| | | |
|
| 2011-01-01, 18:05 Afrykańska wyprawa
LINK: http://stopandwonder.blogspot.com/ | Kuba Wolski jest synem moich przyjaciół. Mieszka niedaleko ode mnie- jakieś dziesięć kilometrów. Nie spotkałem sie z nim na żadnym biegu, ale grałem z nim dwa razy w szachy.
Poniosłem sromotną klęskę- Kuba wtedy chyba miał sześć lat.
Niektórzy z Was pamietają go z "Biegu Rzeźnika" z 2008 roku. Kuba wraz ze swoim kolegą zajął wtedy 23 miejsce.
Jeśli ktoś z Was chce poczytać jego wrażenia z wyprawy do Afryki, to w linku zamieszczam adres. |
|
| | | |
|
| 2011-01-01, 23:37
2011-01-01, 18:05 - jmm napisał/-a:
Kuba Wolski jest synem moich przyjaciół. Mieszka niedaleko ode mnie- jakieś dziesięć kilometrów. Nie spotkałem sie z nim na żadnym biegu, ale grałem z nim dwa razy w szachy.
Poniosłem sromotną klęskę- Kuba wtedy chyba miał sześć lat.
Niektórzy z Was pamietają go z "Biegu Rzeźnika" z 2008 roku. Kuba wraz ze swoim kolegą zajął wtedy 23 miejsce.
Jeśli ktoś z Was chce poczytać jego wrażenia z wyprawy do Afryki, to w linku zamieszczam adres. |
Jurek , gdy kliknąłem ten wątek i zobaczyłem Twój avatar to w pierwszej chwili pomyślałem , że organizujesz wyprawę do Afryki i kompletujesz ekipę na maraton w Kenii :)
Szkoda, gdybyś jednak się zdecydował to ja się piszę ! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-01-01, 23:42
2011-01-01, 18:05 - jmm napisał/-a:
Kuba Wolski jest synem moich przyjaciół. Mieszka niedaleko ode mnie- jakieś dziesięć kilometrów. Nie spotkałem sie z nim na żadnym biegu, ale grałem z nim dwa razy w szachy.
Poniosłem sromotną klęskę- Kuba wtedy chyba miał sześć lat.
Niektórzy z Was pamietają go z "Biegu Rzeźnika" z 2008 roku. Kuba wraz ze swoim kolegą zajął wtedy 23 miejsce.
Jeśli ktoś z Was chce poczytać jego wrażenia z wyprawy do Afryki, to w linku zamieszczam adres. |
Świetna stronka i jeszcze lepsze zdjęcia, dałem do swoich ulubionych:) |
|
| | | |
|
| 2011-01-02, 21:23
2011-01-01, 23:37 - emka64 napisał/-a:
Jurek , gdy kliknąłem ten wątek i zobaczyłem Twój avatar to w pierwszej chwili pomyślałem , że organizujesz wyprawę do Afryki i kompletujesz ekipę na maraton w Kenii :)
Szkoda, gdybyś jednak się zdecydował to ja się piszę ! |
Paraliżuje mnie perspektywa spotkania ludożerców. Z moimi problemami diabetologicznymi wylądowałbym w kompocie.
To nie jest chwalebna śmierć. Z Ciebie przynajmniej byłaby
jakaś porządna pieczeń :-))) |
|
| | | |
|
| 2011-01-26, 09:09
|