| | | |
|
| 2013-06-13, 14:41 2014 - X Półmaraton Jurajski
LINK: | proszę tutaj wpisywać ble ble związane z X Półmaratonem Jurajskim |
|
| | | |
|
| 2013-06-15, 07:50
No wlasnie, juz czas na nowy watek!
Tytus, oczywiscie za rok biegniemy w Rudawie :-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-06-15, 09:26
2013-06-15, 07:50 - jacdzi napisał/-a:
No wlasnie, juz czas na nowy watek!
Tytus, oczywiscie za rok biegniemy w Rudawie :-) |
|
| | | |
|
| 2013-06-15, 10:29
Ja tylko chciałam napisać, że wciąż żyję.
I może jeszcze dodać, że nie mam pojęcia, co będę robić w weekend Biegu po Dolinie. Nie do końca zależy to ode mnie.
Ale jak tylko będę mogła...
Tam debiutowałam w 2007 roku :)
A medal wtedy był... skórzany :))) |
|
| | | |
|
| 2013-06-15, 21:31
2013-06-15, 10:29 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Ja tylko chciałam napisać, że wciąż żyję.
I może jeszcze dodać, że nie mam pojęcia, co będę robić w weekend Biegu po Dolinie. Nie do końca zależy to ode mnie.
Ale jak tylko będę mogła...
Tam debiutowałam w 2007 roku :)
A medal wtedy był... skórzany :))) |
Może jakoś wpłyniemy na tego kto decyduje o tym co będziesz robiła 21 września. |
|
| | | |
|
| 2013-06-15, 22:53
Michał ostatnio miał wątpliwości co do mojego poczucia humoru, tym razem nie rozminęliśmy się |
|
| | | |
|
| 2013-06-16, 09:12 358 DDR
Ryzykuję, bo nie wiem dokładnie który to dzień. :) No i jakos tak dziwnie w tym nowym wątku. Trzeba by go oswoić. :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-06-16, 09:18
Jestem dziś ułanem-depresantem.
Dzień dobry |
|
| | | |
|
| 2013-06-16, 09:35 Dzień dobry
2013-06-16, 09:18 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Jestem dziś ułanem-depresantem.
Dzień dobry |
Jak zwykle lamentujesz z ułańską fantazją?
|
|
| | | |
|
| 2013-06-16, 09:46
2013-06-16, 09:18 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Jestem dziś ułanem-depresantem.
Dzień dobry |
|
| | | |
|
| 2013-06-17, 00:23 357 DDR
może i tęskno do tego biegu ale ja nie chce się tak szybko starzeć.......
uuffff..... to dopiero za rok :D |
|
| | | |
|
| 2013-06-17, 07:03
2013-06-16, 09:12 - Truskawa napisał/-a:
Ryzykuję, bo nie wiem dokładnie który to dzień. :) No i jakos tak dziwnie w tym nowym wątku. Trzeba by go oswoić. :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-06-17, 07:04
STO LAT STO LAT STO LAT STO LAT NIECHAJ ŻYJE NAM :)
Maćku spóźniona, ale wiesz, że z całego serca:) mieszkam na wsi i nie zawsze mam internet:) |
|
| | | |
|
| 2013-06-17, 08:13
2013-06-17, 07:03 - miniaczek napisał/-a:
no to rozruszajmy ten wątek:) wszystko w linku:D |
Matko jedyna.. co to ma być Miniuś?? Nie dotrwałam do końca bo zaczęłam się tego bać! To jest straszne i nie wiem czy ten wątek to udźwignie. :) |
|
| | | |
|
| 2013-06-17, 08:20
2013-06-17, 08:13 - Truskawa napisał/-a:
Matko jedyna.. co to ma być Miniuś?? Nie dotrwałam do końca bo zaczęłam się tego bać! To jest straszne i nie wiem czy ten wątek to udźwignie. :) |
Mnie też poraziło!
Idę sobie melisę zaparzyć dla ukojenia skołatanych nerwów... |
|
| | | |
|
| 2013-06-17, 10:56
|
| | | |
|
| 2013-06-18, 00:58 356 DDR
jurajskie dzieńdobrywieczór.... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-06-18, 06:30
2013-06-17, 08:20 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Mnie też poraziło!
Idę sobie melisę zaparzyć dla ukojenia skołatanych nerwów... |
też się tego boję i dlatego dałem na forum z nadzieją, że ktoś mi opowie co jest dalej :) |
|
| | | |
|
| 2013-06-18, 09:12 pozostanie na zawsze w moim sercu - debiut
Witam Was wszystkich,
oto moja krotka historia zwiazana z Jurajskim i odpowiedz na tytul komentarza:
biegac zaczalem ok wrzesnia 2012 czyli 9 miesiecy temu
pamietam moj pierwszy "bieg": w parku, ok 250m (tak, dwiescie piecdziesiat metrow) - myslalem, ze nie dojde do siebie ani do domu
potem bylo kilka razy po 250m itp itd
jak ustrzelilem swoj pierwszy kilometr to zaczalem byc z siebie dumny i ... rzucilem paleniem (po 10 latach)
potem pojawialy sie pierwsze "rekordy" - 3km, 5km, raz udalo mi sie nawet zahaczyc o 12km
w tzw miedzyczasie zaczalem troche chodzic po gorach
i dalej biegalem od czasu do czasu
bodajze 4go czerwca 2013, po porannym przebiegnieciu sie ok 11km pomyslalem: a moze jest gdzies w Krakowie jakis bieg, gdzie moglbym sprobowac dobiec do mety? Google wskazal na Jurajski polmaraton ale jak z 11km zrobic 21km?
Nic to, zapisalem sie, wiedzac, ze mam jeszcze 1 trening przed soba (biegam zazwyczaj co 2 dni) bo ostatnie 3 dni trzeba odpoczac
Troche mnie napawal optymizmem test Coopera - robilem ok 2500m w 12min
No i kolejny trening (6go czerwca) zrobilem 13km w czasie 1h28min i pomyslalem, ze ... MOZE DOBIEGNE do mety choc niekoniecznie - ale moze chociaz dojde
9go czerwca, w ten piekny dzien, po obfitym "pasta party" w wieczor poprzedzajacy wystartowalem
przed biegem moj kolega-weteran z tego biegu rzekl mi pare zdan: "biegniemy rowno, biegniemy powoli, nie zatrzymujemy sie, nie swirujemy, damy rade"
w zasadzie wszystko sie sprawdzilo
jako ze moje treningi zazwyczaj wygladaja 5,30min bieg, 30sec spacer mialem pewne watpliwosci jak dobiec bez zatrzyman - okazalo sie, ze pierwsze przejscie do marszu mialem po ok 1h (na tym dlugim podbiegu)
koniec koncow dobieglem z bardzo duzym zapasem sily - pozwolilem sobie nawet na sprint na ostatnich 300m - moglbym biec jeszcze z 5km - czas? czas niewazny (2h15min) bo cele mialem dwa: pierwszy-dobiec, drugi-nie byc ostatnim - oba zrealizowalem!
wiem jedno: to byl moj pierwszy bieg w zyciu ale NA PEWNO nie ostatni - juz sie "szykuje" na Zubra - tym razem z moja piekniejsza polowka
dziekuje Wam wszystkim za super organizacje i swietny nastroj!
do zobaczyska za rok!
p.s.
a kategoria moja to M40 |
|
| | | |
|
| 2013-06-18, 14:00
2013-06-18, 09:12 - pawjan napisał/-a:
Witam Was wszystkich,
oto moja krotka historia zwiazana z Jurajskim i odpowiedz na tytul komentarza:
biegac zaczalem ok wrzesnia 2012 czyli 9 miesiecy temu
pamietam moj pierwszy "bieg": w parku, ok 250m (tak, dwiescie piecdziesiat metrow) - myslalem, ze nie dojde do siebie ani do domu
potem bylo kilka razy po 250m itp itd
jak ustrzelilem swoj pierwszy kilometr to zaczalem byc z siebie dumny i ... rzucilem paleniem (po 10 latach)
potem pojawialy sie pierwsze "rekordy" - 3km, 5km, raz udalo mi sie nawet zahaczyc o 12km
w tzw miedzyczasie zaczalem troche chodzic po gorach
i dalej biegalem od czasu do czasu
bodajze 4go czerwca 2013, po porannym przebiegnieciu sie ok 11km pomyslalem: a moze jest gdzies w Krakowie jakis bieg, gdzie moglbym sprobowac dobiec do mety? Google wskazal na Jurajski polmaraton ale jak z 11km zrobic 21km?
Nic to, zapisalem sie, wiedzac, ze mam jeszcze 1 trening przed soba (biegam zazwyczaj co 2 dni) bo ostatnie 3 dni trzeba odpoczac
Troche mnie napawal optymizmem test Coopera - robilem ok 2500m w 12min
No i kolejny trening (6go czerwca) zrobilem 13km w czasie 1h28min i pomyslalem, ze ... MOZE DOBIEGNE do mety choc niekoniecznie - ale moze chociaz dojde
9go czerwca, w ten piekny dzien, po obfitym "pasta party" w wieczor poprzedzajacy wystartowalem
przed biegem moj kolega-weteran z tego biegu rzekl mi pare zdan: "biegniemy rowno, biegniemy powoli, nie zatrzymujemy sie, nie swirujemy, damy rade"
w zasadzie wszystko sie sprawdzilo
jako ze moje treningi zazwyczaj wygladaja 5,30min bieg, 30sec spacer mialem pewne watpliwosci jak dobiec bez zatrzyman - okazalo sie, ze pierwsze przejscie do marszu mialem po ok 1h (na tym dlugim podbiegu)
koniec koncow dobieglem z bardzo duzym zapasem sily - pozwolilem sobie nawet na sprint na ostatnich 300m - moglbym biec jeszcze z 5km - czas? czas niewazny (2h15min) bo cele mialem dwa: pierwszy-dobiec, drugi-nie byc ostatnim - oba zrealizowalem!
wiem jedno: to byl moj pierwszy bieg w zyciu ale NA PEWNO nie ostatni - juz sie "szykuje" na Zubra - tym razem z moja piekniejsza polowka
dziekuje Wam wszystkim za super organizacje i swietny nastroj!
do zobaczyska za rok!
p.s.
a kategoria moja to M40 |
Debiuty zawsze pozostają w sercu:)
Gratulacje ogromne!!!
Jest nawet szansa, że wręczałam Ci medal;) |
|