2013-12-28
Dostęp do
wpisu:
Publiczny
| Noworoczne kłamstwa. (czytano: 1709 razy)
Zawsze pod koniec roku czyta się i słyszy o noworocznych postanowieniach, że od nowego roku rzucam palenie, że zaczynam się odchudzać, że kończę z lenistwem i szukam pracy, że tamto, że siamto. Rzadko kto mówi, że to gó..o prawda, bo najczęściej do realizacji tych planów nie dochodzi. Nie dochodzi w całości, bo częściowo, to tak, a najczęściej do rozpoczęcia owych wcześniejszych zamiarów. Wszystkim wiadomo, że przysłowia są mądrością narodów a jedno z nich mówi: "Jaki Nowy Rok, taki cały rok", więc układacze ambitnych planów (może podświadomie) dochodzą do wniosków, że wystarczy w Nowy Rok wykonać część zamierzeń a potem, przez cały rok - pomimo zaniechania własnego udziału - samo się będzie robiło, bo przecież przysłowia nie kłamią. Mniej więcej w połowie stycznia zapominają o planach, zapominają wyszukiwać wykrętów, zapominają, że zapomnieli. Ta amnezja trwa do końca grudnia, kiedy to nachodzą człowieka duchy poprzedniego roku, które powodują strach spojrzenia sobie prosto w oczy, sobie, bo każdemu innemu bez mrugnięcia okiem może jak laserem przejechać aż do dna oka. Pod koniec roku nagle następuje olśnienie: wiem, postanowię od Nowego Roku realizować nowy plan. Zbytnio się nie zastanawia nad tym, czy da radę, bo najważniejsze, by choć na zabawę sylwestrową móc spokojnie stanąć przed lustrem i się ogolić z uczciwie otwartymi oczami a potem ... potem, to już ma sprawdzony plan ... plan nierealizacji.
Tak postępują mięczaki ale nie twardziele, do których zaliczają się biegacze. Biegacz jak już postanowi, to nie ma bata, bo gdyby był miękki jak ten pejcz, to nigdy nie dałby rady długim dystansom. Mało tego, biegacz korzystając z powiedzonek i przysłów układa cały plan pogodowo - treningowy, bo chociaż dla maratończyka pogoda jest albo dobra albo bardzo dobra, to ważne jest, by wiedział czy zakładać kalesony, czy stringi. "Dzień sylwestrowy pokaże czas lipcowy" a to cenne, by w okresie letnim orientować się, czy będą upały, czy chłód nastanie, bo "Noworoczna pogoda słońcu w lecie sił doda" albo "Kiedy w styczniu lato, w lecie zima za to". "Co Nowy Rok nakaże, to wrzesień pokaże" a w dziewiątym miesiącu (nie ciąży) kilka maratonów jest. "Na święty Sylwester mroźno zapowiada zimę groźną" a tu czas zacząć przygotowania biegowe do sezonu wiosennego i trzeba uważać, gdyż "Gdy styczeń zamglony, marzec zaśnieżony". Wprawdzie są portale pogodowe, na których można sprawdzić aurę, ale ilekroć je przeglądam, to przypomina mi się Chmurka i Wicherek, którzy kilkadziesiąt lat temu, wróżąc chyba z fusów, bo przecież nie było takiej techniki jak obecnie, potrafili przewidzieć (przewidzieć, bo teraz są to nowoczesne prognozy) pogodę nie gorzej od obecnych telewizyjnych pajaców, którzy dla odwrócenia uwagi od sedna sprawy robią różne cymbalstwa a pogoda i tak jest taka, jaką sama chce być. Najlepiej (choć nie zawsze) wychodzi im pokazanie jaka pogoda była, a jak jest obecnie już im nie zawsze się zgadza. W związku z tym doświadczony biegacz wie, że nie musi szykować noworocznych postanowień a tylko przygotować plan treningów i startów, zaś pogoda podana przez ten czy inny portal lub tv nie będzie miała większego wpływu na realizację zamiażeń twardziela. A przysłowia? Tyle lat przetrwały, to jeszcze pomogą niejednemu, młodszemu pokoleniu. Ważne, że najcenniejsze nie są postanowienia a realizacje, nawet realizacje tego, czego się nie planowało.
Życie nie jest kobietą, która uwielbia piękne słówka, życie kocha konkretne czyny.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu
snipster (2013-12-28,18:37): Sumienie co niektórych rusza nie tylko w grudniu, ale i na wiosnę, potem majówkę, lato i tak dalej ;) może życie nie jest kobietą, jeśli chodzi o realizację, ale na pewno jest jak kobieta - nieprzewidywalne ;)
Hung (2013-12-28,22:14): Snipster, dodam jeszcze, że życie niektórych - jak kobieta - dużo obiecuje po sobie a jak przyjdzie co do czego, to się wycofuje.
|
