Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [1]  PRZYJAC. [117]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
gerappa Poznań
Pamiętnik internetowy
gerappa

Agnieszka
Urodzony: 1979-10-29
Miejsce zamieszkania: POZNAŃ
115 / 180


2012-05-20

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy (czytano: 1389 razy)

 

Zaczarował mnie świat zielenią i zapachem życia. Zaczarowała mnie ziemia swym pięknem wiosennym i … pogodą, która płata mi figle. Raz zimno, raz ciepło innym razem upalnie. Czasem pada innym razem wieje… ja już dawno postanowiłam biegać regularnie co drugi dzień… i trzymam się tego twardo :) ten sposób na bieganie zdał egzamin z dwóch powodów: moje ciało ma szanse się zregenerować, stęsknić za przestrzenią a i obowiązki domowe nie leżą odłogiem.

Starałam się nie zauważać zmęczenia maratońskiego, tzn nie szalałam zbytnio, żadnych trudnych treningów nie odnotowałam… chyba nawet nie było to wskazane w moim stanie… leczyłam nerki. Bardzo mi zależało, by wrócić szybko do ‘obrotu’, na wynikach już mniej. Więc truchtałam sobie ile tylko miałam na to ochoty i czasu.

Czas regeneracji wykorzystałam na spalenie tkanki tłuszczowej. Odmówiłam sobie pieczywa i jeszcze kilku innych produktów, które słyną z odkładania się w ‘boczki’ :) Nóżka za nóżką truchtałam przemierzając łąki i lasy, nocą ‘moje ulice’ za dnia różnie to bywało… ale regularnie co drugi dzień tuptałam w swej niemocy… uśmiechałam się do siebie na myśl że właśnie moja słonina się topi :) opłacało się: zgubiłam 4 kg w 20 dni. Spaliłam je na 150 km wolnego biegania. Czuję się lżejsza i tak ogólnie: dobrze mi z tym. Próbowałam też wrócić do A6W… próbowałam… ale moje plecy powiedziały wyraźnie: nie, nie lubimy tego, nie podoba nam się, będziemy boleć i już! No to przestałam… ale … zaczęłam wykorzystywać rower… i bardzo mi się podoba ten stan po ujechaniu choć kilku kilometrów.
Najbardziej mi się podoba ściganie z tramwajami :).

Uprawiam ostatnio mój ulubiony styl biegania: wycieczkowy. A jak wycieczka to warto kogoś na nią zabrać… we wtorek Emi i Anita obiegły ze mną Cytadelę potem Park Sołacki… w drodze powrotnej zaliczyłam zderzenie z rowerzystą – mam nawet pamiątkę: wielki strup nad lewym kolanem – dość kłopotliwy w pracy pod względem estetycznym… ale … do wesela się zagoi. W czwartek SPAlanie sadełka wokół Rusałki, na Sołaczu i Park Wodziczki … bosko … aż żal było kończyć trening i wracać do domu…

Na sobotni poranek umówiłam się z Jarką:) jak ją widzę to śmieję się całą sobą… dawno już nie truchtałyśmy razem… ostatnio widywałyśmy się raczej na zawodach. Zdecydowałyśmy się start z Winograd mijając Cytadelę ruszyłyśmy w kierunku terenów nadmaltańskich. Od początku założyłyśmy tempo spacerowe – [ja nadal na niedoborach węglowodanów] – bez picia – zabrałam 8 zł w kieszeń – gdzieś się wodę zakupi… Ulica Szelągowska w Poznaniu kipiała soczystą zielenią, docierał do nas zapach rzeki a potem piekarni na rogu Garbar i Solnej … mmm bułeczki… już nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam chleb… chyba 3 maja przed dychą w Radziejowie… a to dopiero 3 km za nami … przecięłyśmy Ostrów Tumski a w oddali widać było już Maltę.

Są tacy którzy nie lubią krążyć wokół Malty… ja lubię, nie przeszkadza mi otaczający ją beton, nie przeszkadzają mi rowerzyści a widok Biegaczy i Rolkarzy, których tam nie brakuje napawa mnie dumą, że ja biegam tak jak oni… a to przecież przywilej. Bo tak, bieganie to dla mnie przywilej, nagroda za trudny dzień, za pokonanie góry prasowania, za trzymanie emocji w sobie, kiedy nie można ich okazać, no i za to ‘że go nie zabiłam dziś’! że ogarniam wszystko to, co mi w mój życia młyn wpadnie. Taka wisienka na torcie.

Malta mnie ładuje – ładuje mnie woda, ładuje mnie wiatr ale najbardziej dodają mi powera kajakarze. Uwielbiam patrzeć jak trenują o poranku. Czekałam na maj bardzo długo – cały rok :) i zdążyłam już zapomnieć, że o tej porze bywają zawody! Wczoraj też były… dwa okrążenia brzegiem areny ludzi w łódkach z wiosłami troszkę nas wypompowały… więc pauza na wodę w Maltance i znów przed siebie : powrót w kierunku Cytadeli … upał już dawał się we znaki … w założeniu było 25km brakowało nam 5 … wybrałyśmy zacienione ścieżki gruntowe… bieg nie był szybki więc miałyśmy okazję dostrzec piękno tego miejsca. Żal było kończyć ten trening, w nam moc była już dawno na rezerwie a ja chciałam zapamiętać jak pachnie ta ziemia… bo przecież jak wrócę do domu będzie pranie za praniem… i te wszystkie zapachy chemii… na szczęście pomidory pachną coraz piękniej…
GPS Jarki pokazał równo 25km a mój garmin 24,1 km … dobiegałam do równego rachunku 25 km.

Niektórzy sobie mogą pomyśleć: była tam nie raz, deptała te ścieżki nie 10 razy nie 20 a o wiele wiele więcej… co ja w tym widzę? Nie wiem. Nie wiem czy potrafię to opisać. Zawsze jak go widzę czuję się tak, jakbym widziała go po raz pierwszy. Taki piękny jest mój świat.

A na zdjęciu: jeden treningów na Cytadeli :)


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


snipster (2012-05-20,21:05): "To był maj, pachniała Saska Kępa, szalonym zielonym bzem..." lalala ;)
Truskawa (2012-05-21,08:12): Aga zlituj się. Jaką tkanke tłuszczową Ty spalasz? Ty masz jeszcze jakiś tłuszcz? :)
gerappa Poznań (2012-05-21,08:21): teraz już nie mam tłuszczu :) bo go SPAliłam :) topiłam aż skwierczało :D
Marysieńka (2012-05-21,09:19): Masz dobrze z tymi koleżankami:))
gerappa Poznań (2012-05-21,09:56): mam :) mam najlepsze Koleżanki pod słońcem :)
Emi (2012-05-21,10:50): bo zaczniemy się rumienić;) taka wzajemna motywacja jest idealna i przynosi efekty..co widać gołym okiem;)
adamus (2012-05-22,21:27): A ja do prania używam pralki. Naprawdę jest lżej:-DD
Inek (2012-05-23,15:41): O tak! Pomidory pachną coraz piękniej i czeresnie niedługo się pojawią... :)
renia_42195 (2012-05-24,15:32): Ja patrzę na "mój" las od siedmiu lat i mam wrażenie, że widzę go pierwszy raz. zawsze mnie zachwyca :))) Najbardziej wtedy, gdy pojawiają się młode listki i jesienią, gdy ma wszystkie odcienie czerwieni, zlota i brązu :))) Zapraszam kiedyś w moje rejony na trening - nigdy nie kończące się ścieżki :)))
kriston7 (2012-05-25,10:06): Aga widzę że posiadłaś zdolność biegania na jednej nodze....
gerappa Poznań (2012-05-25,10:07): lata ćwiczeń :)
kriston7 (2012-05-25,10:09): a jaka ekonomiczna zużywasz tylko jeden but...







 Ostatnio zalogowani
Admin
10:11
Stonechip
10:11
42.195
10:01
dammy
09:53
jakub738
09:45
Deja vu
09:34
marczy
09:29
basia1266
09:02
pbest
08:25
Rychu67
08:15
kostekmar
07:18
Leno
07:09
platat
06:57
biegacz54
05:33
plomyk20
02:49
aro
01:38
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |