Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Grudziądz, 30 wrzesnia 2010, 23:10, 1684/109379
Krzysiek_biega
Krzysztof
Bartkiewicz
Rekordowy wynik i dyskwalifikacja Arlety Meloch w Grudziądzu

LINK 1: WYSTAW OCENĘ W RANKINGU
LINK 2: ZOBACZ WYNIKI BIEGU
LINK 3: MAPA UCZESTNIKÓW BIEGU
LINK 4: ARCHIWUM: GRUDZIąDZ



Na zdjęciu: pomnik Bronisława Malinowskiego w Grudziądzu

Ponad 4 tysiące zawodników (wliczając dzieci biorące udział w biegach towarzyszących) wzięło udział w 29. Biegu im. Bronisława Malinowskiego, który odbył się w minoną sobotę, 25 września.

Tegoroczna edycja miała szczególny charakter, ponieważ odbywała się w 30. rocznicę zdobycia złotego medalu na Igrzyskach Olimpijskich w Moskwie przez Bronisława Malinowskiego. W zawodach wzięło udział aż 14 szkół, których patronem jest "Bronek” oraz biegacze z wszystkich grudziądzkich szkół.

Bieg seniorów rozgrywany na dystansie 10 km wygrał kenijczyk, którego wynik 28:17 jest najlepszym wynikiem jaki kiedykolwiek uzyskano na 10 km w Polsce. Jak udało mi się ustalić trasa była bez zmian po której przeprowadzono kilka lat temu atest, lecz po jakimś czasie atest utraciła (atest jest ważny na 5 lat). Kenijczyk Tum Stephen zaskoczył wszystkich wygrywając zdecydowanie z Marcinem Chabowskim i Heniem Szostem. Biegu nie ukończył znakomity Węgier Laszlo Toth, który wygrał wszystkie swoje dotychczasowe starty w Polsce (Jaworzno, Krynica, Skarżysko), w Grudziądzu zaś prowadził do ósmego kilometra, po czym zszedł z trasy... by wygrać na drugi dzień półmaraton w Zbąszynie

Bardzo ciekawie wyglądała rywalizacja wśród kobiet. Czołu stawki przewodziły Kenijki, a pierwsza na mecie wraz z Litwinką pojawiła się Arleta Meloch, po czym obie zostały... zdyskwalifikowane. Wszystko przez pomyłkę sędziego, który źle policzył ilość okrążeń.

- Sędziowie popełnili błąd, ale zawodniczki nie są bez winy. Trzeba było przebiec pięć okrążeń, a one pobiegły cztery. Trasa jest bez zmian i pani Arleta doskonale zna trasę więc czemu skróciła dystans i cieszyła się pochopnie z wygranej? Sędzowie posiadali licencję PZLA więc trzymaliśmy się przepisów. Sędzią głównym był Krzysztof Klut - wyjaśnia Ryszard Szczepański, dyrektor zawodów, kiedyś trener Bronisława Malinowskiego.

Pierwsza pani na mecie otrzymała 3 tysiące zł, zaś pierwszy mężczyzna 4 tysiące.

Wyniki top 6 mężczyzn:
1. Stephen Tup (Kenia) 28:17 (4000PLN)
2. Marcin Chabowski 29.29 (3000)
3. Henryk Szost 29.55 (2000)
4. Issac Macharia Waweru 30.08 (1000)
5. Artur Kozłówski 30.20 (700)
6. Vadym Slobodenyuk (Ukraina)30.32 (400)

Wyniki top 6 kobiet:
1. Veronica Cheiboi (Kenia) 33.41 (3000PLN)
2. Consalater Chemutai (Kenia) 34.07 (2000)
3. Katarzyna Kowalska 34.23 (1000)
4. Svitłana Stanko (Ukraina) 35.09 (800)
5. Krystyna Kuta 36.30 (500)
6. Elena Kudielewicz (Białoruś)36.49 (300)


Komentarze czytelników - 32podyskutuj o tym 
 

lila

Autor: lila, 2010-10-01, 18:46 napisał/-a:
W Grudziądzu nie startowałam,ale po przeczytaniu relacji i wyników,widzę że nie tylko Arleta popełniła pomyłkę.Na liście wyników znajduje się jeden zawodnik który przeszedł samego siebie normalnie mistrz świata,życiówka że hoho.Gratuluje jeżeli uczciwie przebiegnięta (w co wątpię)No cóż pozostaje sumienie.

 

Tomek Michał

Autor: Tomek Michałowski, 2010-10-01, 20:49 napisał/-a:
ten bieg umrze śmiercią naturalną jeśli nikt profesjonalnie nie weźmie się za jego organizację
a szkoda by było, ponieważ jego tradycja jest bardzo długa a i miasto Grudziądz jest ważnym ośrodkiem na lekkoatletycznej mapie Polski, Bronek się w grobie przewraca

 

fuzer

Autor: fuzer, 2010-10-02, 03:20 napisał/-a:
Parę razy prawie ..byłem w Grudziądzu.
Skoro jednak nie byłem to nie powinienem komentować samego biegu jednak mogę dorzucić swoje ogólne opnie na temat sędziowania biegów przez amatorów, firmy wyspecjalizowane i sędziów PZLA.
O ile ci pierwsi i drudzy potrafią współpracować i różnią ich tak na prawdę możliwości techniczne co do ilości przepraszam za słowo "przerobionych" zawodników to sędziowie PZLA pilnują tylko i wyłącznie zawodników z licencją. Biorą za to niemałe pieniądze choć sami zapewne dostają na rękę niewiele. I tak potrzebują zazwyczaj do swojej pracy wyników pracy tych pierwszych i drugich.
Nie mam nic do samych ludzi..w moim mieście są to zazwyczaj znakomici trenerzy i WF-iści. Ale instytucję już dawno bym ucywilizował i o wiele lepiej byłoby dla sportu gdyby taką instytucję skomercjalizować. Chodzi mi zarówno o atesty tras jak i obsługę sędziowską. Mnie tam w sumie nic do tego..poradzę sobie jako biegacz amator i bez atestu i bez czasu ale szkoda mi ludzi którzy z tego żyją i są często wmanewrowani w dziwne nieporozumienia.
Z drugiej strony jako firma obsługująca imprezy rangi mistrzowskiej wolałbym dostać pieniądze przeznaczane na obsługę zawodowców na to by za ćwierć ceny przywieźć ludzi którzy potrafią liczyć kółka :)

 

Arek marato

Autor: Arek maraton, 2010-10-02, 23:29 napisał/-a:
ja kiedy biegłem na kilometr i tak mi się pomyliło że nie wiem czy biegłem na 3-20 czy na 4 -20 od tego są sędziowie aby mieli swiadomoć iż z wysiłku można sie pomylić należą im sie przeprosiny -a dowodem tego jest to iz 2 panie sie pomyliły

 

13

Autor: 13, 2010-10-03, 12:47 napisał/-a:
to co się teraz wyrabia w Grudziądzu w biegu poświęconym Bronkowi Malinowskiemu woła o pomstę do nieba. Jeśli organizatorzy nie mogą sobie poradzić z tym trzeba coś zrobić. MNIE TEŻ SEDZIOWIE KILKA LAT TEMU WYSŁALI NA METĘ JEDNO OKRĄŻENIE ZA SZYBKO I.....WIĘCEJ DO GRUDZIĄDZA NIE POJECHAŁM, POMIMO ŻE POCHODZĘ Z MIEJSCOWIŚCI Laskowice Pomorskie polożonej niedaleko Rulewa gdzie wychował się mistrz i gdy zacząłem biegać biegałem też do Rulewa

 

Wojtek57

Autor: Wojtek57, 2010-10-03, 20:48 napisał/-a:
To ja już może nie będę dolewał oliwy do ognia,który i tak pali się wielkim płomieniem pod samo niebo,wyżej niż znicz olimpijski,którego ducha zdaje się zabrakło sztabowi organizacyjnemu i wielkiej rzeszy sędziów,którzy pokazali nam-amatorom,gdzie jest nasze miejsce,a raczej gdzie nie ma dla nas miejsca((;Po przejrzeniu wyników,nie mam już wątpliwości,że dla wielu z nas brane były z powietrza(na wyczucie;))a kolejnośc na mecie też pozostawia wiele do życzenia.Mam tu na myśli oczywiście kompletny bałagan z liczeniem owych nieszczęsnych kółek.Porządek był napewno wśród elity,niemałą kasę im zaoferowano za tylko 10 km"szlifowania"grudziądzkiego bruku;)).Czy w Grudziądzu naprawdę nikomu nie zależy na powiększeniu ilości zawodników w biegu głównym imienia tak znakomitego sportowca???

 

fuzer

Autor: fuzer, 2010-10-04, 01:32 napisał/-a:
Myślę, że nie dolewajmy oliwy do ognia ale..
..i to ale jest najważniejsze..
Ja nie mieszkam w Grudziądzu..nie znam środowiska biegaczy z tego regionu..nie jest daleko więc pewnie kilka osób kojarzę..
Gadaniem to tylko podbudujemy swoje ego, żeśmy lepsi.
Skoro jest źle to postarajmy się zrobić coś by było lepiej. Nie chciałbym podpowiadać ale chyba posunięcia są oczywiste...
Można zrobić i bieg dla zawodowców i dla ludu z pominięciem opłat sędziowskich i z przyjazną, niekonfliktową trasą..
Powiem Wam szczerze, że nawet przy kosmicznych technologiach zawszę drżę na widok punktu w regulaminie "powyżej 4 pętli"..bo chociażby..na chwilę pierdyknie prąd..
Zabezpieczamy się przed tym jak możemy ale chwila nieuwagi i mamy problem...a co dopiero sami ludzie bez sprzętu..

 

Kamus

Autor: Kamus, 2010-10-04, 09:43 napisał/-a:
Kiedyś biegaliśmy z mostu-miejsca tragicznej śmierci Bronka.
Czy nie można do tego powrócić?. Wybrać fajną trasę i TO WSZYSTKO.Państwo z Grudziądza musicie "dać napór" a P. prezydent (Robert Malinowski), na pewno pomoże! Choć to już blisko wybory i tak do końca nie wiadomo co wiatr wyborczy przyniesie.
Ja mam nadzieję, że tak jak i w Toruniu to w Grudziądzu "zdarzą" sie prawdziwi fanatycy sportu w urzędach przez małe "s"-dla amatorów.
Pozdrawiam
P.S.
Po , którymś z moich maratonów jedna mieszkanka Grudziądza chciała organizować maraton. Nawet podawałem kilka wskazówek co i jak i do kogo. Ale to ucichło.

 

car_1

Autor: car_1, 2010-10-04, 10:22 napisał/-a:
sam mialem dwa lata temu taki przypadek w Gdyni, na I Nocnym Maratonie - 12 okrazen - sami zawodnicy mieli liczyc okrazenia - zgroza - jedni zawodnicy biegli za duzo okrazen, jedni za malo- ponadto doszlo zamieszanie z pomiarem elektronicznym - istny cyrk. W koncu zrezygnowano z Nocnego Marathonu w Gdyni - aktualnie rozgrywane sa biegi w nocy 10km. W/g mnie nalezy jasno okreslic standard w PZLA- kto ma liczyc okrazenia na trasie - zawodnik, czy sedziowie - na logike wyglada ze powinni sedziowie... ale wiem ze czasami jest to niemozliwe - pod koniec biegu na mecie jest 1 sedzia, na ogol zmeczony ilocia startujacych i dlugim trwaniem biegu - 5 godzin albo i wiecej - kto to wytrzyma.

 

Wojtek57

Autor: Wojtek57, 2010-10-04, 16:28 napisał/-a:
No to powiedzieliśmy chyba już wszystko w temacie Biegu im.Bronka MALINOWSKIEGO ? Nie mam aktualnie już zbyt wiele wspólnego z Grudziądzem,a pojedynczy głos niewiele znaczy by cokolwiek zmienic w tym temacie.Fajnie by było gdyby ktoś z organizatorów zajrzał do tego co tu wypisujemy,a może osobista "audiencja"u brata Bronka? Też byłbym za tym,aby powrócic do "starej trasy",miasto chyba nie splajtuje,gdy zamknie się most na kilka minut(?).Bądźmy dobrej myśli;)

 


















 Ostatnio zalogowani
Jerzy Janow
23:46
Wojciech
23:37
VaderSWDN
23:25
Volter
23:25
Artur z Błonia
23:18
szakaluch
22:30
gibonaniol
22:28
timdor
22:08
malicha
22:06
Namor 13
21:42
Agusia151
21:08
uro69
20:51
Pablo_run
20:51
Pawel63
20:39
grzybq
20:34
Bartuś
20:26
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |