|
| METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | | Dyscyplina |   | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | | Wątek założył | henry (2011-07-21) | | Ostatnio komentował | kklecha (2011-07-26) | | Aktywnosc | Komentowano 43 razy, czytano 338 razy | | Lokalizacja | | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 |
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2011-07-22, 13:12
2011-07-22, 13:04 - evitah napisał/-a:
Ciekawe dlaczego komentatorzy zawodów (a zwłaszcza jeden) coraz częściej zamiast zapraszać na dekorację i ceremonię wręczenia nagród wołają: "prigłaszajem k nagrażdieniu" |
| Żeby zaprosić do dekoracji biegaczy zza wschodniej granicy :) |
| | | | | |
|
2011-07-22, 13:52
2011-07-22, 13:12 - Kempes napisał/-a:
Żeby zaprosić do dekoracji biegaczy zza wschodniej granicy :) |
| W skrócie: żeby zaprosić do dekoracji :) |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-07-22, 14:18
Henry poruszył dość ważną kwestię. Myślę, że nazewnictwo anglojęzyczne zawodów przez organizatorów ma na celu jeszcze większe skomercjalizowanie takiego biegu. Chce się przyciągnąć jak najwięcej zawodników zza granicy i przede wszystkim zakodować w podświadomości potecjalnego uczestnika fakt, że ma możliwość uczestniczenia w biegu nowoczesnym, prestiżowym i świetnie zorganizowanym wszak wciąż pokutuje stereotyp, że tylko to co zachodnie jest dobre (chyba, że biegacz jest np. zagorzałym antyglobalistą). Taki jest trend i nic tego nie zmieni, bo komercja wygra zawsze.
Miejmy tylko nadzieje, że za kilka lat nie usłyszymy na TVP1 w wiadomościach od Piotra Kraśki, że w tegorocznej edition Warsaw Marathon wzięło udział 8 tysięcy runners z wielu countries a winnerem został... z super timem 2:09. |
| | | | | |
|
2011-07-22, 14:18
2011-07-22, 12:05 - jotka65 napisał/-a:
Przenikanie angielszczyzny do innych języków jest normalnym, żywiołowym, powolnym ale chyba nieuniknionym procesem. Niektóre słowa "wchodzą" do mowy w naturalny, niewidzialny sposób. Weekend-owe (łikendowe?) bieganie nikogo nie dziwi, a przydatne linki, cieszą się popularnością wśród team-owców (ti-amowców?), ale też innych runner-sów (ranersów?). Część z nich (zapożyczeń) ulega całkowitemu wchłonięciu do języka (często z pogwałceniem pisowni, gramatyki a często też i pierwotnego znaczenia), przykładowo lukać guglać lansować. Mają one nadal jednak charakter nieformalny (nieuznawane przez słowniki). Wpływ na to mają odłamy języka określane jako młodziezowy, biznesowy (korporacyjny), wojskowy... ale również też sportowy.
Inne wprowadzane (niejako) na siłę - zwłaszcza nazwy często wygladają (brzmią) czasem żałośnie i jest prawdopodobnym że się nie przyjmą w mowie potocznej (pomimo oficjalnego poparcia). Rzekome światowe nazewnictwo jest szczególną domeną rynku developerskiego. Z Wrocławia można rzucić kilka nazw: Sky Tower, Odra Tower czy (sic!) Bema Plaza (na placu Bema)... :)
Pamiętajmy jednak - problem nie dotyczy tylko nas, podobnie jest w innych krajach. Kiedyś czytałem artykuł o młodym pokoleniu Finów który ponoć porozumiewa się językiem... "finglish"... :)
Z drugiej strony walka z tym (model francuski) - może być z góry walką przegraną.
Póki biegamy połówki (a nie halfy) nie jest jeszcze tak źle... choć: agenda obejmująca prezentację bluprintów oraz określenie dedlajn-ów dla projektów dizajnerskich, a na koniec zaś... lancz... zabić może :)
|
| polecam doskonały felieton Lizuta w Red Bulletin :) |
| | | | | |
|
2011-07-22, 15:08
2011-07-21, 08:31 - henry napisał/-a:
Myślę, że żyjemy w Polsce i obowiązuje nas język polski. Dlaczego wiec; Tour the run Lubianka, Half Marathon Mława, Świder trial marathon itp. Dzieci wrzesińskie walczyły o polski język nawet pod zaborami. |
To pisałem ja, Henryk Czerniak, nick HENRY. Nick, bo gdyby to była swojska ksywa to by brzmiała pewnie Heniek, albo jakoś tak. ;-P
Admin, a nazwę zespołu The Beatles też byś Kamusowi przetłumaczył ? :-) |
| | | | | |
|
2011-07-22, 15:20
| | | | | |
|
2011-07-22, 15:25
A mnie bardziej razi, gdy czytam na stronie głównej MP w zachęcie do tej dyskusji: "Polacy nie gęsi". Rejowi chodziło o to, że Polacy nie używają "gęsiego języka". Nikt nam gatunkowej przynależności do ptactwa nie zarzucał :)
|
| | | | |
| | | | | |
|
2011-07-22, 16:35
2011-07-22, 15:25 - Mirza napisał/-a:
A mnie bardziej razi, gdy czytam na stronie głównej MP w zachęcie do tej dyskusji: "Polacy nie gęsi". Rejowi chodziło o to, że Polacy nie używają "gęsiego języka". Nikt nam gatunkowej przynależności do ptactwa nie zarzucał :)
|
| Ja tam nie wiem, ja tylko tak, żebyście mieli o czym gadać :-) Gęsi, kaczki, rybki, grzybki. Szczerze mówiąc to w tym wątku nei mam swojego zdania :-) |
| | | | | |
|
2011-07-22, 19:00
2011-07-22, 12:42 - Ravaelles napisał/-a:
A najfajniejsze jest to, że do kierunkowskazów do budynków/ubikacji/czegokolwiek to napisów dwujęzycznych nie uświadczymy. Chociaż tam wychodzi Polskość =D |
| | | | | |
|
2011-07-22, 19:15
| ale "thank you from the mountain" lub "I tower you" to już chyba polskie ;-) |
| | | | | |
|
2011-07-22, 19:35
2011-07-22, 10:59 - Ostatni!!! napisał/-a:
Obawiam się, że od nadmiernego używania angielszczyzny - niestety, jak dla mnie - nie uciekniemy. Cóż - jest, wicie, taki trynd... Na "pociechę" można dodać, że nie jest to problem tylko polskich imprez, że na świecie też coraz więcej zawodów ma angielskie nazwy - cóż, przynajmniej jeszcze nie "zangielszczamy" nazw polskich miast - jeszcze mamy np. Maraton Warszawski, a nie Warsaw Marathon... |
Ale za to - niestety - mamy 4 Poznań Półmaraton i 12 Poznań Maraton!!!!
Masakra! Jeśli organizator nie lubi przymiotnika "poznański" i wybiera formę angielską to może jednak Poznan Marathon lub Poznan Halfmathon??? Będzie, jak z dworcem, a tak to jakoś połowicznie;)
Widać w Poznaniu mają jakieś kompleksy;)))) |
| | | | | |
|
2011-07-22, 21:04
2011-07-22, 15:08 - amd napisał/-a:
To pisałem ja, Henryk Czerniak, nick HENRY. Nick, bo gdyby to była swojska ksywa to by brzmiała pewnie Heniek, albo jakoś tak. ;-P
Admin, a nazwę zespołu The Beatles też byś Kamusowi przetłumaczył ? :-) |
| hehehehe Artur aleś dziobnął, dobre, dobre.:) |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-07-22, 21:46
2011-07-22, 21:04 - Henryk W. napisał/-a:
hehehehe Artur aleś dziobnął, dobre, dobre.:) |
Może i dziobnął, ale na pewno, podobnie jak jeszcze kilku,( że tak dosłownie napiszę), przegiął pałę w drugą strone.
Nikt nie chce spolszczać nazw, walczyć z obcymi nalecialościami albo z tak dobrze fukcjonujacymi w naszej mowie słowami jak weekend. To by była walka z wiatrakami i wystawianie się na śmieszność.
Wracając do meritum.
żeby daleko nie szukać...co waszym zdaniem lepiej brzmi i bardziej promuje region "Bieg o Złote Kierpce w Szczyrku" czy "Limanowa Forrest" ?
W tym miejscu bardzo przepraszam Tusika za ten przykład, bo wiem jak bardzo się stara i promuje Limanową, ale choć ta nazwa bardzo sie przyjęła, to zgadzam się z tym co kiedyś na jej temat pisał Tytus.
|
| | | | | |
|
2011-07-22, 22:17
Damek, nie sądzę, że ktoś odwraca ktoa ogonem.
Zdania jednak są podzielone. Mi absolutnie nie przeszkadza udział języków obcych w życiu codziennym, bo nie sądzę by miało to wpływ na nasz ojczysty język.
Jednak znam jednego z dyrektorów firm w korporacjach ktory zakazywał reklam z językiem angielskim :] |
| | | | | |
|
2011-07-23, 14:27
Jotka a może tak podobiznę byś zmienił na polską?
Benek jak myślisz które zdanie brzmi ładniej?(może inaczej- poprawnie po polsku)
Mi się nie podoba jak mnie przypisują...........
czy
Mnie się nie podoba jak mi przypisują.......... |
| | | | | |
|
2011-07-23, 16:44
Polskie jest piękne
Chciałbym dodać również i taką tendencję w organizowaniu biegów na terenie Polski, że mają one coraz bardziej oryginalne i niebanalne nazwy wyrażane w słownictwie polskim. To są piękne nazwy; np: Bieg Szlakiem Wygasłych Wulkanów lub Bieg Pod Tysiącletnimi Dębami, Bieg Do Gorących Źródeł, albo krótkie sugestywne: Bieg Katorżnika, Bieg Nożownika, Bieg Rzeźnika, Bieg Komandosa, Kierat..itp.
Mam nadzieję, że taka tendencja do określania imprez biegowych w Polsce będzie się rozwijała przynajmniej równolegle z "tendencją obcojęzyczną" |
| | | | | |
|
2011-07-23, 16:55
2011-07-23, 16:44 - wieniumorski napisał/-a:
Chciałbym dodać również i taką tendencję w organizowaniu biegów na terenie Polski, że mają one coraz bardziej oryginalne i niebanalne nazwy wyrażane w słownictwie polskim. To są piękne nazwy; np: Bieg Szlakiem Wygasłych Wulkanów lub Bieg Pod Tysiącletnimi Dębami, Bieg Do Gorących Źródeł, albo krótkie sugestywne: Bieg Katorżnika, Bieg Nożownika, Bieg Rzeźnika, Bieg Komandosa, Kierat..itp.
Mam nadzieję, że taka tendencja do określania imprez biegowych w Polsce będzie się rozwijała przynajmniej równolegle z "tendencją obcojęzyczną" |
| A za chwilę będzie: Wyścig Komandosa, Wyścig Rzeźnika itd, bo niedouczeni tłumacze wprost przekładają słówko "race". Już nie tylko w RW i w amerykańskich książkach. Chyba już wolę Butcher Race :) |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-07-23, 20:46
2011-07-23, 14:27 - tytus napisał/-a:
Jotka a może tak podobiznę byś zmienił na polską?
Benek jak myślisz które zdanie brzmi ładniej?(może inaczej- poprawnie po polsku)
Mi się nie podoba jak mnie przypisują...........
czy
Mnie się nie podoba jak mi przypisują.......... |
tak ku przestrodze:
... ostatnie pokolenie wie
kto zaczął wielkie wojny dwie...
;) |
| | | | | |
|
2011-07-24, 10:57
Nie, Damek. Nie dziobnąłem w żadną stronę.
Jako dość spostrzegawcza istota zauważyłem, że Henry, który wrzucił wpis na temat obcojęzyczności ma ksywę właśnie obcojęzyczną. Rozśmieszyło mnie to tak samo jak tyrady antygadżeciarskie ludzi, którzy muszą mieć co roku nowa komórkę.
A jeśli chodzi o Cross for the Beatles - akurat ta nazwa wydaje mi się wyjątkowo dobrze dobrze dobrana. :) Stąd żart w stronę admina. Strach się bać co by było, gdybym ja organizował bieg ku pamięci Jasia Zgniłka i Pistoletów Sexu. :) Albo Oddziału Radości - czy Śmierci Kennedym :)))
Pfuj ! :)
Czy leczymy kompleksy światowością nazwy ? Nie wiem. Złośliwy mógłby powiedzieć, że autor wątku z tego samego powodu wybrał ksywę angielskojęzyczną, żeby uchodzić za większego światowca, więc nie powinien zarzucać obcojęzyczności orgom - cytując belkę w oku bliźniego i źdźbło we własnym. Bardzo złośliwy nawet by napisał że Henry wie o czym pisze z autopsji. Zakładając wątek w sferze publicznej trzeba się liczyć - niestety - z takimi reakcjami. Zwłaszcza że Polacy to naród prześmiewców :)
Damek - ja generalnie jestem za "leben und leben lassen" :) A istnieje mała ale dość głośna grupka biegaczy bez poczucia humoru, która traktuje bieganie śmiertelnie poważnie i usiłuje narzucić swoją powagę innym - vide (że znowu posłużę się obcym słowem) wątek na temat stoperanu. Czasem myślę że biegaczom i biegaczkom przydałby się większy luz i dystans do ich - było nie było - hobby.
Pozdrawiam słonecznie wszystkich w tę piękną niedzielę wyruszając do Lęborka na moją ulubioną dyszkę. :)
PS1: Mariusz, w I Rzecz z tego co pamiętam językiem urzędowym była łacina :) Może o to chodziło Rejowi ?!
PS2: Nazwa Biegu o Kierpce mi się bardzo podoba, szkoda że dość daleko ode mnie jest ta impreza. Dla samej nazwy bym pobiegł :) |
| | | | | |
|
2011-07-24, 14:55
2011-07-22, 19:00 - jarek1209 napisał/-a:
WC też nie jest polskie. |
| jak to WC nie jest polskie, przecież jest to skrót od Wybawienie Cierpiących |
|
|
|
| |
|
