąłem z ulgą...).
ponadto cieszy mnie, że jednak kolega, który znalazł najlepszą na świecie definicję frajerstwa nie zyskał zbyt wielu pochlebców i nie został uznany za mesjasza i geniusza. nie dlatego. promujmy bieganie, zachęcajmy znajomych, przyjaciół, rodzinę - nawet jeżeli zdarzy się od czasu do czasu frajer z nową definicją frajerstwa na podstawie testu Coopera - kto się rusza ten frajerem nie jest, kogo bawi bieganie ten niech biega...
a na koniec - zdrówka wszystkim i dystansu :) (nie tylko długiego, ale i tego do siebie samego ;) ) |
| | | | | |
| 2012-05-13, 12:40
Maculewicz nie pierwszy raz tak błysnął
czasem się tylko zastanawiam, czy on naprawdę jest tak bardzo do remontu, czy po prostu nie potrafi wyjść z twarzą |
| | | | | |
| 2012-05-13, 23:31 definicja
2012-05-07, 22:30 - marcin m. napisał/-a:
...jeśli zdrowy facet 20-30letni nie jest w stanie zaliczyć w teście Coopera minimum 2000-metrów to jest frajerem przez duże F
słowa może i mocne, ale prawdziwe i nikogo nie będę przepraszał jeśli poczuł się urażony!!!
dziękuję za uwagę ;DD
p.s. jak forma przed XXX Maratonem Toruńskim??? ;o)
|
FRAJER to osoba bardzo naiwna. Ktoś, komu można wmówić cokolwiek lub namówić z dużą łatwością na czynności przynoszące tej osobie straty.
ps.
To chyba nie najlepsze słowo. Może chodziło o "cienias".? |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-05-14, 11:21
2012-05-13, 23:31 - zbig napisał/-a:
FRAJER to osoba bardzo naiwna. Ktoś, komu można wmówić cokolwiek lub namówić z dużą łatwością na czynności przynoszące tej osobie straty.
ps.
To chyba nie najlepsze słowo. Może chodziło o "cienias".? |
To definicja raczej zaczerpnięta z Wikipedii, ta uliczna raczej nie nadaje się do cytowania
Miłego |
| | | | | |
| 2012-05-17, 10:42
2012-05-14, 11:21 - bartekb74 napisał/-a:
To definicja raczej zaczerpnięta z Wikipedii, ta uliczna raczej nie nadaje się do cytowania
Miłego |
Dokładnie z wikipedii.
Jeżeli chodzi o zastosowanie słowa "frajer" na ulicy, to wiem, że nie różni się ono niczym.
Prostytutki nazywają frajerami swoich klientów, a złodzieje okradzionych przez siebie uczciwych ludzi, oszuści - swoje ofiary, które były dość naiwne, aby dać się przez nich oszukać.
Frajer - to po prostu naiwniak.
Moim zdaniem na tym forum słowo zostało użyte niewłaściwie.
Frajer, to nie to samo, co cienias, słabeusz...itd.
Ale, co tam... |
| | | | | |
| 2012-05-20, 16:15
2012-05-17, 10:42 - zbig napisał/-a:
Dokładnie z wikipedii.
Jeżeli chodzi o zastosowanie słowa "frajer" na ulicy, to wiem, że nie różni się ono niczym.
Prostytutki nazywają frajerami swoich klientów, a złodzieje okradzionych przez siebie uczciwych ludzi, oszuści - swoje ofiary, które były dość naiwne, aby dać się przez nich oszukać.
Frajer - to po prostu naiwniak.
Moim zdaniem na tym forum słowo zostało użyte niewłaściwie.
Frajer, to nie to samo, co cienias, słabeusz...itd.
Ale, co tam... |
a czy definicja tego słowa zmienia cokolwiek? |
|
|
|
| |
|