Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [26]  PRZYJAC. [123]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
paulo
Pamiętnik internetowy
moja radość-bieganie

Paweł Kasierski
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: Poznań
119 / 355


2014-09-10

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
kaszubskie tri (czytano: 625 razy)

 

Jakże pięknie można spędzać weekendy, kiedy ma się pomysł na czas wolny, kiedy ma się chęci do dania coś z siebie, do sportowej walki z sobą i z innymi. Tak właśnie było w minioną niedzielę w Przechlewie, pięknym miasteczku kaszubskim położonym w województwie pomorskim, w którym to odbyły się zawody triathlonowe.

Impreza bardzo efektownie wpisała się w zakończenie sezonu i przygody z pływaniem, rowerem i bieganiem jednocześnie. Był to też jednocześnie finał tegorocznego cyklu imprez Tri Tour.

Ponad 600 zawodników postanowiło zmierzyć się z bardzo wymagająca trasą, ale przede wszystkim z samym sobą. Emocje, rywalizacja i niezwykle miła atmosfera towarzyszyła nam przez cały czas trwania zawodów. Na malowniczej trasie nie zabrakło też wspaniałych kibiców, którzy zagrzewali do walki i mile spędzali czas nad Jeziorem Końskim.

Muszę przyznać, iż Triathlon Przechlewo podbił moje serce. To miejsce, w którym „cieszyłem oczy” malowniczą trasą, jak również „ładowałem” swoje akumulatory pozytywną energią, która biła od organizatorów i od innych zawodników. Sama walka na trasie pływackiej, rowerowej i biegowej była dla mnie już dość standardowa; po prostu założenie było proste, dać z siebie wszystko :) Najcudowniejsze jednak były te chwile krótko przed i za metą. Pomyślałem sobie, że wystarczy trochę biegać, mieć radość z aktywnego spędzania czasu na świeżym powietrzu, by „zafundować” sobie tyle szczęścia. Wtedy najczęściej satysfakcja i radość przychodzą same, są na wyciągnięcie ręki.

Dodatkowa radość to taka, że wróciłem z Kaszub z swoją małą życiówką :) Poprawiłem czas w ćwiartce o prawie minutę. Jestem bardzo szczęśliwy. Co prawda jechałem też z myślą o odzyskanie przywództwa w stadzie, gdzie mój siostrzeniec wyrwał mi to przodownictwo w rodzinie :) Niestety zabrakło mi czterdziestu paru sekund. Niemniej topór wojenny został wkopany i tak szybko chyba go już nie wyciągnę :) W przyszłym roku z pewnością bój zacznę od nowa :)

Niemniej tyle przeżyć, walki z samym sobą, tyle słońca i pozytywnej energii, że chyba starczy to na najbliższe dni i tygodnie, aż pewnie do następnej imprezy, czyli maratonu poznańskiego.

Cieszę się, że znów mogłem rywalizować, pokonywać własne słabości, poprawiać siłę swojego charakteru. Wreszcie zmieniać również siebie. Wysiłek fizyczny może mi przecież dodawać nie tylko sił zewnętrznych, ale i tych, które pchają mnie ku dobremu. Bieganie pomaga mi często przeżyć lepiej codzienność, a w rezultacie chyba i życie. Traktuję to jako przygodę, jakże przydatną w codziennych obowiązkach, w których pozytywna energia, dobry nastrój i sprawność pomagają mi zmagać się z codziennością.

- na zdjęciu tuż przed startem :)


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


snipster (2014-09-10,10:17): Gratulacje :) no i chyba na zdjęciu "trochę" brzuch wciągnąłeś ;))
paulo (2014-09-10,11:08): bo to Piotrze miało być prawdziwe "Wejście Smoka" :)
krunner (2014-09-10,23:52): Gratuluję Pawle ukończenia w tym roku kolejnego triathlonu! Ostro w tym roku pędzisz... A jeśli chodzi o siostrzeńca, to cóż... za Młodziakiem ciężko nadążyć ;-)
paulo (2014-09-11,08:07): Arku, dzięki za Twoje towarzystwo na moich szlakach triathlonowych. To bardzo miłe. A co do Młodziaka, to jeszcze go dopadnę :) Mam nadzieję :)
żiżi (2014-09-11,11:02): Zdecydowanie na zdjęciach trzeba wciągać brzuch..:))))Brawo Paulo,czytając czuć Twoją wielką radość:)
(2014-09-11,13:05): Brawo! Gratuluję wytrwałości!
paulo (2014-09-11,13:06): dzięki Angelino :) Pozdrawiam ciepło :)
paulo (2014-09-11,13:07): Peter, dzięki. Miło, że jesteś :)
Joseph (2014-09-11,18:57): Pawle, Ty ładujesz akumulatory ns tri- zawodach, a potem my bierzemy dobrą energię od Ciebie. Symbioza:)
paulo (2014-09-12,09:10): Łukaszu, to ja Ci dziękuję zo to, że jesteś, bo żeby nie tacy ja Ty, to bym nie miał motywacji, by cokolwiek pisać :) Pozdrawiam :)
aniabazylia (2014-09-12,13:42): Gratulacje!.(Fota sprzed...a jak po...;);-)
monk (2014-09-12,18:20): Brawo Paweł! Jesteś zjawiskowy ze swoją niespożytą energią, pasją i chęcią przesuwania horyzontów. Wytrzymały niczym Tarahumara. A może w Twoich żyłach płynie krew tego meksykańskiego plemienia? ;) Co do wtorku to jeszcze dam znać, bo nie wiem, czy nie będę miała objazdówki po regionie. Pozdr. :)
paulo (2014-09-13,15:23): Aniu, dzięki:) Po, to w galerii :)
paulo (2014-09-13,15:28): Moniko, przez chwilę poczułem się jako ktoś naprawdę wyjątkowy :) Dziękuję, że jesteś, że się odnalazłaś na maratonachpolskich :)
Mahor (2014-09-13,20:32): Pawełku! Piszesz o walce ze swoimi słabościami.Wolne żarty! Takowych na składzie nie posiadasz.Już samo zdjęcie nie pozostawia nam żadnych wątpliwości.:)
paulo (2014-09-14,18:04): Macieju, miło to czytać :), ale niestety te słabości każdy ma, ja też, tylko może je świetnie kamufluję :)







 Ostatnio zalogowani
Grzegorz Kita
21:48
jakub738
21:24
42.195
21:10
zlyporucznik
21:02
crespo9077
20:55
porywczy
20:21
rezerwa
20:09
entony52
20:04
Citos
19:46
bobolo500
19:42
Piotr Czesław
19:34
Admin
19:20
kasjer
19:07
tete
19:05
biegacz54
18:21
kubawsw
18:05
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |