|
"Skrzyknęła się więc „stara, sympatyczna paczka kolegów”: Agnieszka Mizera, Czesław Rozbicki (uzyskał bardzo dobry czas 1 g 46 m 42 s), tym razem bez Witka Janiaka (bo obowiązki służbowe), ale za to ze świeżym nabytkiem w naszej rodzinie biegaczy – Markiem Krzemińskim (jak się okazało osiągnął rewelacyjny jak dla początkującego biegacza w tym wieku czas półmaratonu 1 g 39 m 59 s) i ruszamy".
"Trasa jazdy pokonana bez problemów „(czytaj bez „suszarek” czyszczących portfel kierowcy) i dojeżdżamy do Parzęczewa. Nagle radosne ożywienie w naszej grupce – dostrzegamy przy szosie tabliczki oznaczające każdy km trasy półmaratonu, dalej napisy i strzałki kierujące do biura imprezy..."
|
|
| |
|