2012-06-15
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Salomon. (czytano: 1093 razy)
Nie byłabym sobą gdybym nie zamieściła jeszcze jednego wpisu okołorzeźniczego. Otóż, zanim kupiłam sobie buty na bieg Rzeźnika, to poczytałam nieco fora i tam, wszędzie pojawiał się przymiotnik „agresywny”. Oczywiście agresywny miał być nie biegacz tylko bieżnik buta. Generalnie mało co było o reszcie buta tylko wszyscy z jakąś lubością powtarzali to „agresywny” i zdążyłam się zorientować, że im bardziej ten bieżnik będzie agresywny tym lepiej dla biegacza. A ja się trochę zaczęłam bać, bo zobaczyłam oczami wyobraźni but, który łapie glebę jak pitbull i nie puszcza. Zaczęłam się obawiać, że oprócz walki z trasą w grę może chodzić też walka z grawitacją i to mi się nieszczególnie podobało. Zaczęłam nawet podejrzewać, że te buty trzeba trzymać w osobnym pomieszczeniu bo w nocy mogą zagryźć właściciela. Generalnie miałam dylemat, a wycieczka po sklepach też niewiele dała i wciąż nie wiedziałam jakie buty kupić. Ale z tyłu głowy cały czas był ten „agresywny bieżnik”.
No to pojechałam do Rybnika. Wszystkie buty do biegania w góry, z agresywnym bieżnikiem były męskie. Im bardziej agresywny bieżnik tym bardziej męski but. Przymierzyłam nawet jeden w takich dość psychodelicznych kolorkach, czyli w ogóle nie z mojej bajki i muszę przyznać, że był – i tu zrobię wyjątek i użyje ulubionego słowa Gaby – cholernie wygodny. Niestety był o jeden marny numer za duży, a ja i tak przecież kupuję większe bamboszki. I w sumie na szczęście, bo pewnie uległabym Marcinowi, który przemawiał do mojego rozsądku, a ja wiedziałam, że oprócz wygody niestety but musi też wyglądać, a ten dla mnie nie wyglądał wcale.
Ruszyłam więc dalej w sklep ale im bardziej szukałam butów dla mnie tym bardziej ich tam nie było. W końcu moją uwagę zwróciły Salomonki. Takie sobie szaraczki z lekką nutką niebieskiego. Przymierzyłam i od razu zapałałam do niech miłością. Wiedziałam, że znalazłam kumpele na Rzeźnika. I najlepsze jest to, że nie były to żadne buty biegowe tylko zwykłe buty trekkingowi w dodatku przecenione. Kiedy zajrzałam na spód buta okazało się, że bieżnik jest średnio agresywny a raczej wcale, za to bardzo estetyczny i pieszczący oko. Same łagodne linie i delikatne wypustki w kolorze szarym i błękitnym. Nic jednak nie było w stanie odciągnąć mnie od chęci nabycia tych oto butów i z perspektywy czasu oceniam, że wybór był idealny. Nic mnie nie ugniatało, nie bolało, nie otarło. Stopy przebiegły tę trasę w stanie nienaruszonym. Co padło już pisałam, więc nie będę się powtarzać. Jestem bardzo zadowolona i chyba zostawię buciki w spokoju od przyszłego roku, żeby jeszcze raz posmakowały bieszczadzkiego piekiełka. I tym razem to już był ostatni wpis. Koniec, kropka. Czekam do przyszłego roku. :)
PS. Zapomniałam dodać, że ze sklepu była gorąca linia telefoniczna do Łochowic, gdzie z Elusią na bieżąco konsultowałam wybór butów i nie ważne, że obie byłyśmy mniej więcej równo mądre. Bez wsparcia mojej przyjacióły najlepszej pewnie nie udałoby mi się wybrać najlepszych butów na ten bieg. I to tyle. :)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu snipster (2012-06-15,11:00): he, po takim opisie aż prawie zamarzyłem o takich bucikach... ;) robaczek277 (2012-06-15,11:00): A ja wlasnie szukam butow na 50 km trail w Belgii, jakies rady. Myslalem o ASICS GEL-TRAIL LAHAR 3 G-TX Truskawa (2012-06-15,11:36): bardzo agresywny bieżnik ale kolory normalne więc brałabym w ciemno. :) Truskawa (2012-06-15,11:37): O damskich? :)))) Kedar Letre (2012-06-15,12:42): Ten na zdjęciu może nie jest agresywny, ale ten drugi poleciał i pewnie już złapał kogoś za tętnicę szyjną:) Truskawa (2012-06-15,14:00): No to jak złapał to już zagryzł i mamy trupa. :)) mamusiajakubaijasia (2012-06-15,14:00): Cholernie fajny wpis:) Taki kobiecy:) Jak kobiecy??? Ano....(wstaw brakujące słowo)..... właśnie:) Truskawa (2012-06-15,14:01): cholernie oczywiscie :))) Rufi (2012-06-15,14:22): Fajnie że przypasily buciki. Maria (2012-06-15,15:45): to mnie rozłożyło: "bo zobaczyłam oczami wyobraźni but, który łapie glebę jak pitbull i nie puszcza" :))))od razu załapałam dobry humor na koniec dnia miniaczek (2012-06-15,20:38): rzeczywiście, bucik jest łagodniutki:) bodekem (2012-06-15,23:35): nie bardzo się znam na obuwiu ale wydaje się mi ze but agresywny to na szybki bieg ,a na długi dystans to raczej taki jak ten - wygodny . bodekem (2012-06-15,23:41): a robaczek277 buty które wymieniłeś sa polecane na dystansy do 15 km Truskawa (2012-06-16,07:45): ojjj, a nie małaś humoru Maryś?? To w takim razie się cieszę, że moje pierdoły Cię rozbawiły. :) Truskawa (2012-06-16,07:45): Buty spisały się bardzo dobrze. Jestem z nich bardzo zadowolona. Truskawa (2012-06-16,07:46): Prawda, Rafał? I dobrze mu z czubka patrzy. :)) Truskawa (2012-06-16,07:48): Szkoda Bogdan, że nie pogadałam z Tobą o butach przed Rzeźnikiem. Oszczędziłabym czas i Eli i Krysi do której potem wydzwaniałam i zastanawiałam się czy na pewno dobre buty sobie kupiłam. Dziewczyny mają anielską cierpliwość i żadna mnie nie ochrzaniła za te niekończące się pytania. :) Truskawa (2012-06-16,10:17): Mnie Rzeźnik tak w ogole przywrócił chęć do biegania. Spróbuj. Nie bęziesz żałował, nawet jeśli nie skończysz. Ale jestem pewna, że sobie poradzisz. :) Truskawa (2012-06-16,14:26): hm.. tak sobie to wymyśliłeś.. no dobrze, zobaczymy. :)) jacdzi (2012-06-17,07:26): Osobiscie zwolennikiem agresjii nie jestem ake w przypadku butow na Rzeznika tez tak bym dokonywal wyboru. Tylko do Eli nie moglbym zadzwonic :-( Truskawa (2012-06-17,10:17): W takim razie Jacku musisz Eluchę poprosić o numer telefonu. :)
|