Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [26]  PRZYJAC. [123]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
paulo
Pamiętnik internetowy
moja radość-bieganie

Paweł Kasierski
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: Poznań
172 / 355


2016-01-21

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
lizanie ran (czytano: 1502 razy)

 

Straty po bitwie (chorobie); dwa tygodnie nie biegania; wczoraj pierwsze 9 km w tempie 5:46/km bez patrzenia na zegarek w czasie biegu, a w ostatni weekend pierwszy rozruch w ciepłym i 120 basenów (3 km). Poza tym 2 kg więcej na wadze i „stracony”, bo opłacony półmaraton w Biedrusku, który odbył się w minioną sobotę :( Czyli prawie jak po kataklizmie.

Jest mi trochę przykro, że byłem bezsilny wobec paskudnej infekcji. Wszystko to mi się przytrafiło, kiedy za oknem był silny mróz, zimne powietrze, a ja chętny, by temu wyzwaniu sprostać. Bardzo się cieszyłem na ten obfity śnieg i przy okazji mróz, a tu takie przykre doświadczenie. Postanowiłem zatem pochylić się nieco nad tymi warunkami zimowymi do biegania. Dlaczego to mi się przytrafiło oraz jak tego można ewentualnie uniknąć w przyszłości i czy w ogóle można ?

Myślę, że uniknąć grypy czy infekcji zimą jest bardzo trudno, nawet choćby było się zahartowanym, aktywnym, zdrowo odżywiającym się biegaczem. Z tego co wyczytałem w mroźne dni szybciej niż zwykle następuje wychłodzenie organizmu i zdecydowanie częściej nasze gardło narażone jest na choroby z powodu oddychania mroźnym powietrzem w trakcie biegu. Ponadto po treningu w niskich temperaturach w ciągu 24 godzin spada poziom białych krwinek, a co z tym idzie odporność. Przez to narażamy się zdecydowanie szybciej na złapanie infekcji.

Jak zatem jej unikać ? Nie da się w ogóle nie biegać zimą. To wykluczone. Co zatem mi pozostaje ? Myślę, że trzeba być cały czas rozważnym, wsłuchiwać się w swój organizm. On często podpowiada, co robić. Iść na trening czy zostać w domu. Zastąpić bieganie jakimś sportem uzupełniającym, czy może lepiej pójść na basen.

Wyczytałem też, że w mroźne dni ważne jest unikanie wyziębienia organizmu. Lepiej też krócej biegać niż za długo. Fajnie jest też ponoć wziąć ze sobą jakiś batonik zbożowy w celu ogrzania się przez przemianę węglowodanów i glukozy w ciepło. Po biegu jak najbardziej wskazany ciepły napój i posiłek oraz gorąca kąpiel.

A co z zakrywaniem twarzy ? Generalnie w czasie mrozów ja zakrywam, ale wyczytałem też, że są biegacze, którzy nie są zwolennikami tego typu praktyk. Tłumaczą, iż podczas biegu w okolicach ust pod maską zwiększa się bardzo wilgotność i podwyższa się temperatura. Po nierozważnym zdjęciu na zewnątrz od razu wystawiamy się na mróz i tym samym zwiększa się prawdopodobieństwo przeziębienia. Ponoć bardzo praktyczne, ale mało widowiskowe są maseczki z apteczki. Niektórzy twierdzą, że są bardzo skuteczne :) Na to wszystko oczywiście trzeba koniecznie zdrowo się odżywiać i można mieć nadzieję, że już nie będzie się chorowało. Chciało by się rzec: nigdy, ale chyba to jest niemożliwe w naszej szerokości geograficznej :)

Trzeba zatem wziąć się w garść aby nie być sklasyfikowanym chociażby jak w książce „Być jak płynąca rzeka” Paulo Coelho: „Co jest najśmieszniejsze w ludziach ? Zawsze myślą na odwrót; spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, a potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie (…) Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają jakby nigdy nie żyli”.


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


andbo (2016-01-21,09:01): Bo jak to ktoś już wcześniej powiedział: "zdrowie to taki krótki okres czasu między jedną, a drugą chorobą". No więc właśnie masz okazję na radosne pobieganie... Zdrówka życzę!
snipster (2016-01-21,09:08): dostałeś małe roztrenowanie w gratisie ;) wiem wiem, po chorobie bardzo ciężko się wraca na właściwe tory.
paulo (2016-01-21,09:24): no właśnie Andrzeju, wczoraj to poczułem :) Byłem znów wolnym człowiekiem :)
paulo (2016-01-21,09:25): no więc Piotrze żeby nie było, mam za sobą roztrenowanie :)
Hung (2016-01-21,12:43): Pochylenie się nad problemem jest wskazane, byleby nie za mocno, bo dysk może wypaść. Zdrowego biegu życzę.
paulo (2016-01-21,15:00): nie ma obaw Marku. Już zacząłem odginać się w drugą stronę :)
Mahor (2016-01-21,19:10): Mój bolący Achilles zamienię na grypę.Pomożesz? :-)
Joseph (2016-01-21,23:32): Ech Paulo, dobrze wiesz co bym Ci doradził na odporność... Ale się powstrzymam, bo za chwilę wyjdę na zrzędliwego nudziarza. Pozdrowienia :)
paulo (2016-01-22,08:40): Macieju, znam ten problem, niestety. Cztery lata temu tak mnie bolało, że nie obyło się bez zabiegów 2x po 10 serii ultradźwiękami, polem magnetycznym i czymś tam jeszcze. Polecam, bo sprawdzone na własnej skórze!
paulo (2016-01-22,08:42): tak, tak wiem Łukaszu :) Niemniej i tak dla mnie wzorem w wielu innych rzeczach i wynikach :)
Truskawa (2016-01-29,11:28): Przepraszam, że Ci tu takie rzeczy popiszę ale kumpela dała mi ponoć fajny przepis. tylko trzeba z niego korzystać zaraz przy pierwszych objawach. Gorsze samopoczucie, pierwszy katar, czy drapanie w gardle. I to wygląda tak: dwie łyżki miodu, cytryny, dwa ząbki czosnku, dwie łyżki oliwy i trochę wody do zmiksowania wszytkiego. I skonsumować. :)
paulo (2016-02-01,08:18): Dzięki Izo :) Przy następnej infekcji spróbuję to wykorzystać :) Oby to było dopiero w przyszłym roku :)







 Ostatnio zalogowani
karollo
13:21
biegacz54
13:16
benek88
13:09
VaderSWDN
12:58
Admin
12:57
BemolMD
12:51
BOP55
12:49
Andrea
12:48
henrykchudy
12:43
rezerwa
12:40
kirc
12:39
Stonechip
12:29
bogsan
12:20
Biela
12:10
KKFM
11:56
andrzej65
11:54
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |