Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [41]  PRZYJAC. [95]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
kasjer
Pamiętnik internetowy
miałem szczęście...

Grzegorz Perlik
Urodzony: 1955-11-18
Miejsce zamieszkania: Bydgoszcz
53 / 129


2014-05-01

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
serca bicie (czytano: 517 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: https://www.youtube.com/watch?v=A_I2TSZERKI

 

serca bicie

Dzisiaj jest dla mnie nie 1 maja a dzień po 30 kwietnia czyli dzień po ostatnim dniu, w którym trzeba złożyć zeznanie podatkowe. I jak to bywa każdego roku zawsze byli wśród moich Klientów spóźnialscy. Zawsze napięcie, stres. Padł w tym roku swoisty rekord. Pomagałem wczoraj telefoniczne w sprawie zeznania podatkowego jeszcze o godz. 22. Zresztą cały ostatni tydzień był bardzo ciężki. Taka to już cecha wykonywanego przeze mnie zawodu.

Czy jest dla biegacza inny sposób na odstresowanie niż bieganie? Wybrałem się do ostromeckiego parku.

Jest początek wiosny. Kolejnej wiosny w moim życiu. Niby nic niezwykłego a jednak…

Cykl życia jest co roku taki sam. Nie zastanawiamy się na tym, tylko zachwycamy się, że znowu jest. Wiosna. Zielona, kolorowa kwiatami. I nie zauważamy szaro-brązowych liści, które powoli zakrywają trawa i zielone listki młodych roślin.

Chłodno, słonecznie. Bardzo przyjemne warunki do biegania. Park pusty, tylko dla mnie, bo zjawiłem się w nim tuż przed godz. 7. Ruszam na ścieżki parkowe i zachwycam się żywiołową zielenią. Ale zmęczenie poprzednimi dniami sprawia, że zauważam też te liście, które były zielone rok temu a dzisiaj poskręcane, zbrązowiałe rozpadają się, tworząc pożywkę dla tej nowej zieleni. W przyrodzie to akceptujemy a w życiu człowieka?

Na koniec wczorajszego dnia, kiedy wychodziłem z pracy, później niż zwykle, spotkałem na schodach pracownika sąsiadującego z nami biura. Uśmiechnął się, powiedział „dzień dobry”. Kilka tygodni temu dowiedziałem się, że lekarze dają mu pół roku życia i 1% szansy na przeżycie - nowotwór. Ten młody człowiek, jeszcze przed 40-tką, ma w domu trzy małe kwiatki, najstarszy ma 4 lata. Niczym dopiero rozwinięty kwiatek przylaszczki w ostromeckim parku, których dzisiaj widziałem kilka. Ich tata ma stać się niedługo tym zwiędniętym, kruszącym się liściem.

Biegnę przed siebie, w intensywnej zieleni, w śpiewie ptaków, w słonecznych plamach na parkowych ścieżkach. Jestem po tej nowej stronie życia. Miałem szczęście…

Sprawdzam tętno, kontroluję tempo ale tak naprawdę nie to jest dzisiaj najważniejsze. Wkładany w kolejne kilometry wysiłek oczyszcza głowę z męczących myśli. Ale dzieje się to bardzo powoli.

Oglądałem kilka dni temu rozmowę z Jerzym Stuhrem. Zapytany jak odbiera świat w swoim drugim życiu odpowiedział krótko – intensywniej. I coś w tym jest. Biegnąc dzisiaj po parkowych ścieżkach uświadomiłem sobie, że i ja patrzę teraz na świat jakby w technice HDR (zajmujący się fotografią wiedzą o co chodzi). Wszystko intensywniejsze, zachwycające. A że jeszcze dane mi jest obserwować ten świat biegając to tym bardziej doceniam nie tylko każdą przeżytą minutę ale też i każdy przebiegnięty metr.

Przebiegłem dzisiaj 18 km w niezłym jak na trudny teren tempie 5:48/km. Słońce grzało coraz mocniej, pojawili się pierwsi spacerowicze. Zaczynał się kolejny dzień.

Od paru lat w Bydgoszczy odbywa się festiwal piosenek nieżyjącego już Andrzeja Zauchy. Nazwano ten festiwal tytułem jednej z jego piosenek - „Serca bicie”. Pomyślałem dzisiaj w czasie mojego ostromeckiego biegania, że ta kolejna wiosna, która przed Wami i przede mną to jak kolejne uderzenie serca,

serca Życia.


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Mahor (2014-05-01,20:41): Każdą nową wiosnę przeżywam coraz bardziej intensywnie wręcz zaborczo.Dopiero teraz po przeczytaniu tego wpisu w blogu zastanawiam się dlaczego...Może z zachłanności,żalu,cichej rozpaczy, że kolejnych wiosen nie dane będzie mi przeżywać w nieskończoność...
Magda (2014-05-01,21:59): dla mnie 30 kwietnia to dzień urodzin :D również często spędzany nad PITami; a Zauchę słuchałam nie dalej jak tydzień temu- szkoda go trochę... może znajdę jego "teledyski" na Youtubie?
(2014-05-05,07:37): z Andrzeja Zauchy najbardziej lubię "C"est la vie". A z pór roku - wiosnę ;) ale myślę, że to dobrze że wiosna się kończy. Dzięki temu może po pewnym czasie przyjść kolejna... c"est la vie...
Maria (2014-05-13,12:02): To spotykamy się 18.05 w operze?:)







 Ostatnio zalogowani
marczy
01:19
mariusz67
00:09
Andrea
23:58
kos 88
23:23
lordedward
22:50
zbyszekbiega
22:36
JW3463
22:27
Wojciech
22:21
maciej11224@gmail.com
22:11
Daro091165
22:10
rolkarz
22:00
Yatzaxx
21:55
ArturSz
21:41
marekcross
21:07
lisu
21:02
slaw.rost
21:01
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |